Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Godless

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    188
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Godless

  1. Plastik o którym piszesz to zapewne ABS lub polistyren. Są inne, droższe np. akryl (plexi), octan celulozy czy też teflon. Nie zmienia to faktu, że wszystkie są rodzajem plastiku (chińskiego czy innego pochodzenia). Oczywiście nie miałem na celu nikogo konfundować, także dzięki za doprecyzowanie.
  2. Nigdzie nie napisałem, że to byle-co. ETA C07 to dobry werk, ale uważam że w tej klasie są lepsze (dla mnie). Jeśli zegarek się podoba i cena jest właściwa, polecam kupić. Mimo wszystko będzie przez większość czasu cieszył wyglądem zewnętrznym.
  3. Błyskawicznie wysłane, super jakościowo, bardzo solidne paski nato. :)

    1. rinkazki

      rinkazki

      Dzięki! Sam ich używam - więc muszą być dobre :D

  4. Dziś w końcu, po miesiącach regularnych powrotów do połowów aukcji i ogłoszeń, dotarł do mnie mój pierwszy Steinhart - OVM jedynka. Czy jest tu ktoś, kto woli tę nowszą, szarą tarczę? Wg mnie kontrast oryginalnej, czarnej względem żółtej lumy jest nieporównywalnie bardziej uderzający. Niewiele ludzi zwraca też uwagę, że 2.0 (i Gnomonowa 2.5) ma mniejsze znaczniki (co też uważam za minus).
  5. Ja tu nie widze nic z rotora ETA 2824-2. Niemniej, fakt - Powermatic 80 ma kilka wersji (co najmniej 3), np. podlinkowany Powermatic 80.601 albo montowany w damskich chronometrach Tissot Powermatic 80.111. Każdy jest wariacją na temat ETA C07.111. Te dwa tajemnicze kamienie są najprawdopodobniej tymi przy balansie, który w tym werku jest syntetyczny więc tarcie ma i tak znikome (co jest powodem zastosowania takiego materiału zamiast metalu). Nie sądzę, by była jakakolwiek zauważalna różnica między wersją 23- i 25-kamieniową.
  6. Bardzo dobra, niedoceniana marka, z historią. IMO półka Hamiltona, w porywach Orisa. Zegarek w tej limitowanej wersji podoba mi się mniej niż standardowa wersja i jakoś nie mogę się przekonać do pasów genewskich od frontu. Niemniej całkiem niezły zegarek, na pewno nie wstyd nosić taki na nadgarstku.
  7. Racja, moj blad - ST25 jest jednokierunkowy.
  8. Oba mają nakręcanie automatyczne obukierunkowe (obojętne w którą stronę kręci się rotor = nakręca naciąg). Obojętne więc, jak ustawisz rotomat. Zachęcam do używania Google.
  9. Nie posiadam żadnego z nich, ale wnioskując po wykresach, specyfikacji i niezliczonych opiniach, te mechanizmy są na dokładnie tym samym poziomie jeśli chodzi o osiągi. Jeżeli cykacz miałby przeszklony tył, to ewentualnie stwierdzam, że ST25 jest ładniejszy (utrzymany w stylistyce szwajcarskiej). Ostatecznie jednak definitywnie decyzją powinien kierować wygląd zewnętrzny zegarka, jeśli rozpatrujesz tylko te dwie opcje werków. Wydaje mi się, że Seiko jest mimo wszystko bardziej popularne ze względu na sprawdzoną opinię historyczną firmy i brak stygmatu Chin. Mam wrażenie, że Seiko NH35 są częściej spotykane w microbrandach diverowych, Seagulle bardziej w pilotach i garniturowcach (pewnie ze względu na open-heart lub przeszklony dekiel ukazujące mechanizm). Oba to, koniec końców, typowe masówki 21600bph, stosunkowo nowe. edit: Mają dokładnie taką samą częstotliwość więc sekundnik płynie tak samo. Poszukaj na YouTube 21600bph to zobaczysz jak to wygląda w praktyce (6 cyknięć na sec).
  10. Bardzo ładny okaz. Co do przekrzywienia tarczy - owszem, jest lekko skręcona co widać po znacznikach godziny 7 i 8 w porównaniu z uszami koperty, ale Atlantic mógł puszczać takie niedociągnięcia/luzy. Wskazówki minutowa i godzinowa były robione (polerka+pomalowanie/relume). Tarcza jeśli była w ogóle robiona, to bardzo precyzyjnie i w dobrym guście.
  11. Rozumiem, że chodzi o totalizer minutowy. Przypuszczam, że sprężyna minutnika może być wyrobiona. Mogą być też inne luzy, więcej powie Ci zegarmistrz po przyjrzeniu się mechanizmowi - możemy wróżyć z fusów. Jeśli chodzi o zgodność z opisem - cóż, zależy jak to potraktujesz. Wiekowe zegarki mogą posiadać jakieś drobne niedociągnięcia, sytuacja zależy od tego na ile Ci to przeszkadza, czy jesteś skłonny zainwestować i ile w ewentualną korektę/naprawę oraz czy sprzedawca w sytuacji, gdy chciałbyś odstąpić od kupna się zgodzi. Generalnie w jakimkolwiek chronografie wskazówki powinny zerować na zerze.
  12. Godless

    Wybór pióra.

