Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Zolw

Toyota Avensis dylemat przed zakupem

Rekomendowane odpowiedzi

Koledzy mam z Żoną dylemat chcemy kupić Toyotę Avensis i tak mój Kolega sprzedaję Avensisa z 2004 roku 1.8 benzyna +LPG samochód pewny tylko trochę z zewnątrz zmęczony życiem :) w programie Toypta Pewne Auto jest Avensis z 2003 roku 2.0 D4D mniej zmęczony życiem. Przebiegi mają zbliżone, jeśli chodzi o ceny to Kolegi jest o parę tysięcy droższa. No i oczywiście mamy dylemat diesel czy benzyna z gazem. Czy ktoś z Was ma może takie auta i jest w stanie opisać plusy i minusy poszczególnych silników, albo może też miał taki dylemat... siedzę na forum Toyoty Avensis i z tego co widzę większość osób poleca 1.8 benzynę bo w razie naprawy diesla koszty mogą być duże ale kurcze miałem kilka diesli i mnie nie zrujnowały... Proszę o pomoc :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem kiedyś siostrze nówkę 1,8 w 2006 roku. Nie lubiłem tego samochodu - niewygodne fotele, plastikowa deska, kiepsko wyciszona (szczególnie zawieszenie) mułowaty silnik z beznadziejnie brzmiącym wydechem. Do tego była bardzo awaryjna, 2 albo 3 razy na lawecie odwiedziła serwis.

Generalnie nie polecam tego samochodu, już wolałbym Accorda czy Passata z tego samego okresu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem przez trzy i pół roku aż mi ją ukradli nową Toyotę Avensis z 2005 roku z benzynowym silnikiem 1,8. Być może trafiła mi się udana sztuka bo serwis widział auto tylko w czasie przeglądów. Uwagi miałem do jakości pasowania elementów oraz wyciszenia. Do prędkości 120 km/h było jeszcze jako tako ale już wyżej robiło się nieprzyjemnie głośno. Kolega ma Avensiskę z silnikiem  2.0 D4D z 2006 roku, zrobił ponad 200 tyś kilometrów i zero problemów z silnikiem. Jeździłem tym samochodem i wydawał mi się bardziej wyciszony niż benzyniak. Co do innych uwag to jak wyżej, plastiki i fotele, no ale nie ma co wymagać od auta w tej cenie.


Rem tene, verba sequentur.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Historie o kłopotliwych dieslach zawsze pojawiają się na forach i zawsze są to tylko dywagacje. Nie znam osoby, którą diesel by zrujnował, chyba, że faktycznie kupiła grata po strzale, z magicznie niskim przebiegiem, w bardzo okazyjnej cenie, gdzie potem okazało się, że zamiast jedynki z przodu na liczniku przebiegu powinna być czwórka, sterownik pompy wtryskowej został naprawiony na krótko rezystorem, a turbina zatarła się prawie już wtedy podczas tego strzału. 

Jeśli samochód jest zadany, to nie ma co się obawiać kosztów. U mnie przez 5 lat nawalił tylko czujnik położenia wału za 120 zł, a też się naczytałem ile to będę łożył, bo pompa padnie mi po tygodniu, a turbina po dwóch, gdzie koszty jednej i drugiej idą w tysiące złotych. W tym czasie osoby wygłaszające takie poglądy dwa razy już wymienili swoje samochody tracąc po kilka tyś na każdej transakcji, do tego w każdym zamontowali LPG również za kwoty czterocyfrowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
post-32788-0-98431700-1370637334_thumb.jpg

 

a ja mam taką od 3lat i bardzo lubię ten samochód, ale ostudził moje lubienie jedną rzeczą - o tym na samym końcu

+ 2,2 D4D 150KM łańcuszek - to nie jest zawadzidroga, jest czym cisnąć na długich trasach, jest czym wyprzedzać, jest tempomat, spalanie 5,6 trasa; 8,8 przy max miejskim wajchowaniu (1,5 tony trzeba ruszyć). Nie ma jeszcze DPF

+ głośno ? nic mi na ten temat nie wiadomo, właściciele innych marek są nawet pod wrażeniem, głośno robi się dopiero powyżej 160 km/h 

+ bardzo przestronna i pakowna

- powyżej 300km czuć minusy foteli

 

z usterek, podciągnięcie ręcznego, wymiana przegubu, dokręcenie osłony silnika wydmuchanej przez tira - śmiech na sali. aż do momentu gdy:

 

dokładnie rok temu o podobnej porze, podczas powrotu z morza, przedmuchało mi uszczelkę pod głowicą (tak znam te wszystkie pierdoły kiedy włączyć, wyłączyć silnik, nie katować zimnego unikać załączenia turbiny gdy zimny itd.)

