Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
ireo

Gingin Watches - zegarkowy nerd

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 29.11.2024 o 13:10, SzefSzefow napisał(-a):

 

prowadzacy Gingin watches nie ma pojecia o wymowie nie tylko Polerouter, ale tez o wymowie wielu podstawowych marek zegarmistrowskich. Szkoda czasu 😉

 

 

Myślałem, że to program komediowy. Obejrzałem dwa odcinki zanim się zorientowałem, że on tak na poważnie.

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, ireo napisał(-a):

 

Myślałem, że to program komediowy. Obejrzałem dwa odcinki zanim się zorientowałem, że on tak na poważnie.

 

 

Tylko nie zwracajcie mu uwagi, bo jest dosyć drażliwy w tej kwestii ;)

Edytowane przez Walter_87

LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

Miales "przyjemnosc" zwrocic mu uwage? 😂

 

Ja kiedyś nie tyle "zwróciłem uwagę" na wymowę nazw, ile napisałem w komentarzu pod jednym z odcinków, że trochę mi się nie "klei" omawianie high-endowych, luksusowych i prestiżowych zegarków na publicznym kanale na YT i używanie przy tym słownictwa takiego, jak "zayebyście", czy tam "zayebysty" (nie pamiętam już dokładnie, czy to był przymiotnik, przysłówek, czy jedno i drugie). Odpowiedź otrzymałem mniej więcej taką, jaką widywałem potem jeszcze kilka razy, kiedy zdarzyło mi się przejrzeć komentarze pod filmikami - sprowadzała się do tego, że jak mi się nie podoba, to wypad i że autor w świecie zegarkowym porusza się od dawna i poznał wielu buców (w domyśle również mła), których kij uwiera w okrężnicę.  ;) EDIT: Wspomnianą "burę" otrzymałem pomimo tego, że reszta mojego wpisu w zasadzie chwaliła kanał.  :D

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

 

Ja kiedyś nie tyle "zwróciłem uwagę" na wymowę nazw, ile napisałem w komentarzu pod jednym z odcinków, że trochę mi się nie "klei" omawianie high-endowych, luksusowych i prestiżowych zegarków na publicznym kanale na YT i używanie przy tym słownictwa takiego, jak "zayebyście", czy tam "zayebysty" (nie pamiętam już dokładnie, czy to był przymiotnik, przysłówek, czy jedno i drugie). Odpowiedź otrzymałem mniej więcej taką, jaką widywałem potem jeszcze kilka razy, kiedy zdarzyło mi się przejrzeć komentarze pod filmikami - sprowadzała się do tego, że jak mi się nie podoba, to wypad i że autor w świecie zegarkowym porusza się od dawna i poznał wielu buców (w domyśle również mła), których kij uwiera w okrężnicę.  ;) EDIT: Wspomnianą "burę" otrzymałem pomimo tego, że reszta mojego wpisu w zasadzie chwaliła kanał.  :D

 

To jak podejrzewalem - jestem samozwanczym ekspertem i wiem wszystko 😂

Przykre to :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

To jak podejrzewalem - jestem samozwanczym ekspertem i wiem wszystko 😂

Przykre to :( 

 

Nie pamiętam już teraz jakoś "super dokładnie", ale autor w jednym z filmików mówił, że Forum KMZiZ to raczycho i że nagromadzenie buców na metrze kwadratowym jest tutaj większe niż w Hong Kongu (licencja poetycka moja, jakby co ;)).  :D


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

 

Nie pamiętam już teraz jakoś "super dokładnie", ale autor w jednym z filmików mówił, że Forum KMZiZ to raczycho i że nagromadzenie buców na metrze kwadratowym jest tutaj większe niż w Hong Kongu (licencja poetycka moja, jakby co ;)).  :D

 

Pewnie ktos go tu "wyjasnil" i mu uraz zostal 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

EDIT: Wspomnianą "burę" otrzymałem pomimo tego, że reszta mojego wpisu w zasadzie chwaliła kanał.  :D

 

Jak to "reszta w zasadzie chwaliła"?
101% miało chwalić, bo po co Panu Influere... Influcereno... Influcarowi takie komentarze, które go nie chwalą. 

Ten pan reprezentuje bardzo poważną firmę Gingin Media Mateusz Wójciak, z siedzibą w Głuchołazach przy ul. Poprzecznej, i tu nie ma żartów.
Jak można było takiego eksperta potraktować tak nieinkluzywnie? Nic dziwnego, że się zdenerwował. 

Poza tym, jest przecież wielu infulance... infiuleserów, którzy rówież mają drobne trudności z wymową, a nikt ich się złośliwie nie czepia. 

 

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 2.12.2024 o 17:28, SzefSzefow napisał(-a):

 

Miales "przyjemnosc" zwrocic mu uwage? 😂

 

Tak. I się naczytałem o jego mocnych i słabych stronach, przy czym język polski (moja uwaga dotyczyła naszego języka ojczystego) jest akurat jego mocną stroną.
Zamiast napisać, że spoko i dzięki, postaram się nie popełniać tego błędu (nagminne popełnianego przez niego) to wypisywał mi epistoły...

