Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Valygaar

Rynek pracy w PL

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, beniowski napisał(-a):

Trochę nie rozumiem: jeśli zarabiam 5k i moja pensja rośnie, to chyba powinienem się cieszyć? A jeśli np. za 3 lata będzie wynosić 6,5k i będzie równa minimalnej, to co to z tego że będzie jej równa? No chyba że będzie mniej prestiżowo bo będę „na minimalnej”. Przecież będę zarabiać nie 5k, a 6,5k. A argument że mogłaby rosnąć szybciej gdyby nie minimalna, trochę mi przypomina te że na czyjeś miejsce jest 10 chętnych. Kiedy w Polsce minimalna rosła bardzo wolno i była bardzo niska to czy wtedy pensje tych nie na minimalnej rosły szybko? Śmiem wątpić. Chyba że masz dane że rosły szybciej niż teraz, wtedy to co innego. 

Czego nie rozumiesz? Komuś, kto zarabia > min. nie podniosą, bo nie ma takiego przepisu. Zazwyczaj jest to osoba, która wynegocjowała swoją pensję jakiś czas temu i jest ona wyższa od minimalnej bo kwalifikacje są wyższe. Teraz to się wyrówna. Pozostaje tylko prosić o podwyżkę, co nie zawsze jest komfortowe / możliwe / godne? Może lepiej żeby fachowiec zarabiał minimalną, jak, nikogo nie obrażając, najmniej wykwalifikowani, tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, facecik napisał(-a):

Czego nie rozumiesz? Komuś, kto zarabia > min. nie podniosą, bo nie ma takiego przepisu. Zazwyczaj jest to osoba, która wynegocjowała swoją pensję jakiś czas temu i jest ona wyższa od minimalnej bo kwalifikacje są wyższe. Teraz to się wyrówna. Pozostaje tylko prosić o podwyżkę, co nie zawsze jest komfortowe / możliwe / godne? Może lepiej żeby fachowiec zarabiał minimalną, jak, nikogo nie obrażając, najmniej wykwalifikowani, tak?

Ja się odnosiłem do tego, że komuś pensja rośnie, ale nie tak jak powinna. Jeśli ktoś jest specjalistą w swoim fachu, to minimalna raczej mu nie przeszkodzi, bo jak nie w danym miejscu, to w innym znajdzie lepiej płatną pracę. 
 

Odnośnie płacy minimalnej (i jej podnoszenia) nie mam zdania - przyznam że nie wiem czy to dobrze czy źle że ostatnimi czasy tak wzrosła. 


Natomiast nie kupuję argumentu że jeśli zarabiałem np. 10 lat temu 5k na rękę a minimalna wynosiła wtedy, powiedzmy, 1,5k, a teraz zarabiam 7k, a minimalna wynosi 4, to co, mam się czuć mniej „prestiżowo” bo ktoś kto zebrał kiedyś o wiele mnie ode mnie, zarabia trochę mniej? Jeśli za swoją pensję mogę kupić więcej (nie patrzę tu na wzrost kosztów życia) niż mogłem 10 lat temu, to mam zazdrościć że ktoś też może sobie pozwolić na więcej? 
Jak pisałem wcześniej, jeśli są dane że w czasach bardzo niskiej minimalnej pensje klasy średniej rosły szybciej niż teraz to chętnie się z nimi zapoznam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, beniowski napisał(-a):

Natomiast nie kupuję argumentu że jeśli zarabiałem np. 10 lat temu 5k na rękę a minimalna wynosiła wtedy, powiedzmy, 1,5k, a teraz zarabiam 7k, a minimalna wynosi 4, to co, mam się czuć mniej „prestiżowo” bo ktoś kto zebrał kiedyś o wiele mnie ode mnie, zarabia trochę mniej? Jeśli za swoją pensję mogę kupić więcej (nie patrzę tu na wzrost kosztów życia) niż mogłem 10 lat temu, to mam zazdrościć że ktoś też może sobie pozwolić na więcej? 
Jak pisałem wcześniej, jeśli są dane że w czasach bardzo niskiej minimalnej pensje klasy średniej rosły szybciej niż teraz to chętnie się z nimi zapoznam. 

Tu nikt nikomu nie zazdrości. Nie wiem co wykładasz, ale jeżeli chodzi  gospodarkę, to masz raczej lewicowe poglądy, nieprawdaż?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, facecik napisał(-a):

Tu nikt nikomu nie zazdrości. Nie wiem co wykładasz, ale jeżeli chodzi  gospodarkę, to masz raczej lewicowe poglądy, nieprawdaż?

