Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Master Yoda

Klub Miłośników Grand Seiko

Rekomendowane odpowiedzi

urządza(dziękuję), czyli co ? gładziutko jak pupcia niemowlaka ? czy przez lupę widzisz coś więcej ?

 

Na pewno dałoby się zrobić lepsze zdjęcia ale ja ani na tym, ani przez lupę 20x nie jestem w stanie dostrzec niczego "niedorobionego". Można przyjąć, że w zakresie dostępnym normalnemu ludzkiemu oglądowi zegarki są wykonane perfekcyjnie - pod każdym względem ( tarcza, wskazówki, indeksy, koperta, bransoleta ). Z pewnych rzeczy nawet nie zdajesz sobie sprawy dopóki ich nie obejrzysz pod lupą - jak w pokazanym w zalinkowanym wcześniej wpisie, bo normalnie są tak drobne że ich nie widać albo nie zwraca się uwagi. Dodam jednak, że był to pierwszy raz kiedy oglądałem je aż tak dokładnie :)

 

Dla porządku - trzy pierwsze zdjęcia to hi-beat GMT ( SBGJ003 ), ostatnie to połowę tańszy kwarc ( SBGV007 ) - różnic w staranności wykonania nie widzę.

 

GS to moje marzenie może za jakiś czas, ale jak wygląda on w zestawieniu z modelami Rolexa lub Omegi w podobnym przedziale cenowym tzn. jakość wykonanie itd?????/

 

Trudno porównać różne produkty, dla przykładu wskazówki czy indeksy w Omedze są również wykonane doskonale - w sensie że nawet pod lupą wszystko jest równiutkie - ale stopień skomplikowania detali w Grand Seiko jest nieporównywalny do Omegi. W Omedze SMPc czy PO indeks to metalowa  polerowana  obwódka z wnętrzem z gładkiej masy świecącej, w Grand Seiko - skomplikowana w kształcie metalowa bryła o powierzchniach polerowanych, szczotkowanych i innych. Tarcza Omegi SMPc to błyszcząca doskonale czarna powierzchnia, tarcza w obu moich GS ma trudną do opisania fakturę ( w hi-beacie zupełnie wyjątkową, w kwarcu czarny mat przy dużym powiększeniu wyglądający jak ultradrobny papier ścierny ) - trudno mówić który jest lepiej wykonany. To, co jest, u obu producentów jest wykonane znakomicie i u obu ma się poczucie produktu wysokiej jakości.

 

Z Rolexem nie mam porównania, miałem tylko krótko w ręce starsze modele Explorera i Suba i  staranność wykonania samego zegarka wydawała mi się porównywalna ( bez lupy ), jedynie bransolety w tych starszych zdecydowanie gorsze ale w noszeniu całkiem wygodne.

 

 

Nie ma jednak nic za darmo i GSy ze względu na liczne polerowane elementy dużo szybciej wykazują objawy "użytkowania" - noszony często SBGV ma już trochę mikrorysek na bezelu i polerowanych częściach bransolety, SBGJ miał iść do ludzi więc do tej pory większość życia spędził w rotomacie i jest bez skazy ale pewnie niedługo bo dojrzewam do decyzji żeby go jednak zostawić,  to niesamowity zegar, nieprzypadkowo jego zielony bliźniak otrzymał nagrodę Petite Aiguille na Grand Prix d'Horlogerie de Geneve w 2014.

 

Omega SMP czy PO dużo trudniej łapie takie ryski bo to jednak inne konstrukcje, nurkowe ( choćby bezela ), SMPc jest dotąd idealna mimo że w ostatnim roku był to najczęściej noszony przeze mnie zegarek - z poszanowaniem, ale bez przesadnego oszczędzania.

Edytowane przez Bugs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GS to moje marzenie może za jakiś czas, ale jak wygląda on w zestawieniu z modelami Rolexa lub Omegi w podobnym przedziale cenowym tzn. jakość wykonanie itd?????/

Lepiej niż Omega, zdecydowanie.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miras... od jakiegoś czasu proponuję zacząć Ci czytać ze zrozumieniem a nie wpadasz z doskoku żeby napisać swoje uszczypliwe 3 grosze. Mam nadzieję, że kolega M_Michal wyjaśnił Ci za mnie...

