Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

matb

Ku przestrodze - o podróżach z zegarkami

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj spotkała mnie bardzo niemiła przygoda. Wracałem liniami LOT z Budapesztu do Wrocławia (z przesiadką w Warszawie). Miałem ze sobą walizkę, w którą spakowałem etui podróżne na zegarki, a w nim trzy czasomierze: replikę SeaGulla 1963 (38mm), DeepBlue Master Ceramic 1000 z czarną tarczą oraz Davosę TrialMaser ref. 161.518.45 (granatowy z żółtymi wykończeniami). Walizkę nadałem w Budapeszcie jako bagaż rejestrowany. W walizce były jeszcze brudne ciuchy z tygodniowego pobytu, ale też aparat fotograficzny - lustrzanka. Po powrocie do domu okazało się, że walizka jest, aparat też, jest również pudełko na zegarki. Ale puste :-( Po zegarkach ani śladu.

Cóż, mądry Polak po szkodzie. Nie powinienem pakować zegarków do bagażu rejestrowanego. Teraz to wiem, Wcześniej przez myśl mi nie przeszło, że ktokolwiek może grzebać w moich brudach. Co więcej, wyczytałem w regulaminach (przed wylotem przecież w szczegółach ich nie studiowałem), że zegarki (które traktuje się jako biżuterię i rzeczy wartościowe) powinienem zabrać ze sobą jako bagaż podręczny. Tyle, że jako bagaż podręczny miałem tylko torbę na laptopa z komputerem, piórem i notesem, do którego etui na zegarki by się nie mieściło. A upychanie zegarków po kieszeniach marynarki też jakoś mi się nie widzi. Tyle, że w ogóle przez myśl mi nie przeszło, że ktoś może splądrować bagaż podręczny!

Doświadczenie nauczyło nie też, że zaraz po zdjęciu walizki z taśmy podajnika na lotnisku docelowym powinienem sprawdzić jej zawartość, wszelkie nieprawidłowości na miejscu zgłosić a braki spisać na stosownym formularzu. Nie zrobiłem tego, więc teraz nie ma żadnych szans na skuteczne dochodzenie roszczeń od przewoźnika. W ogóle nawet nie wiem gdzie taką kradzież powinienem zgłosić. Zegarków nie odzyskam, ale choćby dla porządku chyba by było warto. Tyle, że zegarki mogły "zniknąć" jeszcze w Budapeszcie, a po węgiersku to ja potrafię powiedzieć "Nem értem a magyar" :-P

SeaGull'a dostałem na dwa dni przed moim wyjazdem na Węgry, nawet za niego jeszcze nie zapłaciłem. Divera niespełna miesiąc temu. Davosa zdobiła mój nadgarstek od roku. Teraz pozostały mi pudełka. I Seiko 5, które zamiast w bagażu nosiłem tego dnia na ręce :-P

 

Cóż, człowiek się podobno uczy na błędach. Więc napisałem tę historię, żeby inni nie musieli się na podobnych swoich błędach uczyć - niech moja przygoda będzie wystarczającą przestrogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję... :(

Trzy na raz - masakra. Nawet sobie tego nie wyobrażam.

 

Też bym nie przypuszczał, że "w cywilizowanych krajach" dalej takie rzeczy się dzieją :huh::blink:


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój bagaż zaginął w Rosji, jak wrócił był ewidentnie przetrzepany ale kompletny. Tyle że tam były wyłącznie brudne ciuchy. Po tym doświadczeniu (pewnie przed nim tez) do głowy by mi nie przyszło pakować zegarki do rejestrowanego. Zawsze biore jeden, max 2. Jeden na ręke, drugi do podręcznego. 

 

Przykro mi, że straciłes takie fajne zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość vlepek

cóż,świat już dawno zszedł na "psy".

Zastanawia mnie jedna rzecz: panownie w sortowniach mają tyle czasu aby otwierac bagaż i w nim szukac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość romseyman

Dziwię się, że mogłeś być tak naiwny jak dziecko. Szkoda zegarków i współczuję Ci ale sam się o to prosiłeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciesz się, że Ci jeszcze lustrzanki nie ukradli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzwoń do urzędu celnego na lotnisku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję straty. :( 

 

Generalnie to jest tak że wszelkie ruchome urządzenia (zegarki) czy nie daj boże tykające (automaty) mają obowiązek sprawdzić. Z wiadomych powodów. A skoro już sprawdzili to co im szkodzi sobie zatrzymać... :(  Szczególnie jeśli w rejestrowanym jest coś czego nie powinno być to bardzo często znika. 


"Ten zegarek tak jak ja posiada serce które bije..."  B.H. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwyczajnie, po ludzku, zatkało mnie... 

Bardzo współczuję. 

W takich przypadkach jestem jeszcze bardziej utwierdzony w przekonaiu, że należy zabierać jeden zegarek - ten na przegubie.


IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cholera matb współczuję :/

 

Odpukać,mi to się nie zdarzyło,w rodzinie też nie. Może to kwestia wylotów z bardziej rozwiniętych krajów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję ale niestety było to do przewidzenia. To samo dotyczy sejfów hotelowych, zwłaszcza w tzw resortach turystycznych choć byłem świadkiem takich " zdarzeń " także w wielogwiazdkowych hotelach biznesowych. Dziś wszędzie pełno jest pracowników sezonowych o nieweryfikowalnych kompetencjach i intencjach. Skoro pedofile mogą pracować w przedszkolach a teroryści na lotniskach ...pozostaje tylko liczyć na swój rozsądek i zasadę ograniczonego zaufania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po prostu na policję zgłoś kradzież. I tak pewnie umorzą ale chociaż w statystyce będzie, a nóż widelec może gdzieś wypłyną...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję ale niestety było to do przewidzenia. To samo dotyczy sejfów hotelowych, zwłaszcza w tzw resortach turystycznych choć byłem świadkiem takich " zdarzeń " także w wielogwiazdkowych hotelach biznesowych. Dziś wszędzie pełno jest pracowników sezonowych o nieweryfikowalnych kompetencjach i intencjach. Skoro pedofile mogą pracować w przedszkolach a teroryści na lotniskach ...pozostaje tylko liczyć na swój rozsądek i zasadę ograniczonego zaufania.

