Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Qba.

Hi-Fi stereo

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Burns napisał(-a):

Dobrze, niech dźwięk się zmienia pod wpływem zmiany elementów o jakich tu rozmawiamy, zupełnie pomińmy powód tych zmian ( bo producent coś świruje, nasza nieświadomość działania świruje, może coś się odfiltrowało a może wręcz przeciwnie coś się dodało, szum, zakłócenia - pal licho to) To powiedz mi jedno. Siedząc sam w domu skąd Ty wiesz, że ta zmiana jest in plus? Co jest twoją referencją porównawczą? Zakładasz słuchawki czy co ?

Bo dla mnie z dźwiękiem jest jak z perfumami, powąchasz jedną, drugą, trzecia, może piąta i dziesiąta coś tam jeszcze wyczujesz, rozróżnisz. Przy 11 można się po... 🤭 zwymiotować 🫢


Mam słuchawki McIntosh MHP1000 i często za ich pośrednictwem słucham muzyki. A co do pytania, to sprawa jest prosta. Biorę z półki np. płytę Pride & Glory albo Dream Theater, które słuchałem już wiele razy i na których niemalże każdy dźwięk znam na pamięć i słucham. Zapamiętałem, że pewne detale brzmienia wcześniej były prezentowane z mniejszym natężeniem, a teraz są bardziej czytelne czyli jest lepiej. Słyszę, jak np. Zakk Wylde ciśnie solówkę na gitarze i zauważam, że faza ataku kostką na strunę jest wyraźniej zaznaczona czyli krawędzie brzmienia są lepsze. Bas jest bardziej selektywny, bo linię basu daje się lepiej wyodrębnić od partii pozostałych instrumentów czyli znowu poprawa. Pamiętam brzmienie średnicy, że było minimalnie jaśniejsze, a teraz równowaga tonalna powędrowała w dół, bo dźwięk ma silniejsze oparcie na basie oraz przełomie dołu / średnicy, ale jednocześnie góra nie jest zamulona. Tu również krawędzie dźwięku są porządnie zaznaczone, co między innymi słychać po fazie ataku pałką na talerz perkusyjny (szczególnie w przypadku hit-hat oraz ride). Oczywiście nie ma zubożenia wypełnienia dźwięku itd. A co do perfum... Słuch się adoptuje do określonego brzmienia, więc gdybyś kilka razy pod rząd posłuchał tej samej płyty i w określonym zestawieniu słuchał muzy przez dłuższy czas, to uznałbyś tę sytuację za standardową do momentu kolejnych eksperymentów, które mogłyby coś polepszyć lub też pogorszyć. Nie każda moja kombinacja przynosiła pozytywny rezultat. Zdarzało mi się wycofywać z niektórych opcji, które psuły dźwięk, a i tak bywało. 
 

1 godzinę temu, Lemax napisał(-a):

 

Możesz podać model tego UPS-a ?


Tak. To Ever Sinline 3000 czyli nic "audiofilskiego", a jednak robotę robi niezależnie od tego czy lecisz z zasilania bateryjnego czy nie. Oczywiście między UPS'em, a torem audio jest kondycjoner.

Edytowane przez McIntosh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się tu nie zgadza - ten UPS kiedy pracuje z zasilaniem NIE wpływa w żaden sposób na to co jest na jego wyjściu - jego wejście jest fizycznie połączone z wyjściem - wiec nie robi NIC

z kształtem i wartością napięcia zasilającego Twój sprzęt - to skąd słyszysz różnicę ??

Jak odetniesz mu zasilanie to generuje on sinus na wyjściu ale daleko mu do ideału, pod obciążeniem wygląda mniej więcej tak:

obraz.thumb.png.7b5f31c76cc772ff28f1ac2678c222cd.png

 

 

Czy to faktycznie poprawia warunki pracy Twojego sprzętu audio ???   On lepiej brzmi ??

 

Pozdrawiam

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Lemax napisał(-a):

Coś mi się tu nie zgadza - ten UPS kiedy pracuje z zasilaniem NIE wpływa w żaden sposób na to co jest na jego wyjściu - jego wejście jest fizycznie połączone z wyjściem - wiec nie robi NIC

z kształtem i wartością napięcia zasilającego Twój sprzęt - to skąd słyszysz różnicę ??

