grzesiek 3 #1676 Napisano 18 Listopada 2006 Mozesz spokojnie zalozyc, ze to co jest wieksze i ma wiekszy silnik jest lepsze. Wyjatkow od tej reguly jest tak niewiele ze wlasciwie sa statystycznie zaniedbywalne A CRXa? Jak o niej zapomnisz to grozi Ci nalot mojej koleżanki - pozdrawiam Karolinę aka Hondziara Nudziara. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ray174 1 #1677 Napisano 18 Listopada 2006 CRX to moze byl fajny, ale 10 lat temu. Tak przy okazji starych CRXow, Civicow, Accordow to strasznie zabawni sa ich niektorzy wlasciciele, moze to zabrzmi nietaktownie ale ich teoria "juz nie robia kiedys takich samochodow jak teraz" sprowadza sie do tego ze ich po prostu nie stac na nowszy samochod i sami to przed soba usprawiedliwiaja (oczywiscie nie wszyscy ale wiekszosc przypadkow jakie spotykam to wlasnie w tym stylu). 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
grzesiek 3 #1678 Napisano 18 Listopada 2006 Osobiście nie miał bym nic przeciwko by Honda ozywiła ten model.Co do "dzisiaj nie robią" - no nie robią, autko przy 1,6 l mało świetne osiągi, dobrze się prowadziło ale IMO było jeżdżącą trumną. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lewandek 56 #1679 Napisano 18 Listopada 2006 tak, stereoptypy uber alles - najlepszy to jest osmiocylindowy 300C, co lewandek? Doswiadczenie - nie stereotypy Z V8 trafiles, ale Chrsylery zupelnie mnie nie kreca 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
soft 0 #1680 Napisano 18 Listopada 2006 ` 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lewandek 56 #1681 Napisano 18 Listopada 2006 wieksze jest jest lepsze do jazdy w warszawskich korkach, miedzy domem a uczelnia, dla studenta? panowie, lapy opadaja i wszystko inne tez... Soft - jak zawsze czujny w sprawach motoryzacyjnych A w czym to mniejsze ma byc lepsze - bo mniej miejsca w korku zajmuje???A student nie poradzi sobie z parkowaniem czegos wiekszego od Smarta? Co do opadania - to mozna zawsze usztywnic, albo podwiazac 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
soft 0 #1682 Napisano 18 Listopada 2006 ` 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lewandek 56 #1683 Napisano 18 Listopada 2006 Ok - wezmy pod uwage 11 letniego Mercedesa W124 i nowa Toyote Yaris:Mercedesa w bardzo ladnym stanie kupisz za okolo 20 tys zl, Yaris powyzej 30 tys zl. Zuzycie paliwa - Mercedes - zaleznie od silnika od 8 litrow ON do 15 litrow Pb. Yaris - mysle, ze w miescie wezmie z 8 litrow Pb. Mercedesa mozna w ramach oszczednosci zagazowac za okolo 2 500 zl, co nawet w przypadku silnikow od 3 litrow w gore da Ci koszt za kilometr na poziomie Yarisa. Ubezpieczenie - nie wiem ile placilbym za Yarisa, ale za Mercedesa o pojemniosci 4,2 litra place 500 zl OC rocznie i 1100 zl AC rocznie. W przypadku Yarisa musisz sie zjawic na przegladzie (zdaje sie) mniej wiecej co 15 tys km. Placisz wtedy 700 - 1000 zl za wymiane oleju i filtrow. W przypadku Mercedesa jedziesz do renomowanego warsztatu i za wymiane oleju placisz tyle ile kosztuje olej, filtr i powiedzmy 50 zl. Za naprawy placisz tylko wtedy, kiedy cos sie zepsuje. Owszem Yaris bedzie drozszy - wiecej wiec stracisz przy odsprzedazy - co chyba jest instotne dla studenckiej kieszeni... Pamietaj, ze studenci czasem dojezdzaja na uczelnie i do domu - chcialbys robic 2x w tygodniu trase po 300 km Yarisem? Nie wiem jakie prawa fizyki chcesz zaprzac do parkowania - ja posluze sie zwykla geometria - przynajmniej tam gdzie parkuje wiekszosc miejsc jest rozrysowana prostopadle do ulic - wiec tak naprawde czy miedzy 2 liniami staniesz Yarisem czy Mercedesem, nie ma to wiekszego znaczenia. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