Teorie, teoriami, o samochód dbam a i tak dopadło mnie to o czym fora buczą samo z się.

 

Objaw - zaczął się przegrzewać i wypluwać płyn chłodniczy.

Finał, miesiąc u mechanika i bolesny ubytek gotówki a raczej transfer z mojego portfela do portfela mechanika.

Czemu miesiąc ? Bo okres wakacyjny, bo 5/7 mechaników nie chciało się tego podjąć (więcej zgarną na wymianie klocków, niż rozbiórce silnika w drobny mak), a może miałem pecha z doborem mechanika.

Silnika nie zarżnąłem przedmuch (opisywany również na forach między, którym a którymś tam tłokiem, zaworem) był mikroskopijny, nawet mechanicy próbowali się łudzić, że skończy się na pompie.

Diagnoza autoryzowanego wydała ostateczny wyrok.

Przebieg przy usterce 175000, wszystko pozaklejane i uszczelnione fabrycznie, więc nie był wcześniej naprawiany, ale jako 2latek, przy 60000km stał również miesiąc w autoryzowanym serwisie w Niemczech. Podobno była akcja serwisowa Toyoty, że kogo to spotkało, Toyota wkładała "nowy-fabrycznie zregenerowany" silnik a ten jechał na regenerację.

Mogło coś takiego mieć miejsce - nie chce mi się już tego dociekać.

 

Dobrze jeździ mi się tym samochodem, ale ciągle siedzi gdzieś wewnętrzna niepewność, że problem może się powtórzyć (mimo (nie znam się na tym) założonej podobno najgrubszej 4 warstwowej uszczelki)

Może mnie naciągnął, przekręcił a może rzeczywiście tak było, ale wyszło niewiele taniej niż w autoryzowanym, a z założenia miało być połowę taniej. Była też bo widać regeneracja dwóch wtryskiwaczy - podobno wszystko pozapiekało się cholernie przed planowaniem.

 

Podsumowując, albo prawdą jest, że JP nie umie robić nowych diesel, albo to ułomności i oszczędności nowszych samochodów jak i technologii common rail.

 

Gdybym dzisiaj stanął przed zakupem tego samego modelu, wybrałbym raczej benzynę 1,8 nawet bez LPG, ponieważ koszty oszczędności na cenie paliwa, pewnie nadal nie przełożyły mi się jeszcze na koszty naprawy ... (ale ja nie liczę, próbuję i wolę zapomnieć)

 

Czy stojąc dzisiaj przed zakupem nowego samochodu z salonu, kupiłbym Toyotę ? NIE !!!

Gdzie bym poszedł ? Po Hondę accord lub civic (sedan lub kombi) ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem tą Avensiskę i na owe czasy lubiłem to auto,nic się nie psuło.

Miałem silnik 2.0 benzyna, bardzo udany.

Silniki 1.8 i 2.2D odradzam zdecydowanie.

1.6 nie polecam, bo to straszny muł a jak się ciśnie to pali tyle co 2.0 B.

Najlepsze silniki do tego modelu to właśnie 2.0 B i diesel.


Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam T27 1.8 Valvematic 2011 rok, kupiona z wyprzedaży rocznika w 2012 roku. Aktualny przebieg 60000, zero jakichkolwiek problemów. 

Kolega w tym samym czasie kupował I40 diesel i po 15 tyś, wymiana głowicy (wada fabryczna) - gwarancja, inny kolega Renault Master po 40 tyś, wymiana dwumasy. Brat w tym roku kupił nową Kia Rio, przy przebiegu 10tyś spalona żarówka podświetlająca tablicę rej. więc nie jest źle. 

Wcześniej miałem W203, średnio raz w miesiącu u mechanika, a to czujnik, a to zaślepka, a to końcówka, i tak w kółko. 


"Zdziwiło was, panowie, żeście usłyszeli z moich ust słowo "Bóg", lecz zapewniam was, że pojęcie Boga i cześć jaką mam dla niego opieram na podstawach tak pewnych jak prawdy z dziedziny fizyki." - Michael Faraday

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z powyższego powodu, pocieszam się, że nie ma bezawaryjnych samochodów. Podział można wprowadzić tylko na tańsze i droższe naprawy lub ich ilość ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jeździłem poprzedniczką. 2002 rok, benzyna  ostatni wypust. W 2005 po gwarancji z przebiegiem 114 000 silnik się ... rozpadł. Wcześniej dolewałem litr na 2 dni oleju. Wnętrze wykonane na poziomie poloneza niemal. 

