Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, beniowski napisał(-a):

IMG_5530.jpeg

IMG_5529.jpeg

A makaroniarze jak się ustosunkowują do zmian jakie szykuje UE w związku z silnikami spalinowymi?

BTW fajna Delta Integrale.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Autor1984 napisał(-a):

A makaroniarze jak się ustosunkowują do zmian jakie szykuje UE w związku z silnikami spalinowymi?

w sensie? już dawno się ustosunkowali i dla takich graczy jak Ferrari czy Lambo nic się nie zmienia. Nie ma zakazu dla silników spalinowych tylko dla silników zasilanych paliwami kopalnymi. Jeśli silnik będzie napędzany paliwem syntetycznym to będzie można go zarejestrować  - tutaj pytanie jak idzie rozwój takich paliw i czy europejscy gracze na razie grają na blef z silnikami spalinowymi chcąc opchnąć jak najwięcej elektryków a w okolicach 2035 okaże się, że takie 4.4 w BMW wcale nie zniknie tylko będzie trzeba szukać stacji benzynowej z paliwem eko. Chyba tylko Porsche oficjalnie gniecie temat nowych paliw. No i o ile wiem to właśnie włosi "wywalczyli" zapis, który chyba nawet został nazwany "ferrari" - pojazdy takie jak Aventador czy SF90 są uznawane za niskoseryjne wiec ich nie będzie obowiązywał zakaz rejestracji nawet jako zasilanych paliwami kopalnymi. Koniec końców - jak stać Cię na Ferrari to prawo inaczej Cię traktuje. Jeśli ktoś ogląda kanał "moto z innej perspektywy" to jakiś czas temu troszkę wróżył w jakim kierunku idzie MB i AMG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, trollu napisał(-a):

w sensie? już dawno się ustosunkowali i dla takich graczy jak Ferrari czy Lambo nic się nie zmienia. Nie ma zakazu dla silników spalinowych tylko dla silników zasilanych paliwami kopalnymi. Jeśli silnik będzie napędzany paliwem syntetycznym to będzie można go zarejestrować  - tutaj pytanie jak idzie rozwój takich paliw i czy europejscy gracze na razie grają na blef z silnikami spalinowymi chcąc opchnąć jak najwięcej elektryków a w okolicach 2035 okaże się, że takie 4.4 w BMW wcale nie zniknie tylko będzie trzeba szukać stacji benzynowej z paliwem eko. Chyba tylko Porsche oficjalnie gniecie temat nowych paliw. No i o ile wiem to właśnie włosi "wywalczyli" zapis, który chyba nawet został nazwany "ferrari" - pojazdy takie jak Aventador czy SF90 są uznawane za niskoseryjne wiec ich nie będzie obowiązywał zakaz rejestracji nawet jako zasilanych paliwami kopalnymi. Koniec końców - jak stać Cię na Ferrari to prawo inaczej Cię traktuje. Jeśli ktoś ogląda kanał "moto z innej perspektywy" to jakiś czas temu troszkę wróżył w jakim kierunku idzie MB i AMG

Dokładnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, trollu napisał(-a):

w sensie? już dawno się ustosunkowali i dla takich graczy jak Ferrari czy Lambo nic się nie zmienia. Nie ma zakazu dla silników spalinowych tylko dla silników zasilanych paliwami kopalnymi. Jeśli silnik będzie napędzany paliwem syntetycznym to będzie można go zarejestrować  - tutaj pytanie jak idzie rozwój takich paliw i czy europejscy gracze na razie grają na blef z silnikami spalinowymi chcąc opchnąć jak najwięcej elektryków a w okolicach 2035 okaże się, że takie 4.4 w BMW wcale nie zniknie tylko będzie trzeba szukać stacji benzynowej z paliwem eko. Chyba tylko Porsche oficjalnie gniecie temat nowych paliw. No i o ile wiem to właśnie włosi "wywalczyli" zapis, który chyba nawet został nazwany "ferrari" - pojazdy takie jak Aventador czy SF90 są uznawane za niskoseryjne wiec ich nie będzie obowiązywał zakaz rejestracji nawet jako zasilanych paliwami kopalnymi. Koniec końców - jak stać Cię na Ferrari to prawo inaczej Cię traktuje. Jeśli ktoś ogląda kanał "moto z innej perspektywy" to jakiś czas temu troszkę wróżył w jakim kierunku idzie MB i AMG

Nie sprecyzowałem, zastanawia mnie czy cywile się buntują.