grzesiek 3 #1684 Napisano 18 Listopada 2006 A student nie poradzi sobie z parkowaniem czegos wiekszego od Smarta?Zaparkowane deskorolki na parkingu pod SGH graniczy z cudem. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Jędrek_38 19 #1685 Napisano 19 Listopada 2006 Przeszlo przez moje rece kilkanascie samochodow. Fakt ze wiekszosc byly to auta uzywane. ZA KAZDYM RAZEM kolejny byl wiekszy od poprzednika. Po 20 latach jazdy samochodem wiem doskonale ze np. zaparkowanie mniejszego auta nie rozni sie niczym od zaparkowania busa. Jezeli jest wolne miejsce parkingowe wjedziesz w zasadzie kazdym pojazdem, jezeli nie ma ,to nie ma. Jezdze sporo i potrzeba mi w samochodzie tzw. poczucia bezpieczenstwa. Wiem ze to zludne, ale mimo wszystko mam w starciu z drogowym oszolomem wieksze szanse jadac swoim Durango, niz mialbym jadac Clio. Pakujac rodzine na narty nie wygladam jak choinka, tylko spokojnie mieszcze wszystko do srodka. Mamy w domu dwa duze auta, poniewaz zona rowniez nie chce jezdzic niczym malym. Kwestie spalania pomijam, bo nie majac na naprawy i paliwo trzeba sie mocno zastanowic nad celowoscia posiadania samochodu. Nie ma wiekszego zagrozenia, niz idiota w Kadecie z tlumikiem podwieszonym na gumce od wekow. Z drugiej strony jakbym byl kawalerem, to pewnie nie odmowilbym sobie BMW Z4 bo mi sie podoba 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Dommir 3 #1686 Napisano 19 Listopada 2006 Jędrek, gdzie byłeś jak Cię nie było :?: Pozdrawiam Mirek 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lewandek 56 #1687 Napisano 19 Listopada 2006 Z drugiej strony jakbym byl kawalerem, to pewnie nie odmowilbym sobie BMW Z4 bo mi sie podoba Ja mam nadzieje, ze niebawem nie odmowie sobie Mazdy MX-5 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PiotrT 0 #1688 Napisano 19 Listopada 2006 Przeszlo przez moje rece kilkanascie samochodow. Fakt ze wiekszosc byly to auta uzywane. ZA KAZDYM RAZEM kolejny byl wiekszy od poprzednika. Po 20 latach jazdy samochodem wiem doskonale ze np. zaparkowanie mniejszego auta nie rozni sie niczym od zaparkowania busa. Jezeli jest wolne miejsce parkingowe wjedziesz w zasadzie kazdym pojazdem, jezeli nie ma ,to nie ma. Jezdze sporo i potrzeba mi w samochodzie tzw. poczucia bezpieczenstwa. Wiem ze to zludne, ale mimo wszystko mam w starciu z drogowym oszolomem wieksze szanse jadac swoim Durango, niz mialbym jadac Clio. Pakujac rodzine na narty nie wygladam jak choinka, tylko spokojnie mieszcze wszystko do srodka. Mamy w domu dwa duze auta, poniewaz zona rowniez nie chce jezdzic niczym malym. Kwestie spalania pomijam, bo nie majac na naprawy i paliwo trzeba sie mocno zastanowic nad celowoscia posiadania samochodu. Nie ma wiekszego zagrozenia, niz idiota w Kadecie z tlumikiem podwieszonym na gumce od wekow. Z drugiej strony jakbym byl kawalerem, to pewnie nie odmowilbym sobie BMW Z4 bo mi sie podoba Przperaszam, ale musze wiedziec. Jak miales kilkanascie samochodow i kazdy byl wiekszy od poprzedniego to musiales zaczynac od resoraka a teraz jezdzisz autobusem. Az tylu klas wielkosci pojazdow to nie ma A ogolnie to zgadam sie z Toba w 100% 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PiotrT 0 #1689 Napisano 19 Listopada 2006 Z drugiej strony jakbym byl kawalerem, to pewnie nie odmowilbym sobie BMW Z4 bo mi sie podoba Ja mam nadzieje, ze niebawem nie odmowie sobie Mazdy MX-5 A czemu nie Rx-8? Zawsze mozna powiedziec ze sie ma auto rodzinne, w koncu ma 4 siedzenia Ale na powaznie mx5 jest ponoc super 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lewandek 56 #1690 Napisano 19 Listopada 2006 A czemu nie Rx-8? Zawsze mozna powiedziec ze sie ma auto rodzinne, w koncu ma 4 siedzenia Ale na powaznie mx5 jest ponoc super Bo RX-8 ma dach, a ja mam dostep do kilku aut z dachami, nie mam natomiast niczego bez dachu pod reka. A MX-5 to prawdziwy brytyjski roadster zrobiony w Japonii 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Jędrek_38 