pawelll

Jak ostatnio zwykle przy piątku

Czekam i ja na pretekst do zrobienia sobie prezentu, więc dojdzie niebieski do kolekcji A swoją drogą nadal myślę na przyczyną tego błędu w pozycjonowaniu wskazówek.

Trzeba uwzględnić, że te ok. 4000 pensji średniej w 1975 to de facto dzisiejsze netto. Czyli raczej ok. 9000 zł przeliczając wg pensji. Przy czym to jest oczywiście złudne bo trzeba by to przeliczać raczej porównując siłę nabywczą. ceny w latach siedemdziesiatych: TV Jowisz - 43 000 TV Rubin - 22 000 czyli te 6200 to (w nawiasie wartość wg aktualnych cen): 69 kg szynki (4000zł) 390 kosztek masła -97,5kg (wtedy 250g) (2925zł) 62 butelki wyborowej (2170zł) 155 kg pomarańczy (Kubańskich??) (775zł) 124 kg Goudy (3720zł) TV Czyli przeliczając wg cen masła kosztowałby 3000 zł, a pomarańczy 775 zł. A przeliczając z cen TV to już w ogóle kosmos. Zakładając że odpowiednikiem Jowisza byłby jakiś OLED za 6000 PLN to wychodzi ok. 800 PLN. Czego dowodzi powyższe? Że za pomocą statystyki można udowadnić dowolną tezę.

Ciekawa kwota. 6200 to w 1975 jakieś 160% średniej miesięcznej krajowej (wtedy nie było PIT).

Ładny jest. I te niebieskie wskazówki.

Teoretycznie można kupić za ok. 1550 (po tyle jest na jomashop). Ale to bez ichniejszego podatku. Nie wiem czy przy stacjonarnym zakupie poza strefą wolnocłową jest sposób na jego odzyskanie, nie płacąc jednocześnie VAT na wwozie.

Obróbka złota jest dużo łatwiejsza niż stali. Z tego wynikałoby że różnica w cenie wersji stalowej i złotej powinna być mniejsza niż różnica w cenie materiału a może nawet być ujemna, skoro koszt obróbki ma tak duży wpływ

Panowie, jeśli weźmiecie pod uwagę realne ceny złota (ok. 65 USD/gram) i platyny (ok. 30 USD/gram) i ile tego materiału jest w zegarku zobaczycie, że dywagacje na temat relacji cen wersji stalowej/złote/platynowej zegarka są lekko bez sensu, bo te różnice nie są oparte na żadnej realnej/mierzalnej podstawie. To tylko marketing/prestiż/wizerunek.

Mojej kupiłem 2 (+ smartwatcha Garmina ze wskazówkami pod szyldem zdrowotności ). Wszsytkie 3 w szufladzie leżą

Jak ja żałuję, że nie zaraziłem żony zegarkozą

Tak wynika z położenia daty, ale na ręce wygląda na większy.

To 37 mm?

Generalnie masz rację. Ale żeby to co piszesz znalazło odzwierciedlenie na zdjęciu, płaszczyzna tarczy musiałaby być znacznie odchylona od prostopadłości względem osi obiektywu. A patrząc na całość zdjęcia widać że jest zrobione dość centralnie Więc jeśli to samo my widzimy na zdjeciu to raczej zdjęcie mówi prawdę.

I tak i nie. Można by podważać poprawność zdjecia (w skrajnym przypadku napisać, że złe położenie wskazówki godzinowej jest błędem perspektywy/skrzywienia lub zniekształcenia przez aparat, gdyby nie to że pokrywa się to dokładnie z opisem problemu przez kolegę rafi. On widział, że jest źle.

Może znowu jakiś problem egzemplarza. Mam zegarki z zakręcaną koronką (w tym Samuraja) i zakręcanie nie stanowi w nich problemu.

Nurtuje mnie źródło tego problemu z tarczą i wzkazówkami. Zobaczcie jak to wygląda po nałożeniu linii prostopadłych. Nawet uwzględniając jakieś błędy kątowe wprowadzone przez zdjęcie to wygląda co najmniej dziwnie. Tak jakby tarcza była żle wykonana.

Wczoraj w ramach kolejnego podejścia mierzyłem Conquesta w salonie we Wrocławiu. Nie było problemów z pozycjonowaniem wskazówek ale torchę mnie nie przekonuje zakręcanie koronki. Dość mocno trzeba docisnąć żeby zacząć dokręcać

Od 16 lat ze mną.

No niekoniecznie. Wtedy błąd byłby na wszystkich pełnych godzinach

Nie no to babol jest dość oczywisty, mnie by chyba męczył. Zastanawiam się tylko nad mechanizmem jego powstania...

Ja jestem prawie zdecydowany ale na niebieski.

A przypomnisz te 5 punktów? Ktoś potrafi wyjaśnić mechanizm takiego dziwnego błędu?

Pokaż zdjęcie na pasku, jak już będziesz miał

Nieprawdaż. To często przywoływana forumowa prawda objawiona niewiele mająca wspólnego z rzeczywistością. Poza może garniturówcami (gdzie i automat jest dyskusyjny) to ciekawa i użyteczna komplikacja.

Przed Świętami mogłem kupić za 9900 Cal5 39mm na bransolecie. Pani już chciała pakować