Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
dziadek

Roczniak Gustav Becker

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni Panowie

 

Podam trochę więcej parametrów w/w roczniaka.

-Płyta w moim roczniaku jest taka sama jak płyta nr.1147 w katalogu "400 Day Clock Repair Guide"autorstwa Pana Charles Terwilliger

wymierzone i sprawdzone, brakuje jedynie małego gwintowanego otworu drugiego od góry w katalogu.

-Grubość płyty ma 1,8 mm - dokładny pomiar

-Wahadło kulkowe.

-Cyferblat biała porcelanka.

-Grubość włosa typowa dla Beckera.

-Wahadło osiąga wychył całkowity 345 stopni.

-Regulacja prędkości chodu na wahadle działa w pełnym zakresie.

-Nie jest jeszcze właściwie ustawiony kąt nachylenia włosa na górnej zawieszce co powoduje że ściąga go trochę w prawo.

-Mechznizm posiada o jedno koło pośrednie więcej niż pozostałe znane mi mechanizmy roczniaków Beckera.

 

 

Co się tyczy dat nad płytami w w/w katalogu to proponuję rozważyć taką oto sugestię.

Data nad rysunkiem płyty moim zdaniem podkreślam jeszcze raz moim zdaniem jest datą która informuje o roku /około/ w którym dany model płyty wprowadzono do produkcji lub ją poprawiano dotyczy to również modyfikacji sygnatur Beckera. Nie musi ona oznaczać że konkretnego

roczniaka wyprodukowano dokładnie w tym roku.

Natomiast włściwej daty prodykcji konkretnego zegara Gustava Beckera należy szukać moim zdaniem w kolejności numerycznej.

Kłopot tylko z tymi zegarami które nie mają wybitych numerów fabrycznych lub mają trzy lub cztero cyfrowe.

Takie zegary budzą u mnie pewne podejrzenia i często nie mam pewności w którym roku zostały wyprodukowane.

O tym że nie jest to takie proste świadczy między innymi spór jaki wynikł między Panami.

Dodam jeszcze że w 2004 roku jadąc w góry zatrzymaliśmy się /z żoną/ w pięknym dużym mieście na południu Polski i w pewnej galerii z antykami widziałem taki sam model jaki posiadam, różnił się tylko wahadłem miał talerzowe i galerię ze śrubkami nie pamiętam jaki miał numer.

Zegar był bardzo ładnie odnowiony i sprzedawca posiadał pisemny opis wydany przez pracownię która go odnowiła, z którego wynikało

że został wyprodukowany w około 1901 roku i jest w 100% oryginalny.

Ale co się tyczy mojego zegara to wciąż nie mam pewności.

 

Pozdrawiam

dziadek

 

P.S.

1- Zegary które posiadam nie są przeznaczone do sprzedaży więc wycena nie jest mi potrzebna. Chciałbym tylko w miarę precyzyjnie przy Państwa pomocy ustalić datę produkcji kilku egzemplarzy co do których mam wątpliwości i sam nie jestem w stanie ustalić daty ich produkcji.

2- Nie jestem zegarmistrzem.

3- W katalogu "400 Day Clock Repair Guide" jest jeden roczniak wyprodukowany przez Junghansa strona 38 zdjęcie nr.50 ma płytę nr.1171 strona 97 i 165 /taki egzemplarz również posiadam/.


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
post-22303-0-88438100-1331251157.jpg

post-22303-0-55918800-1331251156.jpg


Wojtek + Certina Club 2000 od lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mechznizm posiada o jedno koło pośrednie więcej niż pozostałe znane mi mechanizmy roczniaków Beckera.

 

Szanowny Panie "dziadku" ... śmiesznie to brzmi - może choć imię Pan zdradzi ?

 

Ponieważ posiada Pan w swoim zegarze ( o którym rozmawiamy ) mechanizm z zębnikami palcowymi, trudno by się robiło przełożenie z osi minutowej na oś wychwytu (przekładnia chodu ) jako jednostopniowe. ( jeżeli mnie pamięć nie myli zegary roczne maiły od 6 do 12 półokresów na minutę - łatwo wyliczyć jakie musi być przełożenie )

W związku z tym zapewne zrobione jest dwustopniowe przełożenie w tym miejscu.

Ponieważ nie udało się Panu pokazać mechanizmu na zdjęciach, takiego rozwiązania jedynie mogę się domyślać.

 

 

Co się tyczy dat nad płytami w w/w katalogu to proponuję rozważyć taką oto sugestię.

Data nad rysunkiem płyty moim zdaniem podkreślam jeszcze raz moim zdaniem jest datą która informuje o roku /około/ w którym dany model płyty wprowadzono do produkcji lub ją poprawiano dotyczy to również modyfikacji sygnatur Beckera.

 

Moim również - ten wątek był pisany w czerwcu:

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/34660-plyty-na-zapas/

 

Jeszcze co do "dodatkowego otworu " na skanie płyty - wg mnie to nie jest otwór a skaza materiałowa płyty ( nie jest okrągły - proszę powiększyć i sprawdzić ). Ponieważ może być wgłębienie od skazy( uszkodzenia mechanicznego ?) w tym miejscu na płycie, pojawiło się na skanie.