Wielki plus dla Toyoty - najpierw wycenili, że naprawa (w zasadzie nowy silnik) to 24 000 zł. A jak zrezygnowałem - to po 2 dniach przekazali informację, ze nowy silnik będzie - gratis....

Od tamtej pory doceniam działania firmy, ale nie lubię ich aut. 

Diesle Toyoty. 

Sąsiad ma 2,2 Verso 150 km  - dramat - zmieniany silnik, żre olej. Kolega ma 2,2 Avensis 150km - zmieniany silnik, żre olej. Kolejny Rav 4 2,2 150 km - żre olej, kolejny rav 4 2.2 177 km - zmieniany silnik, remontowany silnik, żre olej. 2,2 to jakaś porażka. Przebiegi różne od kilkudziesięciu to stukilkudziesięciu tysięcy. 

Od Japończyków to chyba tylko benzyna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toyota 1.8 w benzynie, tragicznie łyka olej (po 1,5litra na tys. km) trzy lata jeździłem wziął teść, pojemne i wygodne auto, czy drugi raz bym kupił? Zdecydowanie nie, niezawodność i trwałość Toyoty przy tym modelu mocno dyskusyjna. 


Lubię zegarki jak konie owies.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jak nasze negatywne doświadczenia przekładają się na inne marki - bo wielu siedzi z innymi samochodami w serwisach, ale nie każdy chce się do tego przyznać ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toyota 1.8 w benzynie, tragicznie łyka olej (po 1,5litra na tys. km) trzy lata jeździłem wziął teść, pojemne i wygodne auto, czy drugi raz bym kupił? Zdecydowanie nie, niezawodność i trwałość Toyoty przy tym modelu mocno dyskusyjna. 

 

Jakiś pech lub ogromny przebieg.

Od początku jeżdżę na TGMO 0W-20, wymiana co 15 tyś, poziom na bagnecie bez zmian. 

Kolega ma ten sam model i silnik, tylko starszy rocznik - 2009, przebieg trochę ponad 100 tyś, także od wymiany do wymiany bez zmian poziomu na bagnecie. 

 

W rodzinie jeździ także Mazda, problemem jest rdza, oraz zacierające się diesle ze względu na wadę konstrukcyjną tych silników. 

 

BMW 2.0 D - urywające się klapki w kolektorze.

 

VW 2.0 TDI - pękające głowice, siadające wtryski, uszkodzenia napędu pompy oleju.

 

10 najbardziej awaryjnych silników


"Zdziwiło was, panowie, żeście usłyszeli z moich ust słowo "Bóg", lecz zapewniam was, że pojęcie Boga i cześć jaką mam dla niego opieram na podstawach tak pewnych jak prawdy z dziedziny fizyki." - Michael Faraday

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja była Avensis to rocznik 2003 znacznie bliższy rocznikowi do jakiego szykuje się Kolega Zółw.

Być może w nowszych egzemplarzach wyeliminowano problem zjadania oleju.

Mam też Corollę z 1998 r i to jest faktycznie symbol niezawodności i trwałości przy przebiegu 260 tys. i codziennym użytkowaniu stan auta jest niewiarygodnie dobry. 


Lubię zegarki jak konie owies.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok. Ja jeździłem prawie zawodowo. Autami od nowości do 100 000 150 000 km. i potem kolejne. 

Moja żona podobnie (do dziś) I wielu kolegów - taka branża  :)

Każde auto może się popsuć - wiadomo trywialny - ale fakt.

Skoda Felicia 96 1,3 - od 0 do 88 000 - bezawaryjnie.

Mój pierwszy opel Astra Clasic 1996 jeździ do dziś - nawet nie pordzewiał - -widuje go czasem - serwisant pieców CO go kupił - kombiaczek. 1.6 75 KM. Nigdy żadnej awarii u mnie.

Astra II 99 1,6 100 km. Ja 120 000, teść dobił do 200 000 szwagier ma już 460 000 - eksploatacyjne sprawy (dopiero raz tylne zawieszenie) i 2 razy sprężarka klimy. Gdzie były otarcia jest rdza. I nic więcej. Astra II kombi 2002 - ja do 130 000 brak awarii. Avensis 1,6 - stały bywalec serwisu - pierdołki elektryczne, żarcie oleju, aż całkowita anihilacja silnika przy 114 000.

Vectra C od 2004 2.0 DTI 100 000 do 175 000 - tylko przewody wysokiego ciśnienia raz - rura od Intercoolera 150 zł zamiennik.

Vectra C 2006 1.9 CDTI od 0 do 100 000  - tylko przewody wysokiego ciśnienia.

