Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Makiavel88

Użytkownik
  • Content Count

    219
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Makiavel88

  1. Dzięki za wszystkie sugestie. Zwycięzca wygląda tak: Temat można zamknąć
  2. Pytanie było czy coś OPRÓCZ CASIO, nie o model Casio albo o to czy 6 latek powinien mieć zegarek. Decyzja, że młodemu kupimy zegarek już zapadła, z ofertą Casio się zapoznałem, szukam ewentualnych alternatyw.
  3. Cześć. Czy dla chłopca coś innego niż Casio ma sens? Najlepiej cyfrowy, ewentualnie cyfrowo-analogowy. Wiadomo, musi być wodoodporność 100m i wytrzymały na użytkowanie typu stuki-puki przy zabawach dziecięcych.
  4. Francuska marka, jakość dobra. Czy opłaca się wydać 3k za kwarc z tej firmy? Moim zdaniem nie. Ale to kwestia preferencji.
  5. Ta Grovana wygląda kozacko. Do kupienia w TimeTrend za połowę budżetu
  6. Ponieważ sam ostatnio kupowałem zegarek z fazami księżyca to powiem Ci tak: ten Longines jest super, ale nówkę z salonu za mniej niż ok. 10500 nie dostaniesz. Propozycje kolegów właściwie wyczerpują temat porządnego automatu z fazami księżyca. Ja kupiłem Paula Picot Firshire 2 Moon ale to już sporo ponad 10k. Więc jak masz koło 10k to idź w Longinesa albo Eposa, jak nie to Ball jest ok.
  7. W Jubitomie warto spróbować. Mam dobre doświadczenia.
  8. Rabat jaki Ci dali faktycznie dobry. Najwięcej ugrasz jak gadasz z menadżerem salonu. Ale jak koledzy pisali, dużo zależy od modelu. Czasem dostaniesz 30%, czasem 10%.
  9. Tissot Couturier TAG Heuer Aquaracer Lady
  10. Miałem chwilę Roamera Windsora i jakoś oceniam na bardzo dobrą w tej cenie. Powinieneś być zadowolony, bo Roamer robi naprawdę solidne, budżetowe zegarki.
  11. Jak Ci się Tagi podobają a ma być elegancki to kup sobie tego
  12. Mogę Ci sprzedać Tissota Visodate w idealnym stanie technicznym (na gwarancji jeszcze prawie dwa lata, po serwisie u Dolińskiego we Wrocławiu). Pasek też prawie nowy, po zmianie na oryginalny dedykowany do tego modelu, założony kilka razy. Koperta ma ślady użytkowania, ale wciąż wygląda bardzo dobrze.
  13. Od czasu do czasu kusi mnie zwiększenie budżetu na najbliższy zakupu i w budżecie 20 kilka tysięcy mam dwóch faworytów, wymienionych w temacie. O Omedze wiem sporo, miałem ją na ręce (wersja z niebieską tarczą szczególnie mnie interesuje). Zaś ten Montblanc ma zjawiskowy design ale poza tym mało o nim wiem i jest raczej bardzo rzadko spotykany. Czy ktoś może ma jakieś ciekawe informacje, które mogą być atutem Montblanca w tym porównaniu? Czy może dla kogoś kto nie może lekką ręką wydać tych 20k+ na zegarek z tych dwóch tylko Omega jest rozsądnym wyborem?
  14. Mam nadzieję, że nie powielam pytania, jeśli tak to sorry. Czy ktoś może mi powiedzieć czy mechanizm w damskiej Eternie Kontiki o referencji 1260.41.12.1378 to wersja podstawowa SW200-1 czy któraś z wyższych?
  15. Szanowni, szukam (powoli) zegarka dla żony. W tzw. międzyczasie przestały jej się podobać zegarki Mido i teraz w grze zostaje FC, Longines, Bulova i właśnie Movado, o które chce zapytać. Pierwsze pytanie: - czy Movado obecnie to marka bliżej Bulovy czy Longinesa? I czy warto w nią iść (stosunek jakość/cena)? Drugie: - jak wygląda STACJONARNA dystrybucja tej marki w Polsce? Wiem, że jest dostępna online, ale interesuje mnie czy gdzieś u nas są się ją przymierzyć. PS. Jak by ktoś miał jakieś ciekawe sugestie co do zegarków (marek/modeli) do 4k (max 4,5k), damskich, niesportowych, z okrągłą tarczą (30mm w górę) to chętnie przyjmę. Oferty najwcześniej pod koniec lutego mogę rozważać. Może być kwarc ale lepiej automat.
  16. Przecież już na początku jest informacja, że miał WIĘCEJ NIŻ JEDEN ZEGAREK. Więc wszystko się zgadza. Sam podkreśla, że zegarek na ręce nie podlegał ocleniu. Nic tu nie przeczy temu co napisałem. I wyraźnie jest zaznaczenie, że pozostałe zegarki w bagażu były potraktowane jako towary. A ten celnik w Luksemburgu przekroczył swoje uprawnienia. Nie ma przepisu który nakładałby na Ciebie obowiązek pokazaniu mu transakcji na Twoim koncie. Nie ma przepisu który decyduje, przy przedmiotach używanych w trakcie przekroczenia granicy, że jak go masz tydzień to płacisz cło jak miesiąc to nie. Jeśli ma cechy wskazujące na to, że jest aktualnie używany i przewożony jest w tym celu to kończy sprawę. Gość z historii z linku nie używał zegarków które miał w bagażu. Ewidentnie dał ciała.
  17. @cordi7 Nikt nie mówi o zwrocie VATu. To raz. Po wtóre, jak sam widzisz, sprawdzili czy telefon i iPad jest używany i nie zapłaciłeś cła. Sklep sprowadza TOWAR z zagranicy i płaci cło bo wprowadza go do obrotu na terenie UE. Jako osoba fizyczna możesz sobie pojechać, kupić coś za granicą (zegarek, telefon, laptopa) i jeśli w momencie przekraczania granicy będzie to twoja rzecz użytkowana to nie płacisz cła. Ale żeby ją tam kupić musisz ponieść koszt: przejazdu, wymiany walut, poświęconego czasu. Czasem to będzie się opłacało, czasem nie. Na czym miałoby polegać udowodnienie, że zegarek który masz na ręce miałeś wcześniej? To fizycznie niemożliwe. Więc nikt nie będzie tego od ciebie wymagał. Tak z zegarkiem, jak i płaszczem czy butami. Jakbyś pracował ponad rok to by musiała się przychylić bo to byłoby mienie przesiedleńcze (odrębne przepisy). I jeszcze pytanie. O zegarek. Czy wyjeżdżając za granicę UE masz obowiązek zgłoszenia swojego zegarka do odprawy celnej w kraju do którego wjeżdżasz, jak go masz na ręce i czy zmieni się coś jak to będzie nowy zegarek, w pudełku, z metką, który wieziesz w bagażu? W pierwszym przypadku celnik np. Szwajcarski nie wie kiedy kupiłeś ten zegarek i go to nie interesuje. Może wczoraj, może rok temu. Ale przecież wwozisz go na teren Szwajcarii. Czemu celnika z UE ma obchodzić kiedy kupiłem mój zegarek na ręce? Natomiast w drugim przypadku dokonujesz, po prostu, wwozu TOWARU na obszar celny Szwajcarii, więc na 100% musisz zapłacić cło, nawet jak go nie chcesz sprzedać (wtedy możesz wnioskować o czasowe zawieszenie opłaty celnej na czas do twojego powrotu). Btw. Mój brat mieszka na stałe w Szwajcarii, więc oprócz teorii to też praktyka.
