Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

StaryWilk

Homage, homar...śliski temat

Rekomendowane odpowiedzi

Dodam zatem i ja parę słów od siebie. Sam nie mam zamiaru kupować omawianych tutaj w tytule wątku  "modowych homage".  Nie mam zamiaru także oceniać kiedykolwiek tych, co po nie sięgają a tym bardziej pytać co nimi kierowało. Rozważanie aspektów moralnych takowych zakupów to także nie moja bajka. Jak się komuś taki zegarek podoba, to niech go kupuje i cieszy z jego posiadania. Nie będę go oceniał, bo niby dlaczego? Kto mi dał takie prawo? 

 

To wszystko w tym temacie ode mnie :o

 

Mariusz, jak temat jest poza Twoim kręgiem zainteresowania, to skąd opinia? ;)

I pod tym ja się podpisuję obiema rękami :)

No to niestety musicie raz jeszcze przeczytać ten temat w całości ;)  :)

Nikt nie ocenia osób, tylko zachowania i producentów takich zegarków, w jaki sposób wpływają na hipotetycznych nabywców.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście posiadacze ww modeli mają usprawiedliwienie, przypadkowy zakup, dobra jakość wykonania, cena itp, a prawda jest taka że świadomie chcą posiadać przedmiot udający inny, nawet kosztem "wewnętrznych dylematów", choć te wypierają powodami które podałem powyżej.

 

Dodatkowo "zrzeszają się" w grupy miłośników" by usprawiedliwić swój wybór w "grupie wsparcia XERO" ;)  :)

No to niestety musicie raz jeszcze przeczytać ten temat w całości  ;)   :)

Nikt nie ocenia osób, tylko zachowania i producentów takich zegarków, w jaki sposób wpływają na hipotetycznych nabywców.

 

 

 

 

Nie , nie musimy. Może Ty powinieneś przejrzeć co wcześniej napisałeś a co próbujesz przekazać nam teraz  :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz wyrywkowo przytaczać cytaty, co i tak nie ma większego znaczenia , bo i tak nie do końca rozumiesz temat, nie chodzi tu o ocenę konkretnych użytkowników, a o to co kieruje ludzmi którzy nabywają zegarki "inspirowane", i w jaki sposób to sobie tłumaczą.

Temat jest lużny, to czysto akademickie rozważania, bez personalnych ocen, których tylko nota bene dokonują zwolennicy tych zegarków :) w nieudolny sposób próbując bronić swoich wyborów, poza jednym kolegą który rzeczowo i na temat podał powody jakimi się kierował przy kupnie.


Kupilem Tisella Submersible choc dlugo do niego ze wzgledu na design podchodzilem. Mial byc na probe, do tego bez cyklopa i blinkujacych indeksow, a zostal bo jest bardzo wygodny i w tej cenie nie udalo mi sie nic lepiej spelniajacego moje oczekiwania znalezc. Do tego moje skapstwo i rozsadek nie pozwala mi wydac wiecej niz 2 tys za zegarek stad zamiast Omegi AT mam OS Standard Date a zamiast TH Citizena. To tylko rzeczy. 99% moich znajomych nie ma pojecoa ze sa podobne do R, O czy TH. Zaloze sie ze wiekszosc uzywa homage rzeczy codziennego uzytku mniej lub bardziej swiadomie.

Tak wygląda rzeczowa rozmowa, nie" sępienie" na to co kto napisze, lub napisał ;)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz wyrywkowo przytaczać cytaty, co i tak nie ma większego znaczenia , bo i tak nie do końca rozumiesz temat, nie chodzi tu o ocenę konkretnych użytkowników, a o to co kieruje ludzmi którzy nabywają zegarki "inspirowane", i w jaki sposób to sobie tłumaczą.

Temat jest lużny, to czysto akademickie rozważania, bez personalnych ocen, których tylko nota bene dokonują zwolennicy tych zegarków :)

Na własnie w tym cały problem,że rozumiem temat ale nie rozumiem Twoich personalnych wycieczek do hipotetycznych nabywców tych produktów. Cały czas próbuję Tobie to uświadomić ale Ty ciągle idziesz w zaparte.

Jak wcześniej pisałem nie znam się na zegarkach, i nie wypowiadam się na ich temat, ale mierzi mnie jak ktoś próbuje oceniać innych nie znając ich intencji, z góry zakładając,że są nieszczere.