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie Dziadku i jeśli to Pana ciągle interesuje, to podzielę się swoimi spostrzeżeniami:

 

Data nad rysunkiem płyty moim zdaniem podkreślam jeszcze raz moim zdaniem jest datą która informuje o roku /około/ w którym dany model płyty wprowadzono do produkcji lub ją poprawiano dotyczy to również modyfikacji sygnatur Beckera. Nie musi ona oznaczać że konkretnego roczniaka wyprodukowano dokładnie w tym roku.

Nie da się obronić takiej tezy. Fabryki Beckera produkowały zegary seryjnie, roczniaki stanowiły kilka procent całej produkcji, a robotnicy szczególnie kształceni nie byli. W danym momencie mogli opanować jeden rodzaj mechanizmu, wystarczy że obudów było kilkanaście. Mam na myśli linię produkującą roczniaki. Żonglowanie 20 rodzajami płyt w 8 lat, to przecież niemożliwe. A później co? Żadnych zmian? Zrobiłem skan dwóch płyt (w tym celu rozebrałem najcenniejszy mechanizm) obejmujących przedział 25 lat produkcji ? nie było żadnych modyfikacji sygnatur ani szczególnie istotnych zmian w mechaniźmie. Wszystkie medalowe i BHA płyty u Terwilligera mają swoje odbicie w moich płytach (poza szkieletorem, ale jak będę duży to sobie kupię). Pozostałe płyty to beckery z Czarnolasu. Proszę zauważyć, napis ?made in Germany? lub ?Germany? na produktach ze Świebodzic przed IWŚ, to chyba niemożliwe. Po wojnie ? tak. Gustav Becker był Prusakiem (paradował z Orderem Korony Pruskiej w klapie) i Ślązakiem, jego dzieci i bratankowie podobnie. Co innego w Schwarzwaldzie, to były Niemcy. Poza tym, w Schrambergu mocne były tradycje produkcji chałupniczej, można sobie wyobrazić rodzinne montownie składające roczniaki z części pobranych w centrali i nanoszących zadaną numerację ręcznie drążarkami lub palcowym 0,8 i pantografem. A swoją drogą to chichot historii: Becker uśmiercił rzemiosło zegarmistrzowskie w Wiedniu, a sam poległ pożarty przez producenta drewnianych zegarów ludowych.

 

Podsumowując; proszę zrobić taki zabieg:

1. podzielić wszystkie płyty u ChW na dwie grupy: medalową + BHA + szkieletory (Freiburg) i pozostałe (Schramberg)

2. w pierwszej grupie najpierw te bez osłony włosa, są starsze; póżniej te ze sprężyną zapadki z kołeczkiem po lewej stronie i na końcu te z blokadą po prawej stronie wkręta sprężyny

3. Teraz popatrzeć na numery, i co? Jawi się porządek? Wyjątek: płyta 1207AA ? obstawiłbym eksport ze Śląska do centralnych Niemiec (zamówienie specjalne, brak sygnatury medalowej a numer z puli freiburskiej)

4. W grupie schramberskiej wszystkie płyty są jednakowe z wyjątkiem Pańskiej, tę umieściłbym na samej górze jako najmłodszą, obok swojej sąsiadki z książki która, jak pokazałem w katalogach, jest z roku 1932.

 

Natomiast właściwej daty produkcji konkretnego zegara Gustava Beckera należy szukać moim zdaniem w kolejności numerycznej.

Tak, jeśli pochodzi z Freiburga in Schlesien. Numery służyły rozliczeniom z fiskusem, nam w Polsce wydaje się, że można je było fałszować, Prusakom czy Niemcom chyba nie.

 

Kłopot tylko z tymi zegarami które nie mają wybitych numerów fabrycznych lub mają trzy lub cztero cyfrowe. Takie zegary budzą u mnie pewne podejrzenia i często nie mam pewności w którym roku zostały wyprodukowane.

Brak numeru moze świadczyć, że płyta była poza ewidencją sprzedaży, np. na potrzeby biura konstrukcyjnego. A może to biuro prowadziło własny rejest płyt zamawianych w wydziałach produkcyjnych, który doszedł do kilku tysięcy? Nie ma dowodów, ale takie biuro w fabryce musiało istnieć. Numery dwu-, trzy- i czterocyfrowe bez medalu, to Schramberg. Mój najstarszy becker jest pięciocyfrowy, relikwia ta była prezentowana na I Dolnośląskiej Wystawie Zegarów Gustava Beckera w Świebodzicach. Trzy- i czterocyfrowe to byłyby obiekty muzealne o ogromnej wartości.

 

O tym że nie jest to takie proste świadczy między innymi spór jaki wynikł między Panami.

Muszę zaprotestować, nie jestem w sporze z Mariuszem. Sporne jest jedynie datowanie rycin płyt w książce Terwilligera. Rycin czy rysunków, a nie jak piszą niektórzy skanów. Ryciny są dziełem grafika i pochodzą z lat 50. a wtedy to nie tylko skanerów nie było, ale nawet tranzystorów. To, że w niektórych miejscach są dziurki, a nie powinno ich być, w innych nie ma i zegara zmontować się nie da, to może być błąd rysunkowy.