 

W dniu 2.12.2024 o 18:26, Lincoln Six Echo napisał(-a):

 

Ja kiedyś nie tyle "zwróciłem uwagę" na wymowę nazw, ile napisałem w komentarzu pod jednym z odcinków, że trochę mi się nie "klei" omawianie high-endowych, luksusowych i prestiżowych zegarków na publicznym kanale na YT i używanie przy tym słownictwa takiego, jak "zayebyście", czy tam "zayebysty" (nie pamiętam już dokładnie, czy to był przymiotnik, przysłówek, czy jedno i drugie). Odpowiedź otrzymałem mniej więcej taką, jaką widywałem potem jeszcze kilka razy, kiedy zdarzyło mi się przejrzeć komentarze pod filmikami - sprowadzała się do tego, że jak mi się nie podoba, to wypad i że autor w świecie zegarkowym porusza się od dawna i poznał wielu buców (w domyśle również mła), których kij uwiera w okrężnicę.  ;) EDIT: Wspomnianą "burę" otrzymałem pomimo tego, że reszta mojego wpisu w zasadzie chwaliła kanał.  :D

 

Mnie też napisał, że najwyraźniej nie jest to kanał dla mnie. I dzięki temu już więcej do niego nie zajrzałem...


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Walter_87 napisał(-a):

 

Tak. I się naczytałem o jego mocnych i słabych stronach, przy czym język polski (moja uwaga dotyczyła naszego języka ojczystego) jest akurat jego mocną stroną.
Zamiast napisać, że spoko i dzięki, postaram się nie popełniać tego błędu (nagminne popełnianego przez niego) to wypisywał mi epistoły...

 

 

Ale za to "wie" jakie machanizmy stosuje IWC i jak dobrze mozna je wystroic 😂

 

IMG_1108.thumb.PNG.0687837b6c529eb68384d5f8146f02e1.PNG

 

Tacy to youtubowi "eksperci". 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, skoro Waszym głównym zarzutem wobec mojej działalności, a na dodatek powodem dla którego ze mnie szydzicie, jest moja nieumiejętność wymiawiania nazw francuskich (niemieckich, japońskich w sumie też nie potrafię, przyznam się od razu), to tylko o Was świadczy, nie o mnie. 

Tak, nie potrafię. I mam to w d*pie. Nie nauczę się już. Chciecie mi odmówić prawa głosu z tego powodu?
Ba, ja nawet nie potrafię w brytyjską wymowę, mimo że angielskim posługuję się od 25 lat. Kiedyś miałem z tym problem. ALe moje doświadczenie życiowe i zawodowe nauczyło mnie, że można obracać się w miedzynarodowym środowisku zachowując swój ojczysty akcent i być zrozumiałym. Dla kogoś, kto jest otwarty na rozmówcę tylko to się liczy. A ktoś z intencjami takimi jak Wasze, będzie pisał że go uszy bolą i nie da rady słuchać.

Jeszcze to pouczanie o słownictwie, uwagi, że koszule flanelowe noszę… xD To Wy wystawiacie laurkę tej społeczności.
Kiedyś nagram recenzję jakiegoś garniturowca jedząc kebaba, popijając colą, ubrany w dresy. By te okrężnice puchły Wam jeszcze bardziej.
Nie wiem co Wam bardziej przeszkadza, czy to, że ja do Was nie pasuję, że nie podejmuję tej nobliwej otoczki wokół zegarków, nie uświęcam tego hobby, a sprowadzam do „zwykłości”? Czy raczej to, że to hobby uciekło od takich inicjatyw jak Wasza? Że dziś nie trzeba zdawać testu na zegarkowca by tym zegarkowcem być?  Że ludzie znacznie chętniej przyjdą podyskutować do mnie niż do Was?

Zachowujecie się tutaj tak, jakby nadal był 2008 rok. Jakby nadal normalnym było, pod przykrywką nicka w internecie, zachowywać się wobec innych w sposób taki, jaki byście się nigdy nie zachowali na żywo.
CHodzicie na spotkania zegarkowe, słyszycie różne wymowy. Czy na tej podstawie zdarzyło się któremuś z Was sporwadzać dyskusję do tej wymowy? Zdyskredytować rozmówcę bo źle wymawia słowo „Vacheron”?
Mamy 2024, trochę inne standardy, warto się obudzić, a w internecie zachowywać tak samo, jakbyście się zachowali na żywo.

To jest cały problem tej Waszej zbieraniny. Od paru lat chodzę na spotkania zegarkowe, eventy, premiery. Na długo przed założeniem kanału. Jedną z pierwszych „umiejętności” jakie zostały mi tam przekazane było rozpoznawanie ekipy KMZIZ po sposobie zachowania…
Etykieta buców nie przylgnęła do Was, bo szydzicie ze mnie na podstawie mojej wymowy. I nie ja ją nakleiłem.
Tak, wiem, że to krzywdzące dla ogółu. Mam tutaj kilku kolegów, którzy tę społeczność tworzą, którzy niczym nie zawinili. Ale takie życie. 

 

I jeszcze jedno - co o Was mówi sprawdzanie adresu mojej JDG i wyśmiewanie na tej podstawie?
Serio chcecie mi umniejszać, bo nie reprezentuję jakiejś firmy? Bo reprezentuję siebie? Robi Wam różnicę czy pracuję w korpo czy jestem freelancerem śmieciarze? Co to o Was mówi? 

 

Lincoln Six Echo, ireo - przecież wiecie, że wcześniej czy później się spotkamy. Nie będzie Wam głupio? Ja jestem bezpośrednim człowiekiem, takim samym w realu, jak w internecie. Chętnie wtedy porozmawiam o tym jak mnei widzicie.


SzefSzefów - nawet nie wiem od czego zaczać xD

Może od tego wyjaśniania? Kto tu może mnie wyjaśniać? Ty? 

Ty nie byłbyś w stanie mnie „wyjaśnić” nawet w tematach o których mam 1% Twojej wiedzy. By kogoś „wyjaśniać” to trzeba umieć dyskutować. A w dyskusjach najważniejsza jest umiejętność argumentowania swojego stanowiska. To nie teleturniej czy test z wiedzy.

Ty w kreatorze swojej postaci poinwestowałeś wszystkie punkty w ego, omijając retorykę. Już Ci mówiłem - Twoje umiejętności dyskutowania są gdzieś między nieistniejącymi a pomijalnymi.