    Polecam Parker Sonnet, wyśmienite pióro i nie rozbija banku.
  13. Na pewno nie kupuj zegarka firmy modowej, to trochę jak kupować telefon Colgate - pasty może dobre, ale na elektronice chyba średnio się znają. Do 2k mogę najbardziej polecić nasz kochany bazarek. Jak się uprzesz na nówkę, jeśli nie przeszkadza Ci kwarc to zdecydowanie chronograf+kalendarz najlepiej idź w Seiko. Jeśli nie zależy Ci na chronografie i chcesz iść w automat - Orient świetna opcja. Do 2k są też piękne divery od Steinharta (jest PL dystrybucja na http://steinhart-zegarki.pl/mobile/pl/p/OCEAN-VINTAGE-MILITARY/107 i to będzie chyba najlepszy wybór). Jeśli chodzi o źródło - timetrend.pl (marże mają podobno spore, ale lubię ich obsługę), W.Kruk (bywają ostre przeceny) albo zza oceanu zaufane źródła: creationwatches.com , skywatches.com.sg edit: tu masz czarny http://steinhart-zegarki.pl/mobile/pl/p/OCEAN-1-BLACK-DLC/2
  14. Godless

    Seiko Vintage

    Uuu, polecam raczej zjeBay, np. spytać tego jegomościa: http://www.ebay.pl/itm/Seiko-6106-6106A-6106B-6106C-parts-/132117575163?var=&hash=item1ec2d235fb:m:mc01lAmBRAYi50sguyNeP6w
  15. Godless

    Seiko Vintage

    A ja mam jeszcze inne zdanie. Seiko Astron i kryzys kwarcowy to bez wątpienia ważne wydarzenie, ale jaki to ma związek z określeniem vintage to do mnie nie przemawia. Dla mnie, intuicyjnie, vintage to po prostu coś już przestarzałego (w dobrym guście). Jako dziecko lat 90-tych, wszystko z lat 80-tych i wstecz jest dla mnie vintage, bo pochodzi z dekad mi obcych. Dlatego w oczywisty sposób żółwik, o którym mowa jest vintage. Mogę mieć nieobiektywne zdanie ze względu na taki a nie inny wiek, ale obecnie styl wielu produktów z lat 90-tych nadal ujdzie za akceptowalny, natomiast design lat 80-tych i wcześniejszych już wyraźnie trąci kurzem czasu. To jest dla mnie wyznacznikiem określenia "vintage".
  16. musiałbyś poważnie rozmontować werk, tu parę zdjęć plastikowych elementów vj7750: http://www.friendsoforis.com/forum/index.php?/topic/35872-oris-movement-questions/
  17. No właśnie ten stygmat mechanizmu, którego nawet nie warto naprawiać/serwisować powoduje, że raczej nie byłbym skłonny zdecydować się na zakup takiego zegarka. "W 7750 jest coś plastikowego?" - tak, choć niewiele osób najwyraźniej ma tego świadomość. Drobne elementy, w liczbie bodaj 2-3, mianowicie dźwignie/sprzęgła funkcji chronografu (nie jest to kwestia harmonizacji kosztów, tylko celowe zastosowanie materiału (plastiku), który w tych miejscach wykazuje lepszą odporność na eksploatację, niż metal). Odpowiedniki w choćby IWC Portuguese jak 3714 (cal. 79350) również posiadają plastikowe elementy: http://www.iwc.com/forum/en/discussion/32083/ Jest trochę dyskusji na forach na ten temat z powodu wątpliwości użytkowników co do jakości/prestiżu, na który wpływa użycie plastiku w mechanizmach. O ile sprzęgło chronografu to dla mnie temat zrozumiały, o tyle układ wychwytu z plastiku = big no-no.
  18. Zastanawiałem się niedawno, rozważając zakup Tissota - jakie jest Wasze zdanie na temat nowszych, tanich wynalazków ETA? Mianowicie: ETA C07.111 (odpowiednik ETA 2824-2) http://watchbase.com/eta/caliber/c07-111 ETA C01.211 (odpowiednik Valjoux/ETA 7750) http://watchbase.com/eta/caliber/c01-211montowanych m.in. w nowszych Tissot Courtier oraz Tissot Seastar 1000, które z zewnątrz wyglądają bardzo przyzwoicie, a także Certinach i Hamiltonach. Kilka szczególnych różnic: c07.111 ("Tissot Powermatic 80"/"Certina DS Powermatic 80"/"Hamilton H-10") cyka z częstością 21600 bph, ETA 2824 = 28800;c07.111 (Tissot Powermatic 80) ma 80h rezerwy chodu, ETA 2824 = 40h;oba posiadają datownik i niektóre egzemplarze mają certyfikat chronometryczny COSC.Zarówno C01.211 jak i 7750 posiadają funkcję chronografu, datownik (7750 = day/date, C02.211 jedynie dzień miesiąca), 28800 bph; C01.211 posiada rezerwę 45h, 7750 = 40h; oba mechanizmy posiadają plastikowe elementy - 7750 jedynie części eksploatowane podczas użytkowania chronografu, natomiast C01.211 ma również chociażby plastikowy układ wychwytu (koło wychwytowe i kotwica; sic!), co chyba najbardziej mnie odpycha. Jak dla mnie serce mojego zegarka nie może być z plastiku... równie dobrze mógłbym nosić kwarc. Generalnie mam nastawienie podobne jak do homage'ów - musiałbym trafić na nie lada okazję, żeby kupić zegarek z ETA Cxx.xxx. A jakie jest Wasze zdanie? PS. Zdjęcia pożyczone z internetów.
  19. Bardzo ładna/udana, ale redialka + rechrom koperty. Relumowane wskazówki (jeśli to w ogóle luma ). Wygląda też na brak kropek lumy na tarczy po malowaniu, co również wskazuje na odnowę. Co oczywiście nie oznacza, że nie jest oryginalny - ale z fabryki na pewno taki nie wyszedł. edit: ofc koronka wymieniona.
  20. Kwarce nawet najgorszego sortu potrafią przeżyć okres, którego jeszcze żaden zegarek nie przekroczył - pamiętajmy, że pierwszy quartz na rękę pojawił się w 1969, dla tej technologii to relatywnie niedawno biorąc pod uwagę "męczenie materiału". Do dzisiaj mnóstwo Seiko z lat 70-tych funkcjonuje bez problemu. Mechaniczne werki muszą spełnić znacznie cięższe normy, żeby wytrzymać tyle samo wstrząsów, namagnetyzowania, ścierania komponentów - ze względu na ich budowę. Nie bez powodu kwarce spowodowały kryzys dla szwajcarów - są tańsze, dokładniejsze i bardziej żywotne. Kwarcowe zegarki wykazują także znacznie mniejszy rozstrzał jakościowy w zakresie low-mid - stosunkowo łatwo zbudować prosty werk kwarcowy, o wiele trudniej stworzyć coś wyjątkowego w tym zakresie. Myślę, że te kwarce, które padają po paru latach to przypadki traktowane ekstremalnie. W końcu rzadko kto będzie dbał o byle Casio czy Timexa tak, jak o automatycznego Orisa czy Rolexa. Swoją drogą, mam do dziś mojego pierwszego Timexa, którego kupiłem ok. 10 lat temu - do dziś działa perfekcyjnie. Nie żebym był ekspertem od tanich kwarców - ale nie wróżyłbym wielkiej różnicy w budowie i wytrzymałości w stosunku do najpopularniejszych, tanich Seiko. Ba, wiele osób wymienia swój Seiko 7T92 na właśnie Twój mechanizm - Hattori YM62 chcąc posiadać alarm (a nie, jakby ktoś przypuszczał, na Seiko 7T62).
  21. Godless