Jeszcze się pytasz? Przecież Waldek oficjalnie przyznał, że jego własna Żona wyzywa go od komuchów :D


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Jeszcze się pytasz? Przecież Waldek oficjalnie przyznał, że jego własna Żona wyzywa go od komuchów :D

To muszą być ciekawe rozmowy przy kolacji. Na przykład przekonanie żony top managerki w korpo, że uczciwie i sprawiedliwie byłoby, żeby najniższa pensja w firmie to było conajmniej 89% jej uposażenia ;)

@beniowski no offence 😊☮️

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech Wam będzie że jestem komunistą🤣. Ja po prostu nie łapię że jak ktoś zarabia nieźle, a ci niżej zaczynają go doganiać, to wtedy jest niefajnie. Przecież jeśli rośnie i mnie i komuś innemu, to czy to źle? Inną kwestią jest jak to wszystko wpływa na gospodarkę, ale to na inną dyskusję.

 

W moim obecnym zawodzie widzę zmiany jakie zachodzą i wcale nie są one na plus. Internet umożliwia znalezienie sobie kogoś, powiedzmy z Ugandy, i uczenie się z tą osobą. Pomijając kwestię umiejętności i przydatności takiego sposobu uczenia, bardzo wiele osób w to idzie. Włosi to ciapki, ale Polacy ze swoim sprytem dawno to odkryli. Przez moment przed wyjazdem z Polski pracowałem dla polskiej szkoły językowej. Wielu uczniów to byli polscy robotnicy w UK, którzy chcieli nauczyć się dobrze języka. I mówili mi: czy ja jestem głupi, żeby płacić 30 funtów za godzinę u siebie, skoro mogę przez sieć uczyć się za 30 zł/godzina z polską szkołą? I w sumie mieli rację patrząc z ich punktu widzenia.
 

Jak wasze prace przyjdzie zabrać ktoś z podobnymi umiejętnościami, wiedzą i doświadczeniem, a będziecie wyraźnie tańszy, będziecie pierwszymi żeby wprowadzić ograniczenia, limity czy licencje, żeby zachować i ochronić wasze miejsca pracy - wierzcie mi. Wtedy posty o płacy minimalnej będą uznawane za dbanie o swoje dobro.

10 minut temu, Valygaar napisał(-a):

To muszą być ciekawe rozmowy przy kolacji. Na przykład przekonanie żony top managerki w korpo, że uczciwie i sprawiedliwie byłoby, żeby najniższa pensja w firmie to było conajmniej 89% jej uposażenia ;)

@beniowski no offence 😊☮️

 

 

 

Ja się nie obrażam - u mojej żony zresztą jej pracownicy zarabiają bardzo dobrze i tylko w sumie nie aż tak bardzo dużo mniej niż ona. Są na tym zdrowym poziomie, jak w USA w latach 50- ubiegłego wieku, gdzie pensje kadry zarządzającej nie były 3,4 krotnie wyższe niż robotnika. A w banku w Polsce nasz prezes zarabiał 254 razy więcej niż kasjerka. Powtórzę, 254 razy. Wolny rynek tak go wycenił, to miał. A prezes grupy, jak spieprzył sprawy, to żeby sobie poszedł w końcu, dostał na otarcie łez 39 milionów euro. Jak mój kolega spieprzył sprawy, to go wykopali. 

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są branże, gdzie jednak kwalifikacje mają znaczenie i różnicowanie dochodów również. Ja światopoglądowo jestem wręcz lewakiem (tęcza i te sprawy🤷‍♂️). Jeżeli chodzi o gospodarkę, bronię się prze lewicowcami jak diabeł przed kadzidłem😉. Żadnej Lewicy czy Partii Razem w głównym nurcie odpowiedzialności za gospodarkę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, facecik napisał(-a):

Są branże, gdzie jednak kwalifikacje mają znaczenie i różnicowanie dochodów również. Ja światopoglądowo jestem wręcz lewakiem (tęcza i te sprawy🤷‍♂️). Jeżeli chodzi o gospodarkę, bronię się prze lewicowcami jak diabeł przed kadzidłem😉. Żadnej Lewicy czy Partii Razem w głównym nurcie odpowiedzialności za gospodarkę!

