Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

ch24.pl

Co oznacza dla branży zegarkowej pojawienie się Apple Watch?

Rekomendowane odpowiedzi

Tego typu gadżety można porównać do linii G-Shock'a.

 

Wytyczają po prostu kolejną odnogę. Kiedyś wszystkie zadania musiały wypełniać mechaniczne zegarki dla pilotów, nurków, garniturowe itp.

Teraz podział będzie wyraźniejszy: G-Shock = sport, I-Watch = komunikacja, Mechaniki = prestiż.

 

 

Kto komu zabierze udział w rynku, zależy od inwencji zainteresowanych.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopóki cykać nie zacznie to mnie nie porwie

Poza tym,  nosze moją omegę kilka lat i ciągle lubie na nią patrzeć. 

No i ufam jej ona mnie nie szpieguje    B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli prestiż.

 

Małolaci wybiorą sport lub info, niektórzy z nich kiedyś zwrócą się ku prestiżowi.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apple nie zrewolucjonizowały tych segmentów, oni te segmenty stworzyli. 

 

E tam :)

 

iPod nie był pierwszym odtwarzaczem MP3, kiedy się pojawił ten rynek już istniał. iPod był natomiast dobrze dopracowany na podstawie obserwacji dotychczasowych produktów, a resztę zrobił świetny marketing Apple (białe słuchawki).

Smartfony (zdefiniowane jako telefony z dostępem do internetu, możliwością uruchamiania aplikacji) istniały od wielu lat przed pojawieniem się iPhone. Od urządzeń typu Nokia 9000, po Sony Ericsson P800 z dotykowym ekranem i większością funkcjonalności iPhone. Pamiętajmy że wtedy internet mobilny był o wiele wolniejszy, bardziej zawodny, i o wielu dzisiejszych zastosowaniach smartfonów nie było mowy. Interfejs graficzny UIQ (dawny Epoc, później Symbian) był bardzo przyzwoity jak na swoje czasy. iPhone był natomiast lepiej dopracowany na podstawie obserwacji dotychczasowych produktów. Uważam że Apple wykonało świetną robotę przy interfejsie graficznym dla mas, chociaż UIQ i jego wcześniejsze inkarnacje zbudowały podstawy. To EPOC miał wyśmienity opis stylu interfejsu graficznego, jednolitego, ergonomicznego i dopasowanego do człowieka.

iWatch nie jest pierwszym smartwatchem. Pojawiało się ich już wcześniej kilka na rynku, natomiast produkt Apple jest dopracowany na podstawie obserwacji tych produktów, wykorzystania bazy iPhone, oraz siły marketingu Apple opartego na tworzeniu produktu modowego (sic!) a nie technologicznego.

 

Apple tak napradwę nie tworzyła tu nowych rynków, ta firma do tej pory potrafiła dobrze wyciągnąć wnioski z obserwacji istniejących niewielkich rynków, i na doświadczeniach pionierów zbudować produkt dopracowany pod życzenia klientów, a niedostatki zamaskować marketingiem i siłą marki i dzięki temu osiągnąć dominację (iPody) czy wiodącą pozycję (iPhony).

 

Dopiero tablet iPad był sporym przełomem technologicznym.

 

Za to iWatch jest pewnego rodzaju krokiem w bok. To jest produkt modowy, który będzie tworzony w cyklu 1-2 letnim, i będzie znikał ustępując miejsca kolejnym generacjom, bo to obciach nosić zeszłoroczny model. Będzie jak taki "kwarc z melodyjkami", którymi się fascynowaliśmy za młodu, i teraz szukamy z sentymentu. Tymczasem zegarki mechaniczne są ponadczasowe (z punktu widzenia technologii, nie mody).

 

Doceniam osiągnięcia firmy Apple i uważam że sporo zrobili pauperyzując zaawansowane technologie, ale bez przesady.

 

 

Natomiast wpływ na branżę na pewno firma Apple będzie miała, czy się tego chce czy nie. Celują w segment ludzi zamożnych, podążających za modą, gadżeciarzy jak i  tych którzy faktycznie korzystają z funkcji. Tak jak ich produkty wywołały zmiany na rynku odtwarzaczy MP3, na rynku telefonów i na rynku tabletów, tak i teraz będą wywoływać rozmaite ruchy na rynku komputerów nadgarstkowych (ang. "smartwatch").