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Autor1984 napisał(-a):

Nie sprecyzowałem, zastanawia mnie czy cywile się buntują.

 

Włosi się generalnie nie buntują. Wiele rzeczy za które Polacy by się wściekali, tu się po prostu akceptuje. Oni nawet strajkować na poważnie nie potrafią; strajki tu średnio co dwa tygodnie, ale

mało kto je zauważa. Jak Francuzi strajkują, to płoną miasta; Włosi strajkują, że tak powiem, w tle. 

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, beniowski napisał(-a):

Włosi się generalnie nie buntują. Wiele rzeczy za które Polacy by się wciekali, tu się po prostu akceptuje. Oni nawet strajkować na poważnie nie potrafią; strajki tu średnio co dwa tygodnie, ale

mało kto je zauważa. Jak Francuzi strajkują, to płoną miasta; Włosi strajkują, że tak powiem, w tle. 

Bo we Francji spory procent społeczeństwa stanowią ci bardziej skłonni do niepokojów. ;) 

Co do preferencji dla samochodów "elitarnych" nie jest to absolutnie przypadek. Na drogach ma być luz i samochody marzeń. Jedni (bo 1%) będą nimi jeździć a reszta (99%) będzie podziwiać zza szyb tramwajów i autobusów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Paulus57 napisał(-a):

Bo we Francji spory procent społeczeństwa stanowią ci bardziej skłonni do niepokojów. ;) . 

Wiem, co masz na myśli, ale to nie do końca też tak. Dam przykład: jak stałem bo bilety dla siebie i syna na sezon Milanu, to byłem w kolejce w ich siedzibie (online nie ma zniżek dla nastolatków). I stałem jak kołek 5 godzin, ludzi setki, kasy czynne dwie. A obok kasa do muzeum Milanu stoi pusta. Stoję i widzę, że się nie wyrobię, bo o 17 już cyrk zamykają (a sprzedają stacjonarnie tylko w jeden dzień bo wszystko się błyskawicznie wyprzedaje). We mnie się już Polak budzi, zaczynam zdenerwowany pytać, czemu ten gość z kasy muzeum też biletów sezonowych nie sprzedaje (oni: ale on jest od muzeum; ja: ale przecież i tak ludzi do muzeum nie ma, niech bilety nam sprzedaje), do tego czemu nie ustawią dodatkowych osób z terminalami, żeby szybciej kolejkę rozładować? A co robią Włosi? Stoją spokojnie, trochę się pośmieją, trochę pożartują, a ci co odejdą z kwitkiem, powiedzą, że cóż, nie udało się. I jeszcze będą dyskutować, co na kolację zjedzą 🤣. Ot, taki naród. Bilety w końcu kupiłem online przez znajomości żony w Milanie 😆.

 

A nawiązując do drugiej części twojej wypowiedzi, to mam wrażenie że za dużo czytasz pewnych for spiskowych. Nigdy jeszcze w takiej Polsce nie było tak łatwo kupić samochodu i tak wielu na nie nie było stać. Ja pamiętam komunę, która niby była równa i gdzie auta kupić prawie było nie sposób. Pamiętam też niby wolne (w stosunku do eurokołchozu jak go często określasz) lata 90-te i jak drogie wtedy były samochody w stosunku do zarobków (także używane). Teraz używane auto może sobie kupić praktycznie każdy. I jeżdżą te 20-letnie tdiki ukochane przez Polaków, choć co niektórzy trąbią że nie mogą. 

