Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Master Yoda

Kulinaria, co jeść, jak to zrobić.....? :)

Rekomendowane odpowiedzi

Przepraszam bardzo, ale seks u dorosłego i zdrowego mężczyzny nie jest dyrdymałą. :P

A ja nie przepraszam, pomimo, że uważam podobnie, seks i jedzenie to dwie najważniejsze rzeczy dla zdrowego mężczyzny, no może po latach zmienia się tylko kolejność... :D


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie przepraszam, pomimo, że uważam podobnie, seks i jedzenie to dwie najważniejsze rzeczy dla zdrowego mężczyzny, no może po latach zmienia się tylko kolejność... :D

A i phone?:-) :-) :-) hehe,są tacy co wazniejszy od seksu


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A i phone?:-) :-) :-) hehe,są tacy co wazniejszy od seksu

A gdzie to się wkłada?


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gdzie to się wkłada?

Że w nawiazaniu -jedzenie do ust......etc:-) :-) :-) ??

Nie znam odpowiedzi.....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Wyciałem treści (przeczytałem, ale po prostu strasznie długie by to wyszło - zostawiłem tylko hasła). Moim zdaniem do tego wszystkiego powinieneś jeszcze dodać kilka warunków, bo niestety przy bardzo dużej aktywności fizycznej, a już na pewno na przykład przy biegach długodystansowych taka dieta traci trochę zalet.

Ale do rzeczy. Nie chcę się kłócić, ale odpiszę na podstawie swojej wiedzy i swojego podejścia.

 

NAJGŁUPSZA PORADA NR 1:

„Jedz dużo węglowodanów, bo to
najlepsze źródło energii”

Węglowodany, to na pewno najszybciej wykorzystywane źródło energii. Dodatkowo węglowodany dość mocno wpływają na samopoczucie i ketoza (dieta tłuszczowa) nie jest dla każdego, bo wiele osób będzie się po prostu czuło na niej jak szmata. Dlatego na siłę nie mówiłbym że węglowodany są złe. A już na pewno nie mówiłbym że potrzebujesz TYLKO 80g węgli dziennie i reszta na bank pójdzie w tłuszcz. Jem obecnie jakieś 270g węgli dziennie i gubię tłuszcz - to chyba wystarczy jako kontrargument na to tycie uzależnione tylko od ilości spożywanych węglowodanów.

 

NAJGŁUPSZA PORADA NR 2:
„Unikaj cholesterolu w jedzeniu, bo
zwiększy się jego poziom we krwi”

Tu zgadzam się w 100% Mit Cholesterolowy to bujda na resorach. To co jemy nie ma praktycznie w ogóle wpływu na nasz poziom cholesterolu.

 

NAJGŁUPSZA PORADA NR 3:
„Aby schudnąć, licz kalorie i głoduj”

Po pierwsze - samo hasło jest z założenia złe. Bo nie trzeba głodować, ale jednak liczenie kalorii się przydaje. Kluczem do odchudzania jest właśnie bilans energetyczny - jeśli chcesz chudnać MUSI być ujemny. Proste. A Efekt jojo o którym napisałeś nie wprost to też jest totalna bujda. Występuje, ale tylko wtedy jeśli ludzie oodchudzają się drakońską dietą a potem jak schudną to sobie popuszczają do poziomu jeszcze gorszego obżarstwa niz przed dietą (bo zasłużyli). Odchudzanie powinno opierać się na trwałej zmianie nawyków żywieniowych - wtedy takie coś jak "efekt jojo" nie istnieje.

