Zeno, wreszcie ktoś bez zadęcia napisał recenzję tego modelu „chińczyka”. Ja tez skusiłem się rok temu na zakup w/w modelu Mewy, a nawet dwóch bo w wersji czarnej i srebrnej tarczy. Myślałem sobie, przepatrzę jak to wygląda, wybiorę jeden z nich a drugi oddam po kosztach. Jednak żonie przypadł do gustu czarny i tyle było wybierania, zostały obydwa. Dzięki żonie za to mam bransoletę w moim rozmiarze, u mnie 19,5 cm - brakujące ogniwa dołożyłem ze ściągniętych z drugiego egzemplarza. Mam podobne podejście do użytkowania tego zegarka jak Ty, z tym ze u mnie robi za „ garniturowca”. W moich modelach brak paproszków i szkło się nie rysuje, ale ja go używam sporadycznie, choć żona codziennie. Pomimo wielu niedociągnięć i podświadomego dyskomfortu co do oryginalności wzornictwa uważam że ten zegarek jest warty wydanych ponad 500zł. Po pozytywnych doświadczeniach z z tym modelem kupiłem nawet drugi zegarek od Sea Gulla, dwa razy droższy „diver” Ocen Star i tu jest zdecydowanie lepiej, szczególnie w jakości mechanizmu no i design nie jest wtórny.