Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Poprzez przykład Jaguar - Mondeo właśnie chciałem zaznaczyć, to co napusałeś. Znaczek ma olbrzymie zbaczenie, ja bym jeszcze do tego dołożył historię i tradycję, zasługi marki. I już dochodzimy do wspólnych wniosków. Co do Phaetoba, to nie wiedziałem, że aż tak się różnił, natomiast co fo Superba, to czy ta płyta podłogowa i zastodowane technologie nie czerpały oprócz Passata także ze starszej geberacji A6? Wydaje mi się (ze wskazaniem na wydaje), że gdzieś czytałem właśnie o A6. Nawet się mówiło nieładnie, że Superb to takie A6 dla mas.

superb I generacji bazował na passacie b5 z chinskiego rynku - roztaw osi zwiększony o równo 100 mm wzgledem europejskiego (bo chińczycy choć niscy - kochają się w wersjach L - specjalnie dla nich wielu producentów wydłuża płytę podłogową),  technika identyczna z passatem b5, technicznie zatem bliżej superbowi do A4 (też bazą był passat) niż A6.

Ja się spotkałem, że ktoś mówił, że superb to konkurent e-klasy bo ma z tyłu wiecej miejsca, a octavia to chyba odpowiednik passata bo jest taaaka długa.

Edytowane przez StaryWilk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dyskusje nie na temat watku ale ciekawe i warte uwagi!

 

Ps. Toyota ma konkurenta dla vw touareg! Smiem twierdzic, ze nawet mocniejszego gracza- land cruiser.

 

http://driver.pk/wp-content/uploads/2016/07/2016-Toyota-Land-Cruiser-facelift-front.jpg

zapomiałem o tym modelu, ale to jeszcze terenówa na ramie, touareg typowy suv - lepszy przykład (najczęściej porównywany z touaregiem) byłby chyba jeep grand cherokee czy właśnie volvo xc90, land rover discovery itd.

Edytowane przez StaryWilk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Land Rover, Volvo z XC90, to raczej chyba już premium, a my szukamy odpowiednika w klasie niższej dla Touarega. Toyota przeszła mi przez głowę, ale pomyślałem, że to bardziej właśnie terenówka. Jeep GC, to już lepszy przykład.

Świetny. Edytowane przez Osiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeżdżę subarakiem więc się wypowiem na temat tej nieprawdziwej informacji.

Wcześniej 5,5 roku jeździłem legacy SBD z pierwszego wypustu tych diesli /2008/.

Faktycznie były problemy ze sprzęgłami ale wg mnie wynikało to z nagłego przyrostu  momentu wymagające od kierowcy większego wyczucia;

stąd palące się sprzęgła; sprawę poprawił nowy soft który łagodził wykres momentu w zakresie 1000-2000 obr.

Moje legacy miało 120tys km jak je oddałem w salonie - i nadal oryginalne sprzęgło

To prawda. Ten silnik z manualem wymagal jakby wiedzy od kierowcy jak jezdzic. Kto mial pojecie o samochodach nie mial problemu.

Co oczywiscie nie powinno miec miejsca, bo w tej cenie kazdy powinien moc "wsiasc, jechac i pier....c niuanse"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Ten silnik z manualem wymagal jakby wiedzy od kierowcy jak jezdzic. Kto mial pojecie o samochodach nie mial problemu.

Co oczywiscie nie powinno miec miejsca, bo w tej cenie kazdy powinien moc "wsiasc, jechac i pier....c niuanse"

To prawda. zgadzam się generalnie. Dlatego subaru wprowadziło automat /cvt/ w połączeniu z sbd.

Widziałem kiedyś jak mój znajomy nowym sbd /już jakiś czas temu/ operował na parkingu na półsprzęgle to tylko czekałem kiedy usłyszę o problemach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Auto, żaden rarytas musi być specjalnie traktowane bo się zepsuje? Kolega od początku lat 90-tych jeździ mocnymi autami, od 2001 mocnymi dieslami. Dopiero w Legacy Outback - okazuje się, że ie umie jeździć - i mniej więcej to wmawiali mu w serwisie.  

Ciekawe czemu w Polsce serwisy robiły właśnie z ludzi idiotów - a w Niemczech naprawa była bez kwiknięcia w ramach gwarancji? 

Najzwyczajniej, mimo wielu sukcesów Subaru nie do końca umie robić samochody. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no cóż, nie oceniam tej sytuacji z kolegą, ale generalnie fwd a stały awd to jednak różnica. I jak ktoś lubi ostre starty to w ośce co najwyżej opony popiszczą a w s-awd może /nie musi/ oberwać sprzęgło


 

Najzwyczajniej, mimo wielu sukcesów Subaru nie do końca umie robić samochody. 

Ja jestem innego zdania

Edytowane przez subarist

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adi, z tego co kojarzę to w Polsce subaru też wymieniali sprzęgła i silniki w ramach gwarancji.


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adi, z tego co kojarzę to w Polsce subaru też wymieniali sprzęgła i silniki w ramach gwarancji.

Nie wymieniali sprzęgieł

Wymieniali silniki pod pewnymi warunkami.

Auto, żaden rarytas musi być specjalnie traktowane bo się zepsuje? Kolega od początku lat 90-tych jeździ mocnymi autami, od 2001 mocnymi dieslami. Dopiero w Legacy Outback - okazuje się, że ie umie jeździć - i mniej więcej to wmawiali mu w serwisie.  

Ciekawe czemu w Polsce serwisy robiły właśnie z ludzi idiotów - a w Niemczech naprawa była bez kwiknięcia w ramach gwarancji? 

Najzwyczajniej, mimo wielu sukcesów Subaru nie do końca umie robić samochody.

Jezeli patrzymy przez pryzmat awarii silnikowych to wtedy na placu boju zostanie chyba tylko lexus bo tak kazdy z producentów cos tam zaliczyl.

 

Weź pod uwagę ze kiedy auto projektowalo sie 7-10 lat i jego żywot byl podobny

A teraz to jest max kilka lat i max kilka, do tego częsty lift i dużo czesci z innych aut.

Ze sprzęgłem wyszla rzeczywiście chryja. Ale patrząc na akcje serwisowe innych producentów wyglądało to tak samo. W pl mieli ci w d... bo przedstawiciel na PL nie zwracal kasy.

To czemu dealer mial w wlasnej wyciągać.

Wspomniane subaru i tak dawalo nowy silnik. - nie pamietam zeby VW dawal.

Edytowane przez Lawnowerman

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie masz racje, mnie problem nie dotyczyl, wiec szczegolow nie pamietam ale wiem, ze polskie serwisy naprawialy ta usterke w ramach gwarancji. Nigdy sie tym az tak bardzo nie interesowalem, znam sprawe tylko z rozmowy z szefem serwisu w Gdansku, bo mial wtedy chyba 2 takie samochody na placu czekajace na naprawe. 


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie zostało to wymuszone - ale długo odsyłali z kwitkiem twierdząc, że to wina kierowcy. 

Subarist - fakt - nie był to u kolegi poza Grand Cherooke stały napęd - ale zawsze miał 4x4 - a GC wiadomo - automat. 

Bartek - wszystko racja - do każdego producenta można mieć jakieś ale. To tylko kolejny przykład. 

VW to dla mnie firma skreślona. 

W Grand Cheerokie koledze w 10 letnim aucie wymienili w ramach akcji serwisowej maty grzewcze przednich siedzeń. VW nie chciał wymienić chyba z 6 razy naprawianego komputera w Golfie IV. O 2.0 i 1,4 nie wspomnę.....

 

Lexus oczywiście że miał wpadkę i to wielką jak reszta Toyot. 2.2 d. 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym jest jedna wpadka w calej historii na tle setek wpadek konkurencji? Chociaz znam przypadek gdzie is220d ma 400kkm od nowego i to bezawaryjnje!;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym jest jedna wpadka w calej historii na tle setek wpadek konkurencji? Chociaz znam przypadek gdzie is220d ma 400kkm od nowego i to bezawaryjnje! ;)

lepszym wskaźnikiem byłby przelicznik ilość wpadek / ilości rodzajów silników w różnych wariantach produkowanych przez producenta. Im większe portfolio tym większa szansa problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

im większe portfolio - to tym większa wiedza i doświadczenie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda. zgadzam się generalnie. Dlatego subaru wprowadziło automat /cvt/ w połączeniu z sbd.

Widziałem kiedyś jak mój znajomy nowym sbd /już jakiś czas temu/ operował na parkingu na półsprzęgle to tylko czekałem kiedy usłyszę o problemach.

 

W 2007 kupiłem małżonce Forestera 2.5 aut. , wcale nie idealny egzemplarz z USA ( po dzwonie z ubezpieczalni ) i wiecie co ,  jeździ nim do dzisiaj , auto nie rdzewieje , żona  nie chce innego i jest to chyba najmniej awaryjne auto jakie mieliśmy od 1994 roku :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

im większe portfolio - to tym większa wiedza i doświadczenie ;)

pamiętam jak kolega na laborkach zepsłuj jakieś urządzenie pomiarowe. Prowadzącemu ze złości żyła skakała na szyi i się pyta: coś ty narobił? A kolega ze stoickim spokojem: nie myli się ten co nic nie robi. Hehe

Edytowane przez StaryWilk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co oczywiscie nie powinno miec miejsca, bo w tej cenie kazdy powinien moc "wsiasc, jechac i pier....c niuanse"

w ten sposób zabija się pewien magiczny "pierwiastek", coś co dawało przyjemność z jazdy  ;)

Kiedyś czytałem dobry artykuł chyba o nowym Triuphie Tigerze, motocykl ale chodziło o fakt rozwoju elektroniki wspomagającej kierowcę. Teraz w motocyklach ABS już nikogo nie dziwi, kontrola trakcji, mapy zapłonu w zależności od warunków na drodze itd. Autor, motocyklista z dużym stażem, który nie jednym motocyklem jeździł pisał, że duże enduro leci jak po szynach, wiatr, deszcz, pasy na jezdni, jakieś nierówności - po prostu znikają. Zawieszenie i elektronika robi praktycznie wszystko, w razie "W" są heble z ABS, czyli nie ma strachu. Nie ma strachu czyli można jechać szybciej. Mimowolnie. Ktoś napisze "trzeba się kontrolować", racja ale wszyscy którzy jeżdżą wiedzą jak to jest. Im pojazd bardziej izoluje od otoczenia i im więcej robi za kierowcę tym kierowca jest bardziej uśpiony "no bo przecież nic nie rzuca". Sam autor tamtego tekstu pytał na koniec czy te systemy nie sprawiają, że ludzie zaczynają bardziej wierzyć w swoje umiejętności (których brak jest maskowany przez elektronikę) a w końcu te umiejętności przeceniają, tak samo jak warunki panujące na drodze itd. Jeżeli ktoś ma problem ogarnąć sprawny technicznie samochód to znaczy że ma za słabe umiejętności a nie że samochód został źle zbudowany. Jak ktoś nie ogarnia Excela to jest to wina "nieogarniającego" czy samego programu?

 

Zależy co kto rozumie przez "specjalne" traktowanie. Dla kogoś czymś normalnym jest oddać zegarek na przegląd co 2- 3 lata, inny powie że ma starego ruska, chodzi od 30 lat i jest ok a przeglądy, czyszczenie i smarowanie są dla idiotów. V10 BMW jest najlepszym przykładem na to, że nawet marka premium za jaką uznaje się BMW jest za "cienkie" żeby otwarcie powiedzieć "nasz silnik trzeba serwisować tak i tak" bo klient się puknie w głowę i powie "panie, ja kupuje BMW a nie ferrari". Ktoś ma dane techniczne albo chociażby jakąkolwiek wiedzę o budowie silników, materiałach? Jakie są pasowania np panewek w starym 1.8 VW które klepie pół miliona bez cackania a jakie są w S85 z BMW? Jakie to wymusza podejście do użytkowania tego silnika? Etc. Jak ktoś ma pieniądze i pieniądze zastępują mu zdrowy rozsądek to jego problem. To że teraz ludzie żyją chwilą "kupię, pojeżdżę 2 lata i opchnę" to inna sprawa. Tak samo "biorę i mam w d.. że na zimnym się nie pałuje, moje i ja wiem jak się jeździ". 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 2007 kupiłem małżonce Forestera 2.5 aut. , wcale nie idealny egzemplarz z USA ( po dzwonie z ubezpieczalni ) i wiecie co ,  jeździ nim do dzisiaj , auto nie rdzewieje , żona  nie chce innego i jest to chyba najmniej awaryjne auto jakie mieliśmy od 1994 roku :D

Z 2007 roku to ostatni wypust Forestera II w dodatku 2.5 to benzyna, czyli samochod juz dopracowany. Problem dotyczyl kolejnej generacji i o tej pierwszej partii produkcyjnej, przynajmniej ja, nie moge powiedziec, ze byla pozbawiona wpadek :)

Obie generacje laczyl chyba wlasnie ten sam silnik i skrzynia ale nie jestem tego pewien. W kazdym razie oba te elemanty byly ok do 150 000 km, a wada skrzyni byly tylko 4 przelozenia.


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z 2007 roku to ostatni wypust Forestera II w dodatku 2.5 to benzyna, czyli samochod juz dopracowany. Problem dotyczyl kolejnej generacji i o tej pierwszej partii produkcyjnej, przynajmniej ja, nie moge powiedziec, ze byla pozbawiona wpadek :)

Obie generacje laczyl chyba wlasnie ten sam silnik i skrzynia ale nie jestem tego pewien. W kazdym razie oba te elemanty byly ok do 150 000 km, a wada skrzyni byly tylko 4 przelozenia.

 

Zgadza się skrzynia ma tylko 4 przełożenia i w niczym to nam nie przeszkadza ;)  Różnica odczuwalna jest przy prędkościach tzw. autostradowych gdy lecisz powiedzmy 170-180 kmh wtedy obroty silnika są po prostu wyżej , w aucie jest głośniej ale że to bokserek to nikomu to specjalnie nie przeszkadza  :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To byly czasy, ogolnoswiatowego lamentu, ze koniec swiata, bo Subaru ma diesla ;)

 

Najlepsze jest to, ze wielu zglaszajacych te awarie to byli wlasnie kierowcy z np. trzydziestoletnim stazem i na delikatna sugestie, ze styl jazdy mogl miec wplyw dostawali bialej goraczki, a prawda jest taka, ze mial. Wystarczyla drobna zmiana nawykow i bylo problem nie istnial.

Nie bronie Subaru, bo problem byl. Pamietam "Turbokamere" z tamtych lat i nonszalancje szychy z Subaru, ale jakby oczyscic sie z emocji to bylo tak jak pisze.

 

Moja Mama jezdzi Scenikiem 1.6 benzyna wlasnie ze zwyklym straym czterobiegowym automatem. Auto ma przejechane Bog wie ile bo licznik byl cofniety przy kilkuset tysiacach km (okazalo sie po latach w serwisie) w tej konfiguracji silnik jest nie do zajechania. Mama nie chce innego, nawet podjalem probe wymiany tego auta, ale bez skutku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z 2007 roku to ostatni wypust Forestera II w dodatku 2.5 to benzyna, czyli samochod juz dopracowany. Problem dotyczyl kolejnej generacji i o tej pierwszej partii produkcyjnej, przynajmniej ja, nie moge powiedziec, ze byla pozbawiona wpadek :)

Obie generacje laczyl chyba wlasnie ten sam silnik i skrzynia ale nie jestem tego pewien. W kazdym razie oba te elemanty byly ok do 150 000 km, a wada skrzyni byly tylko 4 przelozenia.

Kolega z pracy zakupił w 2007 subaru forestera dla żony i impreze dla siebie,w obu przypadkach po przajechaniu ok 100000 mil miał problem z uszczelką pod głowicą a w imprezie ze skrzynią.Wymienił na toyote tacome i honde pilot i stwierdził że nigdy więcej subaru.Na ten przykład moja żona jezdziła imprezą z tego samego roku bezawaryjnie do 120 000 i w 2013 zmieniła na nową już z 2 litrowym silnikiem i nie chce słyszeć o zmianie na innye3808d39fcee29875c8c26a7e7f3119e.jpg

Ja do zeszłego miesiąca jezdziłem subaru tribecą od 2008 bezawaryjnie i niestety sprzedałem. 2ec8c9f4cd48a0dc5ad3faed32b32e88.jpg

Zamieniłem na toyote highlander tylko dlatego że subaru zaprzestało dalszą produkcje tego modelu a szkoda bo to kawał dobrego auta był. f3dbf70b68104a56bc2e9dbed70f0dfc.jpg

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tribeci rzeczywiscie troche szkoda, to byl niezly samochod, a po face lifcie stal sie dodatkowo nawet niebrzydki :) Czego by nie mowic o Subaru, to napewno maja one dla mnie w sobie to "cos" i daja mnostwo frajdy z jazdy. Ja sie koledzy Waszym zonom nie dziwie, ze nie chca innych samochodw, chociaz nie sa one specjalnie kobiece. Komfort jazdy, jakosc wykonczenia, czy design pozostawiaja wiele do zyczenia, jednak naped maja bezkompromisowy. Ja, pomimo, ze mialem ze swoim forkiem naprawde sporo przejsc (raz nawet zepchnal z lawety alfe romeo i tak pojechal do serwisu), chcac go wymienic na kolejny samochod bez wahania wybralem dokladnie taki sam :) Niestety (lub stety) transakcja nie doszla do skutku, bo jak wplacalem zaliczke to samochod stal na placu, a jak wrocilem po urlopie, to w miedzyczasie diler sprzedal go innemu klientowi, a ja mialem czekac. Zawsze jednak biore go pod uwage jako drugie auto w rodzinie, ktorym jezdzi zona, tylko ze jej bardziej pasuja jakies takie male dziwadla :)

Edytowane przez 70'

Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.