Odchudzanie się samą dietą - da sie, ale słabo efektywne i zazwyczaj wcale nie osiąga się zamierzonego efekty sylwetkowego (mimo że mniejszą masę ciała owszem). Mięśnie - one zużywają energię, a co za tym idzie pomagają palić tłuszcz i one kształtują sylwetkę. Niestety.. jesli ktoś jest szczupły i nie ma mięśni nie wygląda dobrze. Swietnie przedstawia to ten obrazek skierowany do kobiet:

e1a089543a3bbae3e21e507f19008bcc.jpg

 

Te panie mają zapewne podobny poziom tkanki tłuszczowej w ciele. Więc teoretycznie obie są tak samo szczupłe, co nie?.... no właśnie nie :)

 

 

NAJGŁUPSZA PORADA NR 4:
„Do smażenia używaj olejów rafinowanych”

Do smażennia najlepiej w ogole nie używać olejów :P Będą tacy, co powiedzą: "ale przecież mięso mi wyschnie"... Nie wyschnie. Rozgrzej tę patelnię porządnie - jak będzie gorąca jak piekło to pory mięsa się zamkna i nie odparuje z niego wszystko, a zostanie w środku.

Oliwa z oliwek - słaby pomysł żeby na tym smażyć. Powinno się ją spożywać na zimno (sałatki itd). Do smażenia (jeśli już ktos potrzebuje dodać) najlepsze sa: zwykły olej rzepakowy, olej z pestek winogron (ma bardzo wysoką temperaturę dymienia) i Olej kokosowy (ale osobiście nie testowałem - tak mówią).

NAJGŁUPSZA PORADA NR 5:
„Unikaj mięsa, bo zakwasza organizm”

Mięso zakwasza organizm i jest produktem silnie kwasotwórczym. Tak samo jak ryż, kawa, herbata, mąka pszenna, cukier i kilka innych. Ale to nie znaczy, że trzeba go unikać. Po prostu trzeba jeść warzywa! Bo właściwie wszystie warzywa są alakalizujące. Jeść ziemniaki - bo też szą alkalizujace (jako jedno z niewielu źródeł węglowodanów). Jak sie zbilansuje dietę, to naprawdę nie ma co się obawiać zakwaszania organizmu. Ja jem bardzo dużo mięsa i zakwaszenie mam w normie (ale jem też bardzo dużo warzyw).

 

NAJGŁUPSZA PORADA NR 6:
„Suplementuj się wapniem, najlepiej 1 000 mg,
aby zapobiec osteoporozie”

No tu się nie wypowiem, bo o wapniu i osteoporozie wiem tyle co nic.

 

NAJGŁUPSZA PORADA NR 7:
„Pij tran, aby uzupełnić kwasy tłuszczowe
Omega-3 i Omega-6”

Omega-3 i Omega-6 po pierwsze musza być w dobrych proporcjach. 

Po drugie jest mnóstwo innych fajnych źródeł tych kwasów (Awokado, oleje tłoczone na zimno, orzechy i moje ulubione masło orzechowe).

 

NAJGŁUPSZA PORADA NR 8:
„Nie wychodź z domu bez śniadania”

 

Klasyczna szkoła 5 posiłków dziennie już na szczescie słabnie. Oczywiścnie jest ona dobra, ale pory spożywania posiłków i ich regularnośc nie ma absolutnie żadnego wpływu ani na nasz stan zdrowia, ani na slwetkę czy poziom tluszczu.

Jesteś głodny rano? - zjedz.

Nie jesteś głodny? - nie jedz.

 

A najlepsze jest to, że tym można manewrować i przyzwyczaic organizm do robienia się głodnym o konkretnych porach.  ;)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

A takie dziś wpadło:

 

 

Posiłek przedtreningowy (w pudełku, bo w pracy szamane było):

DSC_2162.jpg

 

Ryż, grillowany łosoś i brukselki na parze.

 

Posiłek potreninigowy:

IMG_20150108_185505.jpg

 

Pieczone ziemniaki, stek wołowy, papryka, pomidor i dynia pieczona z czosnkiem i ziołami. 

Edytowane przez Szymon_K

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A takie dziś wpadło:

 

 

Posiłek przedtreningowy (w pudełku, bo w pracy szamane było):

 

Ryż, grillowany łosoś i brukselki na parze.

 

Posiłek potreninigowy:

 

Pieczone ziemniaki, stek wołowy, papryka, pomidor i dynia pieczona z czosnkiem i ziołami. 

