Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MasterMind

Tisell Marine Diver Date MKIII - Recenzja

Rekomendowane odpowiedzi

Jeden zarabia 5tys i kupi Rolexa a drugi 10tyś i będzie twierdził że go nie stać wiec kupi Tisella.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Co do wartości i prestiżu, to nawet mając pieniądze na rolexa, wolałbym wydać je na coś innego niż zegarek.

W takim razie nietypowy z Ciebie fan zegarków. Natomiast co do Tisella - czasem brak komentarza jest najlepszym komentarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu uważam, że spora część ceny rolexa, nie ma pokrycia w kunszcie wykonania i użytych materiałach. tym czymś, dla mnie bez wartości jest prestige. 

 

Mona oszukiwać samego siebie, ale każdy, kto zarabia na snobizmie wie, że tak zwany prestiż to wydmuszka. Zyskowna, więc oficjalnie będzie szedł w zaparte. 

 

Kto bogatemu zabroni? Kiedyś pisałem o potlaczu. To właśnie taki potlacz, bogaty zyskuje w swoich oczach prestige, producent i sprzedawca zacierają rączki, ale nie zmienia to faktu, że kupowanie prestiżu marki w nadziei, że skapnie na nabywcę dowodzi raczej braku poczucia własnej wartości. JA uważam, że to nie byt kształtuje świadomość.  Po to są własnie te hubloty i inne cacuszka, by ktoś poczuł sie wyjątkowy. Czyli bez kasy człowiek nie jest wyjątkowy?

 

Nie kupuję tej narracji.... mam nadzieję, że gdybym miał kupę forsy, zachowałbym zdrowy rozsądek... Są naprawdę o wiele bardziej pożyteczne sposoby tracenia pieniędzy, niż kupowanie przeszacowanych błyskotek.

 

Kto bogatemu zabroni? Nikt, ale niech nikt nie dorabia ideologii do czegoś, co nie ma pokrycia w wartości produktu.

 

Zresztą spróbuje podejść do tego z innej strony: czy są celebryci kupujący rolexa i nie afiszujący się potem z tym rolkiem? Może są. Oni w takim razie nie kupują rolka, by się dowartościować, niemniej nadal przepłacają. W każdym razie ja nie kupuję tej otoczki wyjątkowości.... Zegarek za kilkadziesiąt tysięcy złotych? Kategorycznie nie, to nie jest przedmiot, za który zapłaciłbym taką cenę.

 

o proszę, taki opisik ;) https://pl.wikipedia.org/wiki/Luksus

i przykładzik ;)

ergo: to nie wartość tych dóbr decyduje o ich cenie, lecz działania producentów, dystrybutorów.... Psychologia. 

 

summa summarum: dla mnie tissel :D

Edytowane przez Tomek z Wrocławia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja np się zgadzam. Ale jest też grupa nabywców, którzy kupują to tak jak my skxa. ;)

Przeciągną kartą nawet nie pytając o cenę. Słyszeli, że dobry, nawet się podoba, do jeansów pasuje i na jachcie się nie zamoczy. A jak się w reling walnie to nie szkoda....

No - takich też rozumiem. To taki sam dylemat jak dla mnie czy kupić jeansy za 160 czy za 260, czyli żaden.

No, ale ten prestiż w takim razie też nie jest dla nich.

To dla kogo? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Ja po prostu uważam, że spora część ceny rolexa, nie ma pokrycia w kunszcie wykonania i użytych materiałach. tym czymś, dla mnie bez wartości jest prestige.

Nie mnie oceniać Twoje postrzeganie Roleksa. Natomiast napisałeś wyraźnie, że gdybyś miał kasę na Roleksa, to wolałbyś kupić coś innego niż zegarek. Dlatego uznałem, że nietypowy z Ciebie fan zegarków.

 

Mona oszukiwać samego siebie, ale każdy, kto zarabia na snobizmie wie, że tak zwany prestiż to wydmuszka. Zyskowna, więc oficjalnie będzie szedł w zaparte. 