 

Zegar był bardzo ładnie odnowiony i sprzedawca posiadał pisemny opis wydany przez pracownię która go odnowiła, z którego wynikało

że został wyprodukowany w około 1901 roku i jest w 100% oryginalny.

Pracownia zapewne skorzystała z publikacji, którą omawiamy. Jak wszyscy i raczej bez zastanowienia. Tylna płyta była na kołki czy śrubki, pamięta Pan? Pozwolę sobie przywołać zdjęcie z innego tematu

 

DSC07049.JPG

 

Żaden z przezentowanych tu roczniaków nie pochodzi z roku 1900, wszystkie są kilka lat późniejsze (najmłodszy jest ten ostatni z większą tarczą), ale do Pańskiego niepodobne. Te są z Freiburga i sprzed I wojny światowej.

 

Ale co się tyczy mojego zegara to wciąż nie mam pewności.

Jeśli ciągle jest Pan nieprzekonany, to możemy zrobić jeszcze parę testów:

1. Proszę porównać postumenty swojego roczniaka z tymi wyżej, jeśli mają inny, prostszy kształt bez moletowania, to póżny becker

2. Jeśli środkowa (wewnętrzna) część jest stalowa (przyciąga magnes) to późny becker

3. Jeśli postument składa się z dwóch części, to późny becker

4. Jeśli wewnątrz postumentu znajdują się trzy krążki tektury zamiast deseczki, to późny becker

5. Jeśli po zdjęciu rurek z wsporników mechanizmu trzpienie będą owinięty drutem, to późny becker

6. Jeśli koło zmianowe pracuje na półosi a nie pod półmostkiem, to późny becker

7. Jeśli porcelanka tarczy jest biała a nie żółta, to późny becker

8. Jeśli wahadło jest 4-kulowe, to późny becker

9. Jeśli tylna płyta mocowana jest śrubkami, to późny becker

10. Jeśli gzymsik na górze nie jest na śrubki, to póżny becker

 

A ponadto:

1. sygnatura na tarczy, lata 20/30.

2. sygnatura na mechaniźmie, lata 20/30.

3. płyty wykrawane, a nie frezowane, lata 30.

4. drobne elementy, w tym wspornik włosa wykrawane a nie frezowane, lata 30.

5. wspornik włosa jak z katalogu z 1932r.

6. Górne mocowanie włosa jak z katalogu z 1932r.

7. Cienkie blachy z których zrobiono płyty, lata 20/30.

 

Podzieliłem się kluczem do datowania beckerów, myślę że Pan jest w stanie to docenić. Książki oczywiście są dobre, ale nie zastąpią własnego doświadczenia. Z każdym z wymienionych argumentów można dyskutować, gdybać, spekulować, ale wszystkie razem składają się na obraz całości. Za rokiem 1900 przemawia tylko datowanie z książki, w której beckery są zabałaganione. W kwestii jungansów, to szukałem w książce prostokątnych z nadzieją znalezienia takiego Jungansa jak Pański Becker, ale nie było. Sądzę, że jeszcze się znajdzie.

 

Myślę, że może Pan przyjąć, iż jest w posiadaniu jednego z ostatnich roczniaków GB i z tego powodu jest to zegar szczególny.

 

Co do moich motywów, to przyjęcie tezy, że Pański roczniak mógłby być z 1902 roku zburzyłoby moją chronologię tych pięknych zegarów jak również przeświadczenie o wysokiej jakości czasomierzy pochodzących z fabryki w Świebodzicach. To po prostu niemożliwe, aby fabryka Beckera wyprodukowała taki mechanizm na pocz. XX wieku. A poza tym, czuję się Ślązakiem, podobnie jak ziomal Gustav Becker (z okazji Święta Zmarłych zapalę świeczkę na Jego grobie) a Jego dobrego imienia będę bronił do upadłego. Inaczej już dawno bym zrezygnował z tej pisaniny.

Edytowane przez WueM

Wojtek + Certina Club 2000 od lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zegary roczne miały od 6 do 12 półokresów na minutę

Mimo cytatu nie piszę odpowiedzi na post ani też odpowiedzi nie oczekuję. Piszę ze względu na dydaktyczne cele tego forum.

 

Półokres należy mierzyć jednostką czasu choć lepiej podawać cały okres, czyli czas trwania jednego drgania (dwóch wychyleń lub dwóch wahnięć ? broń Boże: półwahnięć, co Prezes naszego Klubu, prof. Zdzisław Mrugalski zawsze prostował: półwahnięcie nie istnieje). Warto zajrzeć: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/1087-slownik-pojec-zegarmistrzowskich/page__st__40__p__301129entry301129

 

W przypadku beckerów okres drgań wahadła torsyjnego (skrętnego) wynosi 7,5 sek

 

Pólokres na minutę, to coś w stylu ?60 min na godz.? Z drugiej strony: 6 do 12 półokresów na min znaczyłoby 12 do 24 całych okresów na min :P Półokres to nie jest drganie, to czas!

