Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Master Yoda

Himalaje

Rekomendowane odpowiedzi

Porównajmy pionierów lotnictwa z himalaistami. Ci pierwsi zaryzykowali i dali światu podwaliny współczesnej techniki latania (najbezpieczniejszego środka transportu), ci drudzy zaś zaspokajają wyłącznie własne ego. Można zrozumieć żony tych ludzi, widziały gały co brały, ale ich dzieci to sobie losu półsierot same nie wybrały. Ludzie którzy ich później ratują też ryzykują, bo np. lot helikoptera w góry jest zadaniem na krawędzi, a pilot też ma rodzinę...

Można mieć wypadek, i można chcieć mieć wypadek!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomoc należy się każdemu niezależnie od okoliczności nawet samobójcom.Wielu z was jeździ na rowerze rekreacyjnie jeśli odpukać doznacie wypadku to pomoc wam się należy i nikt nie powie że mogłeś posiedzieć sobie w parku zamiast pedałować gdzieś bez celu.Sport jak każdy inny dla tego najpierw pomoc i ratunek dla ludzi a kwestie finansowe to już sprawa drugorzędna i bez znaczenia,to tylko pieniądze - są sponsorzy i ubezpieczyciele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ratownicy - o ile dobrze wiem i to co można było przeczytać - to nie Alpy, nie ma tam ratowników, którzy czekają z ratunkiem. Akcja była ochotnicza, byli blisko więc ruszyli z pomocą. Gdyby nie było ekipy pod K2 to mówilibyśmy teraz o 2 zaginionych i zerowych szansach na ich odnalezienie. Ryzyko jest wszędzie, ratownik medyczny w karetce może niechcący zakłuć się igłą którą właśnie wyciągnął z ciała ratowanego. Jaka jest pierwsza myśl ratownika? "A co jeżeli ten człowiek jest np nosicielem HIV?". Wg mnie ryzyko jest zawsze i wszędzie.

A taki ekstremalny himalaizm - ja sam bym nie poszedł ale rozumiem czemu oni tam idą. Dla mnie jest to ten sam pierwiastek w człowieku, który jednych pchał do tworzenia jakichś dzieł, odkryć techniki czy cokolwiek innego, czym pewna osoba wyróżniała się z szarości ogółu. Nikt nikogo na chama w góry nie pcha, no chyba, że w naszych Tatrach rodzice małego dzieciaka w środku zawieruchy o czym niedawno czytałem. To że dorosły ryzykuje swoje życie - zna ryzyko. 4 letnie dziecko poza płaczem nie ma nic do gadania 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodziny akceptują rozłąkę, niebezpieczeństwo,  tak jak przy innych pasjach, zawodach,  to jedno.

 

Drugie,  to wyprawa na wariackich papierach , bez pieniędzy na akcje ratunkową. Nie pierwszy raz wybierali się w  Himalaje, wiec wiedzieli jakie są stawki .  Gdyby mieli przewidziane w budżecie, zgromadzone dodatkowo kilkadziesiąt  tysięcy  $ czy €  nie musieliby żebrać o kasę. Akcja  ratunkowa byłaby rozpoczęta wcześniej, a to oznaczało większe szanse na uratowanie.

Idiotyzm porównywalny do tych, którzy niedawno w tenisówkach chcieli wejść na Kasprowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamy jeszcze altruistów na forum, pełnych empatii....dobrze.

479595d4bce2_eM_orig.gif

:D nie Marku, to poczucie winy za wypowiedź, a nawet bardziej za to, że została napisana. Alyruizm w naszym świecie jest tylko formą egoizmu genetycznego. Była rozmowa na ten temat kilka razy. W tym wypadku jest to forma egoizmu grupowego. Nie jest to ani moje zdanie ani mój wymysł :).

cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D nie Marku, to poczucie winy za wypowiedź, a nawet bardziej za to, że została napisana. Alyruizm w naszym świecie jest tylko formą egoizmu genetycznego. Była rozmowa na ten temat kilka razy. W tym wypadku jest to forma egoizmu grupowego. Nie jest to ani moje zdanie ani mój wymysł :).

" Nie potwierdzam, nie zaprzeczam"

:)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drugie,  to wyprawa na wariackich papierach , bez pieniędzy na akcje ratunkową. Nie pierwszy raz wybierali się w  Himalaje, wiec wiedzieli jakie są stawki .  Gdyby mieli przewidziane w budżecie, zgromadzone dodatkowo kilkadziesiąt  tysięcy  $ czy €  nie musieliby żebrać o kasę. Akcja  ratunkowa byłaby rozpoczęta wcześniej, a to oznaczało większe szanse na uratowanie.

Idiotyzm porównywalny do tych, którzy niedawno w tenisówkach chcieli wejść na Kasprowy.

mnie bardziej martwią wyprawy na wariackich papierach jak ta sprzed 2 tyg (?) - nasza firma transportowa, amerykańskie haubice, przeładowane samochody, brak jakichkolwiek pozwoleń itd. Ktoś jest w stanie wyliczyć ile żyć było zagrożone na autostradzie? Kumpel jeździł w transporcie gabarytów, zestaw ważył 70-80 ton. Miał sytuacje jak opona wystrzeliła z naczepy a chwilę wcześniej wyprzedzała go osobówka.