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E tam  :)

 

istniały od wielu lat przed pojawieniem się iPhone. Od urządzeń typu Nokia 9000, 

 

 

Jeżeli twierdzisz że przed iPhone pierwszy smartfon to Nokia 9000 to w zasadzie równie dobrze możesz napisać że przecież przed iWatchem były klepsydry

 

.z10446032Q,Nokia-9000-Communicator.jpg

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie patrzycie cały czas ze swojej perspektyw , dla Was oczywiście iwatch jeśli w ogóle będzie , to co najwyżej dodatkowym gadżetem który w żadnym razie nie zastąpi zegarka.

Ale dla większości klientów i potencjalnych klientów będzie to prestiżowy zegarek z masą dodatkowych funkcji . I tak ten który miał kupić zegarek za 1000- -4000 PLN kupi prestiżowy i modny i użyteczny produkt Appla a ten który ma już przysłowiową Certinę i zbiera 6000 na ML dostnie to wszytsko i jeszcze więcej za ok 350$ . I tutaj szeroko rozumiana branża odczuje różnicę. A jeśli nie zarobi tam to podniesie ceny na zegarki mechaniczne z segmentu premium czyli i tak my zapłacimy za tę rewolucję : (

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli prestiż.

 

Małolaci wybiorą sport lub info, niektórzy z nich kiedyś zwrócą się ku prestiżowi.

 

Funkcję prestiżową zegarki mechaniczne oczywiście pełnią. Mają także inną - ważniejszą moim zdaniem - rolę, której nigdy żaden elektroniczny gadżet nie zastąpi. Zaspokajają mianowicie potrzebę codziennego obcowania z pięknym i doskonale wykonanym przedmiotem. Ta potrzeba jest dla wielu ludzi czymś ważnym. Otaczanie się rzeczami pięknymi, to naturalne dążenie tych osób, które mają silne poczucie estetyki. Zegarki mechaniczne są przecież naszą jedyną biżuterią. Plastikowe zabawki na rękę nie są moim zdaniem dla poważnych mężczyzn.  


" Nikomu nieznane tajemne serce zegara " - Elias Canetti

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mylof,

Zegarkowi blogerzy którzy testowali iwatch podkreślają wybitną jakość wykonania i atrakcyjny look. Akurat patrząc na każdy produkt Apple o tę stronę jestem spokojny. W Twojej wypowiedzi jest jednak inna warta podkreślenia myśl. Ludzie ceniący piękno, czy ręczną wyjątkową pracę innych ludzi , szukający w przedmiotach tzw duszy na pewno pozostaną wierni zegarkom mechanicznym ale to bardzo mała i mam wrażenie że w dziesiejszych elektronicznych czasach malejąca grupa odbiorców. ( myślę o miłośnikach ręcznej roboty za duże pieniądze ) . Inna sprawa ile tej duszy zostało w zegarkach za ponad 20 000 PLN robionych w milionach sztuk rocznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowy apple poza logiem w moim mniemaniu nie bedzie niczym sie roznic od innych smartwatchy na rynku. Oczywiscie sprzedaz bedzie znacznie wieksza jak to z apple bywa dzieki ich marketingowcom. Technologicznie firma ta nie jest przed innymi. To co w ich mniemaniu jest nowoscia inni maja juz od dawna. Watpie by nowy wynalazek apple zagrozil zwyklym zegarkom. Jest i raczej pozostanie gadzetem z cena duzo wieksza niz faktyczna wartosc tego gadzetu.


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uzasadnisz to jakoś czy tylko tak sobie hejtujesz ?.

 

 

Ależ nie hejtuję.

Apple ani mnie ziębi ani grzeje.

Dla mnie po prostu nie istnieje. Raz kupiłem iPoda video i szybko odsprzedałem.

Samo urządzenie jeszcze OK, ale fakt, że do ładowania piosenek na player musiałem  używać kretyńskiego programu iTunes sprawiał, że po prostu rzygałem robiąc cokolwiek z tym shitem.

W końcu sprzedałem i mam spokój.