 

Stąd też i taka moja reakcja, ale to chyba powinna być rola ....moderatora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na własnie w tym cały problem,że rozumiem temat ale nie rozumiem Twoich personalnych wycieczek do hipotetycznych nabywców tych produktów. Cały czas próbuję Tobie to uświadomić ale Ty ciągle idziesz w zaparte.

Jak wcześniej pisałem nie znam się na zegarkach, i nie wypowiadam się na ich temat, ale mierzi mnie jak ktoś próbuje oceniać innych nie znając ich intencji, z góry zakładając,że są nieszczere.

Nic nie rozumiesz, masz oczywiście prawo do tego i swoich błędnych interpretacji, ale myślę że lepiej będzie jak w tym wątku zostaniesz raczej obserwatorem niż uczestnikiem, bo jak już podkreśliłeś dwa razy w tym temacie, nie masz o tym pojęcia, to znaczy o zegarkach i  co za tym idzie związanych z nimi kwestiami.

Napisałeś co myślisz, ok, teraz obserwuj ;)

 

P.S "Personalnych wycieczek do hipotetycznych nabywców" zostawię bez komentarza.... :)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Możesz wyrywkowo przytaczać cytaty, co i tak nie ma większego znaczenia , bo i tak nie do końca rozumiesz temat, nie chodzi tu o ocenę konkretnych użytkowników, a o to co kieruje ludzmi którzy nabywają zegarki "inspirowane", i w jaki sposób to sobie tłumaczą.

Temat jest lużny, to czysto akademickie rozważania, bez personalnych ocen, których tylko nota bene dokonują zwolennicy tych zegarków :) w nieudolny sposób próbując bronić swoich wyborów, poza jednym kolegą który rzeczowo i na temat podał powody jakimi się kierował przy kupnie.

 

Tak wygląda rzeczowa rozmowa, nie" sępienie" na to co kto napisze, lub napisał ;)

Marek, ale czy ktoś w ogóle musi podawać powody, dlaczego sięgnął po dany substytut znanej marki? Czy musi bronić swoich wyborów i się z nich tłumaczyć? A producenci? Ich firmy są tworzone po to, by "trzepać kasę". Jeżeli coś nie jest zabronione to jest dozwolone;) Samo życie... w innych branżach jest podobnie. Unilever wymyślił gorący kubek - samograj, po dwóch latach dziesięciu innych producentów robiło już taki sam produkt. Minęło 20 lat i inne produkty zniknęly z rynku a Unilever sprzedaje cały czas potężne ilości tej "gównianej" zupki w proszku, tylko już o 30% taniej. Nawet Nestle, gigant w branży FMCG nie dał sobie z tym rady. Zawsze tak było, jest i będzie, że jedni od drugich będą kopiować najlepsze rozwiązania w ramach dostępnego prawa a czasami je nawet naginać czy wręcz łamać.

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nie rozumiesz, masz oczywiście prawo do tego i swoich błędnych interpretacji, ale myślę że lepiej będzie jak w tym wątku zostaniesz raczej obserwatorem niż uczestnikiem, bo jak już podkreśliłeś dwa razy w tym temacie, nie masz o tym pojęcia, to znaczy o zegarkach i  co za tym idzie związanych z nimi kwestiami.

Napisałeś co myślisz, ok, teraz obserwuj ;)

 

P.S "Personalnych wycieczek do hipotetycznych nabywców" zostawię bez komentarza.... :)

Ja całą Twoją ostatnią wypowiedź pozostawię bez komentarza :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek, ale czy ktoś w ogóle musi podawać powody, dlaczego sięgnął po dany substytut znanej marki? Czy musi bronić swoich wyborów i się z nich tłumaczyć? A producenci? Ich firmy są tworzone po to, by "trzepać kasę". Jeżeli coś nie jest zabronione to jest dozwolone;) Samo życie... w innych branżach jest podobnie. Unilever wymyślił gorący kubek - samograj, po dwóch latach dziesięciu innych producentów robiło już taki sam produkt. Minęło 20 lat i inne produkty zniknęly z rynku a Unilever sprzedaje cały czas potężne ilości tej "gównianej" zupki w proszku, tylko już o 30% taniej. Nawet Nestle, gigant w branży FMCG nie dał sobie z tym rady. Zawsze tak było, jest i będzie, że jedni od drugich będą kopiować najlepsze rozwiązania w ramach dostępnego prawa a czasami je nawet naginać czy wręcz łamać.