Ty byś chciał wygłaszać mowy, by inni Cię słuchali. A jedynym Twoim argumentem jest „ja wiem”.
Jesteś jak ten król z książek czy filmów, który musi wszystkim przypominać, że jest królem. Podnosisz kwestię tego swojego doświadczenia i insajderskiej wiedzy, używasz tego jako oręża w dyskusji z konsumentami tej branży. Ale tylko tym straszysz, machasz tą chorągiewką, jakby sam ten fakt mial Ci przyznać rację.
Za każdym razem gdy dyskutowaliśmy, gdy nie umiałeś w żaden sposób odnieść się do moich argumentów, wyskakiwałeś z pierdołami typu „ja wiem kto dostarcza wskazówki to richard mille, a ty nie, plebejuszu”.

Może jeszcze tego nie zauważyłeś, ale my nie potrzebujemy Twojej wiedzy by dyskutować o zegarkach? Zegarki są produkowane dla nas, dla klientów. Nie dla pracowników tej branży. I my, klienci, nie potrzebujemy wiedzieć kto komu za co płaci, co u kogo zamawia, z czym ma wewnętrzne problemy, albo czyj boss się upija na spotkaniach. Klienci oceniają produkty, porównują je do innych produktów, wyciągają swoje wnioski.
I mój kanał jest dla ludzi po drugiej stronie, po tej stronie co płaci. I moja perspektywa jest wyłącznie taka.

Tak samo jak technologiczni recenzenci nie muszą pracować w branży by oceniać smartfony. Motoryzacyjni także. Recenzenci-konsumenci oceniają produkt, a widzowie-konsumenci oceniają recenzentów. A kluczowym kryterium tej oceny jest znalezienie w materiale treści, do której można się odnieść, z której można wyciągnąć własne wnioski, a w prowadzącym osoby umiejącej te treści podać.

Może ci od motoryzacji, technologii, muzyki, rowerów… może oni tez mają swoich buców z branży, którzy przyjdą im umniejszać, bo nie byli w fabryce i nei widzieli jak pan Józek z QC sprawdza towar przed spakowaniem… Aż tak nie wczytywałem się w tamte dyskusje, ale jakoś czuję, że nie mają takich szefów… My za to mamy Szefa Szefów, jesteśmy wdzięczni :)

PS. Ten przykład z sellitą, po raz kolejny, podobnie jak te wspomniane wskażówki do RM (czy co to tam było), więcej o Tobie mówi niż o mnie. O Twoich intencjach i totalnym braku wyczucia w ocenie karty, jaką masz w ręku. CHcesz się przypierdolić, ale nie masz o co. WIęc rzucasz się na byle co, by tylko nieco zdyskredytować. Brawo Ty.




Pozdrawiam serdecznie
Mateusz, autor Gingin Watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, matzll napisał(-a):

Lincoln Six Echo, ireo - przecież wiecie, że wcześniej czy później się spotkamy. Nie będzie Wam głupio? Ja jestem bezpośrednim człowiekiem, takim samym w realu, jak w internecie. Chętnie wtedy porozmawiam o tym jak mnei widzicie.

 

A dlaczego ma mi być "głupio"? Przytoczyłem fakty. Było dokładnie tak, jak to opisałem: pochwaliłem w komentarzu Twój kanał w sensie ogólnym, pisząc uwagę o tym, że nie "klei" mi się jedynie, iż używałeś w filmiku określeń takich, jak "zayebiście", itp. W odpowiedzi zasugerowałeś, że jestem w takim razie zapewne sztywniakiem, który nie "czuje" Twojego stylu, że nie zamierzasz z tym nic zrobić, bo "tak masz" i że wobec tego kanał jest pewnie nie dla mnie i moze lepiej, żebym go sobie odpuścił. Oczywiście nie przytoczę sylaba w sylabę tej (krótkiej zresztą) wymiany między nami, ale sens był taki, jak opisuję. 

W filmikach i komentarzach niejednokrotnie mówiłeś o tym, że "na swojej zegarkowej drodze" spotkałeś wielu buców (dokładnie tego słowa używasz), a także, iż krótko się "bawiłeś" w Forum KMZiZ, bo "tam to dopiero jest", itp.

Co się niby nie zgadza?

Nie obraziłem Cię, nie "nabijałem" z niczego.

Wypowiedziałeś/napisałeś te słowa, więc w czym problem? Myślisz, że Ci tego nie powtórzę w realu?  ;)

 

EDIT: Oczywiście nie kryję się pod ksywką z netu. Tu na Forum występuję jako LSE, ale - jeżeli to coś zmieni (chociaż, z racji chociażby tego, że prowadzę Aeon i jestem dość aktywny i na Forum i na grupach, myślę, że naprawdę TRUDNO sugerować, iż liczę na "anonimowość") - nazywam się Jarosław (Jarek ;)) Napierała, mieszkam w Głogowie.  :) 

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

Nie obraziłem Cię, nie "nabijałem" z niczego.

 

Wybacz, masz rację, niepotrzebnie "podpiąłem" Cię pod grono tych wyszydzających. 
Przytaczasz faktyczną rozmowę, ale wypaczasz cel mojej odpowiedzi do Ciebie. Ja Ci odpowiedziałem bez bucowania w stylu "niepodoba się to wypierd...", tylko uczciwie uprzedziłem, że ja nie podzielam podejścia, które w obliczu zegarków nakazuje mi stać na baczność i nie używać słów, które mam ochotę używać, więc jeśli Ciebie to razi to z góry informuję, że będzie tego więcej. 
Tak samo nie rozumiem dlaczego miałbym komuś "obiecywać poprawę" w wymowie, skoro wiem, że się nie poprawi? Dlatego podejmuję dyskusję na ten temat, tłumacząc dlaczego nie uważam, że jest to sprawa kluczowa. 