  18. Zapraszam mistrzu do zaprezentowania mi przepisów, których ja przecież nie znam. Oczywiście sprzecznych z tym co napisałem. @cordi7 to mówisz, że zapłacę podatek od towarów i cło nałożone na towar od czegoś co nie jest towarem? Czyli jak wyjeżdżasz poza UE to zgłaszasz do odprawy celnej każdy element swojego mienia i wznosisz o warunkowe zawieszenie tego cła do powrotu? Np. wyjeżdżając swoim samochodem do Szwajcarii? I masz dług celny do póki nie wrócisz? Super ciekawe. Szczególnie, że wszystkie przepisy wyraźnie mówią o "towarze". Bardzo bym chciał zobaczyć przepis który mówi, że cło importowe płacimy od każdej rzeczy która przekracza granice celną. Nie od towaru, ale od rzeczy. Bo skoro celnik z UE może uznać, że powinienem płacić cło od zegarka który mam na ręce bo go wwoże do UE to czemu szwajcarski celnik nie ma uznać, że wwoże do Szwajcarii każdy element mojego ubrania i bagażu? Samochód, laptop, telefon komórkowy, markowe okulary, garnitur, skórzane buty...
  19. Doktorem ekonomii. Zajmuję się m.in. handlem zagranicznym. Przedmiotu, który używasz w momencie przekroczenia granicy celniej nie musisz zgłaszać do odprawy celnej gdyż nie ma on formy towaru a cłem objęte są towary. W tym wypadku dokumenty zegarka w bagażu, czy pudełko, nie mają znaczenia. Twój zegarek był towarem w momencie jak go kupowałeś. Jak pozbawiłeś go foli, metki, itp. i masz go na ręce nie jest towarem. Gdy ten sam zegarek kupiony w Szwajcarii przewozisz w bagażu w formie w jakiej go kupiłeś ("full set" sklepowy) to powinieneś go zgłosić do odprawy celnej bo pozostaje w formie towaru. Obowiązek celny (podobnie jest z VATem w UE) powstaje gdy towar przekracza granice celną UE. Towar. Towar ma określone cechy. Nie każda rzecz jest towarem. Rzecz przestaje spełniać definicyjne cechy towaru gdy nabywca zaczyna go użytkować. Mówimy tu o cle importowym. Import to zakup towaru poza granicami celnymi. Czyli podmiot z kraju A kupuję rzecz (towar) w kraju B i ją sprowadza żeby ją użytkować/sprzedać dalej w kraju A. Nie ma znaczenia sposób dostarczenia towaru (czy sami go wieziemy czy ktoś go nam przywozi). Znaczenie ma fakt, że towar jest kupiony w jednym kraju a używany (do konsumpcji lub w celach zarobkowych) w drugim. Zakup i użytkowanie towaru za granicą nie jest importem gdyż obie czynności odbywają się na obszarze tego samego kraju. Tak samo z perspektywy sprzedającego. Jak winnica w Chile sprzeda beczkę wina Polakom będącym w Chile i oni ją wypiją na miejscu to nie wyeksportowała ona tej beczki. Jak sprzeda ją tym samym ludziom gdy będą oni w Polsce to jest to eksport. Bo wino przekroczyło granicę jako towar. I na tym kończę moje pisanie w tym temacie.