JA nie słyszałem między znajomymi o kradzieżach w Egipcie, Maroku, czy tym podobnej "egzotyce"  - natomiast kilka (z 9?) przypadków kradzieży znam z Francji i Hiszpanii. W tym z pobytów nie turystycznych. Komputery, aparaty, kasa........

W Egipcie czy Tunezji - nie raz zostawiłem portfel z jakąś gotówką na nocnym stoliku - i ani cent nie zginął. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zostawiłem Canon'a 1Ds + 24 1.4 L, lornetkę Zeiss 8x20, MB Pro Retina 13", słuchawki Shure SE425, zapalniczkę S.T.Dupont i zegarek ML Pontos'a na stoliku nocnym(bardziej komodzie) w zwykłym ośrodku narciarskim(nie hotelu, zwykłym domku letniskowym) w Chamrousse, we Francji, dwa tygodnie temu. 

Obsługa - nastolatki z Mołdawii i uwaga, Syryjki. 

Żadnych problemów z kradzieżami, a patrząc po parkingach(A7mki, 5-tki GT i nowe, różne modele Audi) + ogromne okna tarasowe, można było spodziewać się "przymiarek". 

 

Może czuję się zbyt bezpiecznie u naszych żabolubnych sąsiadów i kiedyś spotka mnie sroga kara?

 

A zgadnijcie co mi ukradli?

Nie narty, nie aparat, nie zegarek, nie lornetkę, a... klapki!(żadne Adidasy czy cokolwiek, po prostu wygodne klapacze, które zostawiałem przy wyjściu z pokoju przed ubraniem butów narciarskich). Dwa dni musiałem wychodzić spod prysznica do butów...

 

Dodam, że gdy zostawiłem narty na stanowisku przy wejściu na wyciąg, to gość z ekipy Intersport pobiegł po nie i schował u nich na miejscu! Wyobraźcie sobie moje zdziwienie jak narty wypożyczone od szefa ekipy, fabryczne Rossignol Hero Elite Ti zniknęły w przeciągu 15 minut. Przez następną godzinę przeliczałem co będę musiał sprzedać, żeby mu za nie oddać. 

 

Faktycznie, nadal zdarzają się kradzieże? Często zostawiam plecaki, buty, narty, kaski i nie było cyrków. 

W Polsce tylko w ciagu jednego roku 3 razy portfel straciłem, ale dokumenty odesłali.


IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj spotkała mnie bardzo niemiła przygoda. Wracałem liniami LOT z Budapesztu do Wrocławia (z przesiadką w Warszawie). 

Koniecznie należy to zgłosić.  Taktyka policji polega na kojarzeniu faktów, które zgłaszają ludzie. Im więcej takich zgłoszeń tym szybciej przypilnują złodziei, choćby poprzez skojarzenie  faktów kradzieży z pracą konkretnej zmiany.    Przecież policja wie tylko tyle,  ile jej ludzie powiedzą. Jeśli nawet nie odzyskasz zegarków - zrobisz to z zemsty. Złodziejom nie powinno być zbyt lekko i łatwo.  Należy zgłosić we Wrocławiu, Warszawie i Budapeszcie. Do Węgrów  (na lotnisko) napisz po angielsku, zrozumieją. Masz dowody zakupu zegarków, przedstaw je policji. W najgorszym scenariuszu -  bagaż był ubezpieczony, przecież nie leciałeś na gapę, więc należy ci się ryczałt jak za zaginioną walizkę.   

 

Mojemu znajomemu  w pociągu na Węgrzech skradziono laptopa. Zanim się zorientował już policja skuwała złodzieja, jakiegoś cygana - podróżnika.  Policjanci jechali w pociągu po cywilnemu,  byli to młodzi ludzie i chciało im się pracować, zadowoleni byli, że złapali złodzieja.  

cóż, świat już dawno zszedł na "psy".

 

 

 

Słowacy mają powiedzenie, które my rozumiemy bez słownika: svet se sral (świat się zepsuł). 

 

"Zastanawia mnie jedna rzecz: panowie w sortowniach mają tyle czasu aby otwierać bagaż i w nim szukać"?

 

To należy do ich obowiązków, choć jeśli coś cyka z pewnością nie jest to bomba. To nie XX wiek, dziś takie rzeczy dziś załatwia bezszmerowa elektronika ze starego telefonu komórkowego.  

 

Ale przeszukując bagaż nie powinni kraść. Oni są nawet niebezpieczni, bo  jak się okazuje  mogą okazać się zdolni do wszystkiego. Jeśli ktoś jest zdemoralizowany to często permanentnie.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykra sprawa, ja swoje zegarki zabieram zawsze do bagażu podręcznego. Koniecznie zgłoś sprawę na policji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szydera poziom expert ;) A się dziwiłem dlaczego nikt wcześniej się nie doczepił. Fakt przesadziłem z tym opisem, jednak chciałem jedynie zaznaczyć, zapewne zbyt dobitnie i bezczelnie, że można było mi ukraść znacznie ciekawsze przedmioty niż klapki, których brak bardzo mi doskwierał ;)


IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.