 

Marcin, rozumiem doskonale. Właśnie tak jak wyjaśnił to M_Michal.

Tylko, że ja to widzę tak:

Grand Seiko JEST zegarkiem wysokiej klasy, to półka premium i moim zdaniem taka ocena pozostaje poza dyskusją. Tej oceny nie zmieni to, czy pod lupą x16 albo pod mikroskopem da się dostrzec jakieś niedokładności. Nawet mogę od razu odpowiedzieć, tak, prawdopodobnie coś się da dostrzec. I co z tego? Przecież GS oglądany gołym okiem wygląda perfekcyjnie, w dodatku użytkowo też jest perfekcyjny jak na mechanika (dokładność chodu, niezawodność). W związku z tym wybacz, ale mnie trochę rozśmieszają zabawy w wyszukiwanie felerów z mocną lupą w ręku. Stąd szczypta ironii z mojej strony (chyba, że nie dostrzegłeś ironii).

Jak to mówią: szukajcie, a znajdziecie ;), a niezależnie od tego jakość GS i tak się obroni, o czym świadczy chociażby dalsza dyskusja:

 

GS to moje marzenie może za jakiś czas, ale jak wygląda on w zestawieniu z modelami Rolexa lub Omegi w podobnym przedziale cenowym tzn. jakość wykonanie itd?????/

 

Lepiej.

 

Lepiej niż Omega, zdecydowanie.

 

P.s.

Grand Seiko to również moje marzenie i ja w tym wątku występuję jako miłośnik tej marki. Przed zakupem powstrzymuje mnie jedynie obawa o przyszły serwis.

Edytowane przez Mirosuaw

Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajne ostatnie dwa zdjęcia Jarku. Moje zdanie na temat GS vs Rolex znacie, nie będę się powtarzał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że ja to widzę tak:

Grand Seiko JEST zegarkiem wysokiej klasy, to półka premium i moim zdaniem taka ocena pozostaje poza dyskusją. Tej oceny nie zmieni to, czy pod lupą x16 albo pod mikroskopem da się dostrzec jakieś niedokładności. Nawet mogę od razu odpowiedzieć, tak, prawdopodobnie coś się da dostrzec. I co z tego? Przecież GS oglądany gołym okiem wygląda perfekcyjnie, w dodatku użytkowo też jest perfekcyjny jak na mechanika (dokładność chodu, niezawodność). W związku z tym wybacz, ale mnie trochę rozśmieszają zabawy w wyszukiwanie felerów z mocną lupą w ręku. 

To może raz jeszcze ja. :) To, że Gran Seiko jest świetnie wykonanym zegarkiem wiemy. Ale nie to jest problemem. Problemem jest samo Seiko. Mają za dużo produktów, z za dużym rozstrzałem cenowym, które wyglądają bardzo podobnie. W tym wypadku SARX, SDGM i Grand Seiko. Podobna koncepcja zegarka, podobne gabaryty, podobne indeksy, ogólnie dużo podobnie. Tylko, że o ile pierwsze dwa kosztują kilkaset dolarów, to ostatni kosztuje kilka tysięcy. Seiko musi jakoś uargumentować wyższą cenę. Dlatego pokazuje światu jak dokładnie są robione te zegarki, jaki to jest doskonały proces produkcyjny itd. Nic im innego nie zostało, bo nie są szwajcarami, nie mają dla świata "historii", a chcą grać w "wyższej lidze".

 

Wiemy, że to są świetnie wykonane zegarki, ale to są dzisiejsze czasy. Każdy oszczędza. I Burns drąży temat, czy i tym razem cała ta otoczka marketingowa nie jest wydmuszką. Czy naprawdę dostajemy wyjątkowy produkt, czy może to te same indeksy, koperty, wskazówki co w zegarku za 700 $, tylko trochę lepiej obrobione. Czy faktycznie są to w 100% japońskie produkty, czy może tylko tam montowane z części z chinlandii itd. 