Jak odetniesz mu zasilanie to generuje on sinus na wyjściu ale daleko mu do ideału, pod obciążeniem wygląda mniej więcej tak:

obraz.thumb.png.7b5f31c76cc772ff28f1ac2678c222cd.png

 

 

Czy to faktycznie poprawia warunki pracy Twojego sprzętu audio ???   On lepiej brzmi ??

 

Pozdrawiam

 

 


Ja różnicę usłyszałem na kilku płytach, które odsłuchałem. Moim zdaniem jest lepiej, a co faktycznie ten UPS robi lub czego nie robi, to już bardziej pytanie do Evera. Z informacji podanych przez producenta wynika, że w urządzeniu zastosowano topologię Line-Interactive i szereg zabezpieczeń dotyczących filtracji napięcia. Czyli jednak coś ten UPS robi. 

Pozdrawiam 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, McIntosh napisał(-a):


(...)

Słyszę, jak np. Zakk Wylde ciśnie solówkę na gitarze i zauważam, że faza ataku kostką na strunę jest wyraźniej zaznaczona czyli krawędzie brzmienia są lepsze. Bas jest bardziej selektywny, bo linię basu daje się lepiej wyodrębnić od partii pozostałych instrumentów czyli znowu poprawa.

(...)

 

Mocne.

Pamiętam, jak Andrzej Strejlau komentując mecz na widok gości rozgrzewających się przed wejściem na zmianę rzucił: "Widzimy zawodników rezerwowych w fazie truchtu przygotowawczego" 🫣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Valygaar napisał(-a):

Mocne.

Pamiętam, jak Andrzej Strejlau komentując mecz na widok gości rozgrzewających się przed wejściem na zmianę rzucił: "Widzimy zawodników rezerwowych w fazie truchtu przygotowawczego" 🫣


Prawdziwe. 🙂 Grałeś kiedyś na gitarze? Jak przywalisz kostką lub palcami w struny, to oprócz brzmienia samej struny będącego efektem granego akordu lub pojedynczego dźwięku usłyszysz też efekt ataku czyli właśnie tego uderzenia. Istnieje sprzęt audio, który potrafi to pięknie wyeksponować (mój potrafi) i taki, który zaokrągla krawędzie brzmienia. Zauważ proszę, że ja cały czas piszę, że coś jest lepiej słyszalne, bardziej wyraziste, a nie że wcześniej tego nie było i nagle się pojawiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mariusz, masz niezłą wyobraźnię i pamięć muzyczną. Wiem, o czym mówisz. Brakuje mi tylko dobrej klasy sprzętu, na którym mógłbym potrenować swoją. 😉


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, mario1971 napisał(-a):

Mariusz, masz niezłą wyobraźnię i pamięć muzyczną. Wiem, o czym mówisz. Brakuje mi tylko dobrej klasy sprzętu, na którym mógłbym potrenować swoją. 😉

A co stoi na przeszkodzie, żeby zakupić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Burns napisał(-a):

A co stoi na przeszkodzie, żeby zakupić?

Nigdy nie rajcowało mnie "oglądanie" muzyki pod mikroskopem. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Nigdy nie rajcowało mnie "oglądanie" muzyki pod mikroskopem. 

Czyli podobnie jak ja nie wiesz już o czym mówi Mariusz - za duży stopień abstrakcji ? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Burns napisał(-a):

Czyli podobnie jak ja nie wiesz już o czym mówi Mariusz - za duży stopień abstrakcji ? ;)

Mogę to sobie oczami wyobraźni rozpisać na takty. 🙄


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jeżeli urządzenie za 2 000 zł, którego wartość w dużej mierze tworzą akumulatory poprawia dźwięk w tak zaawansowanym sprzęcie to znaczy, że konstruktorom coś mocno poszło nie tak. Wydawało by się, że tą część związaną z zasilaniem jak i każdą inną powinni zrobić właściwie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Adi napisał(-a):

Moim zdaniem jeżeli urządzenie za 2 000 zł, którego wartość w dużej mierze tworzą akumulatory poprawia dźwięk w tak zaawansowanym sprzęcie to znaczy, że konstruktorom coś mocno poszło nie tak. Wydawało by się, że tą część związaną z zasilaniem jak i każdą inną powinni zrobić właściwie. ;)


