Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
PRGreg

RENOWACJA SKRZYŃ STARYCH ZEGARÓW

Rekomendowane odpowiedzi

Grzegorz, nie ma takiej zasady. Wybacz, ale są to praktyki stosowane przez oszustów i kombinatorów. Jedna z doktryn konserwatorskich mówi, że element obiektu zniszczony, np. przez żerujące owady lub mikroorganizmy, w stopniu uniemożliwiającym jego powtórne użycie, należy wykonać z materiału współczesnego nam, w celu umożliwiającym jego identyfikację.

Widzisz, fakt użycia dechy z łóżka babci, czy też szfonierki dziadka lub nowej deski od pana stolarza nie spowoduje, że obiekt będzie bardziej oryginalny.

Oryginalny jest tylko ten detal, który wykonał autor w procesie tworzenia danego obiektu. Wszystkie inne części, wykonane jako zastępujące te, których nie można już użyć by pełniły swą pierwotna funkcję, należy nazwać wtórnymi.

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to że to bardziej moja zasada w takim razie. Przywaliłeś z tymi oszustami ale to fakt często handlarze tak robią.

Ja na szczęście pracuję dla siebie i własnej satysfakcji i nie muszę się wstydzić takiego podejścia bo wynika ono ze szczerych pobudek

Z drugiej strony przyjmuję Twoje argumenty i nie wykluczam że zastosuje nową dechę jak nie będę miał wyjścia.

A na dowód że w praktyce już stosuję doktrynę o której pisałeś wymienię przypadek drzwiczek w tym zegarze, które mam całkowicie nowe skopiowane według oryginału (oryginał rozpadał się w rękach)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to że to bardziej moja zasada w takim razie. Przywaliłeś z tymi oszustami ale to fakt często handlarze tak robią.

Ja na szczęście pracuję dla siebie i własnej satysfakcji i nie muszę się wstydzić takiego podejścia bo wynika ono ze szczerych pobudek

Z drugiej strony przyjmuję Twoje argumenty i nie wykluczam że zastosuje nową dechę jak nie będę miał wyjścia.

A na dowód że w praktyce już stosuję doktrynę o której pisałeś wymienię przypadek drzwiczek w tym zegarze, które mam całkowicie nowe skopiowane według oryginału (oryginał rozpadał się w rękach)

A masz ten oryginał jescze?

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasna że mam. Wyśle Ci na priva zdjęcia. Ale już mi się nie chce z nią walczyć. Może popełniłem jakieś błędy przy probach prostowania, nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast zgłaszam nietypowe trochę zapotrzebowanie na starą prostą dechę o wymiarach około 80x22x1,2-1,5cm. Jest mi ona bardzo potrzebna do wykonania pleców dla jednego z moich zegarów.

Wykończenie ma drugorzędne znaczenie bo deska od wewnątrz będzie mazerowana zależy mi jedynie na tym aby powierzchnia zewnetrzna miała patynkę.

Warto się przyglądać starym, nieciekawym i tanim (bo niezbyt chodliwym) szafom na giełdach itp., płyciny ich drzwi są nieocenionym żródłem materiału na plecy zegarów.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto się przyglądać starym, nieciekawym i tanim (bo niezbyt chodliwym) szafom na giełdach itp., płyciny ich drzwi są nieocenionym żródłem materiału na plecy zegarów.

I ty Piotrze też??!!


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ty Piotrze też??!!

Ja też, co? :)

Tak samo jak przy śrubkach jestem wrogiem stosowania przy starych zegarach śrub krzyżakowych, tak przy drewnie, jestem wrogiem stosowania na plecy zegarów sklejki, a porządną wy sezonowaną deskę, odpowiedniej grubości na plecy, w zasadzie kupić nie da rady. Oczywiście wszystko to dopiero gdy oryginalnych pleców nie można uratować.

Edytowane przez Piotr Ratyński
edycja

Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też, co? :)

Tak samo jak przy śrubkach jestem wrogiem stosowania przy starych zegarach śrub krzyżakowych, tak przy drewnie, jestem wrogiem stosowania na plecy zegarów sklejki, a porządną wy sezonowaną deskę, odpowiedniej grubości na plecy, w zasadzie kupić nie da rady. Oczywiście wszystko to dopiero gdy oryginalnych pleców nie można uratować.