Łosoś pewnie norweski, czyli z produkcji, a nie z hodowli. A wól nasz? Bo podobno u nas hodowla wołowiny się załamała z powodu zakazu uboju rytualnego.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Łosoś tak - norweski (no miałem zajawkę na łososia a tylko taki zastałem).

Wołowina nasza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łosoś tak - norweski (no miałem zajawkę na łososia a tylko taki zastałem).

Łososie norweskie to opasy trzymane w klatkach pod woda i karmione śmieciową paszą. Nie polecam, porównanie do ryb naturalnie żyjących jest podobne jak hamburgera do kotleta, czyli zjeść się da, ale wartości w tym dużo mniej, a substancji szkodliwych sporo.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łosoś tak - norweski (no miałem zajawkę na łososia a tylko taki zastałem).

Wołowina nasza. 

Popróbuj ryż brązowy ,dziki....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łososie norweskie to opasy trzymane w klatkach pod woda i karmione śmieciową paszą. Nie polecam, porównanie do ryb naturalnie żyjących jest podobne jak hamburgera do kotleta, czyli zjeść się da, ale wartości w tym dużo mniej, a substancji szkodliwych sporo.

100% racji

To co oferują sklepy to opasy jak...panga ;)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Łososie norweskie to opasy trzymane w klatkach pod woda i karmione śmieciową paszą. Nie polecam, porównanie do ryb naturalnie żyjących jest podobne jak hamburgera do kotleta, czyli zjeść się da, ale wartości w tym dużo mniej, a substancji szkodliwych sporo.

 

oj z tym hamburgerem to nietrafione. Jak kupię dobre mielone wołowe, to robię hamburgery  - Rewelacja! Do wartosci też się przyczepić nie można wtedy ;)

 

 

 

Popróbuj ryż brązowy ,dziki....

 

Brązowego też w kuchni używam. Dziki znam, ale kupuję rzadko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie robię za adwokata ale Piotrowi zapewne chodziło o te "kupcze",nie "domowe" ;)

Co do ryżu-mam zaprzyjażnioną knajpę indyjską przez "I" -co mnie raczą różnymi gatunkami sprowadzanymi z Indii to hoho :P

Odmian więcej niż naszych jabłek :D

 

P.S ten ze zdjęcia to chińska odmiana ,czy się przegotował?

Edytowane przez cook

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj z tym hamburgerem to nietrafione. Jak kupię dobre mielone wołowe, to robię hamburgery  - Rewelacja! Do wartosci też się przyczepić nie można wtedy ;)

To co robisz to nie hamburger, chyba że dodajesz tam tekturę... Spróbuj sobie wyjąc hamburgera od MacDonalda z bułki i porównać ze swoim.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łosoś hodowlany norweski lub chilijski to trucizna,.Jedynie łososie z hodowli  kanadyjskich w BC można jeść bez obaw.Najlepsze jednak są naturalne łososie z Alaski.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łosoś hodowlany norweski lub chilijski to trucizna,.Jedynie łososie z hodowli  kanadyjskich w BC można jeść bez obaw.Najlepsze jednak są naturalne łososie z Alaski.. 

Ale gdzie je dostać :( -w Polsce raczej nie.

Marzy mi się łosoś taki jak widzę na przyrodniczych filmach gdy niedzwiedzie  łapami wyrzucają je na brzeg :)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie w wodach Alaski występuje sześć gatunków łososia ,które różnią się zarówno smakiem jak i wyglądem mięsa ,.Dodatkowo wszystkie te gatunki to odmiany North Pacific Salmon,który także różni się od łososia atlantyckiego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łosoś hodowlany norweski lub chilijski to trucizna,.Jedynie łososie z hodowli  kanadyjskich w BC można jeść bez obaw.Najlepsze jednak są naturalne łososie z Alaski.. 

Najlepszy jest łosoś (każda ryba), który nigdy nie zaznał "hodowli", bo to obecnie nie jest zresztą żadna hodowla, tylko produkcja. Jestem wędkarzem, jadłem łososie nasze polskie, które sam złowiłem i uwędziłem, po tym ryby kupione w sklepie smakują jak namiastka, czyli taki słodzik zamiast cukru.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam średnio wysmażony stek z tuńczyka, oczywiście świeżego ;) 

Do tego słodko-kwaśny sos z limonką i kaparami.

