kiniol 2281 #251 Napisano 25 Stycznia 2013 (edytowane) Wszelkie dostępne na rynku produkty do zdejmowania powłok malarskich są OK.Wpisz sobie w przeglądarkę Rust Oleum, to są materiały do zastosowań profesjonalnych.Można zrobić sobie samemu takie cuś na bazie rozpuszczalników organicznych i metylocelulozy. Edytowane 25 Stycznia 2013 przez kiniol 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2971 #252 Napisano 25 Stycznia 2013 Edit: Piotruś jeszcze nas zrypie, wątek powinien być przy renowacjach. pozdr. To sobie wyrobiłem opinię Tym razem tylko przenoszę te posty. 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Młot Thora 147 #253 Napisano 26 Stycznia 2013 Jak można odprostować wygięte w łuk drzwiczki do zegara?Drzwiczki są fornirowane i jest założona kontra z forniru od spodniej strony.Czy ktoś z Was zna skuteczny sposób odprostowania drewna wygiętego w łuk (1,5cm), pokrytego z dwu stron fornirem? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Witold 56 55 #254 Napisano 26 Stycznia 2013 Miałem kiedyś podobny problem. Poradziłem sobie w ten sposób, że na tydzień umieściłem drzwiczki w wilgotnej piwnicy. Następnie w 3 miejscach (u dołu drzwiczek, w środku i u góry) obustronnie obłożyłem je szerokimi płaskimi paskami sklejki i wszystko ściągnąłem mocno ściskami stolarskimi. W ten sposób drzwiczki nieprzerwanie leżakowały miesiąc czasu w suchym pomieszczeniu. Po miesiącu usunąłem ściski oraz sklejki i już wszystko było ok. Pozdrawiam 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Młot Thora 147 #255 Napisano 26 Stycznia 2013 Dziękuję za odpowiedz Witold i pozdrawiam. Prostowanie przez zwiększenie wilgotności i następnie suszenie w ściskach odprostowanych dzwiczek wydaje mi się dobrym pomyśłem. W tym przypadku kontra od spodniej strony z forniru, która jest od początku na dzwiczkach i miała za zadanie przeciwdziałać odkształceniu nie do końca zadziałała. Widać czynniki dodatkowe musiały zadziałać i to spore. Po odprostowaniu kontra chyba już powinna spełnić swoje zadanie. Ciekawy jestem doświadczeń z prostowaniem takich elementów przez innych kolegów z forum? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
WueM 120 #256 Napisano 26 Stycznia 2013 Dębowy ramiak w drzwiach zegara stojącego wyprostowałem wklejając świerkową listwę w rowek nacięty wzdłuż wygiętego boku. Drzwi wysychały w pozycji nieco odgiętej w stosunku do wady. Naprawę zamaskował pasek forniru. Wcześniej próbowałem powolnego suszenia zawilgoconych drzwiczek, nic to nie dało. Miesiąc w ściskach, a po tygodniu "banan" wracał. 0 Wojtek + Certina Club 2000 od lat Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
WueM 120 #257 Napisano 26 Stycznia 2013 No to słowo się rzekło. Poprawiłam dzwonki. Wydaje mi się, że takie odnawianie powłoki dzwonków było błędem. Teraz wyglądają jakby zardzewiały. Górna listewkę też bym poprawił wykonując podcięcia z boków. Dla porównania zdjęcie z aukcji: http://www.ebay.de/i...d=380560038694 0 Wojtek + Certina Club 2000 od lat Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Młot Thora 147 #258 Napisano 27 Stycznia 2013 (edytowane) Wcześniej próbowałem powolnego suszenia zawilgoconych drzwiczek, nic to nie dało. Miesiąc w ściskach, a po tygodniu "banan" wracał. Myślę, że przy zegarze stojącym długość drzwi i jednak większa powieszchnia, mogła mieć znaczący wpływ na powracający "banan". W zegarach wiszących długość jest mniejsza i boczki drzwiczek są delikatniejsze i dlatego Witoldowi się udało. Każde dzwiczki są jednak inne i różnie to może być. Zważywszy na wiek zegara i jego stan zachowania chciałbym uniknąć zdejmowania kątry forniru z drzwiczek. Jeszcze ktoś z kolegów może miał taki problem? Edytowane 27 Stycznia 2013 przez Młot Thora 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PRGreg 31 #259 Napisano 27 Stycznia 2013 Ja miałem a właściwie mam problem dużo bardziej złożony ponieważ moje drzwiczki wypaczyły się we wszystkich możliwych płaszczyznach i oprócz łuków mam śmigło! Co więcej ktoś dawno temu próbował ratować sytuację szlifując ramiak aby zlikwidować efekt śmigła (skręcenie) co umożliwiało zamknięcie drzwiczek (i do pewnego momentu ten sposób zapewne działał).W efekcie w tej chwili w lewym górnym