Rozumiem, że chodzi o częstotliwość drgań (nie częstość). Ta wyraża liczbę drgań w jednostce czasu i jest odwrotnością okresu. Jednostką częstotliwości w SI jest herc (Hz = s-1), może być stosowana min-1.

 

W przypadku beckerów częstotliwość wynosi 8 drgań na minutę, czyli 0,133 Hz

 

W sumie niby nic odkrywczego, ale zawsze warto sobie odświeżyć szkolne wiadomości.


Wojtek + Certina Club 2000 od lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taa... Do tego kotła, w którym mieszacie ja dodam, ze pokazało się ostatnio tyle roczniaków Beckera wspólczenej (CNC) produkcji czeskiej, że w tym temacie nie ma juz właściwie ekspertów... :P


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszę ze względu na dydaktyczne cele tego forum.

 

W przypadku beckerów okres drgań wahadła torsyjnego (skrętnego) wynosi 7,5 sek

 

Pólokres na minutę, to coś w stylu ?60 min na godz.? Z drugiej strony: 6 do 12 półokresów na min znaczyłoby 12 do 24 całych okresów na min B) Półokres to nie jest drganie, to czas!

Rozumiem, że chodzi o częstotliwość drgań (nie częstość). Ta wyraża liczbę drgań w jednostce czasu i jest odwrotnością okresu. Jednostką częstotliwości w SI jest herc (Hz = s-1), może być stosowana min-1.

 

W przypadku beckerów częstotliwość wynosi 8 drgań na minutę, czyli 0,133 Hz

 

W sumie niby nic odkrywczego, ale zawsze warto sobie odświeżyć szkolne wiadomości.

 

:):):):):D

 

Chciałem tylko powiedzieć, że zdarza mi się pisać na tym forum , ale WueM nie był i nie jest wyrazicielem moich opinii.

Nie mam również obowiązku poprawiania kogokolwiek na tym forum i zastrzegam sobie możliwość odnoszenia się tylko do części postu, co nie znaczy, że pozostała część postu, do którego się odnoszę jest prawidłowa wg mnie.

 

WueM - podoba mi się to co piszesz, bo się bawię znakomicie. To nie ważne, że jest wielu fragmentach nielogiczne, bez sensu, nie trafione czy po prostu błędne...

Wychodzę z założenia, że pisać każdy może :D

 

Chyba na forum są jacyś moderatorzy (?) - skoro pozwalają Ci pisać w imieniu "fachowców" forum a fachowcy nie protestują - pisz chłopie - pisz jak najwięcej.

Oglądaj He-Mana, czasopisma z obrazkami (i uważaj je za przeczytane) i pisz na forum - jak najwięcej pisz.

 

PS poprawiam - rozszyfrowałem Cię WueM (?) :P - chcesz swoim kosztem ( ośmieszania się ) pobić rekord przeglądnięć... ale to post dziadka nie Twój !

Edytowane przez Mariusz

Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

B):D :D :) :)

 

Chciałem tylko powiedzieć, że zdarza mi się pisać na tym forum , [...]

 

PS poprawiam - rozszyfrowałem Cię WueM (?) :P - chcesz swoim kosztem ( ośmieszania się ) pobić rekord przeglądnięć... ale to post dziadka nie Twój !

 

Może jednak na temat, bo za chwilę opiszesz nam tu życiorys WueMa swojego własnego pomysłu, a tego to już na pewno nikt tu nie ma zamiaru czytać...


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może jednak na temat, bo za chwilę opiszesz nam tu życiorys WueMa swojego własnego pomysłu, a tego to już na pewno nikt tu nie ma zamiaru czytać...

 

Piotr - ja nic do życiorysu WueM-a nie mam.

Z tego co pisze mogę wywnioskować, że jest fajnym, ambitnym człowiekiem, ma dużo dobrych chęci - tak mi się wydaje - może się mylę.

 

Wydaje mi się jednak , że to forum to nie Hyde Park i nie należy pisać rzeczy nieprawdziwych, a jeżeli się to komuś przydarzy, pozostali powinni to wspólnymi siłami prostować, by osoby postronne czytając nie zostały wprowadzone w błąd.

 

Prosiłem WueMa by dodawał zwrot "wg mnie" i wtedy będzie można z logicznego pkt widzenia pomijać (niektóre przynajmniej) jego wywody i ich nie prostować.

Nie wiem dlaczego fachowcy na tym forum nie prostują postów swojego kolegi - może ich nie widzą ?

 

Tak czy owak - ten wątek bez POZORNIE poza tematycznych dopisków poddających w wątpliwość wypowiedzi WueMa zmieniłby zupełnie swoją wartość edukacyjną.

Na prawdę się na WueM-a nie zawziąłem - to WueM uparł się na pisanie dziwnych rzeczy.

Ten He-Man i czytanie obrazków odnosi się do jego wcześniejszych wypowiedzi i ma bezpośredni z nimi związek.

 

Chciałbym jeszcze wrócić do roczniaka Dziadka.

Szanowny Panie - napisał Pan o kącie obrotu wahadła, że wynosi ponad 300 stopni.

Czy mógłby Pan doprecyzować ?

