Porady potrzebuję 😊

[janekp 516]

Nic dodać, nic ująć, jak jęzor zdchłego smoka, któremu nadepnęła smoczyca.. ;-)

 

No takie to pewnie rzadkie i nie za tanie :-)

Miesieczne  z  data i  wychwytem wrzecionowym  do renowacji  od 30 (bez wahadla)-50-150-350 (taki wachlarz cen  jest  niestety ) euro  mozna  nabyc,nie  pamietam czy  kazdy   z  data  to  miesieczny bo  sie  nimi  nie interesuje ani nien kupuje  bo zabieraja  z a duzo  miejsca  ,wole  kieszonke czy  roczniaka.

[Yodek 2548]

Był jak widzę jeden na All, niby sprawny do mycia, tyle że wahadło "gratis" takie klasyczne - nie jęzor, cokolwiek to znaczy za, 600 monet..nie ma informacji czy miesięczny, chyba nie..

Hmm, cena nie była kosmiczna o ile całość jest tym co się nazywa Comtoise.

 

PS.

Doczytałam - ślepota - to mechanizm do podłogowego , heh.. ;-)

Edytowane 18 Lutego 2019 przez Yodek

[kiniol 2281]

Te do podłogowych mogą wisieć na konsolach jako ścienne...

[LESKOS 3470]

Nie no mechanizmy są ciekawe, w większości są faktycznie miesięczne (sporo ich jest ) ale wygląd dla mnie co najmniej dziwny. Taka była moda, rozumiem , ale mnie się nie podobają z punktu widzenia estetyki przedmiotów użytkowych...

Krzysztof masz któregoś w domu ? 

Jest jeden na Alledrogo nawet , dla mnie do przetrawienia chyba miesięczny ... wpisz Gosia :

Wiszący z Datownikiem Edytowane 18 Lutego 2019 przez LESKOS

[Yodek 2548]

Faktycznie jest ☺

Taki umajony nawet z kolorkami ;-) Wygląda na zadbany ☺

[kiniol 2281]

Miesięczny ma nienaturalnie nisko otwory do nakręcania.

[LESKOS 3470]

Może być miesięczny , ma też miesięczny datownik ... 

[fibo 416]

Mam takiego cudoka z wahadłem na wąskim, składanym pasku metalowym, mechanizm siedmiodniowy bez wodotrysków, zwykły Comtoise, ino stareńki. Niesłychanie dostojnie pracuje, wali w dzwon z powtórzeniem po 2 minutach, jedyny zegar, który słychać nawet w ogrodzie  . Na początku się musiałem przyzwyczaić do  nienachalnej urody, ale teraz nawet mi się podoba. A mechanizm i jego kowalskie wykonanie- miodzio! 

[Yodek 2548]

Mam takiego cudoka z wahadłem na wąskim, składanym pasku metalowym, mechanizm siedmiodniowy bez wodotrysków, zwykły Comtoise, ino stareńki. Niesłychanie dostojnie pracuje, wali w dzwon z powtórzeniem po 2 minutach, jedyny zegar, który słychać nawet w ogrodzie . Na początku się musiałem przyzwyczaić do nienachalnej urody, ale teraz nawet mi się podoba. A mechanizm i jego kowalskie wykonanie- miodzio!

 

Kurza twarz...

Fibo- jak Ty.., jak Ty piszesz co nie bądź to tak, że już-już mi "nienachalna" uroda się podoba!

Walenie w dzwon odpada bo bliska szaleństwa byłabym.. Ale już mnie świerzbio ręce :-D

Taki nienachalny, zmęczony, z wahadłem jak jęzor teściowej :-D

 

Podobno XVIII/XIX wiek

Edytowane 18 Lutego 2019 przez Yodek

[janekp 516]

No ladny,wahadlo zaraz za tarcza ,pozniej  byly wahadla  z tylu

[fibo 416]

Datowanie wymaga poważnego wgłębienia się w źródła, XVIII wiek bym wykluczył. Wg. pierwszego linku, który gdzieś zapisałem- wahadło "jęzorowe" się najwcześniej po 1850 pojawia. Nie studiowałem tematu poważniej, chciałem tylko z grubsza mojego datować, więc ew. sama musisz wyguglać coś sensownego. 

To są zegary głośne i dosyć hmmm, proste. Jednak dają się lubić IMO. 

[Yodek 2548]

Ja tam bym aż tak się nie krygowała z datą. One i tak staruśkie..

Tylko ta głośność to przeszkoda, hmm :-/

Ze wzgłędu na swoje "amplu'a" raczej do pokoju dziennego się nie nadaje a w sypialni musiałby wisieć nieczynny..

Tego klekotania się obawiałam ;-)

Znajomy męża ma w mieszkaniu taki stojący podłogowy zegar z gongiem prętowym. Mieszka na IX piętrze wieżowca. Bicie gongów słyszą sąsiedzi do V piętra.

Oczywiście znajomy zrobił przebieżkę po sąsiadach czy nie przeszkadza- nie przeszkadza, a nawet sąsiedzi zadowoleni bo mają darmowe "kuranty" ;-)

[tarant 2972]

Jak Fibuś podaje, nawet nowszy, około 1870 roku. Strasznie napi...ją. Co ciekawe, mój chodzi bardzo dokładnie +/- minuta na tydzień (chyba że są przeciągi ). Jeden można mieć. To był jeden z moich pierwszych zegarów i kupując go nie mialem zielonego pojęcia co on za jeden. Internet wtedy był uboższy, a w naszym forum zegarowym niczego na ich temat

Ten ma budzik - widać malutką wagę, wychwyt szpindlowy, wahadło składane, wieszane na nitce. Łącznie początek XIX wieku, prawdopodobnie wymieniony pierścień tarczy na prostą lunetę.