  20. @Iko nie chcę być złośliwy ale jakby moi studenci mieli takie problemy z rozumieniem tekstu czytanego to daleko by nie zaszli. Spróbujmy jeszcze raz. Na jednym przykładzie: jedziesz do Szwajcarii swoim samochodem. Siedzisz w środku, samochód jest zarejestrowany na Ciebie, ma wszystkie papiery. Dojeżdżasz do granicy ze Szwajcarią. Podchodzi celnik. Czy zgłaszasz swój samochód do oclenia? Teraz inna sytuacja. Identyczny samochód jakim jechałeś w przypadku powyżej wieziesz na lawecie. Przychodzi celnik. Czy musisz zgłosić ten samochód na lawecie? Trzecie pytanie: w którym z dwóch przypadków samochód ma formę towaru? Teraz odpowiedzi na pytania: 1. Jak jedziesz do Szwajcarii i masz jednego Rolexa na ręce i dziesięć w bagażu to musisz zgłosić te zegarki do ocelenia ALE jak zadeklarujesz, że z nimi wrócisz to warunkowo zawieszą ci konieczność zapłaty cła. Jak wrócisz np. z dziewięcioma to od sprzedanych zapłacisz cło. 2. Oczywiście, że ma znaczenie. Czym różni się zegarek w podełku z dokumentami w Twoim bagażu od zegarka w pudełku z dokumentami który przewożony jest przez granicę przez firmę zajmującą się dostawą? Niczym. A czym różni się zegarek bez dokumentów, na Twojej ręce od zegarka przewożonego przez firmę kurierską, zapakowanego i z dokumentami? Tym, że jest przez Ciebie używany w momencie przekroczenia granicy i nie ma formy towaru. 3. Jak nie chcesz płacić cała i VATu to możesz sobie polecieć np. do USA, kupić tam zegarek i wrócić z nim na ręce. Tylko, że to opłaca się gdy opłaty importowe są większe niż cena biletu w obie strony. 4. Jak masz przy sobie laptopa czy laptopa w bagażu i to jest sprzęt który używasz to znaczy, że jak cię celnik poprosi o to żebyś go włączył to będzie to sprzęt z wgranym systemem, oprogramowaniem, skonfigurowany (Tak samo z telefonem komórkowym). Czyli nie ma cech towaru. Jak jest "czysty" nie ma cech spersonalizowania to ma formę towaru i podlega ocleniu. Identycznie jest z komórką. Trudno uznać za przedmiot użytkowy telefon w którym nie masz zrobionej konfiguracji, wgranych kontaktów, itp.. Z drugiej strony nikt nie płaci cła od swojej komórki ani nie zgłasza jej do oclenia. To naprawdę nie jest takie trudne, jeśli tylko widzisz różnicę między lodówką podłączoną do prądu w której trzymasz jedzenie a lodówką która stoi pusta w kartonie.
  21. Napiszę najprościej jak się da: przedmiot który używasz w momencie przekroczenia granicy celniej NIE JEST TOWAREM. Nie spełnia definicji towaru. Samochód na lawecie, butelka rocznikowego szampana, zegarek w pudełku, foliach i z metką, nowy laptop z pełnym sklepowym zestawem, wszystkie te produkty, które służą lub mogą służyć do wprowadzenia do obrotu, odsprzedaży to są towary. Bo mają formę która umożliwia wprowadzenie ich do obrotu. Możesz je przewozić przez granicę dla siebie ale to nie ma znaczenia, bo ich forma jest taka a nie inna. Rzeczy przez ciebie używane nie mają formy towaru: zegarek na ręce, kolia diamentowa na szyi, wysadzane rubinami okulary na nosie. TO NIE TOWARY. Jak macie na ręce zegarek to nikt nie podejdzie i nie zapyta jaka jest cena tego towaru. Jak macie sklep i ten sam zegarek leży na półce to takie pytanie jest oczywiste i zasadne. Dalej: jak wwozisz z Gruzji parę butelek wina to jesteś zwolniony z cła bo choć mają one znamiona towaru to prawdopodobny cel wwozu to konsumpcja. A jak wwozisz kilkadziesiąt butelek to płacisz cło bo to już ilość sugerująca, że możesz chcieć nimi handlować, więc to towar. Jak przeprowadzasz się do Szwajcarii i masz nowo kupiony samochód to płacisz od niego cło a jak masz go (bodaj) ponad pół roku to już nie. Bo w pierwszym przypadku istnieje prawdopodobieństwo, że chcesz samochód sprzedać (w tym celu go kupiłeś) a w drugim przypadku wygląda na to, że to po prostu element twojego mienia z którym się przenosisz. (Potencjalny) towar i nietowar. Jak macie w bagażu sto par używanych bokserek i to wyjdzie na granicy to nic się nie stanie. Jak macie sto par nowych bokserek w opakowaniu i nie zglosiliście tego to macie problem. Bo używana bielizna nie ma cech towaru a nowa ma. Reasumując: od towarów (przedmiotów mających cechy wskazujące na taką ich funkcję) płacicie cło a od nietowarów nie płacicie. Powód: cel istnienia ceł. Skoro coś kupiłeś dla siebie za granicą to mleko się wylało, nie kupisz już tego w kraju. W przypadku towaru cło ma chronić rynek, ma być droższy niż cena jego zakupu za granicą PRZY ODSPRZEDAŻY w kraju.
  22. To jeszcze raz. Dzisiaj kupujesz sobie zegarek. Rolexa. Jutro jedziesz do Szwajcarii w tym zegarku. Czy masz obowiązek zapłacić cło importowe na wjeździe do Szwajcarii? Bo jak jakiś Szwajcar kupił w twoim sklepie Rolexa i mu go dostarczasz (baza ceny w waszej transakcji DDP), to oczywiście musisz. Dokonujesz zgłoszenia celnego, przy cle ad valorem obliczana jest wartość celna towaru od której płacisz stawkę cła. W pierwszym przypadku nie wprowadzasz towaru do obrotu, w drugim wprowadzasz. Cła i podatki naliczane są od towarów, które przekraczają granicę. Celem cła jest podniesienie ceny towaru na rynku wewnętrznym danego kraju. Nie składasz deklaracji celnej na swój telefon, okulary przeciwsłoneczne znanej marki które masz na nosie, kurtkę skórzaną czy inne drogie rzeczy (zwolnione z cła są towary o małej wartości, dlatego podkreślam, że drogie) które używasz. Czemu masz deklarować akurat zegarek? Żaden przepis nie nakłada na Ciebie takiego obowiązku. Inaczej przechodziłbyś odprawę celną warunkową na każdą rzecz większej wartości przy każdym wyjeździe poza UE. I potem wracając znów sprawdzanie czy dalej masz płaszcz Diora który zadeklarowałeś wyjeżdżając. Dlatego deklarujesz do oclenia nowy zegarek w opakowaniu, niezależnie od tego w jakim celu go kupiłeś, a nie deklarujesz nowego portfela Hermesa który kupiłeś na wycieczce i który masz w kieszeni, z dokumentami i pieniędzmi. Bo organ celny nie wie w jakim celu wprowadzasz ten zegarek na teren UE. A jak go masz na ręce, niezafoliowany, używany przez Ciebie to nie jest traktowany jako towar wprowadzany na teren UE. Dlatego też wspomniałem mienie przesiedleńcze. Jak przewidzisz przez granicę telewizor albo sofę to płacisz cło. Nie płacisz go jednak gdy przeprowadzasz się do danego kraju. Ten sam przedmiot, inne traktowanie. Liczy się więc uwiarygodnieny cel przewozu przedmiotów przez granicę.
  23. Dokładnie, jak kupisz i zarejestrujesz auto w Szwajcarii i przyjedziesz nim do Polski to nie zapłacisz cła. Tak jak nie płacisz cła jadąc samochodem z Polski poza UE. Niesamowite, prawda? Przedmiot użytkowy domyślnie nie jest wprowadzany do obrotu na terytorium objętym granicami celnymi. Nie jest towarem i nie ma (nie musi mieć) dokumentów go reprezentujących lub mu towarzyszących. Gdyby takie towary podlegały ocleniu to byś płacił cło od np. kurtki skórzanej, torebki czy portfela, od garnituru, pierścionka czy obrączki które masz na sobie w momencie przekroczenia granicy. Co do wklejania to jest coś takiego jak Google. Wpisujesz sobie hasło i masz wynik. Wierzę, że sobie poradzisz.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.