No przecież o tym piszę; że przyjdzie ktoś Ukrainy, Rumunii, Mołdawii czy skądkolwiek indziej z twoimi kwalifikacjami, ale będzie chciał za tę samą pracę 30-40% mniej niż ty. I jak myślisz co wtedy zrobi twój szef?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, beniowski napisał(-a):

Niech Wam będzie że jestem komunistą🤣. Ja po prostu nie łapię że jak ktoś zarabia nieźle, a ci niżej zaczynają go doganiać, to wtedy jest niefajnie. Przecież jeśli rośnie i mnie i komuś innemu, to czy to źle? Inną kwestią jest jak to wszystko wpływa na gospodarkę, ale to na inną dyskusję.

 

W moim obecnym zawodzie widzę zmiany jakie zachodzą i wcale nie są one na plus. Internet umożliwia znalezienie sobie kogoś, powiedzmy z Ugandy, i uczenie się z tą osobą. Pomijając kwestię umiejętności i przydatności takiego sposobu uczenia, bardzo wiele osób w to idzie. Włosi to ciapki, ale Polacy ze swoim sprytem dawno to odkryli. Przez moment przed wyjazdem z Polski pracowałem dla polskiej szkoły językowej. Wielu uczniów to byli polscy robotnicy w UK, którzy chcieli nauczyć się dobrze języka. I mówili mi: czy ja jestem głupi, żeby płacić 30 funtów za godzinę u siebie, skoro mogę przez sieć uczyć się za 30 zł/godzina z polską szkołą? I w sumie mieli rację patrząc z ich punktu widzenia.
 

Jak wasze prace przyjdzie zabrać ktoś z podobnymi umiejętnościami, wiedzą i doświadczeniem, a będziecie wyraźnie tańszy, będziecie pierwszymi żeby wprowadzić ograniczenia, limity czy licencje, żeby zachować i ochronić wasze miejsca pracy - wierzcie mi. Wtedy posty o płacy minimalnej będą uznawane za dbanie o swoje dobro.

Ja się nie obrażam - u mojej żony zresztą jej pracownicy zarabiają bardzo dobrze i tylko w sumie nie aż tak bardzo dużo mniej niż ona. Są na tym zdrowym poziomie, jak w USA w latach 50- ubiegłego wieku, gdzie pensje kadry zarządzającej nie były 3,4 krotnie wyższe niż robotnika. A w banku w Polsce nasz prezes zarabiał 254 razy więcej niż kasjerka. Powtórzę, 254 razy. Wolny rynek tak go wycenił, to miał. A prezes grupy, jak spieprzył sprawy, to żeby sobie poszedł w końcu, dostał na otarcie łez 39 milionów euro. Jak mój kolega spieprzył sprawy, to go wykopali. 

 

Rozwój AI pozwoli  w niedługim czasie wystawić wirtualnych nauczycieli, najbardziej pożądanych języków. 

Wirtualny nauczyciel będzie miał super akcent i cierpliwość aby zadbać o odpowiednią wymowę - korygować ucznia.
Czyli np. takie Tutlo wytrenuje sztuczną inteligencję w sposobie nauki i będzie powoli zastępować ludzi, właśnie takimi wirtualnymi nauczycielami. 

Myślę, że 5 lat i rynek pracy bardzo mocno się skurczy...

To samo dotknie call center...

 

Inflacja w Polsce sprawia, że wynagrodzenia niektórych grup zawodowych rosną a innych, tych co zarabiali dużo osiągają sufit.

Jak tak dalej pójdzie to niedługo dojdzie do sytuacji, że sufitem będą pensje jak np. w Niemczech...

 

 

 

 

 

Edytowane przez Remy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, beniowski napisał(-a):

I jak myślisz co wtedy zrobi twój szef?

Ja jestem na dziwnych zasadach, więc jestem złym przykładem. Sam tego nie rozumiem , bo w marcu miałem odejść z firmy, ale szef mnie nie puścił. Firma rodzinna. Jestem na specjalnych zasadach i dość mało tam zarabiam (prawie min. krajową), jednak jestem chyba potrzebny. Gros moich zarobków to jednak JDG.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Remy napisał(-a):

 

Rozwój AI pozwoli  w niedługim czasie wystawić wirtualnych nauczycieli, najbardziej pożądanych języków. 

Wirtualny nauczyciel będzie miał super akcent i cierpliwość aby zadbać o odpowiednią wymowę - korygować ucznia.
Czyli np. takie Tutlo wytrenuje sztuczną inteligencję w sposobie nauki i będzie powoli zastępować ludzi, właśnie takimi wirtualnymi nauczycielami. 

Myślę, że 5 lat i rynek pracy bardzo mocno się skurczy...