 

Nie znam smaczniejszego mięsa, mimo, że uwielbiam kaczkę czy polędwicę wołową.


IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Nie robię za adwokata ale Piotrowi zapewne chodziło o te "kupcze",nie "domowe" ;)

Co do ryżu-mam zaprzyjażnioną knajpę indyjską przez "I" -co mnie raczą różnymi gatunkami sprowadzanymi z Indii to hoho :P

Odmian więcej niż naszych jabłek :D

 

P.S ten ze zdjęcia to chińska odmiana ,czy się przegotował?

 

To jest zwykły biały. Trochę mi się przegotował blush.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie po mięsie, tylko po łakomstwie. Należy jeść tyle ile organizm potrzebuje, niewielkie odstępstwa nie maja znaczenia, obżarstwo już ma, bo organizm nie mając co z tym nadmiarem zrobić, odkłada gdzie popadnie.

Gdy się dowiesz, że masz coś z płucami, to zrezygnujesz z oddychania? ;)

Dokładnie ;) Raz łakomstwo, dwa niewłaściwa obróbka mięsa - ludzie często przesmażają, tzn. zbyt długo smażą mięso, a trzy większość z nas nie przeżuwa dostatecznie długo mięsa. 

 

Najpierw popracuj nad technikami gotowania i przeżuwaniem, hezio  ;)

 

Moja babcia całe życia nie szczędziła sobie alkoholu i mięsa(które nawiasem mówiąc KOCHA), a dziś w wieku 90 niemal lat, ma wciąż zdrowy umysł i prócz 10 lat temu zoperowanego nowotworu jelita grubego oraz regularnie leczonego i monitorowanego nadciśnienia, nic jej nie dolega. Ba, z nikim w rodzinie nie da się równie rzeczowo porozmawiać o polityce, nie wspominając o tym, że nigdy nie uległa pewnemu Radiu, którego nazwy chyba nie muszę nadmieniać? :)

 

Osobiście uważam, że w dzisiejszym świecie nie należy popadać w skrajności, bo akurat w kwestii jedzenia i tego, co jest zdrowe, bardzo trudno jest uniknąć czynników chorobotwórczych. 

Nie przepadałem za zajęciami z parazytologii na studiach, ale do dziś pamiętam jak wygląda Echinococcus multilocularis zagnieżdżony w płucu lub wątrobie, a żeby nim się zarazić wystarczy raz zjeść zainfekowane, niewłaściwie(niedokładnie) opłukane jagody. 

Znam przypadek rodziny lekarzy, którzy na jakiśtam jubileusz czy inną imprezę, zamówili u znajomego rzeźnika, ale nie "garażowca", lecz właściciela rzeźni i myśliwego, dzika. Po jakimś czasie wykryli u siębie krętki włośnicy(Trichinella).

Edytowane przez Jakub Mróz

IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A serca mają coś w sobie specjalnego? :) Ostatnio majstrowałem potrawkę z kurzych, ale jakoś mnie nie zachwyciło...

 

U mnie dziś jedyna słuszna ryba zwana łososiem, z pieczonymi pyrkami

 

2014-12-11_261245.jpg

 

Konieczne spróbuj świeżego steku z tuńczyka, w takim razie ;)


IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko akurat tuńczyk do zdrowych ryb nie należy...


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie, tak jak pisałem wyżej, co jest zdrowe kolego ;)

 

Gdybyście wiedzieli ile rozmaitych, że je tak określę "nieagresywnych" pasożytów w sobie macie, to byście przestali się przejmować kalorycznością czy zawartością tłuszczyku w tym czy w tamtym. 

 

Polecam dokładnie zgłębić tematykę parazytologii, wciąga ;)

 

Tasiemce to jest "mały pikuś".

Edytowane przez Jakub Mróz

IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.