EDIT: a propos tej wymowy jeszcze - miałem dokładnie 3 osoby na ten temat mi mędkrujące. Wszystkie trzy okazały się z tego forum. I szefuncio czwarty :D Przypadeg? ;)

Edytowane przez matzll

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twój kanał nie jest dla mnie, oglądałem kilka filmów, odpuściłem. Podejście pod tym względem mamy chyba podobne - coś mi się nie podoba to nie oglądam, a moje komentarze  czy perspektywa "anonima" z Internetu nic nie zmienią jeżeli twórca ma swój pomysł na prowadzenie kanału.

 

Czego nie rozumiem to logowanie się na forum i obrażanie użytkowników - konto z którego piszesz mimo że założone w 2021 roku ma 2 posty - oba w tym temacie. Jasne, chcesz zareagować na to co o Tobie piszą - tylko media społecznościowe wielokrotnie pokazały, że atak nie jest najlepszą formą obrony. Mnie osobiście te wpisy ani nie zachęciły do powrotu na Twój kanał ani nie przekonały do Twoich racji.

 

Forum mnie nauczyło jak szerokie jest to hobby i jak dużo rzeczy interesujących innych użytkowników mnie zupełnie nie interesuje (i zapewne w 2 stronę działa to podobnie). Można żyć koło siebie, TY nie musisz mnie zmuszać do swoich opinii ani ja Ciebie do swoich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Jan napisał(-a):

Twój kanał nie jest dla mnie, oglądałem kilka filmów, odpuściłem. Podejście pod tym względem mamy chyba podobne - coś mi się nie podoba to nie oglądam, a moje komentarze  czy perspektywa "anonima" z Internetu nic nie zmienią jeżeli twórca ma swój pomysł na prowadzenie kanału.

 

Czego nie rozumiem to logowanie się na forum i obrażanie użytkowników - konto z którego piszesz mimo że założone w 2021 roku ma 2 posty - oba w tym temacie. Jasne, chcesz zareagować na to co o Tobie piszą - tylko media społecznościowe wielokrotnie pokazały, że atak nie jest najlepszą formą obrony. Mnie osobiście te wpisy ani nie zachęciły do powrotu na Twój kanał ani nie przekonały do Twoich racji.

 

Forum mnie nauczyło jak szerokie jest to hobby i jak dużo rzeczy interesujących innych użytkowników mnie zupełnie nie interesuje (i zapewne w 2 stronę działa to podobnie). Można żyć koło siebie, TY nie musisz mnie zmuszać do swoich opinii ani ja Ciebie do swoich.


No popatrz, nie rozumiesz czemu się loguję i odpisuję, a jednak rozumiesz :)

A to jest bardzo proste - odpowiadam ludziom, którzy mówią o mnie. Idę o zakład, że zrobiłbyś to samo na moim miejscu. 
I nie musisz mnie pouczać co social media pokazały w sprawie takich sytuacji. Ja nie jestem przedstawicielem jakiejś firmy, nie walczę tutaj o wizerunek, na szali nei są przychody mojej organizacji. WIęc nie muszę się ograniczać do PR-owo poprawnej odpowiedzi. Odpowiadam tak, jak człowiek odpowadia drugiemu, tak samo jak miałoby to miejsce w świecie rzeczywistym. Tutaj reprezentuję siebie, a także moją super poważna firmę z ulicy Poprzecznej w Głuchołazach, która oczywiście jest kolejnym powodem do szyderstwa. 

W kwestii tego rozumienia jeszcze, to ja nie rozumiem o co chodzi Tobie? Zaśmiecanie wątku o nowościach zegarkowych? Owszem, ma miejsce. Ale serio problem widzisz w tym, że ja odpisałem na te absurdy w moją stronę, nie w tym, że one tutaj się pojawiają? 

Masz rację w ostatnim zdaniu, nie musimy się zmuszać do niczego. Ja na pewno nikogo nie zmuszam do podzielania moich opini. I spoko, jeśli to działa w dwie strony. 
I też nie piszę tutaj by Ciebie czy kogokolwiek zachęcić do oglądania, a wręcz przeciwnie. Im mniej będziecie oglądać, tym mniej będziecie mieć powodów by mnie obrażać. Zatem proszę - nie oglądajcie. Problemem nie jest to, że osoby mnie obrażające nie oglądają, a to, że oglądają... 


PS. Konto nieużywane, ale co to zmienia? Kiedyś chciałem tu "wrócić", ale zpomniałem starego loginu, a mail już był usunięty, więc darowałem sobie odzyskiwanie. Wiesz z kim rozmawiasz. Czy może wartość rozmówcy mierzona tutaj ilością nastukanych postów? Wybacz to głupie pytanie, ale nie kumam uwagi o koncie. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Szanowny Mateuszu, Autorze "Gingin Watches"

Twój obszerny tekst odebrałem jako wyraz emocji, którymi zechciałeś się podzielić. Nie wiem, jakie one dokładnie były, widzę tylko że gwałtowne i negatywne. Odpowiadanie na emocje za pomocą tekstu raczej mi się nie uda. Zadałeś mi jednak pytanie, czy nie byłoby mi "głupio", gdybyśmy się spotkali. Po przeczytaniu całości przyznaję, że tak. Całkiem możliwe, że byłoby mi "głupio". Mógłbym odczuwać rodzaj zawstydzenia wobec kogoś, kto ma potrzebę udowadniania swoich racji i wartości za pomocą inwektyw i insynuacji. 