Przy tak dużym kącie wydaje mi się, że powinna występować opcja 20-to sekundowego okresu.

Nie miałem możliwości "bawienia się" roczniakami Beckera z palcowymi zębnikami w związku z czym nie miałem możliwości poznania ich założeń konstrukcyjnych.


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wiem dlaczego fachowcy na tym forum nie prostują postów swojego kolegi - może ich nie widzą ?

 

 

No to może z tego wysnuj wniosek sam, to nic trudnego.

Temat datowania jest zawsze kontrowersyjny, szczególnie gdy nie można konkretnie datować według numeru. Książki na takie tematy piszą najczęściej ludzie o dużej wiedzy ogólnej, ale nie tej konkretnej i często znajdowane tam błędy powodują, że nie opieram sie w stu procentach na jednym źródle. Tutaj ja jestem też takim posiadajacym wiedze ogólną, ale nie konkretną o Beckerach, więc nie staram się nawet poprzeć silnie któregokolwiek z was, ale jako sędzia sportowy ogłosiłbym tu remis, ze wskazaniem na WueMa... :P


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr - zlituj się.

Gdzie widzisz tu poważną rozmowę o datowaniu ???

Żeby ją ROZPOCZĄĆ potrzeba przedstawić jakieś fakty, potem zebrać do kupy, podsumować i wysnuć wnioski.

 

Wiesz ile jest warte pisanie WueM-a ? - tyle co jego ostatni post ze "szkolnymi wiadomościami"

 

Jesteś moderatorem - jeżeli masz choć PODSTAWOWĄ wiedzę ogólną ( w co nie wątpię ) popraw ten post Waszego kolegi, bo ja już nie mam ani siły ani ochoty.

 

Mam wysnuć wnioski ?

Jest kilka możliwości - albo Wszyscy mają wszystko w d... , albo "fachowcy" są na poziomie takim, że błędów u WueM-a nie zauważają B)

 

Gdyby ta dyskusja była na poważnie spaliłbym się ze wstydu (jako stary użytkownik) przed Panem Dziadkiem, który jest nowy na forum i teoretycznie liczył na pomoc fachowców.

 

Jak pisałem drugiemu Piotrowi - z przyjemnością porozmawiam o roczniakach, ale niech to ma "ręce i nogi" a nie popada w abstrakcję i herezję :P


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla dobra sprawy kasuję zawartość postu jako niemerytoryczną

Edytowane przez WueM

Wojtek + Certina Club 2000 od lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr - zlituj się.

Gdzie widzisz tu poważną rozmowę o datowaniu ???

Żeby ją ROZPOCZĄĆ potrzeba przedstawić jakieś fakty, potem zebrać do kupy, podsumować i wysnuć wnioski.

 

No widzisz, przecież wiesz jak powinna wyglądać regulaminowa dyskusja, ale już dawno tutaj zamiast "przedstawić jakieś fakty, potem zebrać do kupy, podsumować i wysnuć wnioski" opowiadasz nam tu jakie przymioty charakteru ma WueM. Moim zdaniem to jest dowód na to, że już dawno skończyły się Tobie argumenty merytoryczne.

 

 

Wiesz ile jest warte pisanie WueM-a ? - tyle co jego ostatni post ze "szkolnymi wiadomościami"

 

Od WueMa wymagasz, żeby pisał "moim zdaniem" a sam tego nie stosujesz.

 

Jesteś moderatorem - jeżeli masz choć PODSTAWOWĄ wiedzę ogólną ( w co nie wątpię ) popraw ten post Waszego kolegi, bo ja już nie mam ani siły ani ochoty.

 

Tutaj nie ma moderatora, a poza tym moderator nie jest od tego, żeby prowadzić za kogoś dyskusje.

 

Gdyby ta dyskusja była na poważnie spaliłbym się ze wstydu (jako stary użytkownik) przed Panem Dziadkiem, który jest nowy na forum i teoretycznie liczył na pomoc fachowców.

 

Wystarczy jak każdy będzie się "palił" za siebie.

 

Jak pisałem drugiemu Piotrowi - z przyjemnością porozmawiam o roczniakach, ale niech to ma "ręce i nogi" a nie popada w abstrakcję i herezję B)

 

A rozmowa i zbijanie "abstrakcji i herezji" przeciwnika powinno polegać na, przypomnę Tobie: "przedstawić jakieś fakty, potem zebrać do kupy, podsumować i wysnuć wnioski" i wtedy rozmowa będzie na pewno przyjemna.

 

 

Ten Cały elaborat napisałem też nie na temat, więc w zasadzie powinien być stąd usuniety tak jak i pozostałe takie posty. :P

Edytowane przez Piotr Ratyński

Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie Dziadku, wyłoniły się trzy możliwości:

 


  1. Zegar jest oryginałem i pochodzi z ok. 1935 roku (jeden z ostatnich GB); to moja teza
     
  2. Zegar jest składakiem: mechanizm z roku 1902 (za ChT) reszta z lat 30. XX w.; dopuszczam taką możliwość, bardziej z pokory niż przekonania
     
  3. Zegar jest oryginalnym beckerem pochodzącym z roku ok. 1902 (jeden z pierwszych (próbnych?) zegarów Gustava Beckera); teza Mariusza, jeśli ją dobrze wyłowiłem

 

Jeśli coś pokręciłem w 3. tezie, to proszę Mariusza o poprawę.


