Dobry wieczór 🙂
Na wstępie zaznaczę, że nie posiadam żadnego zegarka firmy Rolex. Czytam ten temat z zaciekawieniem, bo jest on emanacją pragnień/frustracji/opinii/etc. użytkowników forum, z którego można się dowiedzieć mnóstwa rzeczy (zarówno technicznych - z dziedziny zegarmistrzostwa, czy też ,,niuansów" wszelakiego biznesu). I niech tak zostanie 🙂
A ponieważ krytyka jest również czasem potrzebna, to i ja dorzucę swoje ,,2 grosze". Ktoś wcześniej napisał, że po przejechaniu kilkuset kilometrów (wbrew wcześniejszym ustaleniom) na miejscu dowiedział się, że nie może się już zapisać na konkretny zegarek. Nigdy nie pisałem żadnych skarg, jednak w takim przypadku uważam, że firma W. Kruk powinna się dowiedzieć jakich ma ,,kompetentnych" pracowników. Oprócz narażenia na straty (paliwa i czasu - czyli znów pieniądze 😉), dochodzi zwyczajny brak szacunku dla klienta.
Swoją drogą trochę się zastanawiam, czemu pomimo wiedzy, że trudno będzie kupić takiego Submariner-a, nikt z Was nie bierze pod uwagę kupna choćby takiego Glashütte Original SeaQ? 🤔 Z dostępnych recenzji wynika, że to równie dobry (o ile nawet w pewnych elementach nie lepszy zegarek 😋).
A wracając do obsługi salonów W. Kruk - w moich doświadczeń obsługa klienta na Pl. Konstytucji w Warszawie jest na wysokim poziomie 🙂
Jeszcze wyżej oceniam warszawski salon PP (o którym kiedyś już pisałem), choć podczas mojej wizyty w nim z góry zaznaczyłem, że nie ma szans aby mnie było stać na kupno jakiegokolwiek ich zegarka. Sprzedawca i tak poświęcił mi sporo czasu, z czego wyszła miła i ciekawa rozmowa.