Kupiłem sobie Walkmana Sony z serii X. 32GB, dwukrotnie mniejszy i 3x lżejszy od iPoda. Pamięć to kostka krzemu a nie prądożerny twardy dysk. Czas na baterii - absolutnie poza zasięgiem iPoda. Genialne systemy "poprawiania dźwięku" MP3 - czasem nie wierzę, że słucham MP3 a nie FLAC czy APE, No i przede wszystkim niesamowity system aktywnej eliminacji hałasu. Pełna izolacja od szumu otoczenia - czy to na ulicy, czy w samolocie. Po prostu magia. A najlepsze, że przenoszenie piosenek czy całych płyt z komputera na odtwarzacz odbywa się metodą "złap i upuść", bez pośrednictwa żadnych kretyńskich programów.  I to wszystko masz TANIEJ niż rzeczony iPod.

Jeśli chodzi o iPada to nie potrzebuję go po prostu, mam jakiś tablet na Androidzie, którego używam właściwie wyłącznie do sterowania moim domowym stereo (serwer a/v z JRMC). Używam do tego programu Gizmo, który w Google Shop jest darmowy. Ten sam program dla użytkowników iPada jest PŁATNY. :) Widocznie nawet iRiver uważa użytkowników Apple za frajerów, co bez zastanowienia płacą drożej za rzeczy które mogą mieć taniej, lub wręcz za darmo, jak rzeczone Gizmo.

iPhone - po co mi to? Uwielbiam HTC i nie widzę najmniejszego sensu w przesiadce. iPhone nie oferuje mi nic, poza płaceniem za Gizmo, które jest darmowe w Androidzie.

Komputery stacjonarne czy laptopy Apple? Nie,  dziękuję. Ze stu przyczyn, których nie chce mi się wymieniać.

Także tu nie chodzi o hejt.

Apple po prostu produkuje urządzenia, które nie są warte swej ceny. Nie widzę powodu, bym miał płacić za rozbuchany marketing, w dodatku bezczelnie sugerujący, że urządzenia Apple są w czymkolwiek lepsze od konkurencji. Otóż nie są.

Także nie gorączkuj się, wyluzuj.

Przyjmij po prostu do wiadomości że nie każdy na tej planecie modli się do Apple.

Są ludzie odporni na marketing - nic nie poradzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli twierdzisz że przed iPhone pierwszy smartfon to Nokia 9000 to w zasadzie równie dobrze możesz napisać że przecież przed iWatchem były klepsydry

 

Nie twierdzę - przeczytaj mój post, piszę o czymś innym.

 

Nie pisałem o pierwszeństwie wprowadzenia urządzenia bo nie o tym rozmawiamy. Podałem definicję smartfona i pokazałem przykładami że Apple nie stworzyło rynku tego typu urządzeń, on istniał już kilka lat wcześniej. Natomiast w dużej mierze dzięki Apple (choć także Youtube, Facebookowi, HSDPA i postępom w innych technologiach) rynek się rozwinął na tak dużą skalę. Apple wiele zrobiło, bez tej firmy prawdopodobnie smarftony nie wyglądałyby tak jak dzisiaj wyglądają, ale przesadą jest twierdzenie że oni tworzą rynek.

 

Pokaż może zdjęcie P800 - to telefon z dużym, dotykowym ekranem, bez klawiatury, który sprzedał się w milionach egzemplarzy zanim powstał iPhone, i to on raczej utworzył rynek. iPhone jest w pewnym sensie bardziej wygładzonym rozwinięciem tego konceptu.

 

Nie jestem przeciwnikiem iWatcha, uważam jednak że jest to produkt o konkretnym przeznaczeniu, konkretnym rynku docelowym, i że nie będzie on pogromcą i zastępcą wszelkich dotychczasowych zegarków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tego typu tematy [o elektronicznych nowościach] powinny być zamykane z "klucza" :lol:  :D -kłótnie jak by o Rolexa chodziło :lol:  :P

P.S kiedyś jeden z kolegów napisał bym nie obrażał jego iPhona bo to jego...przyjaciel.... :lol:

Pogratulowałem przyjażni :P


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest gorzej niż z Rolexem :-)

 

Nie ma co zamykać, potrzebne jest miejsce do wywietrzenia emocji i zdań w sprawach tak kontrowersyjnych ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest gorzej niż z Rolexem :-)

 

Nie ma co zamykać, potrzebne jest miejsce do wywietrzenia emocji i zdań w sprawach tak kontrowersyjnych ;-)