 

Byłoby pomocne, gdybyś się zdecydował, co właściwie chciałeś powiedzieć mnie i pozostałym czytelnikom tego wątku. Najpierw pomyślałem, że może chodziło o to, że poczułeś się urażony moją reakcją na Twoją działalność medialną, bo rozśmieszanie mnie to nie był efekt, na który liczyłeś. Wtedy mógłbym na to rzeczowo odpowiedzieć, może byśmy się jakoś porozumieli. Ale analiza całości Twojej wypowiedzi wskazuje, że zupełnie nie to miałeś na myśli, bo jednocześnie usilnie starasz się udowodnić, że Cię to kompletnie nie obchodzi. Jeśli opinia innych na temat prezentowanych przez Ciebie treści ani ich formy Cię nie interesuje, to nie rozumiem, co Cię skłoniło do tak aroganckiego tonu i tylu personalnych ataków pod adresem tak marginalnego środowiska. Przcież masz tylu wiernych fanów swojego kanału, prawdziwych "zegarkowców", czy to Ci nie wystarczy? Przepraszam, ale w tym momencie znowu się trochę zgubiłem, bo jeśli jedyną wiadomością, którą chciałeś przekazać czytelnikom tego wątku, było "mam to w d*pie", to dlaczego do tak prostego przekazu potrzebowałeś tylu stron maszynopisu?

 

Naprawdę czujesz się źle potraktowany tylko z powodu błędów wymowy i flanelowej koszuli? I myślisz, że ktoś Cię chce poniżyć, bo chcesz się podzielić swoim doświadczeniem i wiedzą, tylko nie chciało Ci się dopracować paru drobiazgów? Takie szczegóły nie spowodują, że ludzie nie będą Cię szanować. Życzliwość i szacunek potencjalnych widzów możesz stracić tylko w taki sposób, że zaczniesz ich atakować, obwiniać i obrażać. Widzę, że to właśnie starasz się robić. I pewnie w zamian spodziewasz się uwagi, akceptacji, zrozumienia i szacunku? A nie, chyba nie zgadłem, bo przecież "masz to w d*pie". To cześć, miłego dnia. 

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, ireo napisał(-a):

 

Szanowny Mateuszu, Autorze "Gingin Watches"

Twój obszerny tekst odebrałem jako wyraz emocji, którymi zechciałeś się podzielić. Nie wiem, jakie one dokładnie były, widzę tylko że gwałtowne i negatywne. Odpowiadanie na emocje za pomocą tekstu raczej mi się nie uda. Zadałeś mi jednak pytanie, czy nie byłoby mi "głupio", gdybyśmy się spotkali. Po przeczytaniu całości przyznaję, że tak. Całkiem możliwe, że byłoby mi "głupio". Mógłbym odczuwać rodzaj zawstydzenia wobec kogoś, kto ma potrzebę udowadniania swoich racji i wartości za pomocą inwektyw i insynuacji. 

 

Byłoby pomocne, gdybyś się zdecydował, co właściwie chciałeś powiedzieć mnie i pozostałym czytelnikom tego wątku. Najpierw pomyślałem, że może chodziło o to, że poczułeś się urażony moją reakcją na Twoją działalność medialną, bo rozśmieszanie mnie to nie był efekt, na który liczyłeś. Wtedy mógłbym na to rzeczowo odpowiedzieć, może byśmy się jakoś porozumieli. Ale analiza całości Twojej wypowiedzi wskazuje, że zupełnie nie to miałeś na myśli, bo jednocześnie usilnie starasz się udowodnić, że Cię to kompletnie nie obchodzi. Jeśli opinia innych na temat prezentowanych przez Ciebie treści ani ich formy Cię nie interesuje, to nie rozumiem, co Cię skłoniło do tak aroganckiego tonu i tylu personalnych ataków pod adresem tak marginalnego środowiska. Przcież masz tylu wiernych fanów swojego kanału, prawdziwych "zegarkowców", czy to Ci nie wystarczy? Przepraszam, ale w tym momencie znowu się trochę zgubiłem, bo jeśli jedyną wiadomością, którą chciałeś przekazać czytelnikom tego wątku, było "mam to w d*pie", to dlaczego do tak prostego przekazu potrzebowałeś tylu stron maszynopisu?

 

Naprawdę czujesz się źle potraktowany tylko z powodu błędów wymowy i flanelowej koszuli? I myślisz, że ktoś Cię chce poniżyć, bo chcesz się podzielić swoim doświadczeniem i wiedzą, tylko nie chciało Ci się dopracować paru drobiazgów? Takie szczegóły nie spowodują, że ludzie nie będą Cię szanować. Życzliwość i szacunek potencjalnych widzów możesz stracić tylko w taki sposób, że zaczniesz ich atakować, obwiniać i obrażać. Widzę, że to właśnie starasz się robić. I pewnie w zamian spodziewasz się uwagi, akceptacji, zrozumienia i szacunku? A nie, chyba nie zgadłem, bo przecież "masz to w d*pie". To cześć, miłego dnia. 

 

Zrozumiałeś co chciałeś zrozumieć, co Ci pasowało by utrzymać ton wypowiedzi jaki przyjąłeś wcześniej. Spoko, rozumiem. Ale śmiesznym jest to, że wczęsniej nie widziałeś problemu z tym by wyrażać się o mnie w sposób mi umniejszający, sięgając nawet tak żałosnych wycieczek, jak ta z moją JDG, a teraz zamieniasz się w płatek śniegu, urażony tym, że odpowiadam. 