rogu rama drzwiczek ma 1,5cm a w dolnym prawym 2,5cm! W sumie ściągnięto około 1cm ale nie miejscowo ale proporcjonalnie od 0 ....1,5cm. Po konsultacji spasowałem i zamierzam odtworzyć sam ramiak z drewna liściastego (ten stary był z sosny). Wszystkie aplikacje przełożę bez strat z oryginału. Zegar to Germania. Niestety mam coraz gorszą opinię o stolarni Germanii bo wszystkie ich skrzynie (a mam 3) są kiepskiej jakości z bardzo cienkich elementów i delikatne. GB, Endler Resch stoją dużo wyżej nie mówiąc już o Lenzkirchach których skrzynie są naprawdę solidne. Oczywiście mam na myśli producentów seryjnych a nie wiedeńczyki.Według literatury, którą przestudiowałem jedynym trwałym sposobem jest taki jaki opisał WueM czyli zastosowanie wstawki z innego twardszego materiału. Nawilżanie i suszenie drewna w dłuższej perspektywie jednak się nie sprawdza i drewno prędzej czy później wraca do poprzedniego kształtu.Według tej metody wyprostowałem plecy w Reschu (miałem kołyskę-fornir "ściągnął" plecy do środka). Naciąłem je od tyłu-tak na 3/4 grubości przekroju, nacięcie delikatnie nawilżałem, a jak drewno zaczęło się poddawać do wciąż delikatnie zacząłem plecy równomiernie obciążać aż się wyprostowały. Potem żeby nie wróciły do poprzedniego stanu wstawiłem cienki klin/listewkę na "sztorc" dębową w powstałą po prostowaniu szczelinę. Robiłem to jakieś 2 lata temu i do tej pory nic się nie dzieje 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Młot Thora 147 #260 Napisano 27 Stycznia 2013 (edytowane) W Twoim przypadku Grzesiek i zegar WueMa nie posiadał kontry z forniru. Nie mam żadnego punktu odniesienia jak się zachowują takie elementy z kontrą po odprostowaniu. Stojący zegar to już zupełnie inne płaszczyzny i siły działające na dzwiczki.Gdybyś zrobił sobie kontrę z forniru na plecach to już plecy nie drgną. Wybrałeś listewkę, wiadomo lepiej wygląda niż z fornirem. Myślę, że spróbuję odprostować przez zwiększenie wilgotności a następnie niech sobie wyschną i zobaczymy.Jeśli nie zadziała, zdejmę kątrę z forniru i zrobię wklejkę z innego gatunku drewna.Wklejkę zamaskuję kontrą, ale to jest ostateczność.Ten zegar to nie seryjna produkcja. Edytowane 27 Stycznia 2013 przez Młot Thora 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
WueM 120 #261 Napisano 30 Stycznia 2013 Dół skrzynki, który czyścisz, ja to nazywam dolną półką w większości nie był politurowany, mam na myśli półkę od spodu a tylko bejcowany w Twojej nie widać bejcy, więc mniemam, że skrzynia będzie jasna w naturalnym kolorze forniru. Odsłoniłem kawałek brody od frontu, nie ma śladu ani bejcy ani politury. Wnętrze skrzyni też jest surowe. Wszystko wskazuje na to, że zegar opuścił fabrykę (są pieczęcie GB) w wersji do samodzielnego wykończenia. Do usunięcia lakieru użyję SCANSOL-u, ale zważywszy na mocno porowaty fornir (jesion?) skończy się pewnie w kąpieli z ługu sodowego. 0 Wojtek + Certina Club 2000 od lat Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2971 #262 Napisano 30 Stycznia 2013 (edytowane) Może to był produkt na rynek duński ? Oni tam i tak prawie wszystkie skrzynie malowali na zielono, ewentualnie na biało ze złotym. Kilka "żabkowych" zegarów ze Świebodzic przewinęło się w ostatnich latach. No i ostatnie pytanie. Jeśli taka była intencja producenta - to do jakiego stanu należy skrzynię przywrócić ? Do surowego drewna ? Edytowane 30 Stycznia 2013 przez tarant 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #263 Napisano 30 Stycznia 2013 Nie wolno tego ługować.1. Po nałożeniu scansolu poczekaj ok. 20min zakrywając miejsce nałożenia folią. Potem zmywaj całość benzyną lakową, będzie się "kulać", ale doczyścisz całość dokładnie. Pozostałości farby domyj tamponem waty bawełnianej, nie wiskozowej, macznej obficie w acetonie.2. Ta broda nie jest okleinowana, możesz zrobić tak:: podgrzej farbę opalarką tak by na powierzchni zrobiły się bąbelki, potem nakładamy scansol, czekamy, schodzi prawie samo. Metoda ta wymaga jednak wprawy, aby nie przypalić drewna. Domyj całość acetonem. 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2971 #264 Napisano 30 Stycznia 2013 Czy Ty mnie nie chcesz przypadkiem w ogon ugryźć ? 