Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
KMZiZ

Undark - mroczny rozdział historii przemysłu zegarkowego

Rekomendowane odpowiedzi

Dodam jeszcze kilka informacji, o których nie wspomniałam w tekście, a myślę, że są interesujące.

  • Waterbury Clock Company, w którym istniało wewnętrzne studio malowania cyferblatów, uniknęło publicznego procesu. A to dlatego, że po cichu wypłacało chorym dziewczynom odszkodowania. Utrudniło to pracę instytucji badających zagadkowe choroby pracownic z innych firm. Brak zgłoszonych przypadków w Waterbury poddawał w wątpliwość związek radu z chorobami. Dopiero później odkryto, że podobne choroby wystąpiły, ale temat załatwiono bez rozgłosu.
  • Zatrucie radem było trudne do zdiagnozowania. Ówczesne metody badawcze pozwalały na wykrycie radu dopiero po spopieleniu kości. Zastosowano to po ekshumacji jednej z ofiar, ale problemem było zbadanie żyjących dziewczyn. Dr Martland, który opiekował się pracownicami, wraz z von Sochockim (który notabene w końcu zmienił nieco front) wynaleźli metodę pozwalającą mierzyć ilość wydychanego radonu w powietrzu. Wszystkie chorujące pracownice miały podwyższony poziom, a najwyższe wyniki miał von Sochocky. Zmarł on z resztą w 1928 roku również z powodu zatrucia radem.
  • Niektórzy uważają, że Timex powinien partycypować w kosztach sprzątania pozostałości radowych. Władze jednak nie decydują się na podjęcie kroków prawnych w tym kierunku, ponieważ odpowiedzialność za tego typu spuściznę wcale nie jest oczywista. Zarzuca się też Timexowi, że w swoim muzeum konsekwentnie pomija niechlubny rozdział historii swojego poprzednika.
  • Napisałam, że farby radowej używano jeszcze w latach '60, co nie do końca jest prawdą. W 1978 zamknięto w Ottawie firmę która wciąż jej używała. Podobno już nie ostrzono pędzelków ustami, ale pracownice również podupadły na zdrowiu, częściej rozwijały się nowotwory a okoliczni mieszkańcy omijali okolice zakładu szerokim łukiem. Jej prezesem był człowiek który zarządzał wcześniej Radium Dial.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem byl wszedzie, gdzie robilo sie zegarki... i nie dotyczyl tylko kapitalistycznych panstw, ale tez istnial za czasow "babci komuny" w Rosji. Gdzies czytalem, ze w Rosji zmarlo okolo 60tys osob ze tego powodu (glownie kobiet). Problem istanial tez w Szwajcarii, ale Szwajcarzy ukrywaja niewygodne sprawy lepiej niz produkuja zegarki 😉 Teraz malo tu osob o tym w ogole wie, nawet osob zwiazanych z przemyslem zegarmistrzowskim. Smutne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najwidoczniej sprawa radowych dziewczyn z Ameryki została najlepiej opisana i nabrała największego rozgłosu, jak to już wyżej któryś z kolegów wspomniał. Próbowałam poszukać czegoś o używaniu radu w Wielkiej Brytanii. Ale, oprócz badań dot. aktualnego zanieszczyszczenia środowiska i pozostałości, nie udało mi się znaleźć żadnych materiałów odnoszących się do samej produkcji. 

Człowiek gotów był myśleć, że umiemy się przyznawać do błędów przeszłości, ale chyba jednak nie do końca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 10.11.2020 o 00:11, Nocny duch napisał:

Dzięki za ten tekst. Ciekawie napisany, bardzo dobrze się go czytało.
Widać że oprócz zdolności organizatorskich jest i dryg do pióra. emoji16.png

Właśnie dryg do pióra zniszczył ten arcyważny problem. Jak można opisywać niebezpieczną pracę kobiet w taki tabloidowy  sposób?

"Wymarzone zajęcie dla kilkunastoletnich, drobniutkich dziewczyn".

Czyli korpulentne dziewczyny tam nie pracowały?

Źródła?....

Edytowane przez kkwpk

rXQHFG4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Źródła są podane pod tekstem. Najważniejszym była książka Kate Moore. Autorka, moim zdaniem, dogłębnie zbadała temat, rozmawiała z rodzinami ofiar, zebrała wiele relacji. Sama napisała, że zależało jej najbardziej na pokazaniu życia bohaterek i ich punktu widzenia całej sprawy.

Tak, drobniutkie dziewczyny. Wynika to z ich opisów. Kilkunastolatka, o wzroście zazwyczaj ok. 160 cm, często przed okresem dojrzewania i z biednej rodziny. Tu nie ma raczej miejsca na korpulentność. Owszem, kojarzę, że któraś z pracownic została opisana jako bardziej "pulchna", ale, o ile dobrze pamiętam, niezbyt dobrze radziła sobie z tą pracą. Drobne dłonie i palce ja ułatwiały.

Nie do końca rozumiem, co masz na myśli pisząc o "tabloidowym sposobie" opisu. Tak to, mniej więcej, wyglądało. Dziewczyny beztrosko podchodziły do pracy z radem, bawiły się nim, nie znały zagrożeń. Szukanie przyczyn chorób było utrudniane, śledztwa i badania zagmatwane i manipulowane. Cała ich historia wygląda jak medyczno- sądowy thriller. Zapewne przeniosłam nieco swoje odczucia po lekturze książki na sposób opisania tej historii, ale trudno byłoby tego nie zrobić. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niesamowicie interesująca historia. Po prostu odniosłem wrażenie, że styl opowieści troszkę zbyt "popowy" jak na poruszaną problematykę. Wygląd podtruwanych dziewczyn nie ma związku ze sprawą. Mimo wszystko czytało się przyjemnie i dowiedziałem się czegoś nowego. Dobra robota!


rXQHFG4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja odebrałem ten artykuł nie jako tabloidowy. Dla mnie jest mocny, poruszający.  Dobrze, że się pojawił. Kawał dobrej roboty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Panowie. Grunt, że treść okazała się ciekawa, a sam artykuł wywołuje jakieś emocje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 17.11.2020 o 08:37, Carrot napisał:

Nie do końca rozumiem, co masz na myśli pisząc o "tabloidowym sposobie" opisu.

 

Uzywanie polskich czcionek , właściwe stosowanie znakow interpunkcyjnych , nienaduzywanie apostrofow w tytule Radium' Girls' - to wszystko niektorzy nazywaja dobrym stylem , a inni "tabloidowym opisem"...

 

Mogłaś bynajmniej walnąć kilka błędów ortograficznych, interpunkcyjnych, albo gramatycznych: w każdym bądź razie mnie się podabało :)


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Zeno napisał:

Mogłaś bynajmniej walnąć kilka błędów ortograficznych, interpunkcyjnych, albo gramatycznych: w każdym bądź razie mnie się podabało :)

 

Skoro się kogoś poprawia, to warto samemu być bez skazy (za SJP - https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/w-kazdym-badz-razie;624.html 😋 )Chyba, że to taki przytyk miał być? 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy, chociaż smutny temat. 

Dobrze napisane, z przyjemnością przeczytałem. 

Czekam na kolejne opracowania.  

Dziękuję. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to się stało. że dopiero teraz trafiłem na ten artykuł. Świetna robota @Carrot! A historia wstrząsająca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.