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Wiem, co masz na myśli, ale to nie do końca też tak. Dam przykład: jak stałem bo bilety dla siebie i syna na sezon Milanu, to byłem w kolejce w ich siedzibie (online nie ma zniżek dla nastolatków). I stałem jak kołek 5 godzin, ludzi setki, kasy czynne dwie. A obok kasa do muzeum Milanu stoi pusta. Stoję i widzę, że się nie wyrobię, bo o 17 już cyrk zamykają (a sprzedają stacjonarnie tylko w jeden dzień bo wszystko się błyskawicznie wyprzedaje). We mnie się już Polak budzi, zaczynam zdenerwowany pytać, czemu ten gość z kasy muzeum też biletów sezonowych nie sprzedaje (oni: ale on jest od muzeum; ja: ale przecież i tak ludzi do muzeum nie ma, niech bilety nam sprzedaje), do tego czemu nie ustawią dodatkowych osób z terminalami, żeby szybciej kolejkę rozładować? A co robią Włosi? Stoją spokojnie, trochę się pośmieją, trochę pożartują, a ci co odejdą z kwitkiem, powiedzą, że cóż, nie udało się. I jeszcze będą dyskutować, co na kolację zjedzą 🤣. Ot, taki naród. Bilety w końcu kupiłem online przez znajomości żony w Milanie 😆.

 

A nawiązując do drugiej części twojej wypowiedzi, to mam wrażenie że za dużo czytasz pewnych for spiskowych. Nigdy jeszcze w takiej Polsce nie było tak łatwo kupić samochodu i tak wielu na nie nie było stać. Ja pamiętam komunę, która niby była równa i gdzie auta kupić prawie było nie sposób. Pamiętam też niby wolne (w stosunku do eurokołchozu jak go często określasz) lata 90-te i jak drogie wtedy były samochody w stosunku do zarobków (także używane). Teraz używane auto może sobie kupić praktycznie każdy. I jeżdżą te 20-letnie tdiki ukochane przez Polaków, choć co niektórzy trąbią że nie mogą. 

Ekstremalne poglądy zwykle są fałszywe, podobnie z ekstremalnymi prognozami, które są na bakier z realną przyszłością. Co do powszechności dostępu do samochodów, do żadną teorią spiskową jest fakt, że do powszechności samochodów elektrycznych nie dojdzie, bo brak będzie minerałów do ich masowej produkcji (zbliżonej ilościowo do aktualnej ilości). Dlaczego samochody dla bogaczy nie będą podlegały restrykcjom? Bo "nowy porządek" będzie budowany pod nich. Będzie samochód dla elit, elektryk dla nadzorców i rowery, hulajnogi (ewent. komunikacja masowa) dla mas. Nie twierdzę, że tak będzie na 100%, bo prorokiem nie jestem, ale to niestety składa się w logiczną całość. 

Wracając do bardziej neutralnego tematu, to Polacy są narodem bardziej pomysłowym od wielu innych, choć jest jeszcze przynajmniej jedna nacja, która nas bije na głowę. Dlatego, pomimo słabych rządów, nasz kraj rozwija się w niezłym tempie a poziom życia odczuwalnie rośnie. Oczywiście Ty jako mieszkaniec Włoch, możesz tego tak nie widzieć, bo zawsze spojrzenie z zewnątrz będzie się różnić. Zresztą każdy z nas widzi rzeczywistość z innej perspektywy, do tego nie potrzeba nawet tysięcy kilometrów, nieraz wystarczy metr. ;) 

Gratuluję obrotności w zdobyciu abonamentu, Polak w Tobie nadal funkcjonuje. :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, beniowski napisał(-a):

A nawiązując do drugiej części twojej wypowiedzi, to mam wrażenie że za dużo czytasz pewnych for spiskowych. Nigdy jeszcze w takiej Polsce nie było tak łatwo kupić samochodu i tak wielu na nie nie było stać. Ja pamiętam komunę, która niby była równa i gdzie auta kupić prawie było nie sposób. Pamiętam też niby wolne (w stosunku do eurokołchozu jak go często określasz) lata 90-te i jak drogie wtedy były samochody w stosunku do zarobków (także używane). Teraz używane auto może sobie kupić praktycznie każdy. I jeżdżą te 20-letnie tdiki ukochane przez Polaków, choć co niektórzy trąbią że nie mogą. 