 

Mariusz, nie musi podawać, ale jako że zegarki to nasza pasja, rozmawiamy sobie, na forach fanów zup instant też pewnie targają ich różne dylematy :D

Dowcip mi się przypomniał:

Ludożercy idą na kolację, jeden niesie urnę...

-Na co Ci to pyta jeden, będzie mnóstwo jedzenia...

-_ jestem na diecie to wziąłem ze sobą "gorący kubek" :lol:

Ja całą Twoją ostatnią wypowiedź pozostawię bez komentarza :)

Dziękuję.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek, sorry ale każdy ma prawo pisać w dowolnym wątku swoje opinie, jeżeli nie narusza regulaminu tego forum. Bez względu na fakt, czy się lepiej czy gorzej zna na zegarkach... ;) Porady o zegarkach - jak najbardziej, porady o tym, kto co ma robić a czego nie powinien, moralizowanie i pouczanie innych w kwestii jego nienagannego, aczkolwiek innego spojrzenia na ten sam temat są nie na miejscu. Bez urazy ;)

Miłej nocy życzę ;)


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek, sorry ale każy ma prawo pisać w dowolnym wątku swoje opinie, jeżeli nie narusza regulaminu tego forum. Bez względu na fakt, czy się lepiej czy gorzej zna na zegarkach... ;) Porady o zegarkach - jak najbardziej, porady o tym, kto co ma robić a czego nie powinien, moralizowanie i pouczanie innych w kwestii jego nienagannego, aczkolwiek innego spojrzenia na ten sam temat są nie na miejscu. Bez urazy ;)

Mariusz, personalne uwagi skierowane do innego użytkownika są zakazane regulaminem, zwracanie uwagi innemu użytkownikowi że go łamie też, wszelkie uwagi można zgłaszać do administracji poprzez znajdujący się pod każdym postem przycisk "zgłoś" i tam napisać swoją "wizję"  ;) , a administracja rozstrzygnie problem. ;)  :)

Można też, jak się kogoś "lubi" napisać Pw, i poprosić o zmianę, edycję posta, i to jest moim zdaniem "lepsze wyjście" ;)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angażowanie administracji w rozstrzyganie kontrwersji w trakcie zwykłej dyskusji to często słabe jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dość trzepania piany. ;)

 

Noszenie takiego Lum-Teca siara czy nie Śliski czy luz. Pisać proszę bez ogródek. Przyjmuję na klatę.

Zakup w pełni świadomy. Przeszło rok namawiałem jednego usera z tutejszego Forum do sprzedaży. Niestety bezowocnie. :( I "nagle" znalazłem gdzieś indziej. A ciężko to dostać bo limitka 100 sztuk dawno wyprzedana.

 

 

20181120_092438.jpg


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładny ten Lum-Tec :)

A dlaczego to jest "siara"?

To znaczy że to jest czegoś podróbka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

To na pewno nie jest podróbka :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No przecież mocno inspirowany.

Tylko pytanie czy nie zbyt bardzo


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Dla mnie sprawa jest jasna, skoro się podoba, to się nosi :-) IMO "siary" nie ma :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No przecież mocno inspirowany.

Tylko pytanie czy nie zbyt bardzo

To jest ładny, dobrze wykonany zegarek. Żadna siara. Nosić!

P.S. miałem przez bardzo krótki momencik podobne wahania odnośnie swoich Magrett, ale szybko mi przeszło


Time matters

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorian, rzecz w tym, że wcale nie mocno. Ja cały czas nie pojmuję tej dyskusji. Mi chodzi o te zegarki które nie są podobne, inspirowane bo tego NIE DA się uniknąć, tylko o te żywcem z******** z wymiarami zwykle włacznie. To jest problem. Steinhart jest podobny do jakiegoś Rolexa, Lumtec ma kształt koperty zbliżony do jakiegoś Paneraia podobnie jak Wodołaz, a tisell? Od podróbki różni się logo.

 

Na własnie w tym cały problem,że rozumiem temat ale nie rozumiem Twoich personalnych wycieczek do hipotetycznych nabywców tych produktów. Cały czas próbuję Tobie to uświadomić ale Ty ciągle idziesz w zaparte.

Jak wcześniej pisałem nie znam się na zegarkach, i nie wypowiadam się na ich temat, ale mierzi mnie jak ktoś próbuje oceniać innych nie znając ich intencji, z góry zakładając,że są nieszczere.

 

Stąd też i taka moja reakcja, ale to chyba powinna być rola ....moderatora.