Vectra c 2003 2,2 DTI od 140 000 do 210 000 - koło pasowe metalowo-gumowe i poza tym NIC.

Insignia 2.0 CDTI 2009 - od 0 do 160 000 - DPF - mimo tras długich zapychał się - w końcu wycięty.

Hultaj IX35 benzyna od 0 do 40 000. Obicie fotela do wymiany na gwarancji.

Żona

Ford KA 1997 benzyna -  od 80 000 do 120 000 NIc.

Megane 1.6 benzyna 1998 I od 80 000 do 140 000 nic.

Megane II 2002 1,6 benzyna od 0 do 120 000 - kolkakrotnie koło zmiennych faz. Dramat.

Megane 2 1,9 diesel - 2004. do 120 000 bez awarii. NA koniec padło sprzęgło.

Scenic III 2009 - 1,9 diesel - od 0 do 90 000 - zupełnie nic.

Auris 1,4 diesel. od 10 000 d 160 000 - nic poza tym, że trzeba pilnować olej.

Dziś jest 200 000 i bez zmian - nadal tylko olej.

Astra IV 1,7 od 80 000 do 120 000 filtr mimo tras. Skasowane auto pół roku temu. Od stycznia taki sam od 90 000 do 110 000 - zupełnie nic. CO ciekawe wydaje się mocniejszy niż poprzednik a pali dobry litr mniej. Ta sama specyfikacja i rocznik. 

Szwagier. Wszystkie auta od przebiegu 0.

Fiat palio Weekend. 1.6 - zero awarii do 100 000. Potem sprzedany. Palił 10 l.

Golf IV 1.6 benzyna sprzedany przy 120 000 - stały bywalec serwisu - elektronika.

Thalia 1,6 benzyna od 0 do 140 000 - zupełnie nic

Suzuki Jimny 1,5 D - od 0 do 100 000 - zdechło sterowanie napędem 4x4

Superb 1.9 - ze 4 razy turbo. Masa rdzy. dziś ma 420 000 i nadal u drugiego szwagra. Ale o dziwo od 200 000 do teraz tylko eksploatacyjne.

Auris 1,6 benzyna 2007 od 80 000 do 150 000 nic

Auris 1,3 2011 benzyna od 0 do 170 000 - nic zupełnie.

Golf VI 1,9 - elektonika.

Wymieniłem tylko auta, którymi jeżdżono w miarę długo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinie i uwagi chyba zdecydujemy się na diesla zaraz jadę na jazdę próbną ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jesli idzie o diesle w Toyocie to znaczącym wyznacznikiem może być fakt, iż Toyota ogłosiła, iz definitywnie wycofuje się z produkcji własnych diesli. Zakupili technologię od BMW i tylko te będą teraz ładować aż do momentu całkowitej rezygnacji z ropniaków ( perspektywa jakiś 10 lat)

 

osobiście urzytkuje audi 3.0 tdi 2005r. ze mną od 2008 obecnie 180 tyś km. usterki: 3 wtryskiwacze i sterowniki kolektorów dolotowych, poza tym wiadomo tarcze klocki i amory. auto ma 10 lat i prócz ekplatacyjnych spraw nic sie z nim nie działo. Od miesiąca przesiadłem sie na A6 3.0 tdi z ciut mocniejszym silnikiem i zobaczymy jak bedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega z poprzedniej pracy( facet bierze co 2,3 lata nową toyotę z salonu zostawiając tam dotychczasowy model) powtarzał, co mu kiedyś powiedział doradca serwisowy: chce pan problemów, niech pan weźmie diesla. Miał również avensisa II 1.8 właśnie, tylko benzynową. Był bardzo zadowolony, mało paliła - średnio mieścił się pomiędzy 7.2 a 8 litrów benzyny a na dystansie od 0 do 80 tys.km wymienił tylko klocki i tarcze (oczywiście poza olejami itd.) Mnie ten model kojarzy się z nubirą, ale po pierwsze to tylko moje zdanie, po drugie brałbym tojkę od znajomego, tylko instalację podtlenku gazotanu wywalić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może ja :-) mam T25 z 2004 1.8 129 km. Prawdę jest, że silnik tego modelu miał i ma problemy z olejem, z tego powodu była cicha akcja regeneracji silnika w ciągu 7 lat od zakupu. Mój ma 11 lat 100 tysi na liczniku realnego przebiegu. Do tej pory mam oryginalne klocki teraz dopiero będę je wymieniał. Akurat mój silnik oleju nie bierze, wymiana co 15 tysi i z e r o problemów. Sorki żarówki zmieniam i wymieniłem reflektor dosyć znany przypadek wypalania się odblyśników. Auto jest przyjemne i wygodne, trzeba sobie zdawać sprawę, że nie jest to demon prędkości ale nie ma wstydu przed Ryśkiem. Jak dbasz tak masz i tyle mogę powiedzieć :-) a aut niezawodnych nie ma i każdy z nas może mieć pecha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

diesel odpadł bo ma niejasną historię... więc wraca temat 1.8 PB+ LPG od Kolegi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega zapytał konkretnie które auto wybrać, a reszta użytkowników chwali się swoimi autami, tak trochę nie na temat, nieprawdaż? :-)