Masz rację...a ja nie wierzyłem że są tacy co dmuchane lalki kochają.....ale widać można :lol:


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowy apple poza logiem w moim mniemaniu nie bedzie niczym sie roznic od innych smartwatchy na rynku. Oczywiscie sprzedaz bedzie znacznie wieksza jak to z apple bywa dzieki ich marketingowcom. Technologicznie firma ta nie jest przed innymi. To co w ich mniemaniu jest nowoscia inni maja juz od dawna. Watpie by nowy wynalazek apple zagrozil zwyklym zegarkom. Jest i raczej pozostanie gadzetem z cena duzo wieksza niz faktyczna wartosc tego gadzetu.

Ale ja nigdzie nie napisałem że ludzie kupią go bo stosuje najnowsze technologicznie rozwiązania na rynku lub dlatego że można go użytkować przy pomocy wszystkich darmowch aplikacji świata...napisałem że jak wszystkie produkty Apple jest świetnie zaprojektowany i wykonany od strony wzorniczo- materiałowej i dlatego są ludzie którzy wolą przepłacać za logo na A niż za produkty na S czy na L i tłumaczyć urbi et orbi dlaczego nie mają A . A różnicę będzie widać już za chwilę - firma na S rozdaje swoje smartwatche za darmo do swoich smartfonów a po smartwach na A pewnie ustawi się kolejka....poza tym my tu "debatujemy" na ile ten produkt stanowi zagrożenie dla zagarka a nie czy A jest lepsze od S

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dalej uważam. że smartwatch-e nie stanowią zagrożenia i nie będą go stanowić nawet jak zrobi go Apple. Póki co gotowego produktu nie ma, a na pokazie szefowie nie chcieli nawet powiedzieć ile dni takie cudo wytrzyma na jednym ładowaniu. Ja widzę kilka wad czy niedociągnięć, które ograniczają ten produkt do bycia "rewolucyjnym".(zwłaszcza w stosunku do zegarków klasycznych"

1. Bateria - Smartwatch-e trzeba ładować i to nawet codziennie

2. Nietypowe mocowanie paska (pewnie opatentowane  ;)) - ogranicza to możliwość zmiany paska i będzie windować pasków zamiennych

3. Jeden ustalony kształt. Jest tyle różnych gustów, że jeden kształt koperty to za mało by podbić rzesze klientów. Gdyby ludzie byli mało wybredni to wszystkie zegarki byłby okrągłe/prostokątne i tyle. Dlatego dalej będą kupować zegarki innych kształtów.

4. Cena. Nie będzie to na tyle tani produkt (bo nie może być - taka polityka), by konkurować z innymi, a zarazem zbyt drogi w stosunku do klasycznych zegarków średniej/niskiej półki

5. Wykonanie. Wszystko będzie ładnie wyglądało i działało, ale jeśli wszystko ma być klejone na gorąco i nie będzie możliwości naprawy to dziękuję bardzo.

 

W USA pewnie będzie kolejka, ale w Polsce wątpię. Skoro firma S dodaje swoje smartwatch-e do innego sprzętu to oznacza, że nie idą  :lol: kolejny argument na to, że będzie to nisza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też uważam że bateria to słaby punkt dlatego to nie pierwsza generacja podbije rynek.

Pasek to raczej zaleta - ma być banalnie prosty do zmiany - już pokazana paleta możliwych wariantów robi wrażenie poza tym i tak będzie tańszy od OEM -owych pasków producentów zegarkowych. Kształt jeden ale milion tarcz - a to chyba bardziej tarcza " robi robotę" przy wyborze. Z naprawami - racja - ale może A poprawiło co nieco - zależy czy risercz wykazał że produkt na nadgarstku jest bardziej narażony na uszkodzenia mechaniczne niż telefon w torebce ; )

Cena - A nie konkuruje ceną z innymi e- produktami - to domena innych - zaś przy cenie 350 $ jest bardzo konkurencyjny dla wielu średnich i niskich półek zegarkowych.

Zegarki mechaniczne ( przynajmniej te szwajcarskie ) niemal bez względu na logo kosztują dziś coraz drożej.