Stary, toś mi zaimponował ;) Personalna wycieczka do hipotetycznego nabywcy... Dobre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noszenie takiego Lum-Teca siara czy nie? Śliski czy luz. Pisać proszę bez ogródek. Przyjmuję na klatę.

Zakup w pełni świadomy.

 

A czemu tak go pragnąłeś?

Czy dlatego, że

A/ uwiodły Cię jego zaawansowane rozwiązania techniczne,

B/ zachwyciłeś się jego słynną jakością wykonania,

C/ potrzebujesz zegarka, który podczas wieczornej kąpieli w basenie przywabi wszystkie świetliki z okolicy,

D/ podoba Ci się taki design, ale nie stać Cię na oryginalny zegarek (oryginalny w  podstawowym znaczeniu - "ten, który zapoczątkował").

 

 

...ale czy ktoś w ogóle musi podawać powody, dlaczego sięgnął po dany substytut znanej marki? Czy musi bronić swoich wyborów i się z nich tłumaczyć?

 

Jeśli ktoś bierze udział w publicznej debacie to MUSI odpowiadać na pytania innych dyskutantów.

 

Takie są zasady dyskusji na forach od jakichś 3000 lat, od Paryklesa czy innego Odyseusza.

:)


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czemu tak go pragnąłeś?

Czy dlatego, że

A/ uwiodły Cię jego zaawansowane rozwiązania techniczne,

B/ zachwyciłeś się jego słynną jakością wykonania,

C/ potrzebujesz zegarka, który podczas wieczornej kąpieli w basenie przywabi wszystkie świetliki z okolicy,

D/ podoba Ci się taki design, ale nie stać Cię na oryginalny zegarek (oryginalny w  podstawowym znaczeniu - "ten, który zapoczątkował").

...

od A. materiał użyty z jakiego koperta jest wykonana. Nie znam innych marek które po niego sięgają. :( Oczywiście moga takowe być.

ad B. jakość Lum-Teca jest na bardzo wysokim poziomie.

ad C. ma "bardzo" liche WR 100m. A świeci jak żadem inny. Wg mnie jest to najlepiej świecący zegarek. A miałem kilka "latarek".

ad D. design Pama bardzo mi odpowiada. Stać mnie. Lecz ten model który chciałbym kupić jest już nie produkowany. :( A z zakupem Pama jest generalnie bardzo "słabo". Musisz mieć naprawdę zaufanego sprzedawcę. Myślę, że wiesz o czym pisze.


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Mi chodzi o te zegarki które nie są podobne, inspirowane bo tego NIE DA się uniknąć, tylko o te żywcem z******** z wymiarami zwykle włacznie. To jest problem. Steinhart jest podobny do jakiegoś Rolexa, Lumtec ma kształt koperty zbliżony do jakiegoś Paneraia podobnie jak Wodołaz, a tisell? Od podróbki różni się logo"

 

 

Steinhart jest akurat tak samo dokładną kopią Roleksa, jak inne wspominane zegarki, a nie "jest podobny". Nie wiem skąd powtarzający się tu pogląd, jakoby Steinhart był czysty moralnie. Oczywiście, zależy o którym modelu jest mowa, ale (jeśli mamy być ściśli) ani Davosa Ternos Ceramic, ani Tisell Marine Diver, ani Steinhart Ocean 39 nie są kopiami żadnego modelu Roleksa produkowanego współcześnie, gdyż ponieważ albowiem różnią się od nich w konkretnych szczegółach, które zauważy każdy, kto się interesuje zegarkami. Najbardziej przypomina je jeszcze Davosa i Steinhart, bo mają kopertę identyczną z wersjami 16xx Submarinera (Tisell ma inne uszy i inny crownguard: ani taki z 16xx, ani z 116x, ale to są minimalne różnice). Wymieniłem modele najbardziej ewidentnie wzorowane na Roleksach, inne modele tych firm odbiegają bardziej od "wzorca". Jeśli to komuś pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

post-97650-1549706273,6264_thumb.jpg

 

Być może ja jestem jednym z hipotetycznych nabywców

 

Nieszczególnie miło czyta się niektóre uwagi odnoszące się nie tyle do TEGO zegarka, co wręcz do posiadaczy TEGO zegarka (hipotetycznych ), bo to troszkę tak, jakby ktoś robił wnikliwą analizę psychologiczną opartą wyłącznie o informację o posiadanym przez kogoś przedmiocie. To działa w obie strony niestety, bo można też dowiedzieć się, że osoby (hipotetyczne) z drogim zegarkiem, to mają kompleks, muszą się dowartościować, przedłużyć to i owo, a w ogóle to nie są żadnymi miłośnikami, tylko potrzebują poklasku i akceptacji. To generalnie takie same bzdury, ale pewnie hipotetyczne osoby z drogimi zegarkami mogłyby poczuć się urażone, że ktoś bez żadnych konkretnych informacji pozawala sobie na wysnuwanie daleko idących wniosków.