 

Kto bogatemu zabroni? Kiedyś pisałem o potlaczu. To właśnie taki potlacz, bogaty zyskuje w swoich oczach prestige, producent i sprzedawca zacierają rączki, ale nie zmienia to faktu, że kupowanie prestiżu marki w nadziei, że skapnie na nabywcę dowodzi raczej braku poczucia własnej wartości. JA uważam, że to nie byt kształtuje świadomość.  Po to są własnie te hubloty i inne cacuszka, by ktoś poczuł sie wyjątkowy. Czyli bez kasy człowiek nie jest wyjątkowy?

Tomek,

nie wiem po jaką cholerę dorabiasz do naszej pasji całą tę ideologię? Otoczenie naszej pasji nie rozumie. Chcąc kupić kolejny zegarek trzeba się nieźle intelektualnie nagimnastykować jak żonie / partnerce wytłumaczyć, że odczuwa się chęć kupna kolejnego zegarka. Sięgamy po produkty firm, których ludzie kompletnie nie znają. W ślad za tym nie potrafią ocenić faktycznej ich wartości. Sięgamy po zegarki, bo to nasza pasja. Nie dla jakiegoś głupiego prestiżu, który i tak tylko znawcy potrafią zauważyć i docenić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mnie oceniać Twoje postrzeganie Roleksa. Natomiast napisałeś wyraźnie, że gdybyś miał kasę na Roleksa, to wolałbyś kupić coś innego niż zegarek. Dlatego uznałem, że nietypowy z Ciebie fan zegarków.

 

Tomek,

nie wiem po jaką cholerę dorabiasz do naszej pasji całą tę ideologię? Otoczenie naszej pasji nie rozumie. Chcąc kupić kolejny zegarek trzeba się nieźle intelektualnie nagimnastykować jak żonie / partnerce wytłumaczyć, że odczuwa się chęć kupna kolejnego zegarka. Sięgamy po produkty firm, których ludzie kompletnie nie znają. W ślad za tym nie potrafią ocenić faktycznej ich wartości. Sięgamy po zegarki, bo to nasza pasja. Nie dla jakiegoś głupiego prestiżu, który i tak tylko znawcy potrafią zauważyć i docenić.

 

Mylisz pasję z zamiłowaniem do luksusu, to zupełnie różne sprawy. Pasjonaci zachwycają się nawet spatynowanymi vintydżami z wżerami w chromowanych kopertach i zachowują je w oryginalnym stanie. 

Ja np się zgadzam. Ale jest też grupa nabywców, którzy kupują to tak jak my skxa. ;)

Przeciągną kartą nawet nie pytając o cenę. Słyszeli, że dobry, nawet się podoba, do jeansów pasuje i na jachcie się nie zamoczy. A jak się w reling walnie to nie szkoda....

No - takich też rozumiem. To taki sam dylemat jak dla mnie czy kupić jeansy za 160 czy za 260, czyli żaden.

No, ale ten prestiż w takim razie też nie jest dla nich.

To dla kogo? ;)

 to ja się zapytam, jak taki gość został bogaty, skoro robi taki geszeft? A czy on sprzeda taki rolex za więcej niż był kupił? A ile on zbił z ceny, ja się pytam? Tak po prostu kupił, bez zastanowienia? A czy to nie da się kupić taki rolex taniej? Co ma taki rolex, czego nie ma taki tissel? A ile tissel kupi za ten rolex i ile na tym zarobi?

Edytowane przez Tomek z Wrocławia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale pasjonatem nie można być kupując tylko nowe Rolexy czy Rolexy w ogóle?