Firma na S próbuje tworzyć rynek ( tak im się wydaje ) rozdając swój gadżet i niestety deprecjonując go już na samym początku....z zaciekawieniem czekam jak za tworzenie rynku smartwatcha weźmie się firma na A. I mam jednak nadzieję że nie będzie to w perspektywie 3-5 lat zjawisko które zmusi nas by za zegarki mechaniczne płacić jescze więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A różnicę będzie widać już za chwilę - firma na S rozdaje swoje smartwatche za darmo do swoich smartfonów a po smartwach na A pewnie ustawi się kolejka....

 

I to jest bardzo istotna różnica - Apple potrafi nam ziemniaki sprzedać jak srebro, a kto inny musi dodawać kartofle do cebuli. Rynkowo to Apple ma przewagę.

 

1. Bateria - Smartwatch-e trzeba ładować i to nawet codziennie

2. Nietypowe mocowanie paska (pewnie opatentowane  ;)) - ogranicza to możliwość zmiany paska i będzie windować pasków zamiennych

3. Jeden ustalony kształt. Jest tyle różnych gustów, że jeden kształt koperty to za mało by podbić rzesze klientów. Gdyby ludzie byli mało wybredni to wszystkie zegarki byłby okrągłe/prostokątne i tyle. Dlatego dalej będą kupować zegarki innych kształtów.

4. Cena. Nie będzie to na tyle tani produkt (bo nie może być - taka polityka), by konkurować z innymi, a zarazem zbyt drogi w stosunku do klasycznych zegarków średniej/niskiej półki

5. Wykonanie. Wszystko będzie ładnie wyglądało i działało, ale jeśli wszystko ma być klejone na gorąco i nie będzie możliwości naprawy to dziękuję bardzo.

 

Ładowanie (podłącz wieczorem, wypnij rano) to pół biedy (kwestia wyrobienia nawyku), gorzej że jak ładujesz zegarek, to cię nie zbudzi rano alarmem. Od tego jest telefon -> to jest ekosystem Apple, a nie pojedynczy produkt.

 

Nietypowe mocowanie paska ćwiczył przez lata Swatch, i się sprawdziło.

 

Kształt - są różne kolory pasków, wystarczy ;-)

 

Cena musi być wysoka żeby produkt był ekskluzywny.

 

Apple osiągnie sukces tym zegarkiem (są na to wręcz skazani), acz będzie to inny sukces niż zastąpienie wszelkiego innego pokazującego czas urządzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz prosze ale produkty appla ekskluzywne to sa tylko w Polsce. Na calym swiecie z ekskluzywnoscia nie maja nic wspolnego. Ot drogi, dobrze wykonany prosukt dla mas. Kolorowe paski to troszke za malo w wygladzie "zegarka", a cyfrowa tarcza na kazda okazje to nie to samo co "zywa" tarcza w tradycyjnym zegarku. Obraz paleniska wyswietlany na ekranie tv nie zastapi paleniska w kominku przykladowo.

Nie ma szans zeby na dzien dzisiejszy takie wynalazki zagrozily tradycyjnym zegarkom. W odleglej przyszlosci zapewne tak sie stanie, ale do tego czasu dlugo bedziemy nosic nasze czasomierze.


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pasek to raczej zaleta - ma być banalnie prosty do zmiany - już pokazana paleta możliwych wariantów robi wrażenie poza tym i tak będzie tańszy od OEM -owych pasków producentów zegarkowych.

 

Dwie bransolety i dwa paski (gumowy i skórzany w odmianach) to nie jest jakoś dużo i na mnie wrażenia nie zrobiły. Tutaj klasyczny zegarek pozwala na dużo więcej, mimo nieco trudniejszej wymiany samego paska. I raczej nie będzie tańszy od OEM-owych pasków ( no chyba, że masz na myśli Omegę, itp.). Celuję, że oryginalny pasek będzie kosztować 120-200zł. 

 

 

Apple osiągnie sukces tym zegarkiem (są na to wręcz skazani), acz będzie to inny sukces niż zastąpienie wszelkiego innego pokazującego czas urządzenia.

 

I z tym się muszę zgodzić. Apple ma taki marketing, że potrafi sprzedać nawet słaby produkt i wmówić, że jest rewolucyjny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

I z tym się muszę zgodzić. Apple ma taki marketing, że potrafi sprzedać nawet słaby produkt i wmówić, że jest rewolucyjny. 

