Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
wocio19

Nowe nabytki szwajcarskie i niemieckie

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, mr.chilihead napisał(-a):

Przykładowo Epos Oeuvre D’Art BIG MOON. Przy czym jeśli uznasz, że nie jest, to ja przyznam Ci rację, bo ani razu w ten sposób o tym zegarku nie pomyślałem. 
 

Jeśli Longines jest luksusowy, to muszę zmienić zdanie o swoim statusie materialnym skoro stać mnie na takie dobra luksusowe (ironia). 
 

Nie było moim celem wywoływania złych emocji, a jeśli takie się pojawiły, to przepraszam.

W tym tempie podwyżek jakie Grupa Swatch narzuciła od jakichś dwóch lat, to za chwilę większość Longinesów bedzie po ponad 20 tysięcy i wtedy zobaczymy jak będzie trzeba je klasyfikować😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, beniowski napisał(-a):

W tym tempie podwyżek jakie Grupa Swatch narzuciła od jakichś dwóch lat, to za chwilę większość Longinesów bedzie po ponad 20 tysięcy i wtedy zobaczymy jak będzie trzeba je klasyfikować😁

Fakt. Nie chcę nikomu odbierać przyjemności cieszenia się rzeczami luksusowymi, ale przyjmując, że Longines jest marką luksusową miałbym problem z klasyfikacją zegarków chociażby Jaeger Le-Coulture.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, mr.chilihead napisał(-a):

Przykładowo Epos Oeuvre D’Art BIG MOON. Przy czym jeśli uznasz, że nie jest, to ja przyznam Ci rację, bo ani razu w ten sposób o tym zegarku nie pomyślałem. 
 

Jeśli Longines jest luksusowy, to muszę zmienić zdanie o swoim statusie materialnym skoro stać mnie na takie dobra luksusowe (ironia). 
 

Nie było moim celem wywoływania złych emocji, a jeśli takie się pojawiły, to przepraszam.

Nie zauważyłem złych emocji. Raczej ciekawość, ze strony Filipa :)

 

Np premium w "rozsądnych" pieniądzach to Nomos i długo, długo, albo wcale nic wg mnie.

A luksus zgodnie z definicją to za dużo cukru w cukrze.  

Tak jak ten Rolex.

 

 

Lux.png

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Nie zauważyłem złych emocji. Raczej ciekawość, ze strony Filipa :)

 

Np premium w "rozsądnych" pieniądzach to Nomos i długo, długo, albo wcale nic wg mnie.

A luksus zgodnie z definicją to za dużo cukru w cukrze.  

Tak jak ten Rolex.

 

 

Lux.png

Prezentowany Rolex jest jednym z przykładów, że dobry smak niekoniecznie idzie w parze z bogactwem. :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Paulus57 napisał(-a):

Prezentowany Rolex jest jednym z przykładów, że dobry smak niekoniecznie idzie w parze z bogactwem. :) 

Widziałem ciekawsze przykłady. Ale jeśli ktoś bardzo lubi świecidełka...

Mnie osobiście wprowadziłoby w zakłopotanie.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Autor1984 napisał(-a):

Widziałem ciekawsze przykłady. Ale jeśli ktoś bardzo lubi świecidełka...

Mnie osobiście wprowadziłoby w zakłopotanie.

Przy dużym majątku zachowanie nie-oscentacyjne budzi szacunek. Inaczej to złote klamki a najlepiej sedes. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Paulus57 napisał(-a):

Przy dużym majątku zachowanie nie-oscentacyjne budzi szacunek. Inaczej to złote klamki a najlepiej sedes. 

Masz rację, ale każdy ma prawo do gospodarowania swoim majątkiem.

Tak jak napisałem, ja byłbym sam sobą zażenowany zakładając taką błyskotkę na rękę, nie wspominając o załatwianiu potrzeby na złotym tronie, o którym wspomniałeś.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Widziałem ciekawsze przykłady. Ale jeśli ktoś bardzo lubi świecidełka...

Mnie osobiście wprowadziłoby w zakłopotanie.

Możecie sobie pisać... Ja kilkanaście lat temu nawet na złote Rolexy patrzeć nie mogłem, a teraz to bym nawet Daytonę Rainbow chętnie założył 🤣. Nie jako oznakę luksusu, a dlatego że mi się spodobała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Paulus57 napisał(-a):

Prezentowany Rolex jest jednym z przykładów, że dobry smak niekoniecznie idzie w parze z bogactwem. :) 

Dobry smak zależy od punktu siedzenia. Wystarczy popatrzeć na Madonnę, Lady Gagę czy Snoop Dogga. Jednym podoba się to, innym co innego. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Dobry smak zależy od punktu siedzenia. Wystarczy popatrzeć na Madonnę, Lady Gagę czy Snoop Dogga. Jednym podoba się to, innym co innego. 

Niekoniecznie. Dobry smak nie każdy musi mieć i nie każdy ma, a podobanie się to już inna kwestia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Dobry smak zależy od punktu siedzenia. Wystarczy popatrzeć na Madonnę, Lady Gagę czy Snoop Dogga. Jednym podoba się to, innym co innego. 