Zwróć proszę uwagę, że napisałem o dość podstawowej sprawie, jaką są warunki prądowe pracy sprzętu audio. Co powiedzieć o sytuacji, kiedy jakiś recenzent wpina "wypasiony" kabel zasilający w zestaw Gryphona za milion zł i rozpisuje się na temat różnic w brzmieniu? Mnie brakuje wiedzy do tego, aby kompetentnie ocenić, co decyduje o tym, że UPS coś zmienia, ale z całą pewnością słuch mam sprawny. Dodam więcej. Podobne eksperymenty robiłem ze sprzętem APC i tu z kolei nastąpiło pogorszenie jakości dźwięku. Największy problem dotyczył góry, która została mocno wycięta natomiast pojawiło się więcej basu oraz przełomu dołu / średnicy, co z kolei zachwiało neutralnością brzmienia. Ogólnie dźwięk był też zamulony. Tak po prostu było i tyle. Kontynuując, ile razy zdarza się, że ktoś słucha zestawu w salonie audio i jest zadowolony po czym przywozi sprzęt do domu i czar pryska. Najprostsza odpowiedź? Warunki akustyczne pomieszczenia, ale czy tylko to? Tu mam duże wątpliwości, kiedy ktoś zupełnie lekceważy jakość zasilania. 

Do pozostałych Waszych wpisów odniosę się później, bo muszę już uciekać do pracy. Mam coś ciekawego do napisania, ale to wymaga więcej czasu. 

Edytowane przez McIntosh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, McIntosh napisał(-a):


Ja różnicę usłyszałem na kilku płytach, które odsłuchałem. Moim zdaniem jest lepiej, a co faktycznie ten UPS robi lub czego nie robi, to już bardziej pytanie do Evera. Z informacji podanych przez producenta wynika, że w urządzeniu zastosowano topologię Line-Interactive i szereg zabezpieczeń dotyczących filtracji napięcia. Czyli jednak coś ten UPS robi. 
 

 

Tak są ZABEZPIECZENIA a nie filtry - one tylko zabezpieczają przed przepięciami i to takimi solidnymi - sytuacja która najczęściej w domu może nigdy nie wystąpić. Wiec UPS NIC nie wnosi do napięcia zasilającego, nic nie filtruje, wygładza itp podobne zabiegi

podczas pracy sieciowej. Podczas pracy z baterii nie dość że daje przebieg ciut odległy od sinusa to jeszcze jego przetwornica ostro sieje zakłóceniami radiowymi w.cz.  No i praca przetwornicy jest wyraźnie słyszalna - wręcz upierdliwie.

Poza tym ile taki UPS uciągnie zestaw audio na pracy z baterii ??   Kilka minut - góra kilkanaście.  

Moim zdaniem "słyszysz" swoje wyobrażenia które powstały po przeczytaniu instrukcji. Podejrzewam że w ślepym teście nie usłyszał byś żadnej różnicy.

Przy okazji - kupowałem B&W Zeppelin od gostka - zaproponował mi do niego super audiofilski kabel zasilający za pół ceny Zeppelina - Opowiadał jakie cuda w odsłuchu wywołuje jego użycie. No tylko nie był w stanie powiedzieć

jakim to sposobem skoro ten cudowny kabel wkładał w typowe domowe gniazdko w ścianie. Blok z wielkiej płyty, z czasów słusznie minionych, instalacja w ścianach jeszcze robiona z aluminium, ogólnie syf i korniki. No ale 2 metry

audiofilskiego kabla zasilającego potrafią wszystko poprawić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Lemax napisał(-a):

Moim zdaniem "słyszysz" swoje wyobrażenia które powstały po przeczytaniu instrukcji. Podejrzewam że w ślepym teście nie usłyszał byś żadnej różnicy.


Jakie można mieć wyobrażenia po przeczytaniu instrukcji? APC w teorii robi to samo, a jednak zupełnie się nie sprawdził. Dlaczego? Możesz oczywiście uważać, że sobie coś dopowiadam, ale ja do wszystkich eksperymentów podchodzę z "wyczyszczoną" głową. Nie robię żadnych założeń. Co będzie, to będzie. Akurat w przypadku Evera wyszło dobrze. Nic więcej nie mam do dodania oprócz jednego - ślepych testów. Mylisz się. Wystarczyłaby mi solówka Zakka Wylde'a z utworu pt. "Cry Me a River", a powiedziałbym Ci czy Ever jest wpięty w tor audio czy nie. Jest tam fragment, gdzie Zakk wydobywa wysoki, mocno przesterowany dźwięk, który zestaw audio mocniej eksponuje (i tak to powinno brzmieć) z wpiętym Everem. Gwarantuję Ci na 100%, że rozpoznałbym to w każdej próbie. Muszę już uciekać. Miłego dnia. 👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, McIntosh napisał(-a):