Da się da, trzeba tylko chcieć. Dobre wysezonowane drewno można kupić bez problemu. Proponuję np. Racot. Na moich oczach zginłęło całe pokolenie szaf eklektycznych i nie tylko, bo trzeba było na materiał pociąć...

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wysezonowane to mało - nie zapobiega późniejszej "intensywnej" pracy.

Powinno się mieć pewność, że było w odpowiednim momencie ścięte, potem pławione, bo taka forma daje najlepsze efekty płukania, a "sztucznie" nikomu się tego nie chce zastępować, potem dobrane przy klejeniu lub wycięte z dobrego/odpowiedniego kawałka. Po tym wszystkim otrzymasz drewno prawie takie samo jak było, bo nie przepracowało swoich kilkudziesięciu lub więcej lat..

 

Jest też druga strona medalu ;)

 

Dorze wybrane i obrobione kiedyś drewno ma niewielkie odkształcenia, przecież nie wszystkie meble się paczą... może nawet większość nie, więc można było dobrze zrobić.

Należy więc uznać, że napotykając na spaczone plecy zegarów, nie zostały zrobione do końca zgodnie ze sztuką stolarską.

Przy ilościach skrzynek jakie produkowano mamy pierwsze przykłady masowej produkcji z charakterystyką " nie jakość a ilość"

Chcecie zrobić niepaczące się plecy ? - nie ma problemu, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że chcecie zrobić lepiej niż oryginał.

Jak chcecie oryginał trzeba zrobić świadomie bubel niezgodny do końca ze sztuką stolarską.

 

Grześ

Podstawowa sprawa - co to za drewno ( gatunek ) ?

Do czego te plecy ? ( tylko nie pisz, że do zegara - to wiem )

Jak się spaczyło - śmigło czy łódka ?

Edytowane przez Mariusz

Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już wyjaśniam (wieczorkiem postaram sie wkleić zdjęcie)

 

Zegar nie jest żadnym cudem świata ale jest "prawie" kompletny i dlatego chciałbym go zrobić i zachować.

42fba3a1c6cd4f8fgen.jpg

 

Ma śliczne delikatne wskazówki i klasyczny wiedeński mechanizm z Pragi ;) , mechanizm jest numerowany co wskazuje na seryjną produkcję a w konsekwencji na taką a nie inną jakość samej skrzyni co wspominał Mariusz powyżej;

3b7df847b7456d05.jpg

 

Jak już pisałem drzwiczki mam dorobione. Nie miałem wyjścia bo oryginał po zdjęciu tej paskudnej brązowej farby (pod którą był oryginalny mazerunek) rozleciał się w rękach.

Na marginesie sama skrzynia tego zegara jest bardzo niestarannie wykonana.

Wyobraźcie sobie, że broda ma nierówne boki a różnica wynosi około 5mm. Żeby zachować geometrię skrzyni boczne ramki wykonano w jednakowej szerokości co oznacza, iż z jednej strony ramka wystaje o wspomniane 5mm. Nieważne! To w ogóle nie jest problem a raczej dowód niechlujstwa warsztatu stolarskiego.

 

A propos jakości seryjnych skrzyń: w nabytej ostatnio Germanii zauważyłem boczne spiralne aplikacje (coś a'la tralka) zamocowane odwrotnie po jednej stronie. Stolarz się zwyczajnie pomylił. Aplikacje te były mocowane na małe gwoździki a od spodu zostały podklejone gazetą (jako zabezpieczenie przeciw paczeniu jak sądzę).

Do dziś zachowały się fragmenty tekstu drukowanego tym charakterystycznym niemieckim XIXw. gotykiem.

Szkoda, że takie wady w sztuce stolarskiej nie mają wartości kolekcjonerskiej jak to ma miejsce w przypadku znaczków pocztowych :). A na serio to po dwóch renowacjach mogę stwierdzić, iż Germania miała chyba najgorszą stolarnię we Freiburgu. Jakością odbiega znacznie od GB czy Endlera. Myślę że musiała bić konkurencję ceną co wpływało na jakość używanych materiałów ich grubość itp

 

No dobra wracając do mojego problemu to plecy na 80% są wykonane z drewna iglastego (patrząc po słojach może to być sosna ale głowy nie dam).