To samo dotknie call center...

 

Inflacja w Polsce sprawia, że wynagrodzenia niektórych grup zawodowych rosną a innych, tych co zarabiali dużo osiągają sufit.

Jak tak dalej pójdzie to niedługo dojdzie do sytuacji, że sufitem będą pensje jak np. w Niemczech...

 

 

 

 

 

Nie byłbym taki pewien czy AI zstąpi nauczycieli. Nie żebym się bał o swoją pracę, bo w razie czego znajdę sobie inną, ale naprawdę chciałbyś się uczyć z maszyną? Czy ona będzie w stanie zrozumieć no. kontekst kulturowy? Zapytaj AI np. co miał znaczyć baner wywieszony przez Polonię podczas pierwszej walki Gołoty z Bowe’m i o to dlaczego go wywiesili. A ów baner brzmiał tak: „Jędrek, lutuj bambusa!”. Nie mam czata GPT, ale

ciekaw jestem odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, beniowski napisał(-a):

Zapytaj AI np. co miał znaczyć baner wywieszony przez Polonię podczas pierwszej walki Gołoty z Bowe’m i o to dlaczego go wywiesili. A ów baner brzmiał tak: „Jędrek, lutuj bambusa!”. Nie mam czata GPT, ale

ciekaw jestem odpowiedzi.

Gdzieś dzwoni, ale jeszcze daleko do wyłapania faktycznego kontekstu. 

113970804_Zrzutekranu2024-06-3o20_24_28.thumb.png.07e0d11e2998836d0e1db1c5520bba5e.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prędzej serwery wybuchną niż poprawna politycznie AI wypluje z siebie prawdziwy kontekst słowa bambus xD.


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Nie byłbym taki pewien czy AI zstąpi nauczycieli. Nie żebym się bał o swoją pracę, bo w razie czego znajdę sobie inną, ale naprawdę chciałbyś się uczyć z maszyną? Czy ona będzie w stanie zrozumieć no. kontekst kulturowy? Zapytaj AI np. co miał znaczyć baner wywieszony przez Polonię podczas pierwszej walki Gołoty z Bowe’m i o to dlaczego go wywiesili. A ów baner brzmiał tak: „Jędrek, lutuj bambusa!”. Nie mam czata GPT, ale

ciekaw jestem odpowiedzi.

Miałem okazję korzystać z Tutlo (fundowane przez pracodawcę) i można trafić na różnych ludzi uczących po angielsku.

Nawet z gramatyką bywało u nich różnie. Znam nativów nie lubiących uczyć gramatyki.

Myślę że AI za 5 lat będzie na wyższym poziomie niż niejeden z nich.

A cena za 1h to będzie np. 5zł... 

A wygenerowana twarz może być podobna do wybranego aktora/piosenkarza/celebryty...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To samo mógłbyś napisać że historii będzie uczyć bot z głosem, powiedzmy, Wołoszańskiego. A w to raczej nie wierzę, choć mogę się mylić, oczywiście. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, beniowski napisał(-a):

To samo mógłbyś napisać że historii będzie uczyć bot z głosem, powiedzmy, Wołoszańskiego. A w to raczej nie wierzę, choć mogę się mylić, oczywiście. 

 

Zobaczymy co przyniesie przyszłość..

Kto np. w 2006r. by przypuszczał że poniższe rzeczy będą się działy w 2016r.:
"Tajwański Foxconn Technology, znany w branży tech dostawca podzespołów, zastąpił właśnie 60 tysięcy osób w jednej fabryce robotami. I to nie koniec."
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/60-tysiecy-ludzi-z-jednej-fabryki-na-bruk-zastapia-ich-roboty/927pg4h

Edytowane przez Remy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Remy napisał(-a):

 

Zobaczymy co przyniesie przyszłość..

Kto np. w 2006r. by przypuszczał że poniższe rzeczy będą się działy w 2016r.:
"Tajwański Foxconn Technology, znany w branży tech dostawca podzespołów, zastąpił właśnie 60 tysięcy osób w jednej fabryce robotami. I to nie koniec."
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/60-tysiecy-ludzi-z-jednej-fabryki-na-bruk-zastapia-ich-roboty/927pg4h

Po przeczytaniu Czwartej Rewolucji Przemysłowej Klausa Schwaba, pomimo biegunowo odległych światopoglądów nie trudno zgodzić się z nim w kwestii wypierania ludzi na rzecz AI.

To już się dzieje od dłuższego czasu i będzie postępowało; niestety.