Zwróć proszę uwagę, że napisałem o dość podstawowej sprawie, jaką są warunki prądowe pracy sprzętu audio. Co powiedzieć o sytuacji, kiedy jakiś recenzent wpina "wypasiony" kabel zasilający w zestaw Gryphona za milion zł i rozpisuje się na temat różnic w brzmieniu? Mnie brakuje wiedzy do tego, aby kompetentnie ocenić, co decyduje o tym, że UPS coś zmienia, ale z całą pewnością słuch mam sprawny. Dodam więcej. Podobne eksperymenty robiłem ze sprzętem APC i tu z kolei nastąpiło pogorszenie jakości dźwięku. Największy problem dotyczył góry, która została mocno wycięta natomiast pojawiło się więcej basu oraz przełomu dołu / średnicy, co z kolei zachwiało neutralnością brzmienia. Ogólnie dźwięk był też zamulony. Tak po prostu było i tyle. Kontynuując, ile razy zdarza się, że ktoś słucha zestawu w salonie audio i jest zadowolony po czym przywozi sprzęt do domu i czar pryska. Najprostsza odpowiedź? Warunki akustyczne pomieszczenia, ale czy tylko to? Tu mam duże wątpliwości, kiedy ktoś zupełnie lekceważy jakość zasilania. 

Do pozostałych Waszych wpisów odniosę się później, bo muszę już uciekać do pracy. Mam coś ciekawego do napisania, ale to wymaga więcej czasu. 

Ja w żadnym razie nie próbuje powiedzieć że coś jest nie tak z Twoim słuchem, tylko chodzi mi bardziej o to, że zaawansowany sprzęt audio, przeznaczony dla ludzi o najwyższych wymaganiach nie jest zrobiony w taki sposób, aby jego zasilacz wszystkie ewentualne „błędy w prądzie” niwelował. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, McIntosh napisał(-a):


Nie jestem trollem, ale spoko... Jeżeli chcesz, to ciśnij. Jako audiofil jestem już przyzwyczajony do obelg. 🙂 Miłego weekendu Ci życzę. 👍

Nie masz co narzekać, pomyśl co musza wysłuchiwać płaskoziemcy. 


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Adi napisał(-a):

Ja w żadnym razie nie próbuje powiedzieć że coś jest nie tak z Twoim słuchem, tylko chodzi mi bardziej o to, że zaawansowany sprzęt audio, przeznaczony dla ludzi o najwyższych wymaganiach nie jest zrobiony w taki sposób, aby jego zasilacz wszystkie ewentualne „błędy w prądzie” niwelował. 

A może między producentami urządzeń audio jest jakaś zmowa ? Ja już poważnie nie wiem co o tym myśleć. W każdym razie w moim systemie nic się nie zmienia. Wyjścia są dwa:

- mam dobry system, nie dałem nabić się w butelkę 😆😅😂🤣😭

- jestem przygłuchy, albo słoń mi na ucho nadepnął 😉🙃😎 całe szczęście nie mam na lekarza bo pieniądze wydałem na myślnik opisany powyżej.

Jednym słowem nie dowiem się 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak tam Panowie temperatura w tych waszych pomieszczeniach odsłuchowych? Stabilizujecie ją jakoś żeby zawsze wynosiła tyle samo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Burns napisał(-a):

Czyli podobnie jak ja nie wiesz już o czym mówi Mariusz - za duży stopień abstrakcji ? ;)


Piszę o referencji o którą pytałeś, a tę stanowi brzmienie instrumentów na żywo. Weźmy za przykład gitarę basową. Nie ma znaczenia czy to Fender, kanadyjski Dingwall czy genialny niemiecki Le Fay (moim zdaniem najlepsze wiosła basowe na rynku). Jeżeli zagrasz sobie jakiś riff, to przekonasz się, że dźwięk basu jest zdyscyplinowany, krawędziowy i dynamiczny. Nic się nie wlecze, a brzmienie nie jest tłuste i misiowate. Problem w tym, że wielu producentów tworzy sprzęt audio, który próbuje grać dźwiękiem bezpiecznym, zbyt wygładzonym i nie potrafi dobrze oddać brzmienia tego instrumentu. Jeżeli pójdziesz do klubu posłuchać kapeli jazzowej, to przekonasz się, że trąbka potrafi zabrzmieć ciepło i kojąco, ale już saksofon to łobuz, który dźwiękiem potrafi pocisnąć po uszach, jak żyleta. McIntosh umie oddać koloryt brzmienia tego instrumentu, ale już Accuphase temperuje wszystko, co razi uszy i w efekcie saksofon czasem brzmi na japońskim sprzęcie, jakby cały był zrobiony z drewna niczym stroik. Weźmy też gitarę o której pisałem już wcześniej. Tu podobnie - o ile odwzorowanie wypełnienia brzmienia jakoś firmom audio wychodzi, to już zaokrąglanie krawędzi jest irytujące. Wystarczy wziąć np. Fendera w łapy i zagrać "Little Wing", a z pieca usłyszysz wyraźnie zaznaczone krawędzie dźwięków jeżeli potrafisz poprawnie czyli precyzyjnie oraz mocno uderzyć kostką w struny. Później bierzesz płytę Hendriksa i sprawdzasz, jak sprzęt audio to odtwarza. Jeżeli temperuje krawędzie, to znaczy, że w dźwięku coś nie gra. I tak można wymieniać fortepian, perkusję i wiele innych instrumentów, a kończąc na ludzkim głosie. Kończąc, to nie są abstrakcje lecz szczegóły decydujące o tym, jak blisko zestaw audio jest dźwięku naturalnego. Jeżeli wszystko dobrze przemyślisz i nieco mocniej uszczuplisz konto bankowe 😉, to możesz mieć w domu Dianę Krall, Carlosa Kleibera, Herberta von Karajana, Milesa Davisa, Johna Coltrane'a czy kogo tam lubisz zawsze, kiedy tylko chcesz. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, McIntosh napisał(-a):


Piszę o referencji o którą pytałeś, a tę stanowi brzmienie instrumentów na żywo. Weźmy za przykład gitarę basową. Nie ma znaczenia czy to Fender, kanadyjski Dingwall czy genialny niemiecki Le Fay (moim zdaniem najlepsze wiosła basowe na rynku). Jeżeli zagrasz sobie jakiś riff, to przekonasz się, że dźwięk basu jest zdyscyplinowany, krawędziowy i dynamiczny. Nic się nie wlecze, a brzmienie nie jest tłuste i misiowate. Problem w tym, że wielu producentów tworzy sprzęt audio, który próbuje grać dźwiękiem bezpiecznym, zbyt wygładzonym i nie potrafi dobrze oddać brzmienia tego instrumentu. Jeżeli pójdziesz do klubu posłuchać kapeli jazzowej, to przekonasz się, że trąbka potrafi zabrzmieć ciepło i kojąco, ale już saksofon to łobuz, który dźwiękiem potrafi pocisnąć po uszach, jak żyleta. McIntosh umie oddać koloryt brzmienia tego instrumentu, ale już Accuphase temperuje wszystko, co razi uszy i w efekcie saksofon czasem brzmi na japońskim sprzęcie, jakby cały był zrobiony z drewna niczym stroik. Weźmy też gitarę o której pisałem już wcześniej. Tu podobnie - o ile odwzorowanie wypełnienia brzmienia jakoś firmom audio wychodzi, to już zaokrąglanie krawędzi jest irytujące. Wystarczy wziąć np. Fendera w łapy i zagrać "Little Wing", a z pieca usłyszysz wyraźnie zaznaczone krawędzie dźwięków jeżeli potrafisz poprawnie czyli precyzyjnie oraz mocno uderzyć kostką w struny. Później bierzesz płytę Hendriksa i sprawdzasz, jak sprzęt audio to odtwarza. Jeżeli temperuje krawędzie, to znaczy, że w dźwięku coś nie gra. I tak można wymieniać fortepian, perkusję i wiele innych instrumentów, a kończąc na ludzkim głosie. Kończąc, to nie są abstrakcje lecz szczegóły decydujące o tym, jak blisko zestaw audio jest dźwięku naturalnego. Jeżeli wszystko dobrze przemyślisz i nieco mocniej uszczuplisz konto bankowe 😉, to możesz mieć w domu Dianę Krall, Carlosa Kleibera, Herberta von Karajana, Milesa Davisa, Johna Coltrane'a czy kogo tam lubisz zawsze, kiedy tylko chcesz. 🙂