Te patynowane egzemplarze na przykład regularnie osiągają ceny od 0,5 mln ( dolarów, franków, euro) ...kupują je pasjonaci czy pozerzy ? Jak ich odróżnić i po co ? a czy inne drogie zegarki ( inne niż Rolex ) też wskazują na niskie motywacje kupującego ? A czy gdybym przekazał taki zegarek na licytację dla Caritasu - to zasłużyłbym na szacunek " prawdziwych miłośników" a gdyby Caritas był już zamknięty i zegarek trafiłby do WOŚP ....dobry czy zły uczynek? dobry czy zły człowiek? A ten co tak dzieli społeczeństwo - na miłośników i pozerów - dobry czy zły?

post-55792-0-73275400-1489790567_thumb.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Desmo kupują Ci co mają pieniądze. I to jedyny fakt. A reszta jest niedookreślona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Co ma taki rolex, czego nie ma taki tissel?

Własność intelektualną. Rolex niczego nie udaje, jest sobą, jest firmą wiarygodną. I oferuje dobrej jakości zegarki, które mogą zachwycić nawet fanów wielkich komplikacji. Marnie wypada przy tym podróba z napisem Tisell na tarczy. Na tyle marnie, że nawet nazwę źle zapamiętałeś, bo cały czas piszesz z błędem. Może Tisell nie jest wart zapamiętania? I jeszcze jedno - klasyfikowanie ludzi i przypisywanie im marnych intencji w oparciu o grubość portfela, świadczy źle, ale o osobie, która takiej klasyfikacji dokonuje. To nie po chrześcijańsku - celowo powołałem się na wiarę, bo mam nadzieję, że dzięki temu łatwiej będzie Ci to zrozumieć. Zakup drogiego zegarka nie czyni automatycznie z nikogo pozera. Tak samo jak noszenie taniego zegarka cnoty nie przynosi. O tym, jakim kto jest człowiekiem, decydują cechy charakteru, a nie przedmioty jakimi się dana osoba otacza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę zrozumieć "miłośników" którzy za główne kryterium oceny zegarka mają cenę. W muzeum też taksujecie obrazy?

Polonez lepszy od ferrari, bo tańszy i jeździ?

Co was obchodzi za ile i z jakiego powodu kupuję ten a nie taki sam inny zegarek? Po co uogólniacie "nabywcę Rolexa"?

Jak wspomniał tu jeden z kolegów, wasze teorie nie dadzą się zastosować do nabywców Rolexów vintage. Co z kolei oznacza, że są do d., nieprawdziwe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 O tym, jakim kto jest człowiekiem, decydują cechy charakteru, a nie przedmioty jakimi się dana osoba otacza.

 

Racja - ale cechy charakteru człowieka decydują o tym jakimi przedmiotami się on otacza, czyli pośrednio określają jakim jest człowiekiem  ;)

Edytowane przez Daito

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja - ale cechy charakteru człowieka decydują o tym jakimi przedmiotami się on otacza, czyli pośrednio określają jakim jest człowiekiem  ;)

Jasne a filantropia zawsze ma podłoże podatkowe albo wizerunkowe bo przecież bogaty nie może być wrażliwy na potrzeby innych lub chcieć się dzielić.

Naprawdę tak myślisz? W takim razie to zdanie najbardziej dookreśla Ciebie i kompromituje całą tę dyskusję opartą o stereotypy i uprzedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne a filantropia zawsze ma podłoże podatkowe albo wizerunkowe bo przecież bogaty nie może być wrażliwy na potrzeby innych lub chcieć się dzielić.

Naprawdę tak myślisz? W takim razie to zdanie najbardziej dookreśla Ciebie i kompromituje całą tę dyskusję opartą o stereotypy i uprzedzenia.