    Seiko Vintage

    December 19X2, wiec mozliwe, ze 1982 produkowany tuz przed wyjsciem na rynek. Trudno bedzie teraz jednoznacznie okreslic, czy byl to 1982 czy 1992 bo sa to dokladnie ramy produkcyjne. Btw, model tego zegarka w katalogach Seiko (odpowiadajacy 7A28-7050) to SSAY0381. Polecam www.seiko7a38.com jako skarbnice wiedzy na ten temat. edit: watch sleuth Seiko Date Finder sugeruje 1992, ale to pewnie tylko dlatego, ze bierze date produkcji od '83 wlacznie: http://www.watchsleuth.com/seikodatefinder/?mvmt=7a28&case=7050&serial=2d4157 to samo na retro seiko: http://retroseiko.co.uk/seiko-serial.htm?i=1 Sadze, ze 1992 jest bardziej prawdopodobny.
  22. Godless

    Seiko Vintage

    Bardzo ładny, ale to akurat nie jest projekt Giugiaro. Pierwsze analogowe chronografy kwarcowe (Seiko 7a28) trafiły na rynek w roku 1983 (produkcja skończyła się w ok. 1992). Czy numer seryjny tego egzemplarza zaczyna się cyfrą 2? Jeśli tak - optowałbym raczej za rokiem 1992. Niemniej - świetna sztuka!
  23. Zasadniczo kupiony jako mój pierwszy zegarek vintage, Worldmaster Extra z lat 50-tych, ETA 1113 na 17-tu kamieniach:
  24. Godless

    Atlantic Worldmaster Extra

    Atlantic z serii Worldmaster w wersji Extra z mechanizmem ETA 1113 na 17 kamieniach. Zegarek z lat 50-tych. Koronka możliwe, że oryginalna - w tamtych latach koronki w stylu "grzybka" bez sygnowania były w obiegu Atlanticów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.