Są jeszcze zawody, które się wybronią, ale przy aktualnym progresie technologicznym prawdopodobnie dożyjemy czasów; gdzie będzie nas operował w pełni autonomiczny robot.

Największe szanse mają artyści; muzycy, malarze, rzeźbiarze. Sądzę również, że praca wykonywana przez rzemieślników stanie się pożądana, ale bardzo droga.

Prawdopodobnie zawód psychoterapeuty się wybroni. Sądzę, że będą mieli ręce "pełne roboty" ;)

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Autor1984 napisał(-a):

 

Są jeszcze zawody, które się wybronią, ale przy aktualnym progresie technologicznym prawdopodobnie dożyjemy czasów; gdzie będzie nas operował w pełni autonomiczny robot.

 

O to byłbym spokojny, zmienność, ilość procedur i nieprzewidywalność jest zbyt duża, do tego dochodzą kwestie odpowiedzialności. Roboty chirurgiczne to tylko przedłużenie rąk, takie doskonalsze narzędzia, nie samodzielny byt.

W selekcji i diagnostyce AI ma coraz większy udział ale im dalej tym mniejszy.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Po przeczytaniu Czwartej Rewolucji Przemysłowej Klausa Schwaba, pomimo biegunowo odległych światopoglądów nie trudno zgodzić się z nim w kwestii wypierania ludzi na rzecz AI.

To już się dzieje od dłuższego czasu i będzie postępowało; niestety.

Są jeszcze zawody, które się wybronią, ale przy aktualnym progresie technologicznym prawdopodobnie dożyjemy czasów; gdzie będzie nas operował w pełni autonomiczny robot.

Największe szanse mają artyści; muzycy, malarze, rzeźbiarze. Sądzę również, że praca wykonywana przez rzemieślników stanie się pożądana, ale bardzo droga.

Prawdopodobnie zawód psychoterapeuty się wybroni. Sądzę, że będą mieli ręce "pełne roboty" ;)

Tylko że jeśli zawierzymy w uzczenie się z AI, tro staniemy się idiotami. Bo na czym bazuje AI? Na tekstach wytworzonych przez ludzi. Jak ludzie przestaną tworzyć, to AI zacznie tworzyć sama, bazując na tym co przerobi. Ergo: wytworzy nam papkę, bo papkę najłatwiej się konsumuje. Jeśli AI zastąpi wkrótce twórców, a w dalszej kolejności odbiorców, to ludzkie mózgi za sto lat będą tylko pasożytami na zdrowym ciele elektro-natury. Jeśli ludzie będą chcieli słuchać muzyki wytworzonej przez AI czy książek przez nią napisanych, to ja sięz takiego świata wypiszę. A może nie dożyję czasów, gdy wszystko będzie przez komputery sterowane.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, beniowski napisał(-a):

Tylko że jeśli zawierzymy w uzczenie się z AI, tro staniemy się idiotami. 

Do tego nie potrzeba AI, wystarczy iść do piekarni, sklepu mięsnego, kina czy księgarni, włączyć niepubliczną TV w porze najwyższej oglądalności żeby dostrzec jak coraz gorsze i tandetne produkty wypierają te lepsze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w kontekście AI mam dużo większe "czarnowidztwo" niż Wy. To że teraz rozwiązania AI są stosunkowo "głupie" nie oznacza że tak będzie w bliższej bądź dalszej przyszłości (i oby to było w dalszej, jak najdalszej...). A na pewno tak będzie i według mnie tylko totalny ignorant może uważać inaczej. Uważam, że w przyszłości roboty, czy inne rozwiązania z zaawansowanym AI zastąpią WSZYSTKIE zawody (zbędni będą nawet naukowcy, bo powstała nowa cywilizacja "robotów" będzie dużo mądrzejsza i bardziej odkrywcza i wielokrotnie przewyższy możliwości ludzkiego mózgu). Nie będzie potrzebny nikt, więc i ludzie staną się zbędni. oczywiście rządy będą ograniczać rozwój AI jak tylko się da, ale nie zatrzymają wielkich korporacji żądnych pieniędzy (chociaż, gdzieś w głębi, wierzę że się to uda jak udało się w przypadku chociażby klonowania). Ludzie sami się unicestwią, AI nie będzie musiała do tego bezpośrednio przykładać nawet palca. Brak pracy, środków do życia spowoduje ze ludzie wybija się sami. No chyba że jakimś cudem wszystko będzie za darmo a roboty tylko będą na nas "zapiepszać" :-] Kosmos podbije nowa cywilizacja, która nas zastąpi. I nie będzie to cywilizacja "biologiczna". To ona dotrze do innych układów planetarnych itd. Nie będzie ona miała problemu z bólem, umieralnością czy chociażby z ekologią bo takie rzeczy jej nie będą dotyczyć. Będą ją dotyczyć tylko dostępne surowce potrzebne do reprodukcji tego, co zostanie zniszczone podczas eksploracji i rozwoju samej siebie oraz dalszego rozwoju.