Jakie racje ja Ci udowadniam, że czułbyś się zawstydzony? O jakie kwestie toczymy spór? Chłopie, ja zwracam uwagę na to, że słabym jest to w czym bierzesz udział. Nie ma tu dyskusji, nie ma racji. Jesteś Ty, chętny anonimowo i gdy omawiany nie patrzy, wyśmiewać i umniejszać, sięgając przy tym do argumentów tak żenujących, jak wnioski wyciągane z mojego wpisu do CEIDG. Swoją drogą, co Cię tak ubodło, że postanowiłeś sprawdzać? Dumny z tego jesteś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, matzll napisał(-a):

Panowie, skoro Waszym głównym zarzutem wobec mojej działalności, a na dodatek powodem dla którego ze mnie szydzicie, jest moja nieumiejętność wymiawiania nazw francuskich (niemieckich, japońskich w sumie też nie potrafię, przyznam się od razu), to tylko o Was świadczy, nie o mnie. 

Tak, nie potrafię. I mam to w d*pie. Nie nauczę się już. Chciecie mi odmówić prawa głosu z tego powodu?
Ba, ja nawet nie potrafię w brytyjską wymowę, mimo że angielskim posługuję się od 25 lat. Kiedyś miałem z tym problem. ALe moje doświadczenie życiowe i zawodowe nauczyło mnie, że można obracać się w miedzynarodowym środowisku zachowując swój ojczysty akcent i być zrozumiałym. Dla kogoś, kto jest otwarty na rozmówcę tylko to się liczy. A ktoś z intencjami takimi jak Wasze, będzie pisał że go uszy bolą i nie da rady słuchać.

Jeszcze to pouczanie o słownictwie, uwagi, że koszule flanelowe noszę… xD To Wy wystawiacie laurkę tej społeczności.
Kiedyś nagram recenzję jakiegoś garniturowca jedząc kebaba, popijając colą, ubrany w dresy. By te okrężnice puchły Wam jeszcze bardziej.
Nie wiem co Wam bardziej przeszkadza, czy to, że ja do Was nie pasuję, że nie podejmuję tej nobliwej otoczki wokół zegarków, nie uświęcam tego hobby, a sprowadzam do „zwykłości”? Czy raczej to, że to hobby uciekło od takich inicjatyw jak Wasza? Że dziś nie trzeba zdawać testu na zegarkowca by tym zegarkowcem być?  Że ludzie znacznie chętniej przyjdą podyskutować do mnie niż do Was?

Zachowujecie się tutaj tak, jakby nadal był 2008 rok. Jakby nadal normalnym było, pod przykrywką nicka w internecie, zachowywać się wobec innych w sposób taki, jaki byście się nigdy nie zachowali na żywo.
CHodzicie na spotkania zegarkowe, słyszycie różne wymowy. Czy na tej podstawie zdarzyło się któremuś z Was sporwadzać dyskusję do tej wymowy? Zdyskredytować rozmówcę bo źle wymawia słowo „Vacheron”?
Mamy 2024, trochę inne standardy, warto się obudzić, a w internecie zachowywać tak samo, jakbyście się zachowali na żywo.

To jest cały problem tej Waszej zbieraniny. Od paru lat chodzę na spotkania zegarkowe, eventy, premiery. Na długo przed założeniem kanału. Jedną z pierwszych „umiejętności” jakie zostały mi tam przekazane było rozpoznawanie ekipy KMZIZ po sposobie zachowania…
Etykieta buców nie przylgnęła do Was, bo szydzicie ze mnie na podstawie mojej wymowy. I nie ja ją nakleiłem.
Tak, wiem, że to krzywdzące dla ogółu. Mam tutaj kilku kolegów, którzy tę społeczność tworzą, którzy niczym nie zawinili. Ale takie życie. 

 

I jeszcze jedno - co o Was mówi sprawdzanie adresu mojej JDG i wyśmiewanie na tej podstawie?
Serio chcecie mi umniejszać, bo nie reprezentuję jakiejś firmy? Bo reprezentuję siebie? Robi Wam różnicę czy pracuję w korpo czy jestem freelancerem śmieciarze? Co to o Was mówi? 

 

Lincoln Six Echo, ireo - przecież wiecie, że wcześniej czy później się spotkamy. Nie będzie Wam głupio? Ja jestem bezpośrednim człowiekiem, takim samym w realu, jak w internecie. Chętnie wtedy porozmawiam o tym jak mnei widzicie.


SzefSzefów - nawet nie wiem od czego zaczać xD

Może od tego wyjaśniania? Kto tu może mnie wyjaśniać? Ty? 

Ty nie byłbyś w stanie mnie „wyjaśnić” nawet w tematach o których mam 1% Twojej wiedzy. By kogoś „wyjaśniać” to trzeba umieć dyskutować. A w dyskusjach najważniejsza jest umiejętność argumentowania swojego stanowiska. To nie teleturniej czy test z wiedzy.

Ty w kreatorze swojej postaci poinwestowałeś wszystkie punkty w ego, omijając retorykę. Już Ci mówiłem - Twoje umiejętności dyskutowania są gdzieś między nieistniejącymi a pomijalnymi.

Ty byś chciał wygłaszać mowy, by inni Cię słuchali. A jedynym Twoim argumentem jest „ja wiem”.
Jesteś jak ten król z książek czy filmów, który musi wszystkim przypominać, że jest królem. Podnosisz kwestię tego swojego doświadczenia i insajderskiej wiedzy, używasz tego jako oręża w dyskusji z konsumentami tej branży. Ale tylko tym straszysz, machasz tą chorągiewką, jakby sam ten fakt mial Ci przyznać rację.
Za każdym razem gdy dyskutowaliśmy, gdy nie umiałeś w żaden sposób odnieść się do moich argumentów, wyskakiwałeś z pierdołami typu „ja wiem kto dostarcza wskazówki to richard mille, a ty nie, plebejuszu”.