Wokół nas dzieje się naprawdę dużo rzeczy na wariackich papierach tylko ludzie w większości nie są nawet tego świadomi. 

Akcja ratunkowa to nie tylko kasa - tutaj był szczęśliwy zbieg okoliczności, że była ekipa pod K2 - gdyby ich tam nie było to pomoc nie dotarłaby tak szybko o ile w ogóle. Inna sprawa - ja nie jestem himalaistą więc opieram się na słowach ludzi, którzy nimi są - Mackiewiczowi nie dało się praktycznie pomóc bo nie był w stanie samodzielnie się poruszać. Nie da się wziąć gościa pod pachę i zejść z nim po ścianie kilka tys m nad poziomem morza. Ktoś w jakiejś dyskusji przytoczył historię Anglika na Evereście - umierał, obok przechodzili inni i nikt nie był w stanie mu pomóc. Takie są realia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Realia - owczego pędu na "zdobywanie " są takie - wystarczy wejść na youtube ...czy inne fotki...jak wygląda to naprawdę...jaki to "romantyzm"...ile śmieci po sobie zostawiają ci - zdobywcy, a ile trupów ścieli drogę - choćby na Mt.Everest ...i jakoś nikogo to nie razi...wstrętne , nieludzkie, egoistyczne !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To samo mozna powiedziec o palaczach papierosow.

 

G6


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do tego co napisalem w pierwszym poscie tego tematu, zaznaczając iż nie jestem lekarzem, a to tylko luźne dywagacje, pomijajac ze w gorach jest pieknie, uwazam że :

 

 

Ludzie ktorzy pałają taką miłością do gór jak omawiani w tym temacie dotknieci są jakaś choroba, wadą....

Niski próg pobudzenia, potrzeba czucia zagrożenia, braku tlenu, krwawej piany z ust, odmrożeń, to jest to na co sie decydują by w czesto stanie na granicy zaniku swiadomosci osiągnąć SZCZYT, na ktorym czesto poza kupa kamieni nic nie ma ( sami tak mówią) .....

Wiec moim zdaniem , jak wspomniałem wcześniej to stan chorobowy, nie zadna pasja, do ktorej dorabiane są historie rodem z mchu i paproci by sie usprawiedliwić.

Leczyc trzeba bo ludzie giną, a rodziny przechodzą traumę....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do tego co napisalem w pierwszym poscie tego tematu, zaznaczając iż nie jestem lekarzem, a to tylko luźne dywagacje, pomijajac ze w gorach jest pieknie, uwazam że :

 

 

Ludzie ktorzy pałają taką miłością do gór jak omawiani w tym temacie dotknieci są jakaś choroba, wadą....

Niski próg pobudzenia, potrzeba czucia zagrożenia, braku tlenu, krwawej piany z ust, odmrożeń, to jest to na co sie decydują by w czesto stanie na granicy zaniku swiadomosci osiągnąć SZCZYT, na ktorym czesto poza kupa kamieni nic nie ma ( sami tak mówią) .....

Wiec moim zdaniem , jak wspomniałem wcześniej to stan chorobowy, nie zadna pasja, do ktorej dorabiane są historie rodem z mchu i paproci by sie usprawiedliwić.

Leczyc trzeba bo ludzie giną, a rodziny przechodzą traumę....

Lepiej bym tego nie opisał - takie są i moje odczucia w tej materii . Można tylko dodać - Potem tylko jest ogłaszana /zazwyczaj/ narodowa ściepa na akcje ratunkowe lub co gorsza - na sieroty i wdowy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze ze dla reszty ludzi zdobycie szczytu, poza samym faktem , jest kompletnie bez znaczenia i nie przynosi zadnych korzysci.

 

No chyba ze kogos interesuje wytrzymałość ludzkiego organizmu w warunkach ekstremalnych jak zbrodniarke hitlerowską Herte Oberheuser która obozie w Ravensbruck, mordowała zdrowe dzieci,a na ich kończynach prowadzila eksperymenty.

Okaleczała ludzi, i w rany wcierała rdzę, szklo, drewno...pózniej leczyła, w ten sposob probowala znalezć lek dla rannych na froncie.

Zwolniona w 1952 roku zostala LEKARZEM RODZINNYM w Niemieckim Stocksee...!


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajna lekcja historii ale totalnie z czapy  :)  porównanie w stylu "wpływ wybuchów na słońcu na wyniki chińskich wioślarzy" 

a co do zdobywania - całe życie to jedna wielka gonitwa, pęd za lepszym, szybszym, mocniejszym i bardziej wyrazistym. Po kiego czorta budujemy drapacze chmur? Ludzie się bradzlują tym wieżowcem u arabów, a jak budowali wieżowce niemal 100 lat temu to było ot takie sobie budowanie? Ktoś płacił za to, żeby robotnicy stawiali kolejne kondygnacje dziesiątki metrów nad ziemią, w latach 20 ubiegłego wieku nie było takiej techniki jak dziś, czy to pomagającej przy budowaniu czy ratowaniu życia po ewentualnym upadku (o ile przeżył). 