Brzmi to nieciekawie, ale uważam że jeśli ludzkość się nie ogarnie to taka czeka nas przyszłość. Jestem tego nawet pewny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myslę, że czarnowidztwo nie powinno być w cudzysłowie w powyższym tekście. 

 


Instagram: @my.nickname.was.taken || FS: Titoni Seascoper 300, H.G.P. Diver 200m Automatic, Certina Blue Ribbon '74

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja trochę bardziej przyziemnie - uważam że AI ma szansę wyprzeć bardzo wiele zawodów, bo społeczeństwo generalnie jest w stanie pójść na BARDZO duże ustępstwa jakościowe, jeśli dostaje coś za darmo albo za bardzo tanio. Zobaczcie jak w ostatnich latach kolosalnie spada jakość wielu usług. 

Kojarzycie któryś z produktów np. Microsoftu, który teraz działa stabilniej niż, powiedzmy, 5 lat temu? Albo Facebook? Albo Google? Mapy się mylą, Meetsy grzeją kompa do czerwoności, wyszukiwarka pokazuje już tylko tresowane przez SEO wyniki, a YT z liczbą i długością reklam przegania Polsat

Albo portale internetowe - już teraz AI pisze artykuły nawet na stronach typu WP czy Onet. Czy ludzie odchodzą, przestają to czytać? Nie.

Agora ostatnio przeprowadziła duże zwolnienia w dziale korekty internetowej. To widać po wielu artykułach. Czy ktoś się o to na powaznie burzy? Nie.

Strony internetowe są ciężkie, przeładowane skryptami - nikomu się nie chce tego optymalizować bo po co, ludzie i tak wejdą.

Firmy kurierskie to państwo w państwie, mogą sobie pozwolić na jak najniższy poziom usług bo wiedzą, że ludzie i tak to zaakceptują, skoro za paczkę płacą kilkanaście złotych.

 

Przykłady spadającej jakości naszej rzeczywistości można mnożyć, od sasa do lasa. Ludzie machają ręką na to, że coś jest kijowe, skoro dostają to za free. I to jest cecha ludzka, którą AI zaadresuje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapominacie o jednej, bardzo ważnej rzeczy - ludziach i ich woli życia. W porządku, społeczeństwa głupieją, można sobie na to narzekać. Tylko że to też zależy jak się na to spojrzy. 100 lat temu ludzie może i byli bardziej oczytani, ale ilu było analfabetów jeszcze w II RP? Była elita i była biedota. Zresztą, kto komu zabroni czytać mądre książki lub oglądać mądre filmy zamiast papkę na Instagramie? Ja się wypisałem z tego wyścigu i coraz mniej czytam w sieci, a coraz więcej w papierze i dłuższych rzeczy. Wracając do społeczeństwa: ludzie na początku zachłysną się maszynami, ale potem będą albo starali się je ograniczać, albo zakażą. Dlaczego? Bo zrozumieją, że mogą nas zdominować. Gatunek ludzki za bardzo ceni sobie przeżycie, żeby dać się łatwo unicestwić. Skynet raczej nas nie anihiluje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bugs napisał(-a):

O to byłbym spokojny, zmienność, ilość procedur i nieprzewidywalność jest zbyt duża, do tego dochodzą kwestie odpowiedzialności. Roboty chirurgiczne to tylko przedłużenie rąk, takie doskonalsze narzędzia, nie samodzielny byt.

W selekcji i diagnostyce AI ma coraz większy udział ale im dalej tym mniejszy.  

Mógłbyś to rozwinąć? 🤔 Diagnostyka i leczenie to w zasadzie tylko i wyłącznie procedury. Na nieprzewidywalność, a jakże, też są procedury ;)

Odpowiedzialność - to jest wypadkowa ryzyka popełnienia błędu. Kto generuje wyższe ryzyko? 

Podejrzewam, że wiem co miałeś na myśli, ale chciałbym się upewnić, bo jeśli dobrze czytam Twoje intencje, to się z nimi głęboko nie zgadzam 🫣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.