A spaczyły się we wszystkich możliwych kierunkach - czyli śmigło.

Gdyby to była klasyczna łódka to prawdopodobnie nie byłoby problemu-jedno dwa nacięcia, trochę wody a potem wstawka z twardego drewna i po sprawie.

Próbowałem nacinać w kilku miejscach ale nic to nie dało.

Dlatego biorąc pod uwagę jakość ogólną całej skrzyni i fakt, że z oryginału wypadły już drzwiczki pomyślałem o dorobieniu zamiennika.

W przypadku tego zegara nie sądze aby było to coś złego.

Edytowane przez PRGreg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Da się da, trzeba tylko chcieć. Dobre wysezonowane drewno można kupić bez problemu.

No to w czym problem, poleć Grzegorzowi gdzie ma kupić i po zawodach.

A większość eklektycznych szaf, które poszły na drewno, bez tego by zgniło, bo szkaradne były strasznie. :D

 

Należy więc uznać, że napotykając na spaczone plecy zegarów, nie zostały zrobione do końca zgodnie ze sztuką stolarską.

Przy ilościach skrzynek jakie produkowano mamy pierwsze przykłady masowej produkcji z charakterystyką " nie jakość a ilość"

Moim zdaniem większość wypaczonych skrzynek zegarów to sprawa przechowywania, a nie wykonania.

Edytowane przez Piotr Ratyński
popr. bł.

Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wady z przechowywania wynikłe są łatwo usuwalne, choć oczywiście zależy co kto uważa za łatwe... "wypłuczesz i się wróci" ;)

Wiele dobrych skrzynek ( meblówek ) miało wklejone dystanse od tyłu by nie przywierały bezpośrednio do płaszczyzn. Czasami klejenia podkładek puszczały. Prościej było zdjąć resztę.

Potem się " działy cuda " , ale jak pisałem - z moich doświadczeń - łatwo odwracalne.

 

 

 

Jak poleciały z powodu złego doboru drewna nie przeskoczysz bez poprawienia tej wady - możesz naprawić na czas jakiś, potem kolejna poprawka itd, czyli bez sensu.

 

Powiem uczciwie - do takiej jakości skrzynki jaką opisałeś szkoda starego dobrego materiału .

Nie wiem jaki masz warsztat, ale radziłbym wziąć te plecy, pociąć wzdłuż i odpowiednio ułożyć słoje. Skleić pod ... no może nie prasą, ale dobrym ściskiem

Mają być pocięte PROSTO ALE NIE GŁADKO. Szerokość listew - nigdy ponad 6 cm ( to teoria próbująca uogólnić, czyli wiele odstępstw się znajdzie - choćby z powodu różnych gatunków, czy przebiegu słojów ).

Ubytki po rzazach uzupełnić jedną listewką. Góra i dół - możesz wsadzić listwy stabilizujące DO ŚRODKA na 2-3 cm głębokości pozostawiając min 1/4 grubości mierzonej po wykończeniu deski ( na stronę, czyli wstawka nie więcej niż 1/2 grubości )

Szlifować po wszystkim ( bez docisku prostującego) deskę i ma być równo.

Małe śmigło wyprostuje reszta skrzynki.

 

To tyle rad z moich doświadczeń.

Edytowane przez Mariusz

Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mariusz dziękuję. Spróbuje raz jeszcze według Twojej metody. Szczerze pisząc tak robiłem ale nie przecinałem dechy przez całą grubość. Liczyłem ze uda mi sie ją uformować i wyprostować wstawiając paski z drewna w nacięcia nie niszcząc spodu. Nie udalo sie zatem kolej na bardziej zdecydowane działania. Zobaczymy jaki bedzie rezultat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady - to nie moja metoda ;)

Odpowiednie ułożenie klejonego drewna to podstawy stolarstwa znane od ... setek lat (?)