Czyli-target,półmózgi łykające wszystko jak pelikan ,byle nowośc......i najważniejsze,drogo!

Teraz łatwo podejść "dobrze zarabiających w korporacji" -byle nowe,drogie,to najwazniejsze...i klient jest,a że idiotów nie brakuje to firma ma świetlaną przyszłość......


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Pokaż może zdjęcie P800 - to telefon z dużym, dotykowym ekranem, bez klawiatury, który sprzedał się w milionach egzemplarzy zanim powstał iPhone, i to on raczej utworzył rynek. iPhone jest w pewnym sensie bardziej wygładzonym rozwinięciem tego konceptu.

 

 

Ani nie miał dotykowego ekranu bo działał przez dotyk specjalnym rysikiem i nie był pozbawiony klawiatury no i oczywiście nie był smartfonem. Jeżeli uważasz że iPhone to rozwinięcie tego konceptu to  :D    To ja się wyłączam z dyskusji bo jeżeli ty widzisz ten sam koncept w P800 i Nokii 9000 to jedyne co mogę jeszcze zrobić to polecić Ci przeczytanie autobiografii Steva Jobsa i odwiedziny iSpotu.

 image-sony-ericsson-p800-191.gif

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na stronie widzę 12 przykładowych " pasków" w tym różne kolory gumy, różne faktury i kolory skóry i dwie bransolety - klasyczne linki i milanese, pomnóż to razy 2 wielkości koperty, 6 różnych metali ( na razie bez carbonu, ceramiki , platyny, białego złota czy tytanu ale jaki to problem ) , dodaj do tego nieskończoną ilość tarcz...nie widzę zegarka który w momecie debiutu ( a przecież czają się tu możliwości rozwoju ) miałby taką mnogość opcji.

Cook - po co te etykiety, naprawdę nie znasz inteligentnych ludzi w tychże korporacjach czy wolnego zawodu, którzy są szczęśliwymi użytkownikami produktów Apple? Jeśli pracujesz w jakiejś porządnej restauracji to na pewno widzisz ich na codzień. A to ,że jadają na mieście choć mogliby zdrowiej a może i smaczniej i na pewno taniej zjeść w domu to też przejaw ich zidiocenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli-target,półmózgi łykające wszystko jak pelikan ,byle nowośc......i najważniejsze,drogo!

Teraz łatwo podejść "dobrze zarabiających w korporacji" -byle nowe,drogie,to najwazniejsze...i klient jest,a że idiotów nie brakuje to firma ma świetlaną przyszłość......

 

Tyle prawdy jest w tym twierdzeniu co w takim że posiadanie zegarka mechanicznego za kilkanaście tysi niechybnie wskazuje na łapówkarza i złodzieja a noszenie Rolexa alfonsa. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apple wydaje na marketing (w tym oczywiście reklamę) najmniej wśród bezpośrednich konkurentów. Co więcej, na przestrzeni ostatnich lat budżet marketingowy Apple’a – mimo kolosalnych przyrostów przychodów firmy – rósł bardzo powoli, choć systematycznie.

Aktualnie roczny budżet marketingowy Apple’a to ok 1 mld dol. Jak to wygląda na tle konkurencji? Będący w poważnych tarapatach Hewlett-Packard, który zmaga się ze spadkami sprzedaży na głównych swoich rynkach (PC, drukarki), aktualnie dysponuje o 500 mln dol. wyższym budżetem. Microsoft który aktualnie prowadzi gigantyczną akcję promocyjną wokół Windowsa 8 i Windows Phone 8 rocznie wydaje ok 1,75 mld dol. na działania marketingowe.

To jednak wszystko nic w porównaniu do… Samsunga. Aktualny globalny lider sprzedaży smartfonów wydaje na działania marketingowe – uwaga uwaga – 12 mld dol. rocznie! Na same reklamy Koreańczycy wydają 2 mld dol., a na wsparcie sprzedaży przy półce sklepowej kolejne ponad 2 mld dol. To nie tylko więcej niż łącznie: Apple, HP, Dell Microsoft  ale przede wszystkim 12 razy więcej niż sam Apple.

 

http://www.spidersweb.pl/2012/11/marketingowy-budzet-applea-stosunku-innych-firm-technologicznych.html

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.