Wojtek + Certina Club 2000 od lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończyły się argumenty ?

Nie sądzę - raczej cierpliwość.

Postaram się wytłumaczyć na poziomie dostępnym.

 

Jaś przyniósł do szkoły 4 jabłka.

Ponieważ miał licznych kolegów z którymi chciał się podzielić postanowił każde jabłko przekroić na PÓŁ .

W wyniku tego otrzymał 8 połówek.

 

Gdyby je złożył zapewne dostałby 4 jabłka ( a nie 16 !!! )

Należy zapamiętać - by z połówek otrzymać całe jednostki należy ilość połówek podzielić przez 2.

 

Czy to na prawdę takie trudne ???

 

Okres wahadła to czas w którym wahadło powróci do pozycji "startowej".

Z angielska - wykona 2 beats ( chyba od dwóch uderzenia kotwicy).

W przybliżeniu ( oczywiście zależy co uznamy za dozwolone przybliżenie ) czas wahnięcia w jedną stronę i czas powrotu do pozycji startowej są jednakowe. Podkreślam - w przybliżeniu. Dlatego POTOCZNIE można mówić o półokresie, czyli połowie okresu.

Roczniaki mają od 6 do 12 półokresów ( zaryzykowałbym stwierdzenie - w większości 8 ) co daje nam od 3 do 6 okresów na minutę.

 

By dowiedzieć się ile sekund trwa okres wahań roczniaka należy podzielić ilość sekund w minucie ( jest ich 60 ) przez ilość okresów od 3 do 6.

Dla większości roczniaków to 15 sekund.

 

 

Co do zależności okresu i kąta obrotu.

Przy większym kącie następuje szybsze zmęczenie materiału.

By zachować znośne parametry zużycia należałoby np wydłużyć włos roczniaka.

To zaowocuje wydłużeniem czasu trwania okresu.

 

 

Nie uważam, że ten post i wcześniejsze są off topic. Służą zorientowaniu się na ile poważnie można brać piszącego.

Podtrzymuję swoje zdanie - wszystkie posty WueMa mają podobną wartość jak ten dydaktyczny - może tylko inne mniej rażą.


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończyły się argumenty ?

Nie sądzę - raczej cierpliwość.

 

To znaczy, że jak stracisz cierpliwość, to wtedy pisanie nie na temat i wycieczki osobiste są usprawiedliwione?

 

Czy to na prawdę takie trudne ???

 

Wprawdzie WueM pomylił okresy z wahnięciami, bo to nie "okres drgań wahadła torsyjnego wynosi 7,5 sek", ale jedno wahniecie, czyli okres (dwa wahnięcia) wynosi 15 sek, ale trudno znaleźć tu coś wspólnego z datowaniem roczniaka dziadka. Udowodnienie, że ktoś się myli, to jeszcze nie dowód, że samemu ma się rację. Jeżeli chodzi zaś o datowanie, to żaden z was nie przekonał mnie na 100%.

 

Nie uważam, że ten post i wcześniejsze są off topic. Służą zorientowaniu się na ile poważnie można brać piszącego.

 

Wysmyczyliśmy tu około 4 stron tekstu, z czego wypowiedzi na temat jest ledwie połowa, ja też się do tego przyczyniłem, ale mam już dość tak jak i dziadek.

Edytowane przez Piotr Ratyński

Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Temption

Wybrane cytaty:

 

?Piotr - ja nic do życiorysu WueM-a nie mam.?

 

??pozostali powinni to wspólnymi siłami prostować, by osoby postronne czytając nie zostały wprowadzone w błąd.?

 

?Tak czy owak - ten wątek bez POZORNIE poza tematycznych dopisków poddających w wątpliwość wypowiedzi WueMa zmieniłby zupełnie swoją wartość edukacyjną.

Na prawdę się na WueM-a nie zawziąłem - to WueM uparł się na pisanie dziwnych rzeczy.?

 

 

Mariusz,

próbowałem przebrnąć przez ten post, aby doszukać się rozwinięcia jego pierwotnego sensu. ?Im dalej w las? tym bardziej przypomina to ?uroczą pyskówkę?. Temat przestał się już dawno liczyć. W tym, co przeczytałem, zanim poszedłem do toalety zwymiotować, prym wiedziesz Ty, Mariusz. Cytaty do cytatów, przyklejane, co rusz uśmieszki, ?ogródki? i lubość we własnym władaniu klawiszami. Czemu ma to służyć? Jesteś o krok od zostania trollem. Inni czytający, jeśli im sił wystarczyło, prawdopodobnie już Ciebie za niego uważają. Jedyny autorytet w tym poście, jaki próbujesz pozyskać dla siebie (Piotr) wyraźnie napisał Tobie, co myśli o sposobie wyrażaniu opinii przez Ciebie. Wskazał również ?zwycięzcę?.