 

Czy należy się wstydzić nosząc takiego sobie Tisella? Jeśli nie jest kradziony, nie odjęło się dzieciom od ust, żeby sobie go kupić albo jedyną motywacją nosiciela nie jest udawanie, że to inny zegarek, to chyba nie należy się wstydzić, bo nie ma czego.

 

To trochę jak takie durne zasłyszane przeze mnie stwierdzenie, że Dacią wstyd jeździć, że już lepiej kupić stare używane auto marki premium, bo wiadomo, wtedy wstydu nie ma.

 

W ogóle trudno mi uwierzyć, że doszliśmy do absurdalnego wniosku, że posiadanie lub brak posiadania PRZEDMIOTU może być powodem do wstydu... chyba wszyscy jesteśmy już po etapie podstawówki, gdzie zdarzały się szydery, że to nie oryginalne Adidasy...

 

Kończąc, czemu nabyłem? Bo byłem na początku drogi zegarkowej, przeczytałem tu fajną recenzję, podoba mi się projekt, który przyznaję, jest zerżnięty co do joty, potrzebowałem zegarka „do piłowania” na wakacjach czy siłowni bez stresu, że się zniszczy... (teraz przyjąłem podejście, że piłuję wszystkie zegarki, bo od tego są, a nie od leżenia w pudle) Nabyłem też oczywiście z ciekawości, po pierwsze ze względu na „egzotyczne” koreańskie zakupy, no i też z ciekawości „czemu ten Submariner taki wychwalany” oraz „ile Rolexa w Lolexie”.

 

Dodam, że uważam, że na Suba mnie teraz nie stać. Tisella czasem noszę. Na razie nie sprzedaję, bo jak może niektórzy już wiedzą, ogólnie mam problem ze sprzedawaniem swoich zegarków.

 

Czy chciałem udawać, że mam na ręce co innego? Nigdy w życiu, zawsze w rozmowie szczerze opowiadałem co to jest za zegarek i czego jest wierną kopią. Inna rzecz, że mało kto w ogóle tym zegarkiem się interesował, tak samo jak innymi moimi zresztą, które kopiami niczego raczej nie są.

 

Na koniec dodam, że dobrze jest nie brać tak personalnie (nawet w kierunku osób hipotetycznych ) przeróżnych padających tu słów, bo nie wyobrażam sobie, że piszący tu Koledzy mają na celu obrażenie innych Kolegów, a już na pewno nie z powodu posiadanych zegarków.

 

Pozdrawiam!

 

 

 

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Steinhart jest akurat tak samo dokładną kopią Roleksa, jak inne wspominane zegarki, a nie "jest podobny". Nie wiem skąd powtarzający się tu pogląd, jakoby Steinhart był czysty moralnie. Oczywiście, zależy o którym modelu jest mowa, ale (jeśli mamy być ściśli) ani Davosa Ternos Ceramic, ani Tisell Marine Diver, ani Steinhart Ocean 39 nie są kopiami żadnego modelu Roleksa produkowanego współcześnie, gdyż ponieważ albowiem różnią się od nich w konkretnych szczegółach, które zauważy każdy, kto się interesuje zegarkami. Najbardziej przypomina je jeszcze Davosa i Steinhart, bo mają kopertę identyczną z wersjami 16xx Submarinera (Tisell ma inne uszy i inny crownguard: ani taki z 16xx, ani z 116x, ale to są minimalne różnice). Wymieniłem modele najbardziej ewidentnie wzorowane na Roleksach, inne modele tych firm odbiegają bardziej od "wzorca". Jeśli to komuś pomoże.

To już ustaliliśmy, i doszliśmy do wniosku że to nie podobieństwo jest miarą sukcesu Tisella, a jego wkład w zegarmistrzostwo (inne już znamy, szwajcarskie i niemieckie).

 

Wczoraj już prosiłem o przybliżenie historii zegarmistrzostwa koreańskiego, co nie powinno być problem skoro mnóstwo użytkowników fascynuję się tym tematem, i oświadcza że Tiselle kupuje z tego powodu, i reaguje emocjonalnie jak ktoś sugeruje że podobieństwem i bezczelnym kopiowaniem uznanych egzemplarzy.

 

Więc czekam , chętnie poczytam , inni pewnie też, bo temat jest mało znany, a jego przybliżenie sprawi że być może wielu zmieni zdanie.

Tylko by się nie okazało że Tisell był pierwszy na dnie oceanu, czy wylądował na Księżycu :lol:

attachicon.gif

 

Nieszczególnie miło czyta się niektóre uwagi odnoszące się nie tyle do TEGO zegarka, co wręcz do posiadaczy TEGO zegarka (hipotetycznych ), bo to troszkę tak, jakby ktoś robił wnikliwą analizę psychologiczną opartą wyłącznie o informację o posiadanym przez kogoś przedmiocie. To działa w obie strony niestety, bo można też dowiedzieć się, że osoby (hipotetyczne) z drogim zegarkiem, to mają kompleks, muszą się dowartościować, przedłużyć to i owo, a w ogóle to nie są żadnymi miłośnikami, tylko potrzebują poklasku i akceptacji. To generalnie takie same bzdury, ale pewnie hipotetyczne osoby z drogimi zegarkami mogłyby poczuć się urażone, że ktoś bez żadnych konkretnych informacji pozawala sobie na wysnuwanie daleko idących wniosków.

 

Czy należy się wstydzić nosząc takiego sobie Tisella? Jeśli nie jest kradziony, nie odjęło się dzieciom od ust, żeby sobie go kupić albo jedyną motywacją nosiciela nie jest udawanie, że to inny zegarek, to chyba nie należy się wstydzić, bo nie ma czego.

 

To trochę jak takie durne zasłyszane przeze mnie stwierdzenie, że Dacią wstyd jeździć, że już lepiej kupić stare używane auto marki premium, bo wiadomo, wtedy wstydu nie ma.

 

W ogóle trudno mi uwierzyć, że doszliśmy do absurdalnego wniosku, że posiadanie lub brak posiadania PRZEDMIOTU może być powodem do wstydu... chyba wszyscy jesteśmy już po etapie podstawówki, gdzie zdarzały się szydery, że to nie oryginalne Adidasy...

 

Kończąc, czemu nabyłem? Bo byłem na początku drogi zegarkowej, przeczytałem tu fajną recenzję, podoba mi się projekt, który przyznaję, jest zerżnięty co do joty, potrzebowałem zegarka „do piłowania” na wakacjach czy siłowni bez stresu, że się zniszczy... (teraz przyjąłem podejście, że piłuję wszystkie zegarki, bo od tego są, a nie od leżenia w pudle) Nabyłem też oczywiście z ciekawości, po pierwsze ze względu na „egzotyczne” koreańskie zakupy, no i też z ciekawości „czemu ten Submariner taki wychwalany” oraz „ile Rolexa w Lolexie”.

 

Dodam, że uważam, że na Suba mnie teraz nie stać. Tisella czasem noszę. Na razie nie sprzedaję, bo jak może niektórzy już wiedzą, ogólnie mam problem ze sprzedawaniem swoich zegarków.

 

Czy chciałem udawać, że mam na ręce co innego? Nigdy w życiu, zawsze w rozmowie szczerze opowiadałem co to jest za zegarek i czego jest wierną kopią. Inna rzecz, że mało kto w ogóle tym zegarkiem się interesował, tak samo jak innymi moimi zresztą, które kopiami niczego raczej nie są.

 

Na koniec dodam, że dobrze jest nie brać tak personalnie (nawet w kierunku osób hipotetycznych ) przeróżnych padających tu słów, bo nie wyobrażam sobie, że piszący tu Koledzy mają na celu obrażenie innych Kolegów, a już na pewno nie z powodu posiadanych zegarków.

 

Pozdrawiam!

 

Dzięki, miło przeczytać taki post.

Bez emocji, jasno i klarownie.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, miło przeczytać taki post.

Bez emocji, jasno i klarownie.

Jak to bez emocji ? Było dużo emocji, bo skoro pasja, to i muszą być emocje ale mam nadzieję, że bez złych emocji

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"To już ustaliliśmy, i doszliśmy do wniosku że to nie podobieństwo jest miarą sukcesu Tisella, a jego wkład w zegarmistrzostwo (inne już znamy, szwajcarskie i niemieckie)"

 

 

Mówimy wciąż o Steinharcie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.