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #265 Napisano 30 Stycznia 2013 Nie, ja jem śledzia 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Młot Thora 147 #266 Napisano 30 Stycznia 2013 Ja używam takiego zmywacza do powłok. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PRGreg 31 #267 Napisano 31 Stycznia 2013 Nie, ja jem śledzia a czym przepijasz? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2971 #268 Napisano 31 Stycznia 2013 a czym przepijasz? Jak to czym: http://www.youtube.com/watch?v=UFNcKxJhsxY 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #269 Napisano 31 Stycznia 2013 Pa pierwamu nie zakuszaju pa wtaromu toże. 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Młot Thora 147 #270 Napisano 31 Stycznia 2013 Kiedy w końcu przestaniesz się tak obżerać 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
WueM 120 #271 Napisano 1 Lutego 2013 Nie ma tu gajowego, który zrobiłby porządek z ożartym śledziojadem i pijaną myszą? A na poważnie: Kiniol, dlaczego nie wolno ługować tej skrzyni, jakie jest zagrożenie? 0 Wojtek + Certina Club 2000 od lat Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #272 Napisano 1 Lutego 2013 (edytowane) Ponieważ moczenie drewna, w miarę stabilnego, w kąpieli ługującej spowoduje, że nikt już tych części ze sobą nie zmontuje w jedną całość. Wszystko straci pierwotna geometrię. Poza tym jest to metoda brutalno-ordynarna, tak ja uważam.Kiedyś ktoś wyługował stare drzwi, potem je zapokostował i drzwi kleiły się już zawsze i w nieskończoność gdyż ług+olej dały mydło. Edytowane 1 Lutego 2013 przez kiniol 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
WueM 120 #273 Napisano 1 Lutego 2013 Ten ktoś powinien był porządnie wypłukać drzwi i zobojętnić zasadowy odczyn myjąc drewno roztworem kwasu, np octowego. Ja dawno temu przywróciłem do stanu "drewnianego" kilka par drzwi i okien wraz z ościeżnicami w swoim starym, poniemieckim, mieszkaniu. Najpierw opaliłem lutlampą 12 warstw farby (jasny orzech, zieleń, oliwkowy, biały, brązowy itd.) potem wymyłem ługiem, płukałem i zakwaszałem octem. Po wyschnięciu pokost z terpentyną, capon i bezbarwny chemoutwardzalny lakier do drewna. Stolarka przetrwała 30 lat, okna nowy gospodarz wymienił na plastiki w tamtym roku, a drzwi cieszą oczy pięknym rysunkiem słoi bezsęcznej sosny do dzisiaj. Oczywiście, skrzynia zegara to nie drzwi i ług należy stosować bardzo ostrożnie. Ja nie moczę drewna a traktuję maczaną w roztworze ługu gąbką resztki farby i lakieru pozostałe po zmywaczu lub opalarce. Do zobojętnienia powierzchni używam preparatu do odświeżania i rozjaśniania drewna. Po tych zabiegach z drewnem należy postępować jak z nowym, tzn. pokost lub olej itd. Pokażę detal skrzyni zegara stojącego w stylu Ludwika Filipa. Pierwotnie była pomalowana kilkoma warstwami bezbarwnego lakieru, którego nie byłem w stanie się pozbyć z zakamarków rzeźbień. Dopiero ług sodowy załatwił sprawę. 0 Wojtek + Certina Club 2000 od lat Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lusyk 7 #274 Napisano 2 Lutego 2013 Odsłoniłem kawałek brody od frontu, nie ma śladu ani bejcy ani politury. Wnętrze skrzyni też jest surowe. Wszystko wskazuje na to, że zegar opuścił fabrykę (są pieczęcie GB) w wersji do samodzielnego wykończenia. Do usunięcia lakieru użyję SCANSOL-u, ale zważywszy na mocno porowaty fornir (jesion?) skończy się pewnie w kąpieli z ługu sodowego. …..z ługiem sodowym nie mam doświadczenia, nie poradziłem sobie tylko z jednym zegarem, był pomalowany lakierem podłogowym z utwardzaczem, ale szybko się pozbyłem, prawdopodobnie ług załatwiłby tu sprawę.Farbę ze skrzyń pomalowanych usuwam w następujący sposób: nakładam warstwę scansolu (też go używałem) odczekam i ściągam, nakładam drugą i ściągam, jeżeli fornir jest porowaty, jak w twojej skrzyni a jest to dąb nakładam następną warstwę i ściągam ją szczotką z twardym sztucznym włosem, tą metodę stosuję też na rzeźbach. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Piotr Ratyński 407 #275 Napisano 2 Lutego 2013 Ja myślę, że ług jest prawie w każdym środku do pozbywania się starej farby, tyle że w postaci żelu mniej szkodzi samemu drewnu. 0 Piotr Ratyński Adhibe rationem difficultatibus. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach