Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jeszywas Chachmej

Nowy Użytkownik
  • Liczba zawartości

    46
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Jeszywas Chachmej

  1. Gratulacja pięknego stanu !.. no i pamiątka!
  2. Taki chyba rzadszy model ktoś wystawił https://allegro.pl/oferta/mega-unikat-atlantic-scandinavian-atlantic-7904772021
  3. Wskazówki są takie, jakie powinny być. Egzemplarze z oznaczeniem "Licencja ZSRR" na dole tarczy miały taki właśnie krój wskazówek.
  4. Titus robił zegarki w tym stylu nie tylko na zamówienie wojsk niemieckich (spotkane przeze mnie były na ETA 810) czy holenderskich (na AS 1002 z przykrywką/blaszką przeciwpyłową wewnątrz koperty) ale też na wolny rynek. Ten wygląda mi na tę trzecią możliwość....
  5. Nieortodoksyjnie powiem, że mam u siebie wszystkie te trzy warianty. Tylko co do pierwszego mam podejrzenia czy to nie składak. Wiem, że jako pewniak w książce przedstawiany jest tylko 1306 w kopercie V ale też modele z kopertą IV były na tyle częste na rynku jeszcze przed szaleństwem, które wybuchło dwa lata temu, że osobiście uważam je za prawidłowe.
  6. somerto, tak jak kolega napisał, nie było czegoś takiego, jak "oryginalna" wersja tej tarczy. Postać graficzna tych zamienników zależała od robiącego je rzemieślnika, który mógł - ale nie musiał, mniej - albo bardziej, wzorować się na konkretnych modelach z Błonia. Czasem zrobił coś bardzo podobnego do np. Zodiaka, a czasem popuścił wodze fantazji i wyszło coś "nie podobne do niczego" albo "prawie jak Pobieda", tylko z napisem BŁONIE.. maciato, takiego Zodiaka też nigdy wcześniej nie widziałem.
  7. Mam i ja https://tufotki.pl/LXhEI somerto, Tak. To jest "warszawska" tarcza. One miały bardzo wiele mutacji jeśli chodzi o wygląd. Rzemieślnik raczej nie miał nic głębszego na myśli na jednej z nich wstawiając "kamieni", a w drugiej "rubis". Bardziej nurtujące jest pytanie, dlaczego coś takiego zdarzało się także na oryginalnych tarczach z ZMP Błonie... i tu, poza niesprecyzowanymi przypuszczeniami o planowanym eksporcie, nie udało się na razie nic ustalić. NIe. Wskazówki w tym zegarku są nieoryginalne. Nie było czerwonych sekundników z Błonia. Godzinowa i minutowa są za cienkie - prawdopodobnie radzieckie z późnego Kirowskiego albo z Poljota z podobnego okresu. Dobrego dnia życzę!
  8. Mam prośbę o zadanie pytania jak to było z napisami "kamieni" i "rubis" na tarczy i polskich mostkach. Pisałem o tym tu: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/131523-mostek-16-rubis-a-16-kamieni-z-błonia/ Dlaczego raz pisano tak, raz inaczej nawet na takich samych modelach tarcz (Alfa, Błonie) i czy była jakaś korelacja między wersją napisu z tarczy a z mostka czy nie? Inne pytanie, trochę powiązane: Na ile rygorystycznie przestrzegano zgodności danego modelu z wzorem, czy może było w tym trochę socjalistycznego podejścia "sztuka jest sztuka". Bo skąd się wzięły różnice we frezowanych indeksach, nie tylko jeśli chodzi o długość np. w Błonie 16 kamieni ale też takie jak pokazał pirx65
  9. Ten przekonujący opis wskazuje, że wystawiający zna się choć trochę na Błoniakach. A to wskazuje na świadomego oszusta...
  10. Ale powinna być chyba rodzaju VIII (por. str. 74 książki W. Mellera - ja też mam taki) a ta mi wygląda na typ II.
  11. sporo firm miało reklamówki z tej serii np. http://www.ebay.com/itm/Rare-Key-Watch-Weglokoks-Katowice-15-rubis-handwinding-/131840659931?hash=item1eb250d1db:g:~wIAAOSwpRRWm85N czy Widziałem też taki z Kopex-u (firma specjalizująca się w budowie kopalń) oraz chyba jeszcze czegoś. edit: Mercel jesteś pewien, że ostatni Blonex z Twojego zdjęcia nie powinien mieć innej koperty?
  12. Czarne być były, nawet dwa egzemplarze były pokazywane na forum, ale ten z linkowanej aukcji to współczesna robota. Już jakiś czas temu było o takich dyskutowane na forum przy okazji takiego fake-a też z Allegro (swoją drogą ten obecny sprzedaje gość z dopiero co założonego konta z zerową historią ) Ten z aukcji wykonany jest trochę staranniej, ale wciąż powtarza stare błędy...
  13. Za fake-a? Nie dałbym nawet tyle
  14. O ile dobrze widzę nacięcia na tarczy, to jest to model "16 kamieni" - jeśli tak, to wszystko jest zgodne z kanonem. Co do malunku się nie wypowiadam.
  15. Reklamówka, jaką zamawiano z okazji np. któregoś tam zjazdu do rozdania między "swojaków". Z założenia tania i jednorazowego użytku. Dla amatorów tematyki.
  16. I to w wersji z późniejszym logo. Do tego fazowanie mechanizmu z późnej produkcji. Według mnie ten cały mechanizm to przekładka z jakiegoś bardziej budżetowego zegarka z 1.Moskiewskiej - np. Kirowskie, bo Poljoty jako takie miały w tym czasie już montowany mechanizm antywstrząsowy. Stąd też koło naciągu bez gwiazdek i bez oznaczenia fabryki (o ile akurat to koło to nie przekładka).
  17. http://www.czwarty-wymiar.pl/viewtopic.php?p=1057100&highlight=#1057100
  18. Od dłuższego czasu, wskazani sprzedawcy (?powiązani ze sobą? ten sam człowiek/warsztat produkujący) zalewają Allegro takimi Doxami. To wszystko współczesna robota jeśli chodzi o tarcze - zawsze czyściutkie, nowiutkie pakowana do przypadkowych kopert z mechanizmami. Temat był omawiany na sąsiednim forum. edycja: Nie dziwi Was, że mimo widocznych śladów używania na kopertach NiGDY nie trafił się tym sprzedającym egzemplarz z uszkodzoną w jakikolwiek sposób tarczą i to właśnie na tej tarczy i to wyłącznie są oznaczenia
  19. Jeszywas Chachmej

    Wybór pióra.

    Enkil, spytaj może u lepszych fachowców, na szybko znalazłem http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/4478-waterman-hemisphere/
  20. Jeszywas Chachmej

    Wybór pióra.

    Omas (może jeszcze 360?) (300-400zł)?????? Powiedz, gdzie są a kupię dwa p.s. edytowałem, bo rzeczywiście Visconti classic można po tyle kupić, ale to brzydactwo. Niemniej przepraszam.
  21. Jeszywas Chachmej

    Wybór pióra.

    Pisanie piórem ma co dzień sprawiać przyjemność. Jeżeli da Ci to pióro za 100zł., to je kup i już. Jeżeli jednak ma w tobie budzić skrzywienie niedosytu, to nie ma co się męczyć za własne pieniądze. Osobiście miałem etap fascynacji metalowymi piórami, co było trochę odreagowaniem na plastik piór z jakimi kojarzyło mi się dzieciństwo w PRL. Potem jednak stwierdziłem, że metalowe są właśnie niezbyt poręczne w pisaniu z uwagi na ciężar i odkryłem celuloid. Ja akurat jego ciepły dotyk i mieniącą się kolorystykę uważam za plus. Ale oczywiście każdy ma inny gust - Twój wyraźnie ciąży w stronę kategorii "ascetyczność" i "rurkowatość". Kaweco Elite jest więc wizualnie świetnym wyborem. Połączenie okrągłej skuwki i tradycyjnego dla tej marki ośmiokąta jest, użyję wyświechtanego zwrotu, dyskretną elegancą. Ale co do ciężaru i tego, jak będzie leżeć w ręce, zwłaszcza kogoś, kto ręką nisko trzyma pióro nie mam pojęcia. Trzeba sprawdzić samemu.. Może jednak lepiej kup na początek, po epoce długopisów, pióro za te 100zł a nawet mniej i jeżeli uznasz, że to wystarczy, nie ma sensu kupować droższego. Jeżeli zaś będziesz czuł niedosyt, to spokojnie kupisz drugie, lepiej przemyślane niewiele tracąc.
  22. Jeszywas Chachmej

    Wybór pióra.

    Zawsze polecam coś spoza "oklepanych" nazw, których modele w takim przedziale cenowym są robione w Chinach (co samo w sobie nie oznacza, że są złe - po prostu robi tak 3/4 świata i nie ma w nich nic z wyjątkowości). Pióro w pewnym sensie oddaje charakter człowieka, tak jak jego zegarek. Podpieranie się nazwą za pióro w tym budżecie, to jak wybór na siłę "swiss made", czyli jazda na starych skojarzeniach bez odniesienia się do realnej treści. Sprawdź ofertę takich firm jak Conklin, Kaweco (tradycja równie stara co "wielka trójka", choć w przypadku tych pierwszych "odrodzona", a Kaweco do tego robione są w EU), a z nowszych Laban. Laban wykorzystuje stalówki produkcji Bocka, więc tego samego producenta, u którego zaopatrują się firmy sprzedające pióra w cenach 10xTwój budżet z Viscontim na czele.
  23. http://allegro.pl/show_item.php?item=6575597867#thumb/1 Pogratulować! Naiwnych nie brakuje...679zł. za taką malowankę!
  24. Nie przesadzałbym z oceną wpływu twórców malowanek na ceny oryginalnych, tak jak trudno uznać, że potworki ze swastykami obniżają znacząco ceny oryginalnych niemieckich DH. Z drugiej strony nie wierzę w opowieści o krociach płaconych za coś, co występuje w tak dużej liczbie jak standardowy "błoniak". Po prostu ceny wystrzeliły z uwagi na modę. A każda moda, wiadomo, przemija. Tak też było z niemieckimi. Po okresie obudzenia się zainteresowania z uwagi na trend na wszystko, co polskie, ceny opadną. Dojdzie do stabilizacji. Ceny tych rzadkich i wyjątkowo dobrze zachowanych egzemplarzy mogą pozostać względnie wysokie (w zależności od tego, jak zdefiniujemy "wysokie") a masówka stanieje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.