Ja bym wybrał benzynę z uwagi na styl mojej jazdy i dystanse, diesel by umarł zimą, np. dziecko do przedszkola czy szkoły 1,5 - 2km. Nie jeździmy dużo z żoną, tyle co do pracy i potrzeby zakupów czy normalnego użytkowania i dwie benzyny spisują się bez zarzutów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy mam z Żoną dylemat chcemy kupić Toyotę Avensis i tak mój Kolega sprzedaję Avensisa z 2004 roku 1.8 benzyna +LPG samochód pewny tylko trochę z zewnątrz zmęczony życiem :) w programie Toypta Pewne Auto jest Avensis z 2003 roku 2.0 D4D mniej zmęczony życiem. Przebiegi mają zbliżone, jeśli chodzi o ceny to Kolegi jest o parę tysięcy droższa. No i oczywiście mamy dylemat diesel czy benzyna z gazem. Czy ktoś z Was ma może takie auta i jest w stanie opisać plusy i minusy poszczególnych silników, albo może też miał taki dylemat... siedzę na forum Toyoty Avensis i z tego co widzę większość osób poleca 1.8 benzynę bo w razie naprawy diesla koszty mogą być duże ale kurcze miałem kilka diesli i mnie nie zrujnowały... Proszę o pomoc :)

Jeśli używane to zdecydowanie benzyna z gazem. W przypadku awarii związanych z silnikiem i układem paliwowej to benzyna jest tania w naprawach w porównaniu do diesla. No i koszty paliwa. Diesel Ci spadku średnio 6-7 może więcej x 4,5 a benzyna pół 9-10 gazu po 2 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeżdżę Toyotami od lat - począwszy od cariny e, przez wszystkie generacje avensisa i teraz verso i kilka wniosków popartych latami użytkowania ;)

  • samochody obrzydliwie bezawaryjne - szczególnie wersje z silnikami benzynowymi
  • wersje kombi z dużą przestrzenią bagażową -  wspólny wyjazdy ze znajomymi jeżdżącymi superbem kombi (ja wówczas t25) pokazały, że do ave można więcej zapakować
  • jeżdżą sporo i dynamicznie, dlatego narzekanie na "mułowatość" silników 1,8 wynika chyba z nieumiejętności jazdy. Przy dobraniu odpowiedniego ogumienia samochód jest bardzo stabilny i bezpieczny w  prowadzeniu.
  • wersje benzynowe zaskakująco ekonomiczne
  • zgodzę się z opinią, że stylistyka wnętrza nie porywa, ale jest bardzo funkcjonalna i klasyczna w swoim wyglądzie, dzięki czemu nie traci tak szybko na atrakcyjności. Wykonanie i użyte materiały OK.

Reasumując Avensis t25 to bardzo dobry wybór, szczególnie z silnikiem benz 1,8.

Będziesz zadowolony


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coraz bardziej przyzwyczajam się do zakupu 1.8 + LPG :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość xylog

Karol, ja też jeżdzę 1.8 wcześniej 2,0 D i 2,0 B.

I przyznam, że wg 1,8 to porażka, szczególnie na 5 i 6 biegu. Byle górka zmusza do redukcji, o przyśpieszaniu nie wspomnę.

A zapakowany urlopowo na autostradzie to tylko z górki lub po płaskim.

Wg mnie osiągi nie powalają. Drugi samochód z którego korzystam to Mondeo 2'0 tdci czy jak to tam zwą. I porównanie zdecydowanie na korzyść Forda.

Ale może ja nie umiem Avensisem jeżdzić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Diesel Ci spadku średnio 6-7 może więcej x 4,5 a benzyna pół 9-10 gazu po 2 zł. 

 

No liczmy na poważnie. Diesel w trasie spali 5-5,5 litra x4,5 a benzynowy 9-10 gazu po 2 zł. A, że jak wiadomo, na samym gazie się nie jeździ, to jeszcze trochę tej benzyny po 4,7 zł za litr trzeba doliczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.