A nie sądzisz, że to maska, która ma wywoływać określone emocje przekładające się na nagłówki tabloidów? Nie ważne jak, ważne aby mówili.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Autor1984 napisał(-a):

A nie sądzisz, że to maska, która ma wywoływać określone emocje przekładające się na nagłówki tabloidów? Nie ważne jak, ważne aby mówili.

Nie mi oceniać ich wygląd, nie muszą mi się podobać, ważne, że grają dobrą muzę. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Autor1984 napisał(-a):

Np premium w "rozsądnych" pieniądzach to Nomos i długo, długo, albo wcale nic wg mnie.

 

O kurde, ale przestrzeliłem...

Chciałem na 25-cio lecie pracy zawodowej kupić sobie coś "takiego trochę bardziej luksusowego" niż dotychczasowe seiko,cictizeny, eposy, longinesy, balle, itp. 

Głównymi faworytami było kilka modeli Omegi, potem jedyny Breitling, który mi się podoba (błękitny Superocean heritage 42), ale nagle i niespodziewanie "kopnął" mnie Tudor BB41 Burgundy na jubilee.

Tym bardziej dziwne, że Tudory kompletnie mi się nie podobają, praktycznie jak Breitlingi.

Ale wg zamieszczonej poniżej "piramidy luksusu", zawaliłem, bo zamiast "entry level luxury" miałbym już "luxury" level, gdybym jednak kupił Omegę lub Breitlinga...

Ale jakoś nie żałuję... :)

 

    

received_1028724238138289.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, gienek74 napisał(-a):

 

O kurde, ale przestrzeliłem...

Chciałem na 25-cio lecie pracy zawodowej kupić sobie coś "takiego trochę bardziej luksusowego" niż dotychczasowe seiko,cictizeny, eposy, longinesy, balle, itp. 

Głównymi faworytami było kilka modeli Omegi, potem jedyny Breitling, który mi się podoba (błękitny Superocean heritage 42), ale nagle i niespodziewanie "kopnął" mnie Tudor BB41 Burgundy na jubilee.

Tym bardziej dziwne, że Tudory kompletnie mi się nie podobają, praktycznie jak Breitlingi.

Ale wg zamieszczonej poniżej "piramidy luksusu", zawaliłem, bo zamiast "entry level luxury" miałbym już "luxury" level, gdybym jednak kupił Omegę lub Breitlinga...

Ale jakoś nie żałuję... :)

 

    

received_1028724238138289.jpeg

Dlaczego? Ja premium pojmuję jako markę spełniającą moje wymagania(a jakieś tam mam) w danym przedziale cenowym. Pewnie, aby zrównać poziom satysfakcji z Nomosem i to co w określonym przedziale otrzymuję; wziąłbym Omegę AT lub Rolexa OP z szampańską tarczą ze wskazaniem na Rolexa, ale to już kwota x2. A ja doznania z zegarkami chcę sobie stopniować i docelowo upatruję finisz na zegarkach Glashutte Original, choć będzie to wyłom od zasady, którą opiszę poniżej.

Mam pewien problem z markami skupionymi w danej grupie, nieważne czy SG, LVMH czy RM. Dlatego obecnie posiadam parę Eposów i m.in. Schaumburga bo w tym przedziale są składane bez podglądu zarządu danej grupy. Naturalnie każdy liczyć potrafi i pewnie Mido spokojnie może konkurować z EPOS, ale ja cenię pewną niezależność. I tak szukam. Te piramidy też są o kant...

Swoją drogą BB41 Burgundy piękny zegarek na in-house.

Gratuluję i pozdrawiam

Łukasz


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, widzę!! Quasi-luxury. Oto Longines. Zastanawiałem się, czy nie kupić tańszej Monty, ale widzę, że nie podniosłaby ona mojego statusu, bo też Quasi-luxury. Natomiast mój swego czasu Tudor to już było luxury, jakkolwiek entry level, takie dla początkujących bogaczy, czyli nouveau-riches. Ale noszony kilkanaście lat temu stary Rolex lokował mnie w hi-endzie luksusu, wtedy byłem pan pełną gębą. A, zapomniałem o TAGu, wtedy też byłem na poziomie entry level lux. Przejściowo tylko czasami spadałem do poziomu zwykłego enthusiast, kupując Squale. No i tak człowiek rzuca się jak gówno w przerębli, raz waląc głową w granice prawdziwego luksusu, innym razem spadając do sadzawki zwykłego entuzjazmu. Epileptyczne drgawki, w zależności od chwilowego nastroju realizowanego w sklepie zegarmistrzowskim.

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

16 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

 

 

Dziękuję i również pozdrawiam.