Żadna teoria spiskowa. Nie wiem skąd w ogóle pomysły na taką diagnozę. Wystarczy spostrzegawczość, trochę informacji, zestawienie z rzeczywistością i mamy pogląd na obecną sytuację.

Nie będę się cofał do Adama i Ewy, ale jedynie o 3 dekady, mianowicie do początku lat 90tych, gdzie mieliśmy trzycyfrową inflację sięgającą prawie 600%. Co było tragedią, bo ludzie w "jednej chwili" tracili oszczędności całego życia. Stąd m.in. wziął się poziom cen w latach 90 i brak środków do realizacji zakupu czegokolwiek.

Początek lat 90tych to była faktycznie wolna Polska, wystarczy wspomnieć wszystkie te "giełdy" z duperelami; ludzie wystawiali na kocach, łóżkach polowych, bagażnikach swoich samochodów to co mięli i to upłynniali.

A teraz w przeciwieństwie do początku lat 90tych mamy nadmiary "jeżdżącej blachy" i tak jak wspomniałeś każdego stać na samochód.

Co nie zmienia faktu, że podlegamy regulacjom, które w najczarniejszych snach ludzi wiodących życie 20 lat temu było nie do wyobrażenia.

"Zachęcanie" ludzi do użytkowania komunikacji miejskiej, środków lokomocji takich jak rowery, hulajnogi, redukcja przepustowości dróg w miastach na rzecz wspomnianych rowerów. Ja to dostrzegam i wydaje się, że nie jestem w tym osamotniony. Dołóżmy do tego Strefy Czystego Transportu, koniec produkcji aut spalinowych dla przeciętnego cywila i mamy obraz nowoczesnej komuny.

Żyć błogo jest fajnie, ale należy dostrzegać również tych najgorzej sytuowanych, którym odbiera się prawo do przemieszczania się we własnym zakresie pod pretekstem przestrzegania określonych przepisami norm. Norm tak wyśrubowanych, że dla większości społeczeńtw postkomunistycznych są praktycznie nie do zrealizowania. I nie mam na myśli tylko transportu, ale cały system ETS i ETS2. Nie wymyślono go po to, aby ratować ropuchę paskówkę, tylko po to, aby IV Rzesza dominowała w wyścigu dominacji ekonomicznej.

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Paulus57 napisał(-a):

Ekstremalne poglądy zwykle są fałszywe, podobnie z ekstremalnymi prognozami, które są na bakier z realną przyszłością. Co do powszechności dostępu do samochodów, do żadną teorią spiskową jest fakt, że do powszechności samochodów elektrycznych nie dojdzie, bo brak będzie minerałów do ich masowej produkcji (zbliżonej ilościowo do aktualnej ilości). Dlaczego samochody dla bogaczy nie będą podlegały restrykcjom? Bo "nowy porządek" będzie budowany pod nich. Będzie samochód dla elit, elektryk dla nadzorców i rowery, hulajnogi (ewent. komunikacja masowa) dla mas. Nie twierdzę, że tak będzie na 100%, bo prorokiem nie jestem, ale to niestety składa się w logiczną całość. 

Wracając do bardziej neutralnego tematu, to Polacy są narodem bardziej pomysłowym od wielu innych, choć jest jeszcze przynajmniej jedna nacja, która nas bije na głowę. Dlatego, pomimo słabych rządów, nasz kraj rozwija się w niezłym tempie a poziom życia odczuwalnie rośnie. Oczywiście Ty jako mieszkaniec Włoch, możesz tego tak nie widzieć, bo zawsze spojrzenie z zewnątrz będzie się różnić. Zresztą każdy z nas widzi rzeczywistość z innej perspektywy, do tego nie potrzeba nawet tysięcy kilometrów, nieraz wystarczy metr. ;) 

Gratuluję obrotności w zdobyciu abonamentu, Polak w Tobie nadal funkcjonuje. :) 

 

Hehehe... uwielbiam takie "fakty". Zaraz sie dowiemy, ze ziemia jest plaska, bo faktem jest, ze horyzont kulka nie jest, a szczepionki sa zle, bo faktem jest, ze ludzie po szczepionkach umierali 🤭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Co nie zmienia faktu, że podlegamy regulacjom, które w najczarniejszych snach ludzi wiodących życie 20 lat temu było nie do wyobrażenia.

"Zachęcanie" ludzi do użytkowania komunikacji miejskiej, środków lokomocji takich jak rowery, hulajnogi, redukcja przepustowości dróg w miastach na rzecz wspomnianych rowerów. Ja to dostrzegam i wydaje się, że nie jestem w tym osamotniony. Dołóżmy do tego Strefy Czystego Transportu, koniec produkcji aut spalinowych dla przeciętnego cywila i mamy obraz nowoczesnej komuny.

 

 

Ja się przerzuciłem na transport miejski i rower i sobie to chwalę; nawet moja żona też jeździ do pracy rowerem . Samochodu w mieście używam do dużych zakupów raz na tydzień i czasami tylko gdzieś nim jeżdżę na miasto, ale naprawdę rzadko. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

Hehehe... uwielbiam takie "fakty". Zaraz sie dowiemy, ze ziemia jest plaska, bo faktem jest, ze horyzont kulka nie jest, a szczepionki sa zle, bo faktem jest, ze ludzie po szczepionkach umierali 🤭

Tak, tak. :) 

1 minutę temu, beniowski napisał(-a):

Ja się przerzuciłem na transport miejski i rower i sobie to chwalę; nawet moja żona też jeździ do pracy rowerem . Samochodu w mieście używam do dużych zakupów raz na tydzień i czasami tylko gdzieś nim jeżdżę na miasto, ale naprawdę rzadko. 

Ja sam samochodu używam głównie w weekendy a na co dzień komunikacja, trochę ruchu nie zaszkodzi. Mnie to pasuje, ale jednak wolałbym, jak dotąd, sam o tym decydować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, beniowski napisał(-a):

Na parkingu jakieś zakurzone graty stały.

 

 

IMG_5548.jpeg

IMG_5546.jpeg

IMG_5545.jpeg

IMG_5544.jpeg

Ładna Alfa Romeo 🤗🤗🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do mnie komunikacja nie dojeżdża, używam samochodu codziennie i tak zostanie. Generalnie wisi mi, jaki silnik mam w samochodzie, jeżeli do czasu konieczności przesiadki na elektryki nie będzie tak rozwiniętej sieci ładowania samochodów, a ładowanie nie będzie tak szybkie jak tankowanie, to będę jeździł spaliniakiem dopóki się da. Choćby dostawczakiem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Presja elektryfikacji transportu indywidualnego to jest szwindel głupota jakich mało.

Mająca mnóstwo wad technologia, funkcjonalność tragiczna, ekologiczność pozorna.

Ciekawi mnie dlaczego obecnie odchodząca władza tak ochoczo promowała fotowoltaikę, rozdawała dotacje (z UE) a teraz kasuje ten rynek z prędkością światła. Bo za dużo chłopki produkowały prądu i mogły napchać za dużo sztromu? I może być nieco bardziej niezależnymi, może elektryka doładować? Ale - uwaga - jednocześnie państwowy Tauron właście ukończył gigantyczną inwestycję w farmę foto pod Jaworznem. Na oko pewnie o powierzchni kilku tysięcy dachów. Morawiecki zamierzał w słoneczne dni zasłaniać panele? Da się wytłumaczyć te głupotę? Inaczej niż tym, że ktoś musiał na tym systemowo zarobic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Ja się przerzuciłem na transport miejski i rower i sobie to chwalę; nawet moja żona też jeździ do pracy rowerem . Samochodu w mieście używam do dużych zakupów raz na tydzień i czasami tylko gdzieś nim jeżdżę na miasto, ale naprawdę rzadko. 

Zimą też? :)

2 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

Presja elektryfikacji transportu indywidualnego to jest szwindel głupota jakich mało.

Mająca mnóstwo wad technologia, funkcjonalność tragiczna, ekologiczność pozorna.

Ciekawi mnie dlaczego obecnie odchodząca władza tak ochoczo promowała fotowoltaikę, rozdawała dotacje (z UE) a teraz kasuje ten rynek z prędkością światła. Bo za dużo chłopki produkowały prądu i mogły napchać za dużo sztromu? I może być nieco bardziej niezależnymi, może elektryka doładować? Ale - uwaga - jednocześnie państwowy Tauron właście ukończył gigantyczną inwestycję w farmę foto pod Jaworznem. Na oko pewnie o powierzchni kilku tysięcy dachów. Morawiecki zamierzał w słoneczne dni zasłaniać panele? Da się wytłumaczyć te głupotę? Inaczej niż tym, że ktoś musiał na tym systemowo zarobic?

To nie głupota, tylko przemyślana koncepcja uwolnienia gospodarki od surowców, które należy zakupić. W pewnym sensie całkiem słuszna. Problem polega na tym, iż społeczeństwa nie stać na tego typu transformację. Dlatego miota się nami jak czubkiem choinki na lewo i prawo bez żadnych konsekwencji. Dlatego zawsze będę powtarzał, że nie ma nic gorszego jak banda zepsutych "demokratów" sprawujących władzę, podatnych na...

Wyobraźmy sobie molochy mieszkalne, które będą zasilane ogniwami o sprawności energetycznej spełniającej wymagania "efektywności" energetycznej(zero emisyjność huehue) budynków. Potrójne szyby, izolacja, układ pompy - panele. Pomyślmy o cenach za m2 zarówno wspomnianych mieszkań jak i budynków jednorodzinnych...

Zgadzam się z Tobą, że mamy do czynienia z pozorną ekologią(bo chodzi tylko o pieniądze), funkcjonalności brak(nie mamy infrastruktury zdolnej gromadzić i oddać energię).

Dlaczego władza promowała fotowoltaikę? Bo gospodarowała pieniędzmi, które są do "wydania".

3 godziny temu, XoneX napisał(-a):

do mnie komunikacja nie dojeżdża, używam samochodu codziennie i tak zostanie. Generalnie wisi mi, jaki silnik mam w samochodzie, jeżeli do czasu konieczności przesiadki na elektryki nie będzie tak rozwiniętej sieci ładowania samochodów, a ładowanie nie będzie tak szybkie jak tankowanie, to będę jeździł spaliniakiem dopóki się da. Choćby dostawczakiem. 

Będzie jak na Kubie ;)


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Autor1984 napisał(-a):

(...)

To nie głupota, tylko przemyślana koncepcja uwolnienia gospodarki od surowców, które należy zakupić. W pewnym sensie całkiem słuszna. Problem polega na tym, iż społeczeństwa nie stać na tego typu transformację. Dlatego miota się nami jak czubkiem choinki na lewo i prawo bez żadnych konsekwencji. Dlatego zawsze będę powtarzał, że nie ma nic gorszego jak banda zepsutych "demokratów" sprawujących władzę, podatnych na...

Wyobraźmy sobie molochy mieszkalne, które będą zasilane ogniwami o sprawności energetycznej spełniającej wymagania "efektywności" energetycznej(zero emisyjność huehue) budynków. Potrójne szyby, izolacja, układ pompy - panele. Pomyślmy o cenach za m2 zarówno wspomnianych mieszkań jak i budynków jednorodzinnych...

Zgadzam się z Tobą, że mamy do czynienia z pozorną ekologią(bo chodzi tylko o pieniądze), funkcjonalności brak(nie mamy infrastruktury zdolnej gromadzić i oddać energię).

Dlaczego władza promowała fotowoltaikę? Bo gospodarowała pieniędzmi, które są do "wydania".

(...)

Sorry, ale ustepujaca władze uwazasz za zepsutych demokratów? :) Bo przeciez chyba tych niezłomnych bez wotum aktualnie to nie UE zmusiła do instalacji paneli na dachach milionów ludzi?

Rozumiem ideę transformacji, nie dotego piję. Głupotą nazywam natomiast wmawianie nam, że panel na dachu moim i mrowia innych Polaków (na dodatek w dużej mierze za ich własne pieniadze) bedzie zakłócał i niszczył system energetyczny kraju. Zaś te same panele zblokowane w hektary czarnych pól, wybudowane za kasę wszystkich, nawet tych którzy paneli nie mają gdzie dać - czyli podatników, bedą bardziej sterowalne, bezpieczne, przewidywalne i idealnie wkomponowane w infrastrukturę.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Valygaar napisał(-a):

Sorry, ale ustepujaca władze uwazasz za zepsutych demokratów? :) Bo przeciez chyba tych niezłomnych bez wotum aktualnie to nie UE zmusiła do instalacji paneli na dachach milionów ludzi?

Rozumiem ideę transformacji, nie dotego piję. Głupotą nazywam natomiast wmawianie nam, że panel na dachu moim i mrowia innych Polaków (na dodatek w dużej mierze za ich własne pieniadze) bedzie zakłócał i niszczył system energetyczny kraju. Zaś te same panele zblokowane w hektary czarnych pól, wybudowane za kasę wszystkich, nawet tych którzy paneli nie mają gdzie dać - czyli podatników, bedą bardziej sterowalne, bezpieczne, przewidywalne i idealnie wkomponowane w infrastrukturę.

 

Poprzednia, obecna, następna to ci sami ludzie.

Unia przekazuje środki na cele klimatyczne, a ktoś je musi rozdysponować, aby osiągać te zamierzone.

W ogóle jak piszę cel klimatyczny, to słabo mi się robi... Na samą myśl, jak się ludzi buja.

Co do niszczenia systemu energetycznego, nie powinienem tego pisać, ale polskie sieci nie są w stanie przyjąć energii gromadzonej przez indywidualnych odbiorców. Indywidualny odbiorca to co produkuje powinien zużyć lub "oddać".

Co do farm. Nie będę się wypowiadał, ale to jest w miarę dobra idea. Z bardzo wielu powodów.

Dlaczego taki ruch? Chodzi o konkurencję na rynku.

 

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiemy się.

Osobom fiz. nawciskało sie głupot raz zeby inwestowali w fotowoltaikę. A teraz wciska im sie drugi raz zmieniajac/znaczaco pogarszajac warunki rozliczen (w praktyce to sie przestaje opłacać) mówiac, ze za duzo pradu tworza i system padnie, a jednocześnie tworzy sie za ogromne pieniadze wielkie farmy i system jakos cudownie ma pojemnosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Zimą też? :)

Chodzi ci o jazdę rowerem czy metrem? Pewnie że zimą rowerem też. Tu jest żadna zima, nie ma śniegu. Jestem właśnie w ścisłym centrum, przy Via Monte Napoleone, kupuję żonie prezent. I przyjechałem tu metrem, zajęło mi to z domu 10 minut. Samochodem teoretycznie też mógłbym, ale musiałbym krążyć godzinę w poszukiwaniu miejsca parkingowego (płatnego) lub płacić 5 euro za parking. To tego burmistrz miasta, szalony entuzjasta ograniczenia ruchu samochodowego, kasuje za każdy wjazd do centrum 2,5 euro. No chyba że przyjechałbym się tu lansować jak właśnie mijające mnie Ferrari czy Lamborghini. Do tego zobacz, jakie urokliwe są te małe uliczki. Wolę takie niż prawie autostradowe Aleje Jerozolimskie czy Marszałkowską przecinające taką Warszawę. Jutro jadę rowerem do pracy, żona też. 

IMG_5554.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Valygaar napisał(-a):

Nie rozumiemy się.

Osobom fiz. nawciskało sie głupot raz zeby inwestowali w fotowoltaikę. A teraz wciska im sie drugi raz zmieniajac/znaczaco pogarszajac warunki rozliczen (w praktyce to sie przestaje opłacać) mówiac, ze za duzo pradu tworza i system padnie, a jednocześnie tworzy sie za ogromne pieniadze wielkie farmy i system jakos cudownie ma pojemnosc.

Bo prawdopodobnie systemowo będą energię gromadzić w niezależnych magazynach off-grid.

Ogólnie gdybym miał taką wiedzę, albo byłbym bardzo bogaty, albo martwy ;)

1 minutę temu, beniowski napisał(-a):

Chodzi ci o jazdę rowerem czy metrem? Pewnie że zimą rowerem też. Tu jest żadna zima, nie ma śniegu. Jestem właśnie w ścisłym centrum, przy Via Monte Napoleone, kupuję żonie prezent. I przyjechałem tu metrem, zajęło mi to z domu 10 minut. Samochodem teoretycznie też mógłbym, ale musiałbym krążyć godzinę w poszukiwaniu miejsca parkingowego (płatnego) lub płacić 5 euro za parking. To tego burmistrz miasta, szalony entuzjasta ograniczenia ruchu samochodowego, kasuje za każdy wjazd do centrum 2,5 euro. No chyba że przyjechałbym się tu lansować jak właśnie mijające mnie Ferrari czy Lamborghini. Do tego zobacz, jakie urokliwe są te małe uliczki. Wolę takie niż prawie autostradowe Aleje Jerozolimskie czy Marszałkowską przecinające taką Warszawę. Jutro jadę rowerem do pracy, żona też. 

IMG_5554.jpeg

I o to mi chodziło. Robisz to dla wygody. Raz, że masz możliwość podejścia z marszu tam gdzie chcesz, a dwa nie ma "kar" za wjazd pojazdem do centrum.  Z tego co kojarzę, w Mediolanie są zimy :D


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, beniowski napisał(-a):

Chodzi ci o jazdę rowerem czy metrem? Pewnie że zimą rowerem też. Tu jest żadna zima, nie ma śniegu. Jestem właśnie w ścisłym centrum, przy Via Monte Napoleone, kupuję żonie prezent. I przyjechałem tu metrem, zajęło mi to z domu 10 minut. Samochodem teoretycznie też mógłbym, ale musiałbym krążyć godzinę w poszukiwaniu miejsca parkingowego (płatnego) lub płacić 5 euro za parking. To tego burmistrz miasta, szalony entuzjasta ograniczenia ruchu samochodowego, kasuje za każdy wjazd do centrum 2,5 euro. No chyba że przyjechałbym się tu lansować jak właśnie mijające mnie Ferrari czy Lamborghini. Do tego zobacz, jakie urokliwe są te małe uliczki. Wolę takie niż prawie autostradowe Aleje Jerozolimskie czy Marszałkowską przecinające taką Warszawę. Jutro jadę rowerem do pracy, żona też. 

 

Ta uliczka jest piekna 😍

Wierzyc sie nie chce ze taka pusta o tej porze. Ja sie tam łokciami przepychałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Valygaar napisał(-a):

Ta uliczka jest piekna 😍

Wierzyc sie nie chce ze taka pusta o tej porze. Ja sie tam łokciami przepychałem.

Via Santo Spirito. Wystarczy trochę w bok od Montenapoleone iść i już jest o wiele puściej (np. via Verri czy via Gesù także), a do tego jeszcze ładniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.