To Ci powiem krótko, nie słucham jazzu, nie lubię go z prostej przyczyny. Mnie saksofon w/k jaki by on nie był (zresztą sam to napisałeś). W takim razie nie znam tego gatunku bo są różne odmiany - możliwe, ale nie chce mi się tego szukać bo i tak długo czekać nie trzeba, aż ten instrument, w którymś utworze z jednej płyty wydrze papę 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Burns napisał(-a):

To Ci powiem krótko, nie słucham jazzu, nie lubię go z prostej przyczyny. Mnie saksofon w/k jaki by on nie był (zresztą sam to napisałeś). W takim razie nie znam tego gatunku bo są różne odmiany - możliwe, ale nie chce mi się tego szukać bo i tak długo czekać nie trzeba, aż ten instrument, w którymś utworze z jednej płyty wydrze papę 😉


Ja bardzo lubię jazz i ten gatunek stanowi około 50% mojej kolekcji. Może na sprzęcie Accuphase saksofon drażniłby Cię mniej? Może nie każdy z sześciu typów, ale większość? Jazz to złożony temat. Jeżeli lubisz rocka, to fusion mógłby być dla Ciebie możliwy do zaakceptowania. Z mojego punktu widzenia najciekawszy jest free jazz, ale to już momentami przypomina rzeźnię, więc nie polecam. 😉 To trudna muzyka w odbiorze, lecz rozwijająca. W każdym razie zmierzałem do tego, że sprzęt audio powinien możliwie najbardziej zbliżać się do brzmienia instrumentów na żywo, ale nie każdemu obiektywna prawda pasuje stąd różnice w brzmieniu sprzętu również z poziomu hi-end. A w poprzednich wpisach chodziło mi o to, że różnymi zabiegami można poprawić uczucie realizmu odtwarzanego dźwięku, bo dobrego brzmienia nigdy dosyć. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Audio Show i po Audio Show

 

Poszedłem z przyzwyczajenia i aby zobaczyć głównie sztosy bo nie było w tym roku czasiu na chodzenie 3 dni i wynajdywanie ciekawostek

 

Moje obserwacje po edycji 2024:

- 3 pokoje w których grały kolumny Wilson Audio i trzy razy bezbłędnie (jak zawsze). Ta firma robi najlepsze kolumny w mojej subiektywnej ocenie i mało, które inne powodują u mnie takie wrażenia z odsłuchu. Nie ważne z czym grały i w jakim pokoju to zawsze jest TOP

 

ALEXX Vfx - absolutny killer, niestety poza zasięgiem zwykłego Kowalskiego. Czysta poezja dla ucha, aż żal było wychodzić. Nawet muzyka, której nie lubię brzmiała obłędnie

WATT/Puppy - nowa odsłona klasyka sprzed kilku dekad, od którego "zaczęłą się" firma Wilson Audio. Świetne kolumny

SabrinaX - ich podstawowy model, który pokazuje geniusz tej firmy. Mały wariat, który zawstydza innych, często większych kolegów

 

Jedyne co mnie boli w tym brandzie to, że każdy skok o model wyżej oznacza skok kaski minimum x2 ;) 

 

Magico M7 - flagowiec od firmy, która "szpanuje" technologią i zaawansowaniem konstrukcji

Chyba jedyna kolumna na tegorocznym AVS, która konkuruje z Wilson Audio w kwestii dźwięku i odbioru prezentacji

Tu znów widzę geniusz Wilsona, który kosztuje około milona zł (ALEXX V - czarna wielka kolumna na zdjęciu) kontra Magico za 5 milionów (bez okablowania i wzmacniaczy). Dla mnie nokaut. Ale Magico nie kupuje się dla obiektywnej przewagi tylko pewnie z innych powodów, którym może nie rozumiem ;) 

 

MBL 101E mk II - jedyne kolumny jakie znam, które realnie mogą konkurowac z Wilsonem

Niestety nie jestem w nich osłuchany ale prezentacja dźwięku jest na kosmicznym poziomie dzięki technice głośnika dookulnego

Design mocno kontrowersyjny ale dźwęk to czysta poezja!

 

Elo

 

ALEXX Vfx 

WA.jpg

 

WATT/Puppy

Puppy.jpg

 

Magico M7

Magico.jpg

 

MBL 101E mk II

MBL.jpg

 

 

Edytowane przez pisar

"Muzyka po milczeniu najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.