Może jeszcze tego nie zauważyłeś, ale my nie potrzebujemy Twojej wiedzy by dyskutować o zegarkach? Zegarki są produkowane dla nas, dla klientów. Nie dla pracowników tej branży. I my, klienci, nie potrzebujemy wiedzieć kto komu za co płaci, co u kogo zamawia, z czym ma wewnętrzne problemy, albo czyj boss się upija na spotkaniach. Klienci oceniają produkty, porównują je do innych produktów, wyciągają swoje wnioski.
I mój kanał jest dla ludzi po drugiej stronie, po tej stronie co płaci. I moja perspektywa jest wyłącznie taka.

Tak samo jak technologiczni recenzenci nie muszą pracować w branży by oceniać smartfony. Motoryzacyjni także. Recenzenci-konsumenci oceniają produkt, a widzowie-konsumenci oceniają recenzentów. A kluczowym kryterium tej oceny jest znalezienie w materiale treści, do której można się odnieść, z której można wyciągnąć własne wnioski, a w prowadzącym osoby umiejącej te treści podać.

Może ci od motoryzacji, technologii, muzyki, rowerów… może oni tez mają swoich buców z branży, którzy przyjdą im umniejszać, bo nie byli w fabryce i nei widzieli jak pan Józek z QC sprawdza towar przed spakowaniem… Aż tak nie wczytywałem się w tamte dyskusje, ale jakoś czuję, że nie mają takich szefów… My za to mamy Szefa Szefów, jesteśmy wdzięczni :)

PS. Ten przykład z sellitą, po raz kolejny, podobnie jak te wspomniane wskażówki do RM (czy co to tam było), więcej o Tobie mówi niż o mnie. O Twoich intencjach i totalnym braku wyczucia w ocenie karty, jaką masz w ręku. CHcesz się przypierdolić, ale nie masz o co. WIęc rzucasz się na byle co, by tylko nieco zdyskredytować. Brawo Ty.




Pozdrawiam serdecznie
Mateusz, autor Gingin Watches

Mateusz, trzech userów Cię ukłuło, a Ty w odwecie podpalasz całą wioskę KMZIZ? Bierzesz wszystkich i gotujesz w jednym garnku. 

 

To ja Mariusz, ten od Lange 1815 Up/Down. Mieliśmy okazje poznać się i pogadać.

 

Ps.

Piszesz, że komuś będzie głupio, kiedy spotkamy się w realu. Hmmm...       


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, mario1971 napisał(-a):

Mateusz, trzech userów Cię ukłuło, a Ty w odwecie podpalasz całą wioskę KMZIZ? Bierzesz wszystkich i gotujesz w jednym garnku. 

 

To ja Mariusz, ten od Lange 1815 Up/Down. Mieliśmy okazje poznać się i pogadać.

 

Ps.

Piszesz, że komuś będzie głupio, kiedy spotkamy się w realu. Hmmm...       

Tak Mariusz, wrzucam. Z pełną świadomością jak daleko idącym uproszczeniem to jest, o czym wspominałem wcześniej. I nie oznacza to, że każdego tutaj traktuję tak samo. Znam wielu z Was, z niektórymi bardziej. Ale jest pewna odpowiedzialność zbiorowa za zachowania jednostek, skoro jako zbiorowość się identyfikujecie.

A ta zbiorowość nie ma nic przeciwko gdy jeden z drugim, którym moja osoba nie leży, zaczyna mnie zwyczajnie obrażać, czepiając się o sprawy skrajnie idiotyczne, bo wszystko dobrym jest pretekstem.
Tutaj ani przez moment celem nie była dyskusja czy wykazywanie błędów. Tutaj celem od początku było budowanie mojej „reputacji”.

I w tej przyjemnej atmosferze grillowania sobie grillujecie.  Niektórzy co nawet twierdzą, że nie mają nic przeciwko, swój kamyczek delikatnie dorzucą, by dyskusję pociągnąć.
I nie chodzi o to, że ja chcę tego zabraniać, że mnie oburza, że to się dzieje. Bynajmniej. Ale nie rozumiem czemu miałbym nie odpowiadać?
Przypominam - to są mniej lub bardziej bezpośrednie ataki w moją osobę. Nie w to co mówię czy robię. Dyskusja nie odbywa się na temat treści moich wypowiedzi. Tylko na temat mnie, tego wiesz, „eksperta z youtube’a, z wiedzą jak po 2 tygodnaich na grupie facebookowej”.

Wasz szefuncio-krul mnie nie lubi, bo został przeze mnie „wyjaśniony” (jego terminologia…) swego czasu i będzie szukał sposobu na podważania mojej wiarygodności. I ok, niech sobie robi, jego sprawa. I Wasza też sprawa mu przyklaskiwać, robicie co chcecie.
A moiją sprawą jest to czy odpowiem czy nie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, matzll napisał(-a):

Wybacz, masz rację, niepotrzebnie "podpiąłem" Cię pod grono tych wyszydzających. 
Przytaczasz faktyczną rozmowę, ale wypaczasz cel mojej odpowiedzi do Ciebie. Ja Ci odpowiedziałem bez bucowania w stylu "niepodoba się to wypierd...", tylko uczciwie uprzedziłem, że ja nie podzielam podejścia, które w obliczu zegarków nakazuje mi stać na baczność i nie używać słów, które mam ochotę używać, więc jeśli Ciebie to razi to z góry informuję, że będzie tego więcej. 
Tak samo nie rozumiem dlaczego miałbym komuś "obiecywać poprawę" w wymowie, skoro wiem, że się nie poprawi? Dlatego podejmuję dyskusję na ten temat, tłumacząc dlaczego nie uważam, że jest to sprawa kluczowa. 