Grzesiek

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oh shit, zapomniałem o GS. Wtedy miałem luxury normalny, prosty jak podanie ręki. I ja głupi zastąpiłem go teraz quasi-luxury, bo potrzebowałem czegoś tej samej wielkości, tylko ze sznytem bardziej mężczyźnianym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Sierżant Julian napisał(-a):

O, widzę!! Quasi-luxury. Oto Longines. Zastanawiałem się, czy nie kupić tańszej Monty, ale widzę, że nie podniosłaby ona mojego statusu, bo też Quasi-luxury. Natomiast mój swego czasu Tudor to już było luxury, jakkolwiek entry level, takie dla początkujących bogaczy, czyli nouveau-riches. Ale noszony kilkanaście lat temu stary Rolex lokował mnie w hi-endzie luksusu, wtedy byłem pan pełną gębą. A, zapomniałem o TAGu, wtedy też byłem na poziomie entry level lux. Przejściowo tylko czasami spadałem do poziomu zwykłego enthusiast, kupując Squale. No i tak człowiek rzuca się jak gówno w przerębli, raz waląc głową w granice prawdziwego luksusu, innym razem spadając do sadzawki zwykłego entuzjazmu. Epileptyczne drgawki, w zależności od chwilowego nastroju realizowanego w sklepie zegarmistrzowskim.

Naprawdę Rolex cię lokował w hi- endzie luksusu? A jaki to model?

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, beniowski napisał(-a):

Naprawdę Rolex cię lokował w hi- endzie luksusu? A jaki to model?

 

Oczywiście, musiał niechybnie, tak wynika z powyżej zaprezentowanej tabeli luksusowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Sierżant Julian napisał(-a):

 

Oczywiście, musiał niechybnie, tak wynika z powyżej zaprezentowanej tabeli luksusowości.

Takich tabel to tysiące w sieci krąży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ta mi się szczególnie spodobała, ze względu na przyjęcie luksusu jako punktu odniesienia. I jak z niej wynikało, że błąkałem się na orbicie tego luksusu jak wybrakowany elektron, a to nurkując w stronę jądra, a co spadając na odleglejszą orbitę. Katastrofa nuklearna, można powiedzieć 🙂

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Sierżant Julian napisał(-a):

O, widzę!! Quasi-luxury. Oto Longines. Zastanawiałem się, czy nie kupić tańszej Monty, ale widzę, że nie podniosłaby ona mojego statusu, bo też Quasi-luxury. Natomiast mój swego czasu Tudor to już było luxury, jakkolwiek entry level, takie dla początkujących bogaczy, czyli nouveau-riches. Ale noszony kilkanaście lat temu stary Rolex lokował mnie w hi-endzie luksusu, wtedy byłem pan pełną gębą.

Trochę nie wiem jak to odczytać - jako złośliwość? Nie jestem niestety początkującym bogaczem, raczej już w stronę podstarzałej pierdoły podążam :)

Longines Hydroconquest 41 z granatową tarczą to jeden z moich ulubionych i najwygodniejszych zegarków a tą "piramidę" wkleiłem jako żartobliwy przykład pewnych uogólnień.

 

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

 

Ps. Natomiast subiektywnie pewną róznicę w jakości wykonania pomiędzy HC a BB jednak czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piramida jest w dechę, myślę że dużo radości z niej jeszcze będzie. No i dzięki niej odnalazłem swoje miejsce z moim najnowszym Longinem 🙂

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Sierżant Julian napisał(-a):

O, widzę!! Quasi-luxury. Oto Longines. Zastanawiałem się, czy nie kupić tańszej Monty, ale widzę, że nie podniosłaby ona mojego statusu, bo też Quasi-luxury. Natomiast mój swego czasu Tudor to już było luxury, jakkolwiek entry level, takie dla początkujących bogaczy, czyli nouveau-riches. Ale noszony kilkanaście lat temu stary Rolex lokował mnie w hi-endzie luksusu, wtedy byłem pan pełną gębą. A, zapomniałem o TAGu, wtedy też byłem na poziomie entry level lux. Przejściowo tylko czasami spadałem do poziomu zwykłego enthusiast, kupując Squale. No i tak człowiek rzuca się jak gówno w przerębli, raz waląc głową w granice prawdziwego luksusu, innym razem spadając do sadzawki zwykłego entuzjazmu. Epileptyczne drgawki, w zależności od chwilowego nastroju realizowanego w sklepie zegarmistrzowskim.

Ta tabelka jest jak każda inna w necie. O TAGach też się naczytałem m.in. o niecentrujących tarczkach w oknie datownika. Po reklamacji padła odpowiedź "wszystko w granicach normy", a więc jak to mawiał klasyk "operacja się udała, ale pacjent zmarł"

@Sierżant Julianniepotrzebnie się nakręcasz. Po co?

 

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Autor1984 napisał(-a):

Ta tabelka jest jak każda inna w necie. O TAGach też się naczytałem m.in. o niecentrujących tarczkach w oknie datownika. Po reklamacji padła odpowiedź "wszystko w granicach normy", a więc jak to mawiał klasyk "operacja się udała, ale pacjent zmarł"

@Sierżant Juliannie potrzebnie się nakręcasz. Po co?

 

W jakim sensie nakręcam? Dobrze się bawię. To w końcu tylko zegarki, nie piszemy o niczyjej matce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.