 

No proszę i doczekałem się wnikliwej psychoanalizy, opartej na "wieloletnie obserwacji" popartej różnorakimi doświadczeniami, a ja tylko podniosłem prosty argument oparty na "związku przyczynowo skutkowym" ale widzę że się nie spodobało :D :D  :D  :D 

 

desmo myślę że odrobinę przekombinowałeś bo ja wcale nie zasugerowałem tego co Ty wywnioskowałeś... ;)


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja - ale cechy charakteru człowieka decydują o tym jakimi przedmiotami się on otacza, czyli pośrednio określają jakim jest człowiekiem  ;)

Ile masz zegarków? :)


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile masz zegarków? :)

Wypalił się w tej materii, więcej niż 30 sztuk już nie ma  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Passero

Koledzy @desmo i @McIntosh, przyglądając się tej dyskusji, podziwiam waszą kulturę, spokój i cierpliwość w próbie tłumaczenia czegoś, co wydaje się być oczywistym. Pomimo Waszego snobizmu, pozerstwa i pławienia się w luksusie, gdzieś tam, w środku Was musi się jeszcze tlić jakaś iskierka człowieczeństwa… choć na co innego wskazują noszone przez Was zegarki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Własność intelektualną. Rolex niczego nie udaje, jest sobą, jest firmą wiarygodną. I oferuje dobrej jakości zegarki, które mogą zachwycić nawet fanów wielkich komplikacji. Marnie wypada przy tym podróba z napisem Tisell na tarczy. Na tyle marnie, że nawet nazwę źle zapamiętałeś, bo cały czas piszesz z błędem.

I dlatego wszystkim hejterom Rolexa, racjonalizującym sobie wybór Tisella jako korzystniejszy, dopytującym o koszt produkcji pojedynczego zegarka, którzy ignorują wartość historii firmy i jej kosztów dojścia do obecnej pozycji dedykuję taki "dowcip":

 

- Dlaczego Rolex tyle kosztuje???

- Bo może.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile masz zegarków? :)

 

Za dużo ;):D :D

 

 

Koledzy @desmo i @McIntosh, przyglądając się tej dyskusji, podziwiam waszą kulturę, spokój i cierpliwość w próbie tłumaczenia czegoś, co wydaje się być oczywistym. Pomimo Waszego snobizmu, pozerstwa i pławienia się w luksusie, gdzieś tam, w środku Was musi się jeszcze tlić jakaś iskierka człowieczeństwa… choć na co innego wskazują noszone przez Was zegarki ;)

 

Kolego nie chcę się wtrącać ale chyba za daleko się posuwasz "nieco" - nawet jeśłi zakładasz że Twój tekst nie będzie wzięty tak całkiem na poważnie... ;)

- Dlaczego Rolex tyle kosztuje???

- Bo może.

 I dlatego że są tacy który są gotowi za niego tyle zapłacić  :D

 

A swoją drogą jeśli ktoś zwrócił by się do Was z propozycją odkupienia takiego np Tisell'a za 5 tys PLN to sprzedalibyście mu zegarek po cenie zakupu czy po cenie która zaproponował czyli pięć razy drożej??? ;):P


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

A swoją drogą jeśli ktoś zwrócił by się do Was z propozycją odkupienia takiego np Tisell'a za 5 tys PLN to sprzedalibyście mu zegarek po cenie zakupu czy po cenie która zaproponował czyli pięć razy drożej??? ;):P

Jeśli chodzi o mnie to np. rodzinie, dobremu znajomemu, kilku osobom z tego forum (też się do nich zaliczasz, chociaż wódy my nie chlali :D ) to wiadomo że po cenie zakupu, jeśli chciałbym w ogóle sprzedać  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

No ale o kogoś zupełnie obcego pytam - na ulicy koleś Cię zaczepia, z 911 wysiadając na ten przykład... co prawda w lizingu wzięte na firmę ale zawsze to 911 :D  :D  :D 

Chodzi mi o to że rzeczy z reguły nie kosztują tyle ile są warte tylko tyle ile ktoś chce za nie zapłacić - czy to coś złego? Nie mam pojęcia - niemniej chęć posiadania to największy nałóg homo sapiens ;)  :D 

 

 

 chociaż wódy my nie chlali :D

 

To można w każdej chwili zmienić - daleko nie jest :D


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za dużo ;):D :D

 

Bądź lepszym człowiekiem (skoro już poruszyłeś wątek moralny), zostaw sobie jeden a resztę rozdaj. Przecież tyle Ci nie potrzeba :P

 

A tak serio, serio:

Taka dyskusja nie ma sensu.

