W moim starym niezniszczalnym G-shocku padła bateria, jako że nie miałem kiedy go zanieść na wymianę poprosiłem ojca aby w wolnej chwili zaniósł mi zegarek do zegarmistrza na wymianę bateryjki. Tato zaniósł tak jak go poprosiłem. Pan zajrzał wymienił, zamknął i oddał zegarek, tato zapłacił i wrócił do domu. Zegarek czekał ładnych kilka tygodni na mnie. Ku mojemu zdziwieniu zegarek po wymianie baterii, działa jak w zwolnionym tempie a dodatkowo żaden przycisk nie działa, wszystko jest jak nieaktywne... Teraz mam pytanie, czy pan zegarmistrz coś w nim uszkodził, a może źle poskładał ?? Trochę kiepsko iść z reklamacją tyle po czasie... https://youtu.be/Pgiwl_FTu2A