Mamy aktualnie igrzyska zimowe, wszyscy kibicują Stochowi i całej ekipie. O himalaistach mówi się, że to samobójcy, ktoś kto jeździ motocyklem - czubek/dawca itd. Chciałbym zobaczyć pierwszego lepszego gościa z ulicy jak sadzają go na belce na dużej skoczni. Włączyłbym stoper żeby zobaczyć jak szybko narobi w gacie. Jeszcze od nikogo nie słyszałem, że ktoś kto z dwoma deskami przywiązanymi do butów próbuje latać mając 100km/h to świr. Tylko że żaden normalny człowiek by się na to nie odważył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marku Ty to chyba byś za skarby do Niemiec nie pojechał pracować  :D

Czas wybaczyć, pamiętać ale wybaczyć  ;)


Niemcy teraz naprawdę fajny naród 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest choroba. Tak jak pisalem wczesniej, nigdy nie opuszcza czlowieka, jak juz nie moze sam, to oglada innych. Jak moj ojciec, dzien w dzien. Zerwana papa z dachu.

 

G6


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu temat dla tych, którzy się na wszystkim znają i uważają, że ktoś dał im prawo do oceny innych... nie dał...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 nie dał...

x2  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ktos zabronił?

To ze grupa troli wypisuje głupoty w internecie, i takie jest powszechne postrzeganie wypowiedzi na lamach tej platformy, nie znaczy ze normalni ludzie nie mogą podzielić sie swoimi uwagami, spostrzeżeniami...

Najlepiej siedziec cicho wychodząc z założenia ze ja swoje wiem, lub nie posiadam zdania.

 

@troll w drapaczach chmur mieszkaja i pracuja ludzie, wiec korzyść jest, z chodzenia w góry nie bardzo, poza walorami estetycznymi w określonych warunkach.

Marku Ty to chyba byś za skarby do Niemiec nie pojechał pracować :D

Czas wybaczyć, pamiętać ale wybaczyć ;)

Niemcy teraz naprawdę fajny naród

 

W Polsce jest wystarczajaco pracy dla chętnych :)

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten cały wątek można skrócić z prawie 100 postów, do jednego zdania...

Nikt tego nie zrozumie jeśli sam nie ma takiej pasji.

I to cała filozofia... A Ty Master Yoda nie porównuj do czasów II wojny światowej, bo to lekka przesada, a temat nie dla wszystkich przyjemny...

I proszę, nie, oceniajcie w taki sposób, to nie są chorzy ludzie, świetny przykład padł ze skokami narciarskimi ;)

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko w skokach narciarskich zginął może 1 promil skaczących..... Chodzenie po górach, turystyka górska - super. Ale himalaizm to już zgrywanie koguta, potrzasanie torsem z okrzykiem "ja wyżej", "ja w zimie", " ja szybciej". Zero korzyści dla ogółu ludzkości, i tak żaden z nich wyżej nie wejdzie, bo góry nie rosną. Pamiętacie scenę z "Seksmisji", jak córka głównego bohatera nienawidziła go za to że zostawił żonę i córkę dla sławy i rozgłosu. Himalaizm to dokładnie to samo. Powie ktoś "przecież nie wszyscy giną", błąd giną wszyscy - dotąd chodzą w góry aż zginą!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odwołano wyprawę na K2, wracają.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... i do roboty, czyścić szyby w wieżowcach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek, skąd takie info? Chyba tylko zmienili drogę na żebro Abruzzi.


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@troll w drapaczach chmur mieszkaja i pracuja ludzie, wiec korzyść jest

czyli to, że jakiś robotnik przypieczętował czyjeś odjechane mieszkanko w chmurach własnym życiem jest usprawiedliwione :)  nawiązując do historii - w takim wypadku szkoda, że Stalinowi nie udało się dokończyć "Martwej drogi", w niektórych wypadkach trupy są jednak potrzebne

 

ok, lubię przykolorować  ;)

 

Tylko w skokach narciarskich zginął może 1 promil skaczących

w którym momencie ilość trupów przekracza magiczną barierę i z "eh trudno, może następnemu się uda" przechodzimy w "barbarzyństwo, idiotyzm, zakazać tego"? Właśnie powiedziałeś "zginął chłop, może dwóch, straty w ludziach muszą być. W himalajach zginęło zbyt wielu więc nie jest już ok".  

Co do seksmisji i dzieci-"sierot" - myślisz, że sportowcy, ludzie showbiznesu czy ludzie którzy pracują w delegacji mają super kontakt z dziećmi? Jak kogoś nie ma 250 dni w roku to jest ok? Jeden geniusz chyba na wp w komentarzach napisał, że wolał by mieć ojca alkoholika który leje jego i matkę niż stracić ojca w górach. No nie wiem, ciężko to skomentować

 

Ja czytałem, że jeden z atakujących wraca bo złamał rękę, aż tak mocno nie śledzę tematu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek, skąd takie info? Chyba tylko zmienili drogę na żebro Abruzzi.

Masz rację.

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.