Ktoś to jest kolekcjonerem, pasjonatem i miłośnikiem wybierze Rolexa*

Użytkownik wybierze pewnie Tisella, bo tańszy i też pokazuje godzinę.

 

_______________

* na jakim jesteśmy forum - sprawdźcie sobie sami ;)


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No proszę i doczekałem się wnikliwej psychoanalizy, opartej na "wieloletnie obserwacji" popartej różnorakimi doświadczeniami, a ja tylko podniosłem prosty argument oparty na "związku przyczynowo skutkowym" ale widzę że się nie spodobało :D :D :D:D

 

desmo myślę że odrobinę przekombinowałeś bo ja wcale nie zasugerowałem tego co Ty wywnioskowałeś... ;)

Nie ,to nie psychoanaliza. Ja Cię po prostu oceniłem tak jak Ty oceniasz innych ( Rolex na kredyt, 911 w leasingu ) - choć ja nie po przedmiotach a jedynie po Twoich wypowiedziach - rozumiem, że się nie spodobało.

Związek przyczynowo skutkowy w Twojej poprzedniej wypowiedzi mocno dyskusyjny bo przedmioty którymi się otaczasz są kompromisem między potrzebami, oczekiwaniami i możliwościami. Ale choćby tu na tym forum znam osobiście kolegów których kolekcje zegarków przekraczają wartość ich mieszkania i nadal są skromnymi i życzliwymi osobami. Więc twierdzenie że przedmioty określają charakter człowieka jest stereotypem.

Następnym razem napisz więc po prostu co masz na myśli kiedy sugerujesz że " 911 w leasing a Rolex na kredyt" bo ja nie wiem czy wg. Ciebie to źle czy dobrze a jeśli źle/ dobrze to dlatego, że Rolex czy dlatego że na kredyt?

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Cię po prostu oceniłem tak jak Ty oceniasz innych ( Rolex na kredyt, 911 w leasingu ) [...]

 

 

desmo może wyluzuj już... :D :D :D tekst z 911 to był najzwyklejszy, prosty i niezbyt skomplikowany żart (i na dodatek nie dotyczący Rolex'a czy innych "przedmiotów"), a jakbyś czytał dokładnie i ze zrozumieniem co napisane jest, to byś takich głupawych wniosków nie wysnuwał ;)  Z moich wypowiedzi na forach wszelakich na 100% nie wyczytasz  "jak oceniam innych" bo... nie oceniam, to ani moja rola, ani zainteresowanie...  ;)

Edytowane przez Daito

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Mallujemy
      Witam.
      Poszukuje następcy dla automatu Maserati R8821110003.
      Zdecydowany byłem na divera z automatem i już prawie kupiłem Tisella Marine Diver lecz nagle wpadł mi w oko zupełnie inny zegarek.. tytułowa:
      Certina DS Action Gent Chronometer C032.851.22.087.00 
      https://www.zegarmistrz.com/Zegarek_Certina_DS_Action_Gent_COSC_Chronometer_C0328512208700_C0328512208700-12758.html?gclid=EAIaIQobChMI97b3iszu3AIVy-d3Ch2kBwvZEAQYASABEgL-FfD_BwE
      Zegarek jest piękny, niestety posiada mechanizm kwarcowy a wersja z automatem nie dość ze kosztuje 2x tyle to na dodatek nie wygląda tak ładnie jak wersja z bateryjką.
      Tak więc warto wydawać 1500 zł na tę Certine z kwarcem?
      Ew jakieś inne propozycje w stylu tej Certiny? (koniecznie datownik ( najlepiej bez nazwy dnia) i opisane minuty na tarczy)
      Budżet ok 2000 zł.
      Pozdrawiam.
       
       

    • Przez robmir
      Tisell Pilot Watch 43mm Type A
    • Przez robmir
      Sea-Gull ST25
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.