Nie znam Ciebie prywatnie. Po tym, co przeczytałem, nie mam ochoty poznawać. Znam za to dwóch ludzi kompletnie ?szurniętych? na punkcie zegarów Gustava Beckera. Jednym z nich jest Adam drugim? WueM! Becker nie jest moim konikiem. Gdybym miał jakieś pytania dotyczące Jego zegarów zadałbym je z pewnością obu Panom a nie Tobie.

?Prostuję? ten post, aby osoby postronne nie odniosły wrażenia, że tolerujemy w tym forum zachowanie, jakie praktykujesz. Pozornie mój tekst nie ma znaczenia. Wartości edukacyjnej jest w tym temacie mniej niż to, czego nauczyć można się w maglu.

 

Co do Twojej przypuszczalnej (opatrzonej licznymi cytatami) odpowiedzi informuje, że nie mam ochoty wchodzić z Tobą w jakiekolwiek polemiki.

 

Proszę Moderatora o zamknięcie tego tematu. Nie chcę by był przyczynkiem do zakwalifikowania Forum KMZiZ, jako kolejnego fora frustratów, trolli, podżegaczy i wszelkich maści prześmiewców.

 

Pozdrawiam,

Zbyszek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla dobra sprawy, a nie mogąc usunąć, kasuję zawartość postu. Swoją pomyłkę w obliczeniach sprostuję.

Edytowane przez WueM

Wojtek + Certina Club 2000 od lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK skrót myślowy przeszedł do posta.

WueM masz rację - tam gdzie pisałem OKRES powinno być OKRES DRGAŃ - podobnie z półokresem, okres wahnięć ( w jednym miejscu bodaj) należy poprawić na okres wahnięcia.

---------------------------------------

Uważam, że ze wszystkich sił staracie się wepchnąć mnie w dyskusję osobistą z WueM-em a nie odnosicie się do merytorycznej treści tego co pisał - jedziecie po mnie - ok - nie będę dłużny :) - pewnie nie jesteście w stanie odnieść się do treści fachowej jego postów.

 

Piotr NIE JEST dla mnie autorytetem a kolegą z forum.

 

NIKT poza Tarantem ( w pewnym momencie ) i mną nie próbował prostować postów WueM-a.

Chyba nikt nie zrozumiał co napisał Tarant.

Powoływanie się na katalog w którym użyto rycin nie wiadomo z jakiego okresu, na których to rycinach pokazuje człowiek płytę roczniaka na której zegar by nie mógł działać to co najmniej dziwne, ale Wam to nie przeszkadza. - Grunt to pewność siebie piszącego - jak tam było ? :

 

Jak widzisz to Twój zegar z wahadłem, pasuje tarcza z logo, zawieszenie włosa, tylna płyta z sygnaturą (nie widzimy jedynie mechanizmu). Mało tego, jest data 1932 i wszystko jasne. Tylna płyta nie ma wycięcia na górze (jakiś ignorant wykonał je później dobierając zerwany włos). Jedyny argument Mariusza (wycięcie płyty) za rokiem 1902 upadł.

 

Nie ważne, że osłona włosa, brak otworów łożysk na koła pośrednie - pewność siebie piszącego przekonuje.

On wie, że to jest to !!!

 

Albo to pod zdjęciem , które zamieścił chyba kiedyś Adam ( 4 roczniaki ustawione w rzędzie ):

 

Żaden z przezentowanych tu roczniaków nie pochodzi z roku 1900, wszystkie są kilka lat późniejsze (najmłodszy jest ten ostatni z większą tarczą), ale do Pańskiego niepodobne. Te są z Freiburga i sprzed I wojny światowej.

 

Co to - kabaret ?

... a może trzeba wytłumaczyć dlaczego kabaret ?

 

Potem odwołanie do podstaw tych roczniaków i wniosek:

1. Proszę porównać postumenty swojego roczniaka z tymi wyżej, jeśli mają inny, prostszy kształt bez moletowania, to póżny becker

 

Kolejny konkurs ? ile różnych podstaw mamy na zdjęciu i o czym to świadczy ?

 

Piotr łaskawie napisał, że WueM pomylił wahnięcie z okresem, ale tego:

Z drugiej strony: 6 do 12 półokresów na min znaczyłoby 12 do 24 całych okresów na min

już nie widać ?

 

I jeszcze na koniec coś

Zaowocuje to jabłonka, wydłużenie okresu drgań (nie ?czasu trwania okresu?) spowoduje spóźnianie się zegara.

 

WueM - a co wiesz o przekładni chodu by takie wnioski wygłaszać ?

Napisałem wyraźnie NIE WIEM jak konstrukcyjnie jest zrobiony Becker na zębnikach palcowych - Ty wiesz jakie ma przełożenie na przekładni chodu ?

 

W całym wątku (pisząc czasami szerzej) starałem się zmobilizować ludzi czytających do myślenia.

Do poszukiwania odpowiedzi, a nie do biernego czytania i przyjmowania BEZMYŚLNIE jednej czy drugiej opinii, by dojść wspólnie do wniosków na podstawie faktów i spostrzeżeń WIELU osób.

Jednej osobie wiele rzeczy może ujść uwadze. Cóż - wyszła dyskusja z WueM em, którego arbitralne osądy ( a może tylko taka forma wypowiedzi ) nie pasują wg mnie do "dyskusji na temat", a bardziej przypomina wyrok - dla mnie to bez sensu.

 

Wątek jest dziadka - uważam, że nie mam prawa prosić o jego zamknięcie - to byłby nietakt, ale ponieważ dyskusji w szerszym gronie, w temacie nie udało się sprowokować będziecie mogli już spokojnie beze mnie kontynuować to TWA.

Edytowane przez Mariusz

Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NIKT poza Tarantem ( w pewnym momencie ) i mną nie próbował prostować postów WueM-a.

 

Nikt nie ma obowiązku tu nic prostować. Ty dyskutujesz, ty prostujesz...

 

W całym wątku (pisząc czasami szerzej) starałem się zmobilizować ludzi czytających do myślenia.

Czy tak trudno zrozumieć te fragmenty regulaminu:

 

[...]

 

I. Kultura i sposób wypowiedzi

 

1. Wypowiadaj się w kulturalny sposób - nie używaj obraźliwych sformułowań, respektuj zdanie i uczucia innych użytkowników. Wyrażaj się konkretnie i rzeczowo. Stosuj się do wytycznych netykiety.

 

[...]

 

Kultura na forum

 

Na forum udzielają się różni ludzie, każdy ma własny gust, upodobania... Szanujmy to i szanujmy się nawzajem. Nie chodzi o to, żeby się ze sobą zgadzać, wręcz przeciwnie. Nikt nikogo nie namawia do poprawności politycznej. Ale spierając się zachowaj pewne reguły.

 

- Unikaj obrażania ludzi. Komentuj to co ktoś powiedział, ale nie rób wycieczek osobistych.

- Jeżeli nie zgadzasz się z czyimś zdaniem ? dawaj konkrety, a nie epitety. Przedstawiaj swoje zdanie, ale uszanuj to że ktoś może mieć inne.

- Jeżeli zamierzasz tylko prowokować ? daruj sobie, to niczemu nie służy

- Trzymaj się tematu (w każdym razie staraj się )

- Nie staraj się mieć za wszelką cenę ostatniego słowa, jeżeli dyskusja brnie w martwy punkt nie eskaluj. Nie ma sensu mnożyć wypowiedzi w stylu ?a bo tak? ?a bo nie? i innych, przypominających dziecięce dyskusje .

Edytowane przez Piotr Ratyński

Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak po latach wkleję....

Datowanie oparte na 150 roczniakach :

 

SERIAL NUMBERS FOR GB/JUNGHANS PRODUCTION; 400-DAY AND WESTMINSTER CLOCKS

YEAR 1ST S/N

1926 1

1927 901

1928 1701

1929 2471

1930 3181

1931 3821

1932 4451

©John Hubby

 

http://mb.nawcc.org/showthread.php?10545-Post-Your-Gustav-Becker-Clocks-Here&p=578965#post578965


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak po latach wkleję....

Datowanie oparte na 150 roczniakach :.......

Czy tylko na roczniakach i dlaczego w takim razie razie ma obowiązywać dla wszystkich zegarów ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy tylko na roczniakach i dlaczego w takim razie razie ma obowiązywać dla wszystkich zegarów ?

 

A pisze że dla wszystkich, czy że dla roczniaków i kwadransowych....?

 

SERIAL NUMBERS FOR GB/JUNGHANS PRODUCTION; 400-DAY AND WESTMINSTER CLOCKS

 

Edytowane przez tarant

Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A pisze że dla wszystkich, czy że dla roczniaków i kwadransowych....?

 

 

 

Jest napisane, że dla roczniaków i kwadransowych, ale to tym bardziej trochę dziwne podejście. A co w takim razie z innymi? Przecież często w identyczne skrzynie wkładano numerowane werki w wersji półgodzinnej i kwadransowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, chyba lepiej było nie wznawiać tego tematu, jakieś fatum nad nim wisi. Trochę sarkastycznie napisałem odpowiedź na Twój post.

Jak Hubby napisał w poście do którego zamieściłem link, numeracja tyczy się zegarów rocznych i kwadransowych produkowanych we Freiburgu w latach 1926 - 1932, czyli do momentu wygaszenia produkcji. Nie za dobrze chyba wiemy (może ktoś jednak wie...) jakie rodzaje zegarów i ile sztuk (chyba niezbyt wiele) w tym dość krótkim okresie w Świebodzicach produkowano. Jak wyglądają oznaczenia roku produkcji na mechanizmach półgodzinnych (do zegarów wiszących i kominkowych) wiemy, bo spotyka się ich sporo. Jest to typowe junghansowskie kodowanie, tabele wklejałem tutaj:

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/52862-junghansy-datowanie/page__view__findpost__p__594598

Czy takie oznaczenia stosowano na innych werkach produkowanych jeszcze w Świebodzicach (i czy je produkowano) - nie wiem. Temat jest w sporej mierze trudny dlatego, że większość zegarów GB z tego okresu - aż do końca istnienia marki - nie wzbudza (jeszcze ?) zbyt wielkich kolekcjonerskich emocji.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.