Nie wiem, czy sie rozumiemy, skoro piszesz, ze tak robiłeś - to nie chodzi o rozcięcie i poklejenie w takim samym położeniu - te powstałe listwy trzeba poprzekładać / poodwracać odpowiednio.

Jak to ma być odpowiednio nie ma sensu tłumaczyć - wszystko jest już dawno w necie.

Pamiętaj tylko o ścisku "pod linię" z czterech stron - nie tylko docisku płaszczyzny klejonej.


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna z ostatnich renowacji z sezonu zimowego, bo tylko wtedy mam czas na zegary.

Właściwie renowację zegara zrobiłem trzy lata temu, dorobiłem koronę, wymieniłem lewy górny gzyms, trucie i likwidacja otworów po kołatku. Dobór kolorystyki na nowe elementy, politura i zegar zrobiony. Niby wszystko zrobione z dbałością o szczegóły, jednak coś mi w nim nie grało, nawet mechanizmu w nim nie robiłem i taki powiesiłem na haku. Trzy lata tak wisiał a ja nie umiałem się do niego przekonać. Wewnętrznie wiedziałem gdzie leży błąd i po czyjej on jest stronie. Był moment, że chciałem go wystawić do wietrzenia. Dobrze, że tak się nie stało, kiedyś tak zrobiłem z innym zegarem i czekałem długie siedem lat na jego powrót. Pewnego wieczoru stanąłem na przeciwko niego i widzę błędy popełnione przez siebie, może nie tyle błędy, co niedokończoną robotę. Ściągnąłem go ze ściany, położyłem na stół, dwa wcześniej rozpoczęte projekty odłożyłem na bok. Odkręciłem drzwiczki, wyjąłem szybę, dwie boczne szybki, nawet ich nie wyjmowałem, wychylnik, stabilizatory, wieszak wahadła odkręciłem i do roboty, która polegała na zlikwidowaniu widocznych jeszcze otworków po kołatku i dołożeniu politury. Pumeksu bałem się już używać, żeby nie podeszło później sinizną, cegły sproszkowanej nie miałem, używam czasami do bordowych kolorów zamiast pumeksu. Pozostał tylko spirytus i żmudny proces rozmiękczenia i wcierania politury w otworki. Po tych czynnościach, dołożyłem kilkadziesiąt warstw politury i dopiero wtedy zobaczyłem piękno tego zegara. Mechanizm rozkręciłem, umyłem, posmarowałem i działa, mały problem miałem z ramieniem wychwytu, ale podołałem. Dodam, że skrzynie tego typu, czy serpentyny są trudne w robocie, żeby przemówiły, potrzebują odpowiednią ilość politury.

Zegar z lat 60 XIX wieku, znalazłem w sieci, ale niepotwierdzone. Potwierdzone jest natomiast to, że wzór skrzyni występuje w katalogu Lenzkirch, jako model 13 a to, jest ten sam okres.

 

post-23969-0-37636300-1367171628.jpg

post-23969-0-95793800-1367171645.jpg

post-23969-0-72240300-1367171653.jpg

post-23969-0-34351000-1367171669.jpg

post-23969-0-34169600-1367171682.jpg

post-23969-0-64755900-1367171692.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tys piknie


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leszku gratuluję dobra robota. A moja miniaturka to też taki sam wzór skrzyni.

post-41769-0-28459000-1367177862_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda jakby jej troszkę biust obwisł...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda jakby jej troszkę biust obwisł...

post-6402-0-71665600-1367182629.txt


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Bardzo ładny zegar, ale nie mogę zrozómieć sęsu wypowiedzi... Czy właścicielem zegara jest Waldemar Świerzy?

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dzisiaj mam GB P112 - macie jakieś pomysły jak go odnowić? Jak powienien wyglądać w oryginale ? Kolor mogę dowoly zastosować? czym zmyć stary ? Zeszlifować papierem ściernym ? hmm ?

post-62041-0-49631200-1367713673_thumb.jpg

post-62041-0-28064000-1367713675_thumb.jpg

post-62041-0-98935000-1367713676_thumb.jpg

post-62041-0-89207400-1367713679_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najbardziej zniszczone miejsce

post-62041-0-23517900-1367714068_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.