[janekp 516]

Przy wychwycie wrzecionowym  wazne jest czy os  kola  jest  u  gory ulozyskowana w obudowie (starsze) czy  jest  juz  poziomy polmostek z  lozyskiem  ponizej (mlodsze)-skrocono  os  wychwytu miedzy  dwoma  punkatami ulozyskowania  i  tym  samym poprawiono stabilnosc  kola wychwytowego  i uodporniono  na  przegiecia  i  niedokladnosci  w  zazebiebiu.

Edytowane 18 Lutego 2019 przez janekp

[Yodek 2548]

Faktycznie jest malutka waga ;-)

Wahadło dluugaśne :-)

Nap..ją.oh to niedobdzie.. ;-)

[erzlot 298]

Też mam takiego "jęzora" z datownikiem, ale bije w spiralę (i repetuje po 2 minutach). Tyka głośno, ale budzi największe zainteresowanie gości swoim wyglądem.

[Yodek 2548]

Faktycznie ten Twój okaz wygląda wyjątkowo okazale :-)

Trudno się dziwić że przyciąga uwagę, to takie indywiduum, a jęzor robi wrażenie:-)

Ładny ten Twój "brzydal" :-D

Edytowane 19 Lutego 2019 przez Yodek

[Yodek 2548]

I mamy "babę" von Kieninger na wozie.

Na plecach data na "metce" 16.4.29 (chyba data produkcji)

Bicie łojej!! Mózg wyskakuje!

Coś wymyślić trzeba na gwałt bo blok skruszeje :-P

Na pierwszy ogień, pierwszy lepszy "pomysł" - wyjąć ołów z wagi, tyle żeby "robiła" za ozdobę. Wiem, wiem ;-)

Mechanizm lepi się od brudu, czarna maź na wszystkim, kotwica i uchwyt, aż się lepią. Ktoś tak lubieżnie "oliwił", że lało się po zębatkach i płytach tyle, że zebrało się i zaschło na drewnianych sankach ○○..

 

PS. Tykanie jest "bossske".. och :-D

Edytowane 19 Lutego 2019 przez Yodek

[kiniol 2281]

Dużo korozji... Po co kupować zegar bijący aby nie bił? Ustawisz sobie bicie tak aby bił cicho i delikatnie, można tak zrobić. Szafa eleganciaro...

Edytowane 19 Lutego 2019 przez kiniol

[Yodek 2548]

Dużo korozji.. ja widzę brud i tłuszcz, korozję to na wiatraczku ino ;-) Kino swoim okiem rentgenowskim już dopatrzył babie "CELULIT" w środku ;-)

Ciekawe czy Akra trochę "zbierze" rdzy.

Ustawić na cicho? Kurczę to nie za bardzo mam pojęcia jak... odginaniem młotków?

Szafa do delikatnego obmycia i woskowania, ubytków większych nie zauważyłam.

Tarcza wahadła i tubusy wag są z nie wiem czego, pomalowane na "złoto" i to złoto się poprzecierało. Da się to jakoś delikatnie odświeżyć tak żeby nie waliło blaskiem po oczach? Jakiś preparat delikatnie odświeżający w kolorze "starego złocenia"?

Edytowane 19 Lutego 2019 przez Yodek

[dziadek 1296]

Bardzo ładna baba!

Jak dobrze ustawisz chód i bicie, to mieszkanie nabierze zupełnie innego klimatu.

[Yodek 2548]

"Baba" dziękuje za komplementa :-)

Chód to może i jakoś się uda ale ja mam ZAWSZE jakieś tegesy z ustawianiem bicia. Na bank będą turbulencje ;-)

[kiniol 2281]

A takich pokręteł podnoszących młotki nie ma? Albo takie kliny na śrubkę. Na osiach to rude to może i brud jest. W Akrze to ładnie wymocz. Tak przez noc niech sobie poleży w kąpieli...

[dziadek 1296]

Ciekawe czy mechanizm w tej babie ma śrubkę z lewego boku do regulacji głośności bicia. 

Zobacz czy jest po lewej stronie przy tylnej płycie wystająca śrubka z nakrętką kontrującą. 

[Yodek 2548]

A takich pokręteł podnoszących młotki nie ma? Albo takie kliny na śrubkę. Na osiach to rude to może i brud jest. W Akrze to ładnie wymocz. Tak przez noc niech sobie poleży w kąpieli...

Całą noc może leżeć? Achaaa.. :-)

 

Młotki są na takich prętach wychodzących z mechanizmu, mocowane (zaciskane) taką obejmką z motylkiem.

Przy samej płycie na tych wychodzących prętach są jeszcze dwie nakrętki.. może do tego służą..

Mam zdjęcie gdzie je trochę widać.

W weekend będę zabierać się za myjanie, to pooglądam i zrobię zdjęcia jak należy..

 

To o te nakrętki chodzi może?

Edytowane 19 Lutego 2019 przez Yodek