Traci na wartości, czy jest podróbą i powinien zostać zniszczony? Np. taki szpindlak z XVIII w. w którym ktoś po drodze dokonał napraw? Hmm, czy ja gdzieś stwierdziłem, że to w 100% oryginał? Oczywiście, wszelkie takie podmianki muszą być udokumentowane i przy ewentualnej sprzedaży trzeba o tym poinformować. Jeśli Casio sprzedawałoby do niego oryginalne bezele to i za kilkaset złotych pewnie bym kupił. Takich amatorów znalazłoby się zapewne wielu. Nawet ta "podróba" kosztuje 2 x więcej od oryginalnego bezela do nowych modeli tego typu, w dodatku trzeba go z Brazylii sprowadzać. Niestety Casio nie sprzedaje tych części, więc albo masz takiego klasyka Casio z nieoryginalnym bezelem, albo nie masz go wcale. A w dziale vintage nie ma też zegarków kieszonkowych i innych, starszych egzemplarzy? Podajesz akurat przykład zegarka na tyle współczesnego, że można dostać do niego dosłownie wszystko i wiadomo, że musi być w pełni oryginalny. Sam mam takie vintage w 100 procentach oryginalne, łącznie z oryginalnymi szkłami, chociaż można było taniej mieć podróby to płaciłem za plasticzane szkiełka z logiem omegi. Płaciłem też jednak za dorabianie płaskich szkieł w powojennych zegarkach, bo takie miały w oryginale i jakoś nie czuję aby to było coś złego. Napisałem wcześniej, części muszą być oryginalne, a jeśli to nie jest możliwe, wykonane w tej samej technologi, możliwie wiernie odtworzone i udokumentowane. Jeśli w oryginale na danej części jest logo, powinno zostać odtworzone. Nadmienię jeszcze, że są ortodoksi, dla których oryginalna część wymieniona w autoryzowanym serwisie już powoduje, że zegarek jest nieoryginalny i traci poważnie na wartości i żądają aby Rolex nie wymieniał wskazówek podczas serwisowania zegarka. W sumie jeśli można to zaobserwować i stwierdzić to cóż.. mają rację :-)