19 #1691 Napisano 19 Listopada 2006 Z tym ze auto bylo za kazdym razem wieksze, to oczywiscie umownie Czasem bylo wieksze gabarytowo, czasami tylko wiekszy motor. Zaczynalem jak wiekszosc w moim roczniku od 126p. Chcialem w lecie kupic dla zony Audi TT (oczywiscie bym czesto pozyczal ), ale nawet nie chciala slyszec. Mysle ze z wiekiem czlowiek staje sie coraz bardziej wygodny. Kiedys jak slyszalem o automacie, rzucalem starym tekstem o zblazowanych Amerykanach ktorym nawet nie chce sie ruszyc reka. Teraz trudno mi wyobrazic sobie jazde na stale autem z manualna skrzynia. Oczywicie automat sprawdza sie wg. mnie tylko z mocnym silnikiem. Generalnie jestem dziwny, bo potrafie jezdzic autem kilka dni i nie wiedziec jakie mialo wyposazenie. Nieodzowna dla mnie jest klimatyzacja, poza tym nawigacje, komputery, podgrzewane fotele, DVD, itp. to prawie nieuzywany zbytek. Nie przeszkadza mi jak troszke skrzypi fotel, maska podpiera sie na palak, a klucze od kol przewracaja sie z gasnica po bagazniku Szlak mnie natomiast trafia gdy nie moge wyprzedzic autobusu, pod gorke silnik chce wejsc do kabiny, a zapakowanie do auta drugiej torby wymaga zlozenie tylnej kanapy. Ktorys z kolegow napisal ze teraz powinienem jezdzic autobusem, i prawde mowiec niewiele sie pomylil bo gabarytowo moje auto wiele nie ustepuje I prosze nie przywolywac teorii o tym, ze samochod to przedluzenie hm....Z moich obserwacji wynika ze panowie kompensuja sobie kryzys wieku sredniego raczej autami sportowymi.Wszystko wiec przed nami 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PiotrT 0 #1692 Napisano 19 Listopada 2006 Z tym ze auto bylo za kazdym razem wieksze, to oczywiscie umownie Czasem bylo wieksze gabarytowo, czasami tylko wiekszy motor. Zaczynalem jak wiekszosc w moim roczniku od 126p. Chcialem w lecie kupic dla zony Audi TT (oczywiscie bym czesto pozyczal ), ale nawet nie chciala slyszec. Mysle ze z wiekiem czlowiek staje sie coraz bardziej wygodny. Kiedys jak slyszalem o automacie, rzucalem starym tekstem o zblazowanych Amerykanach ktorym nawet nie chce sie ruszyc reka. Teraz trudno mi wyobrazic sobie jazde na stale autem z manualna skrzynia. Oczywicie automat sprawdza sie wg. mnie tylko z mocnym silnikiem. Generalnie jestem dziwny, bo potrafie jezdzic autem kilka dni i nie wiedziec jakie mialo wyposazenie. Nieodzowna dla mnie jest klimatyzacja, poza tym nawigacje, komputery, podgrzewane fotele, DVD, itp. to prawie nieuzywany zbytek. Nie przeszkadza mi jak troszke skrzypi fotel, maska podpiera sie na palak, a klucze od kol przewracaja sie z gasnica po bagazniku Szlak mnie natomiast trafia gdy nie moge wyprzedzic autobusu, pod gorke silnik chce wejsc do kabiny, a zapakowanie do auta drugiej torby wymaga zlozenie tylnej kanapy. Ktorys z kolegow napisal ze teraz powinienem jezdzic autobusem, i prawde mowiec niewiele sie pomylil bo gabarytowo moje auto wiele nie ustepuje I prosze nie przywolywac teorii o tym, ze samochod to przedluzenie hm....Z moich obserwacji wynika ze panowie kompensuja sobie kryzys wieku sredniego raczej autami sportowymi.Wszystko wiec przed nami Hmmm ja mam 28 lat - kryzysu jeszcze chyba nie mam. Ale auto sportowe miec bym chcial... a ze wlasnie jestem na etapie zmiany to mam maly problem z pogodzeniem moich wizji auta (2 siedzenia, bagaznik na kije golfowe i duzo koni) z wizja zony (duze fajne kombi, co dziwne tez z mocnym silnikiem). Ciezko jej odmowic zdroworozsadkowego podejscia i to mnie przeraza..... 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość pcstud #1693 Napisano 19 Listopada 2006 Ciezko jej odmowic zdroworozsadkowego podejscia i to mnie przeraza..... a jaki problem zeby kupic duze auto ze sportowym zacieciem? kto powiedzial, ze sportowe musi byc male, dwudrzwiowe i niewygodne? spokojnie da sie pogodzic Wasze oczekiwania wobec auta; maly roadsterek zreszta jest dobry tylko jako drugie-trzecie auto w rodzinie 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PiotrT 0 #1694 Napisano 19 Listopada 2006 Ciezko jej odmowic zdroworozsadkowego podejscia i to mnie przeraza..... a jaki problem zeby kupic duze auto ze sportowym zacieciem? kto powiedzial, ze sportowe musi byc male, dwudrzwiowe i niewygodne? spokojnie da sie pogodzic Wasze oczekiwania wobec auta; maly roadsterek zreszta jest dobry tylko jako drugie-trzecie auto w rodzinie no niby racja. ja oscyluje wokol saaba 95.... tylko na nowego mnie niestac a nie wiem na ile sa niezawodne jako uzywane. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lewandek 56 #1695 Napisano 19 Listopada 2006 mam maly problem z pogodzeniem moich wizji auta (2 siedzenia, bagaznik na kije golfowe i duzo koni) z wizja zony (duze fajne kombi, co dziwne tez z mocnym silnikiem). Ciezko jej odmowic zdroworozsadkowego podejscia i to mnie przeraza..... Subaru Impreza WRX w wersji kombi powinna byc zlotym srodkiem i rozwiazaniem problemu 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość pcstud #1696 Napisano 19 Listopada 2006 no niby racja. ja oscyluje wokol saaba 95.... tylko na nowego mnie niestac a nie wiem na ile sa niezawodne jako uzywane. swietne auto- jeden z moich typow obok Legacy nie wiem jak te starsze, ale nowe sa tak samo niezawodne... jak Ople :wink: w zasadzie to juz sa Ople i niestety ponoc im to na zdrowie specjalnie nie wychodzi (tyle mi powiedzieli w serwisie) inna sprawa, ze wszystkie nowe auta sa bardziej awaryjne od starych bo sa duuuzo bardzej skomplikowane, glupota jest chyba twierdzenie, ze kiedys robili lepsze samochody bo jezdzily po 20 lat i sie nie psuly :roll: 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PiotrT 0 #1697 Napisano 19 Listopada 2006 mam maly problem z pogodzeniem moich wizji auta (2 siedzenia, bagaznik na kije golfowe i duzo koni) z wizja zony (duze fajne kombi, co dziwne tez z mocnym silnikiem). Ciezko jej odmowic zdroworozsadkowego podejscia i to mnie przeraza..... Subaru Impreza WRX w wersji kombi powinna byc zlotym srodkiem i rozwiazaniem problemu tez tak myslalem. z uzywana impreza sa 2 problemy:1. strasznie kosztuje - za ta cene mozna kupic cos wiekszego i niezupelnie wolnego2. wyglad i wnetrze za serce nie chwytaja w starszych modelach Poza tym to ekstra auto. tylko ze kosztuje tyle co forester, a forester to tez ekstra auto. A legacy to juz w ogole! Nie mowiac o outbacku. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
grzesiek 3 #1698 Napisano 19 Listopada 2006 Zaletą Saaba są mechanicy pracujący w serwisach. Profesjonalni, na ogół pasjonaci. Potrafią zdesperowanemu klientowi, którego nie stać na ich usługi, użyczyć serwisówki. Uwaga na rozrząd (na łańcuchu) koło 200 tys. się sypie (używki na ogół tyle mają nawet jak na liczniku mniej). Zamienników nie ma, a oryginalny zestaw części (nie warto iść w półśrodki, trzeba robić całość) jest drogi. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lewandek 56 #1699 Napisano 19 Listopada 2006 Wspominales, ze chcialbys polaczenie auta sportowego z kombi. Legacy, Outback i Forester raczej niewiele maja wspolnego z autem sportowym 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PiotrT 0 #1700 Napisano 19 Listopada 2006 Wspominales, ze chcialbys polaczenie auta sportowego z kombi. Legacy, Outback i Forester raczej niewiele maja wspolnego z autem sportowym no oczywiscie, zlapales mnie. nie wierze w idealne polaczenia. Wole kupic dobre kombi albo dobre sportowe. jak sie polaczy to wychodzi z tego z reguly jakas kicha typu jaguar x-type kombi diesel. Niby dobre auto i nawet ladne, ale nie po to sie kupuje jaguara zeby miec kombi diesla... 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach