Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Krystian

Piłka nożna, football, soccer czy jak kto zwał

Rekomendowane odpowiedzi

ale masz rację. Bardzo lubię lige angielską, to jedyna liga na świecie gdzie w każdej kolejce masz 5-6 ciekawych meczów do obejrzenia, tempo gry itp ja się zgadzam w 100%...

Co nie zmienia faktu, że w ostatnich latach angielskie drużyny odstają od europejskiej czołówki i nie można tego zrzucić na wyższe tempo ligowych spotkań. Arabskie i rosyjskie petrodolary zabiły angielską piłkę. Podejrzewam, że  Anglików, którzy wyszli w pierwszych 11-stkach tych 3 drużyn, które odpadły nie starczyłoby do stworzenia meczowej 16stki...

Nad czym ubolewam, bo jestem fanem wyspiarskiej piłki, polecam też oglądanie niższych lig angielskich jak ktoś lubi prawdziwą piłkę nożną.


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, wszystkiego pewnie zrzucić na to nie można ale nie tylko o tempo gry chodzi, ale także ilość meczów. Inni mogą lepiej przygotować się/ zregenerować siły w przerwie pomiędzy rundami a oni zasuwają cały czas. Nie wiem i może nigdy się nie dowiem czy tym spowodowana jest ich słabsza dyspozycja ale innego racjonalnego wytłumaczenia nie widzę. Niby nie od wczoraj grają w taki sposób ale... Inna sprawa, że może faktycznie ciągły napływ coraz większych pieniędzy za bardzo ich "rozluźnił". No cóż, byleby United wrócili na szczyt :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przerwa, przerwą ale przeciwnicy angielskich zespołów też mieli powyżej 40 meczów w nogach od początku sezonu. Po prostu harmonogram rozgrywania gier był inny. Z drugiej strony chyba to nie jest pierwszy sezon ;), w którym angielska liga gra na przełomie grudnia i stycznia, cykl treningowy powinien to uwzględniać.

Za Sports.pl:

Arsenal 44 mecze - AS Monaco 42
Chelsea 42 - Paris Saint-Germain 42
Manchester City 41 - Barcelona 42
Bardzo lubię oglądać PL, za tempo, zaangażowanie i nieprzewidywalność. Ale IMO równie dobrze ogląda mi się La Ligę i Bundesligę. I nie jest prawdą, że niespodzianek tam nie ma. Weźmy sam 2015 i porażki Barcelony z Malagą i Sociedad, Realu z Valencią i Bilbao, Atletico z Celtą, czy chociażby lanie jakiem Monachium sprawił Wolfsburg ;).  W innych ligach też są mecze z wybieganym ponad 100 km na zespół. 
Natomiast kadra reprezentacji Anglii, fakt nazwiska znane ale... z PL. Aktualnie chyba nikt z powoływanych nie gra w żadnej lidze poza angielską. Anglicy nie są bohaterami spektakularnych transferów. Jeszcze dekadę temu Anglia grała w ćwierćfinałach mistrzostw świata (2002 i 2006). Aktualnie wyjście z grupy i powrót do domu po pierwszym meczu fazy pucharowej to wszystko.  W 2014 było nawet gorzej, chociaż najgorzej było w 1994 i 2008 ;). Nie wiem jaka jest tego przyczyna, szkolenie złe, za dużo kasy psuje graczy (wydaje mi się że niektórzy młodzi Anglicy nawet sporo grają w lidze, wliczając topowe zespoły), transfery ludzi z zagranicy...

Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno porównywać wysiłek zawodników wg liczby gier ,minut na boisku ,czy przebiegniętych kilometrów,.Barclays Premier League ma o wiele wyższe tempo i wymaga większego zaangażowania od zawodników.(Wystarczy policzyć ile razy w ciągu sezonu angielskie kluby graja mecze derby)  Bundesliga ostatnio gra o to kiedy BM zapewni sobie kolejny tytuł mistrzowski,w pozostałych ligach europejskich rywalizacja ogranicza się do 2 max 3 czołowych klubów.Kasa nie psuje angielskiej piłki,tylko powoduje to ,że dla ich klubów priorytetem są rozgrywki krajowe.,.BPL jako produkt o wiele lepiej się sprzedaje niż rozgrywki UEFA dlatego zgodnie z prawami gospodarki rynkowej kluby angielskie zainteresowane są rozgrywkami własnej ligi.,Nikt nie ma do Mourinho pretensji o porażkę z PSG gdyż większym problemem są trzy remisy z rzędu w domowych meczach.,Zresztą ostatni mecz Chelsea vs Southampton był znakomitym widowiskiem i takiego poziomu emocji i zaangażowania próżno szukać w rozgrywkach Bundesligi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaangażowanie i emocje są równie, a może jeszcze bardziej, niekwantyfikowane i trudne do porównania jak wysiłek*. Oglądałem ten mecz. I wiele innych. Dlatego mogę postawić tezę, iż np. więcej emocji i zaangażowania było w ostatnim meczy Werderu z Wolfsburgiem. I nikt obiektywnie jej nie obali ;).  

 

PS

Po zastanowieniu stwierdzam, że wysiłek można oszacować, miarą może być przecież chociażby ilość energii zużyta na wykonanie pracy ;)

A jak oszacujemy emocje? Jednostką będzie jeden wrzask, jedno poderwanie z krzesełka/fotelu/kanapy, jedno złapanie się za głowę? A może jeden wku..w ;)

Edytowane przez mw75

Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaangażowanie i emocje są równie, a może jeszcze bardziej, niekwantyfikowane i trudne do porównania jak wysiłek. Oglądałem ten mecz. I wiele innych. Dlatego mogę postawić tezę, iż np. więcej emocji i zaangażowania było w ostatnim meczy Werderu z Wolfsburgiem. I nikt obiektywnie jej nie obali ;).  

Trudno mi polemizować,gdyż tego meczu nie widziałem wiem tylko ,że sporo bramek padło i to się zawsze podoba .Na pewno jednak stawką tego meczu nie było mistrzostwo Niemiec ponieważ w Bundeslidze nie gra się teraz o mistrzostwo.Mistrz Niemiec jest znany wcześniej niż terminarz rozgrywek na kolejny sezon 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety. Miejmy nadzieję, ze dominacja Monachium, dla dobra Bundesligi, zostanie przełamana. Aczkolwiek trudno mi aktualnie wskazać kandydata. Może właśnie Wolfsburg, wszak byli mistrzami w 2008/09.

 

Taka sytuacja, jeżeli mistrz zostanie wyłoniony wcześnie, jest nudna po prostu. 

W 2012/13 Manchester United skończył z przewagą ponad 10 punktów. Co jak na Anglię w powiedzmy ostatniej dekadzie było sporym dokonaniem (dwukrotnie Chelsea 10 lat temu).

Najfajniejsze jednak są końcówki takie jak w 2011/12 ;).

Edytowane przez mw75

Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poprzedniej niedzieli oprócz meczu Chelsea Southampton w telewizji obejrzałem na stadionie Yankee historyczny pierwszy występ NYCFC vs New England Revolution.,Jeszcze bez Franka Lamparda w składzie NYCFC zagrał niezły mecz. Trochę  wtopa z przystosowaniem pola bejsbolowego na boisko, gdyż wszystkie akcje na południową  bramkę  byly niewidoczne z mojego sektora. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzieliście interwencję Łukasza Skorupskiego przy drugiej bramce dla Fiorentiny dzisiaj? Ależ mu wyszedł babol... :(

Lepiej czasami puścić piłkę na róg... 

 

Jeżeli ktoś nie ogląda meczu to filmy już są:

https://www.youtube.com/watch?v=Uy6B98tzeXw

 

PS

A w Kijowie na 10 minut do końca Dynamo leje Everton 5:1. Everton ma chwilę na strzelenie 3 bramek. Inaczej, ZERO klubów z PL w pucharach, jakichkolwiek :unsure: .

Edytowane przez mw75

Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, Everton mnie bardzo niemile zaskoczył, bo lubię ten klub. Liczyłem, że wreszcie wygrają jakiś puchar po 30 latach. A pomyśleć, że gdyby nie tragedia na Heysel, to pewnie w gablocie mieliby dziś z 2 lub 3 Puchary Europy...

 

W angielskich klubach gra za dużo obcokrajowców. Wielkość tamtych klubów budowali tacy gracze, jak Callaghan, McGovern, Bremner, Giles, Hansen - Anglicy, Szkoci, Irlandczycy gotowi gryźc trawę, by nie dopuścić do autu dla rywala. A dziś - najemnicy, w dodatku przewartościowani, a czasem do tego idioci, jak Nasri.

 

Obejrzałem Barcę, przyznam - cieszę się. O kolejnych powtórkach w ćwierćfinałałach i znanych już składach półfinałów nie będę mówił, by nie zanudzać Kolegów. Uwielbiam piłkę i nie lubię Ligi Mistrzów właśnie dlatego, że uwielbiam piłkę ;)

Edytowane przez Edmund Exley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co sądzisz o mundialu w listopadzie 2022 ??? Czego się nie robi dla kasy :). Choć z jednej strony zawodnicy będą w trakcie sezonu i będą ograni. Z drugiej jednak oglądać w tv mundial w listopadzie a finał 18 grudnia - Św. Mikołaj będzie wręczał puchar?


Krystian "KriSu"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Dzisiaj Gran Derbi. Jaki obstawiacie wynik ?. Ja trzymam kciuki za Barcę i przy okazji chcąc jakoś zaznaczyć ten dzień, wrzuciłem na główną stronę AP Club sporo materiału o Leo Messim (ambasador AP). Zainteresowanych tematem zapraszam :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie kibicuje żadnej z tych drużyn, liczę na świetny mecz bez względy na wynik. Na dzień dzisiejszy faworytem jest chyba Barcelona, Krystynie i spółce coś się ostatnio gała nie kleji.

 

Wysłane z mojego GT-I9305


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem kibicem Realu, ale ślepy nie jestem, na ten moment Barca jest w lepszej formie, gra u siebie i chce rewanżu za jesień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serce za Realem, rozum za Barceloną. Niestety  :) Obstawiam 3:1 dla Barcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam po prostu nadzieję na świetne widowisko.

W Bundeslidze sensacja, Monachium przegrywa u siebie z Gladbach, w Poznaniu Douglas pięknym strzałem zdobywa bramkę z wolnego, chwile później kontra i 2-0 dla Lecha a Legia gra w 10. W Anglii super emocje (Gerrard zaliczył występ życia chyba). Dobry piłkarsko weekend, chociaż nie miałem czasu za dużo oglądać. 

Edytowane przez mw75

Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No poszalał dziś Stiwen hehehe


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezły mecz. Real powinien prowadzić 3:1 (poprzeczka Ronaldo i strzał Bale'a z 8 metrów obok bramki).

Ronaldo nawet sie nie umywa do Suareza - ten ostatni w udawaniu przebija wszystkich znanych mi dotąd piłkarzy ;)


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Marnie to na razie wygląda  :unsure:.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyżby Barca jeszcze nie naladowala baterii po meczu z Citizens?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ronaldo nawet sie nie umywa do Suareza - ten ostatni w udawaniu przebija wszystkich znanych mi dotąd piłkarzy ;)

 

A włoskiego piłkarza żadnego nie znasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A włoskiego piłkarza żadnego nie znasz?

Heh, no rzeczywiście. Ale żeby na tym poziomie taka żenadę odstawiać ;)


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny mecz, może nie piękny, nie porywający ale ciekawy do oglądania. Niespodziewanie wyrównany, ostry.

Po bramce Suareza Real oklapł.

A jeżeli o symulowaniu mowa to kilku graczy Barcy ma większe doświadczenie niż Urugwajczyk ;).  Nawet w tym wątku są filmy. Symulowanie lub "dodawanie od siebie" czy też wywieranie presji na sędziego są teraz niestety częścią futbolu.  :(


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeżeli o symulowaniu mowa to kilku graczy Barcy ma większe doświadczenie niż Urugwajczyk ;).  Nawet w tym wątku są filmy. Symulowanie lub "dodawanie od siebie" czy też wywieranie presji na sędziego są teraz niestety częścią futbolu.  :(

No tak, ma dobrych nauczycieli.

Druga połowa na korzyść Barcy, po bramce Suareza Real opadł z sił i nadziei. Mnie najbardziej boli słaby mecz Kroosa - same straty w drugiej połowie, to nie ten sam piłkarz co w zeszłym roku (musiała kiedyś przyjść słabsza forma, szkoda ze nie po sezonie).


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Dobrze jest. Mecz nie był porywający, ale 4 punkty przewagi nad Realem są.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.