 

Ja to rozumiem, troszkę kibicuję w tym co robi, bo jest to robione z rządzą wiedzy. Fajnie.

 

Tak wiem, że to są świetne zegarki, które są bardzo dobrze wykonane, wyróżniające się na tle konkurencji. Ale nie o tym jest ta dyskusja. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może raz jeszcze ja. :) To, że Gran Seiko jest świetnie wykonanym zegarkiem wiemy. Ale nie to jest problemem. Problemem jest samo Seiko. Mają za dużo produktów, z za dużym rozstrzałem cenowym, które wyglądają bardzo podobnie. W tym wypadku SARX, SDGM i Grand Seiko. Podobna koncepcja zegarka, podobne gabaryty, podobne indeksy, ogólnie dużo podobnie. Tylko, że o ile pierwsze dwa kosztują kilkaset dolarów, to ostatni kosztuje kilka tysięcy. Seiko musi jakoś uargumentować wyższą cenę. Dlatego pokazuje światu jak dokładnie są robione te zegarki, jaki to jest doskonały proces produkcyjny itd. Nic im innego nie zostało, bo nie są szwajcarami, nie mają dla świata "historii", a chcą grać w "wyższej lidze".

 

Wiemy, że to są świetnie wykonane zegarki, ale to są dzisiejsze czasy. Każdy oszczędza. I Burns drąży temat, czy i tym razem cała ta otoczka marketingowa nie jest wydmuszką. Czy naprawdę dostajemy wyjątkowy produkt, czy może to te same indeksy, koperty, wskazówki co w zegarku za 700 $, tylko trochę lepiej obrobione. Czy faktycznie są to w 100% japońskie produkty, czy może tylko tam montowane z części z chinlandii itd. 

 

Ja to rozumiem, troszkę kibicuję w tym co robi, bo jest to robione z rządzą wiedzy. Fajnie.

 

Tak wiem, że to są świetne zegarki, które są bardzo dobrze wykonane, wyróżniające się na tle konkurencji. Ale nie o tym jest ta dyskusja. :)

 

 

Sadzę ze powinieneś zapoznać się dogłębnie z poniższym linkiem, a raczej jego zawartością.

Seiko ma swietną historię-linia GS też, nie ustepuje też historycznie szwajcarom pod zadnym względem.

No i w odmienności do szwajcarów, to narod honorowy,nigdy nie ukrywali co, i jak, a też gdzie produkują-w odmiennosci do większości.

Inna kultura, ja im ufam.

Nie chcą grać w wyzszej lidze, grają w niej od dawna,ba mają nawet kasę na nowych zawodników :)

 

 

 


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czego chciałem się dowiedzieć lub w czym utwierdzić to się dowiedziałem i utwierdziłem - zaangażowanym dziękuję.

Jak widać występują namacalne elementy, za które płaci się krocie i nie trzeba do tego podchodzić jak do dogmatu - prawda Mirku ? W końcu Grand zobowiązuje ;)

Grand-Seiko-SBGH001_2010-10-08_17-01-25_

 

A co do serwisu - to może lepiej, że takiej sterylności nie będzie otwierał zegarmistrz na rogu - Mirku ? 

Ani koszty, ani miejsca gdzie można je złożyć do wysyłki nie są nieosiągalne - na tle innych marek z tego budżetu, ceny są bardzo podobne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się Marcin z Tobą jeśli chodzi o serwis a polerki gdzieś indziej niż w JP sobie nie wyobrażam. Czas oczekiwania na zegar również będzie podobny. Jakiś czas temu wysyłałem IWC do Szwajcarii i czekałem prawie 8 tygodni.

M Michał - w porównywaniu przytoczonych przez Ciebie zegarów Seiko zapomniałeś o werkach a to robi ogromną różnicę.

Jeżeli piszesz o marketingu Seiko lansującego GS-y jako próbie dorównania Szwajcarom to co ja mam sądzić o wszędobylskim marketingu Rolexa czy Omegi?

Ja naprawdę lubię Rolexa ale mając od roku GS-a a w ciągu mojej zegarkowej historii ok 10 Rolexów śmiało mogę powiedzieć, że odkładając na bok pseudo prestiż to mój Hi-Beat pod wieloma względami przewyższa Submarinera o pozostałych nie wspominając.

Edytowane przez Bartek79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Sadzę ze powinieneś zapoznać się dogłębnie z poniższym linkiem, a raczej jego zawartością.

Seiko ma swietną historię-linia GS też, nie ustepuje też historycznie szwajcarom pod zadnym względem.

No i w odmienności do szwajcarów, to narod honorowy,nigdy nie ukrywali co, i jak, a też gdzie produkują-w odmiennosci do większości.

Inna kultura, ja im ufam.

Nie chcą grać w wyzszej lidze, grają w niej od dawna,ba mają nawet kasę na nowych zawodników :)

Artykuł przeczytałem jak go jakiś czas temu podlinkowałeś. Dziękuję za niego. Z tym, że Grand Seiko gra w "dużej" lidze również nikt nie neguje. Co do nie ukrywania gdzie są produkowane ich zegarki, to ten mit już jakiś czas temu został obalony. W temacie Seiko były pokazane zegarki made in japan zmontowane z chińskich części. I dlatego, wg mnie, Burns drąży temat, czy ta cała otoczka GS jest prawdziwa. Na chwilę obecną wydaje się, że tak.

 

Co do marketingu szwajcarów i Seiko. Tak jak wspomniałem Seiko ma problem. Chce sprzedawać dużo zegarków linii Grand Seiko. Dlatego część ich wyższych linii została zredukowana, dlatego powstają wszystkie kolorowe wersje, dlatego powstają limitki dla sklepów, dlatego wysyłają zegarki do blogerów, wystawiają się na targach itd. Chcą trafiać do szerszego grona klientów, bo na jednym zegarki z linii Grand Seiko zarabiają wielokrotnie więcej niż na "5", SARX czy SARB. Ale jak sprzedać ten produkt człowiekowi? Ktoś powie, że to zegarki z wieloletnią historią! Ale człowiek ma to gdzieś, bo to Seiko. Dlatego wszystkie materiały promocyjne skupiają się na produkcji, kunszcie wykonania itd.

 

Niektórzy jednak zadają pytanie, czy to faktycznie jest coś wyjątkowego. Czy warto wydać 5x więcej niż za podobny zegarek od tego samego producenta? Czy to nie jest sztuka dla sztuki, że jest dokładniejszy szlif na kopercie, lepiej obrobiony indeks, bo to i tak tylko widać pod lupą. Pasjonat powie, że tak, ale Seiko chce sprzedać wieeele zegarków, bo to biznes. I zwykłego człowieka też musi przekonać, że warto. Bo przed sąsiadem się tym zegarkiem nie pochwali. :D

 

Nigdy GS nie miałem w rękach. Wierzę, że są to świetne zegarki. Ba, nawet lepsze od szwajcarów. Ale cała ta dyskusja jest z jednego powodu. Czy Seiko nie kłamie przy GS? Na razie dowodów brak. I niech tak lepiej zostanie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Co do marketingu szwajcarów i Seiko. Tak jak wspomniałem Seiko ma problem. Chce sprzedawać dużo zegarków linii Grand Seiko. Dlatego część ich wyższych linii została zredukowana, dlatego powstają wszystkie kolorowe wersje, dlatego powstają limitki dla sklepów, dlatego wysyłają zegarki do blogerów, wystawiają się na targach itd. Chcą trafiać do szerszego grona klientów, bo na jednym zegarki z linii Grand Seiko zarabiają wielokrotnie więcej niż na "5", SARX czy SARB. Ale jak sprzedać ten produkt człowiekowi? Ktoś powie, że to zegarki z wieloletnią historią! Ale człowiek ma to gdzieś, bo to Seiko. Dlatego wszystkie materiały promocyjne skupiają się na produkcji, kunszcie wykonania itd.

 

Niektórzy jednak zadają pytanie, czy to faktycznie jest coś wyjątkowego. Czy warto wydać 5x więcej niż za podobny zegarek od tego samego producenta? Czy to nie jest sztuka dla sztuki, że jest dokładniejszy szlif na kopercie, lepiej obrobiony indeks, bo to i tak tylko widać pod lupą. Pasjonat powie, że tak, ale Seiko chce sprzedać wieeele zegarków, bo to biznes. I zwykłego człowieka też musi przekonać, że warto. Bo przed sąsiadem się tym zegarkiem nie pochwali. :D

 

Czy GS zarabiają więcej niż na drobnicy to nie wiem i nie dowiemy się, ale kto wie, czy teza, że dokładają też nie będzie prawdziwa (duże nakłady pracy).

W czym jednak się zgodzę z Tobą w 100% to, że Seiko od strony pasjonatów gdzieś pogubiło się w swoim marketingu - jest parcie na szkło. TAK, mają problem! (z naszego punktu widzenia, może z ich wszystko jest in plus).

Wiele serii pośrednich między drobnicą a GS uśmiercili lub wykastrowali.

W GS'ach też zaczynają już grać kolorkami, i powstają setki odmian, które ciężko ogarnąć i spamiętać - może jednak tak trzeba, aby to było rentowne.

Za mocno upodabniają się do marketingu Szwajcarów. Pewnie tabelki pokazują im, że to może się bardziej opłacać, a skoro tamci mogą, to nam (Seiko) też chyba można.

 

Yoda, z tym honorem to wyolbrzymiasz - owszem, ale to nadal tylko ludzie, a jak pokazuje historia tego kraju zdolni są do postaw niegodnych człowieczeństwu jak wiele innych narodowości.

 

Jak pokazują Fora, zegarek wysłany do serwisu fabrycznego jaki by on nie był i za ile wraca tak odpicowany, że mucha nie siada, więc to kolejna wartość dodana 

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....

Ale cały rynek zegarkowy tak wyglada-'klepanie' w milionach sztuk masy,reszta to zadanie specow od marketingu by ogłupialemu spoleczenstwu opowiedzieć klamstwo tak by wyglądało za calą prawde.

Masa.

 

Zegarki wykonane przez duże 'Z', z dbałoscia o detale, precyzją są, ale w cenach które wywoluja zawrot głowy.

 

Sami japonczycy wprowadzili automatykę w 1970 roku do produkcji,znak czasu.

Dziś bardziej oceniamy działy kontroli jakości niż stronę techniczną....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy GS zarabiają więcej niż na drobnicy to nie wiem i nie dowiemy się, ale kto wie, czy teza, że dokładają też nie będzie prawdziwa (duże nakłady pracy).

 

 

Jak pokazują Fora, zegarek wysłany do serwisu fabrycznego jaki by on nie był i za ile wraca tak odpicowany, że mucha nie siada, więc to kolejna wartość dodana 

Myślisz, że te nakłady pracy są tak duże, jak jeszcze kilka lat temu? Moim zdaniem może być odwrotnie. Duża powtarzalność tych samych elementów (indeksy, wskazówki) powoduje, że za można to wszystko przyspieszyć. Jedyne czym się różnią zegarki, to kolorem tarczy, ale to i tak robi maszyna. Dopieszczanie wszystkiego faktycznie robi człowiek, ale po wieluset razach i tutaj norma zakładowa się zwiększa. ;)

 

Co do serwisu, to bardzo mnie to cieszy. Klient ma jeszcze większe poczucie, że posiada coś wyjątkowego w skali rynku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na klubowym spotkaniu w 2013 roku mozna bylo zobaczyć na zywo montaż GS z chronografem przez japonskiego zegarmistrza.

https://www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://ch24.pl/spotkanie-klubu-milosnikow-zegarow-i-zegarkow-2013/&ved=0ahUKEwjZpsKYndDQAhVCWSwKHRUND8IQFggdMAA&usg=AFQjCNGqhzkiOeeNpDFy_UF4VHGY1wUIhw

Edytowane przez Master Yoda

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z uporem maniaka pomijasz werki a taki Hi Beat na przyklad nie bez kozery produkuje poza Seiko tylko Zenith. Powody znamy chyba wszyscy.

Czy Seiko ma parcie na Europe? Ja nie widze tego w ich poczynaniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z uporem maniaka pomijasz werki a taki Hi Beat na przyklad nie bez kozery produkuje poza Seiko tylko Zenith. Powody znamy chyba wszyscy.

Czy Seiko ma parcie na Europe? Ja nie widze tego w ich poczynaniach.

Jak to pytanie do mnie, to powtarzam. Tak, werki tych zegarków są świetne. Mają własne certyfikacje, własną kontrolę jakości, własną filozofię ich tworzenia. Ale nie o tym mówiłem. Powtarzam, są to świetne zegarki i z chęcią bym któregokolwiek użytkował. Może kiedyś.

 

Co do rynków zbytu. Europa? A co to za rynek? Ile tutaj się tego sprzedaje? Poczynania wskazują na rynek azjatycki (tam lubią różnorodność kolorów, co widać po innych azjatyckich producentach zegarków) i amerykański (pierwsza limitowana edycja dla tamtejszego butiku). Kto się w dzisiejszych czasach patrzy na Europę? W jakiejkolwiek dziedzinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ani koszty, ani miejsca gdzie można je złożyć do wysyłki nie są nieosiągalne - na tle innych marek z tego budżetu, ceny są bardzo podobne...

Mam pytanie, co rozumiesz przez miejsca gdzie można złożyć GS do wysyłki?

Czy to oznacza, że mogę oddać zegarek w tzw. dobre ręce w Polsce jakiemuś "przedstawicielowi Seiko", który zajmuje się wysyłką do serwisu w Japonii?

Czy jednak muszę organizować wysyłkę sam i drżeć o to czy dotrze do JP, a potem wróci, a przy okazji nie przywalą mi opłat celnych, jak przy zakupie?

Edytowane przez Mirosuaw

Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość vitriol

....

Ale cały rynek zegarkowy tak wyglada-'klepanie' w milionach sztuk masy,reszta to zadanie specow od marketingu by ogłupialemu spoleczenstwu opowiedzieć klamstwo tak by wyglądało za calą prawde.

Masa.

 

Zegarki wykonane przez duże 'Z', z dbałoscia o detale, precyzją są, ale w cenach które wywoluja zawrot głowy.

 

Sami japonczycy wprowadzili automatykę w 1970 roku do produkcji,znak czasu.

Dziś bardziej oceniamy działy kontroli jakości niż stronę techniczną....

 

Bardzo trafne i fajne podsumowanie współczesnych zegarków.

 

 

Czy jednak muszę organizować wysyłkę sam i drżeć o to czy dotrze do JP, a potem wróci, a przy okazji nie przywalą mi opłat celnych, jak przy zakupie?

 

Nie musisz drżeć, zegarki czasowo (na okres naprawy) wysyłane poza EU nie podlegają opłatom przy powrocie. Jedyna kwestia to ta żeby zwracający tak opisał paczkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz drżeć, zegarki czasowo (na okres naprawy) wysyłane poza EU nie podlegają opłatom przy powrocie. Jedyna kwestia to ta żeby zwracający tak opisał paczkę.

 

To że w świetle przepisów nie podlegają opłacie, to jedno. A w praktyce różnie bywa, celnicy nie koniecznie wierzą w to co jest napisane na paczce, np. "gift".

Edytowane przez Mirosuaw

Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo trafne i fajne podsumowanie współczesnych zegarków.

Producenci traktuja nas trochę jak podstarzałe panie w salonie pięknosci-kupując ten krem bedzie pani młodsza i piękniejsza.

A to wymyslają 'cudowne smary', to wydłuzają czas na serwis ( marketingowo, leniwe spoleczenstwo chetniej kupi coś, czego nie trzeba czesto serwisować), bo to lepiej się oplaca.

A wszyscy wiemy ze nawet nie serwisowane zegarki przez 10 lat, a uzywane zgodnie z zasadami są sprawne, a częsci (moze poza uszczelkami) nie ulegają większemu zuzyciu.

O radzieckich nie wspomnę, te po 30 latach bez serwisu cykają az miło :)

Ostatnio, nowe, wewnetrzne certyfikaty na precyzję chodu-nowość....moze dla Rolexa:), bo te same kryteria Seiko wprowadziło dla GS VFA ....w koncu lat 60".

A my wierzymy w to wszystko przekonani o wyjatkowości posiadanych egzemplarzy.

post-48316-0-94919300-1480511837_thumb.gif

Ponizej 'nowość' w branzy.

https://www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://ch24.pl/rolex-wyznacza-nowy-standard-w-zakresie-precyzji-chodu-mechanizmow/&ved=0ahUKEwjP3q69yNDQAhXF2ywKHYgOAiwQFggcMAA&usg=AFQjCNHkT8QyAq4VZRQcZjgFlAsgyawnUA

Edytowane przez Master Yoda

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oddajesz do ZIBI. Koszt stały to 200zł za to że oni wyślą do Niemiec. To Niemcy klasyfikują co dalej zrobić (chociaż w przypadku GSa nie ma dyskusji) Następnie jesteś informowany o całkowitych kosztach na które możesz się zgodzić lub nie. Możesz sam dostarczyć go do Niemiec lub wysłać do Higutchi chociaż odprawa celna przez agencję celną z należycie zabezpieczoną a co za tym idzie droższą przesyłką wyjdą niewiele taniej niż te 200zł. Na całość tej zabawy zaokrąglając trzeba mieć z 2000-2200-może 2500. Ale mówię o gruntownym przeglądzie po 5 czy nawet 7latach (ja bym tak zrobił) wydaje mi się że takie koszty przy tej cenie zegarka są do przełknięcia raz na te 7 lat. (Mowa o GS mechanicznych bo SpringDrive ma niby ten okres krótszy). Mowa o gruntownym z polerką bo o częściowym pisał vitriol za jakieś okolo 1300-1600 co w moim odczuciu mija się trochę z celem

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O to właśnie mi chodziło, dzięki.

Czyli nie ma się co na zapas obawiać użytkowania tych Gie Esów ;)


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja miałbym prośbę do posiadaczy kwarca GS o podzielenie się swoimi spostrzeżeniami dot. trafiania wskazówki sekundowej w indeksy. Do tej pory myślałem, że w takim high endzie nie ma do czego się doczepić, a tu w internetach sporo informacji, że sekundnik mija się z indeksami jak Wiadomości i Wyborcza z prawdą.

Hejka.

Posiadam dwa kwarcowe modele Grand Seiko - SBGX005 oraz SBGX009. W obydwu przypadkach, wskazówka sekundowa trafia w indeksy. Możliwe, że przypadki, w których nie trafia są oznaką potrzeby wymiany baterii. To świetnie wykonane zegarki, no i to w końcu HEQ. O jakość nie musisz się obawiać; ludzie skarżą się na budżetowe zegarki Seiko typu żółw, że dekielki mają Made in China, że nie są idealne  itp i przekładają to na dyskusję o GSach. Przejedź się do jakiegoś salonu, obadaj, przymierz i będziesz wiedział, czy między Wami iskrzy, czy jednak nie. Ja zadowolony jestem i po HEQach, mam w planach automat do kompletu.

Edytowane przez emiel

Ball, Casio, Citizen, Grand Seiko, Longines, Muhle, Orient, Orient Star, Oris, Seiko, Squale, Tissot, Vostok, Zodiac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na całość tej zabawy zaokrąglając trzeba mieć z 2000-2200-może 2500. Ale mówię o gruntownym przeglądzie po 5 czy nawet 7latach (ja bym tak zrobił) wydaje mi się że takie koszty przy tej cenie zegarka są do przełknięcia raz na te 7 lat.

 

Masz jakiś konkretny namiar na informacje dot. cen serwisu GSów? Jakiś cennik, czy coś w ten deseń? Bo na WUSie to "zeznania" użytkowników dają tak duży rozrzut kosztów, że nie do końca wiadomo, ile w końcu płaci się za przegląd, ile za polerkę itd.


ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.