EDIT: a propos tej wymowy jeszcze - miałem dokładnie 3 osoby na ten temat mi mędkrujące. Wszystkie trzy okazały się z tego forum. I szefuncio czwarty :D Przypadeg? ;)

 

Może "wypaczam", ale na pewno nie rozmyślnie ;) - Internet jest narzędziem ułomnym w precyzyjnym odtwarzaniu cudzych intencji w kwestii "pewnych niuansów". Uznajmy więc, że Cię zrozumiałem inaczej niż chciałeś zostać odczytany. Co do wymowy, mnie tak średnio wypada się "wymądrzać" i publicznie poprawiać kogokolwiek. Przyznaję uczciwie, że tu akurat mam "delikatne wyyebongo". ;) Innych to razi, mnie "tak sobie" (może dlatego, że jestem, między innymi, lingwistą i tłumaczem, więc... mam ambiwalentny stosunek do błędów, bo sporo się już w życiu nasłuchałem/naczytałem :D, a sam też nie jestem żywym ideałem) - mów, jak chcesz, na zdrowie. Nie wymagam również "stania na baczność w obliczu zegarków". Ja, JA SAM (innych nie zamierzam przymuszać), lubię po prostu pewnego rodzaju, jakby to ujął Tomek Tomanek, "anturaże". Ale inni mogą mieć do nich stosunek obojętny. Przykładowo, raczej nie poszedłbym na "Turandota" w La Scali w Conversach ;) - ale nie jestem "code nazi". Jeżeli ktoś tak lubi, to... na zdrowie! Co do Forum, to... cóż, powiem rzecz banalną - tworzą je ludzie. A ludzie są... najróżniejsi. ;)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, matzll napisał(-a):

Tak Mariusz, wrzucam. Z pełną świadomością jak daleko idącym uproszczeniem to jest, o czym wspominałem wcześniej. I nie oznacza to, że każdego tutaj traktuję tak samo. Znam wielu z Was, z niektórymi bardziej. Ale jest pewna odpowiedzialność zbiorowa za zachowania jednostek, skoro jako zbiorowość się identyfikujecie.

A ta zbiorowość nie ma nic przeciwko gdy jeden z drugim, którym moja osoba nie leży, zaczyna mnie zwyczajnie obrażać, czepiając się o sprawy skrajnie idiotyczne, bo wszystko dobrym jest pretekstem.
Tutaj ani przez moment celem nie była dyskusja czy wykazywanie błędów. Tutaj celem od początku było budowanie mojej „reputacji”.

I w tej przyjemnej atmosferze grillowania sobie grillujecie.  Niektórzy co nawet twierdzą, że nie mają nic przeciwko, swój kamyczek delikatnie dorzucą, by dyskusję pociągnąć.
I nie chodzi o to, że ja chcę tego zabraniać, że mnie oburza, że to się dzieje. Bynajmniej. Ale nie rozumiem czemu miałbym nie odpowiadać?
Przypominam - to są mniej lub bardziej bezpośrednie ataki w moją osobę. Nie w to co mówię czy robię. Dyskusja nie odbywa się na temat treści moich wypowiedzi. Tylko na temat mnie, tego wiesz, „eksperta z youtube’a, z wiedzą jak po 2 tygodnaich na grupie facebookowej”.

Wasz szefuncio-krul mnie nie lubi, bo został przeze mnie „wyjaśniony” (jego terminologia…) swego czasu i będzie szukał sposobu na podważania mojej wiarygodności. I ok, niech sobie robi, jego sprawa. I Wasza też sprawa mu przyklaskiwać, robicie co chcecie.
A moiją sprawą jest to czy odpowiem czy nie. 

Odpowiedzialność zbiorowa, dobre. A tak faktycznie, bardzo słabe, by nie powiedzieć, wręcz płytkie. Nie mam więcej pytań. 

 

Mam nadzieję, że przeczytasz swoje wypowiedzi i się zreflektujesz. Jeśli nie, to też nic się nie stanie...

 

Ps.

Piszę w swoim imieniu, nie jestem niczyim klakierem.    


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, matzll napisał(-a):


Przypominam - to są mniej lub bardziej bezpośrednie ataki w moją osobę. Nie w to co mówię czy robię. Dyskusja nie odbywa się na temat treści moich wypowiedzi. Tylko na temat mnie, tego wiesz, „eksperta z youtube’a, z wiedzą jak po 2 tygodnaich na grupie facebookowej”.

 

Czytałem i oglądałem ostatnio fale hejtu wylewane bezpośrednio na osoby publiczne z branży zegarkowej, np. na CEO AP czy Balticusa, w których także brałeś czynny udział. Teraz i Ty jesteś osobą publiczną, tak wiec musisz się liczyć z tym, że niektórzy poprzez pryzmat twoich wypowiedzi będą oceniać także Ciebie samego. 

 

 Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy. 😉


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Czytałem i oglądałem ostatnio fale hejtu wylewane bezpośrednio na osoby publiczne z branży zegarkowej, np. na CEO AP czy Balticusa, w których także brałeś czynny udział. Teraz i Ty jesteś osobą publiczną, tak wiec musisz się liczyć z tym, że niektórzy poprzez pryzmat twoich wypowiedzi będą oceniać także Ciebie samego. 

 

 Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy. 😉

spoko, liczę się z tym. Napisałem to wyżej, takie prawo komentujących by komentować. 
Ale póki nikt mi bana nie da to będę odpowiadał. Takie moje prawo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, matzll napisał(-a):

Ale póki nikt mi bana nie da to będę odpowiadał.

Jesteś blisko 👀

 

Panowie dyskusja wydzielona z nowości i przeniesiona. Proszę o zachowanie resztek kultury i merytoryczną dyskusję. Obrzucanie się błotem do niczego nie prowadzi.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

n.jpg.daf5da3c108c1b03241c80a1f17d81ea.jpg


Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.