Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Ulan

Roczniaki, 400 days anniversary clocks, Jahresuhr

Rekomendowane odpowiedzi

Kol. Piotrze, Nie ma problemu, pytaj, zwłaszcza, że kilka lat temu rozmawialiśmy obydwaj o roczniakach i mówiłeś wtedy, że masz w swoich zbiorach roczniaka (nie chcę pisać o szczegółach na publicznym forum), nawet zapraszałeś mnie do siebie do domu żeby go obejrzeć, ale jakoś tak mi zeszło i nie pojechałem. Ale może spotkamy się w Powsinie na piwku i pogadamy którejś soboty lub niedzieli jak się trochę ociepli. Las Kabacki to mój rejon spacerowy i Twój zapewne też. :) 

Ha,ha,ha, to jaki znany jestem? Temat otwarty,ale rozmowy nie pamiętam, Teraz Święta ,a ja wyjeżdżam bo rodzina na ziemiach odzyskanych. Było wtedy się skusić, teraz to ja mądrala jestem ;)p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jak się ma manufaktury i zamówienia, i się robi zegary aż przeciąg idzie, to patenty się już kupiło, wymyśliło samemu, albo ma się je w doopie. Pieniądze płyną. Rzecz przydatną się za nie kupi w przyszłości, gdy będzie potrzeba, a sytuacja (technologia) się wyklaruje.

 

Jak się nie ma fabryki i coś się wygłówkowało, a bida ciśnie- to warto o jakiś patent powalczyć, bo pieniądze nie płyną. Może ktoś od tych wielkich kupi patent i będzie kasa? 

 

Prócz pomysłu trzeba mieć możliwości, GB miał. A może chciał poczekać, zamiast patentować co popadnie? Zobaczyć, co zwycięży, wtedy kupić, opatentować, wdrożyć? Roczniaki to był ułamek produkcji, myślę, że spokojnie obserwował. Stąd rozbieżność w datach.

 

Frazę o mądrali na Ziemiach Odzyskanych pominę... Nie umiem wklejać filmików ilustracyjnych  :(.

 

pozdrowienia Świąteczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jak się ma manufaktury i zamówienia, i się robi zegary aż przeciąg idzie, to patenty się już kupiło, wymyśliło samemu, albo ma się je w doopie. Pieniądze płyną. Rzecz przydatną się za nie kupi w przyszłości, gdy będzie potrzeba, a sytuacja (technologia) się wyklaruje.

 

Jak się nie ma fabryki i coś się wygłówkowało, a bida ciśnie- to warto o jakiś patent powalczyć, bo pieniądze nie płyną. Może ktoś od tych wielkich kupi patent i będzie kasa? 

 

Prócz pomysłu trzeba mieć możliwości, GB miał. A może chciał poczekać, zamiast patentować co popadnie? Zobaczyć, co zwycięży, wtedy kupić, opatentować, wdrożyć? Roczniaki to był ułamek produkcji, myślę, że spokojnie obserwował. Stąd rozbieżność w datach.

 

Frazę o mądrali na Ziemiach Odzyskanych pominę... Nie umiem wklejać filmików ilustracyjnych  :(.

 

pozdrowienia Świąteczne

No przeca o mądralowaniu, to żart:) Pozdrawiam Piotr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jak się ma manufaktury i zamówienia, i się robi zegary aż przeciąg idzie, to patenty się już kupiło, wymyśliło samemu, albo ma się je w doopie. Pieniądze płyną. Rzecz przydatną się za nie kupi w przyszłości, gdy będzie potrzeba, a sytuacja (technologia) się wyklaruje.

 

Jak się nie ma fabryki i coś się wygłówkowało, a bida ciśnie- to warto o jakiś patent powalczyć, bo pieniądze nie płyną. Może ktoś od tych wielkich kupi patent i będzie kasa? 

 

Prócz pomysłu trzeba mieć możliwości, GB miał. A może chciał poczekać, zamiast patentować co popadnie? Zobaczyć, co zwycięży, wtedy kupić, opatentować, wdrożyć? Roczniaki to był ułamek produkcji, myślę, że spokojnie obserwował. Stąd rozbieżność w datach.

 

Frazę o mądrali na Ziemiach Odzyskanych pominę... Nie umiem wklejać filmików ilustracyjnych  :(.

 

pozdrowienia Świąteczne

Czyli zgadzamy się.:)P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem go z Berlina odebrać, zegar był na aukcji ebay.de - sprzedający się zgodził go sprzedać za bardzo małą cenę - ale potem się nie odzywał - wyczekał moment i póścił za ponad 1000 zł - pewnie :). Roczniak moim zdaniem to roczniak - czyli zegar który chodzi rok po nakręceniu. O lunarnych zegarach nie można mówić że sa roczniakami, tylko dlatego że wahadło wykonuje ruch obrotowy - tak przynajmniej mi się zdaje :)

 

 

no no baja ja tam nie wiem do Berlina mam dosc daleko, i pierwszy raz dowiaduje sie ze kupilem cos w BERLINIE. Co tam ty wiesz lepiej. Zegar jest roczniakiem 30 dniowym. Mnie go nie szkoda, mi sie bardzo podoba. Pozdrawiam R.

 

 

Ps JAK te waleczki to jakas dokladka- to sobie je odkrece, zmienie wlos na prawidlowy i bede cieszyl sie nowym nie roczniakiem ha ha :D  :D  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to nie ten sam :)

Witam.Tak to jest ten z twojej aukcji.  Chcialbym podkreslic nie jest to moj zegar ma podobna przerobke wahadla jak i w moim zegarze, co wiecej sprzedajacy nie godzil sie na przesylanie zegara nigdzie indziej jak na terenie Niemiec. Ja nie mieszkam w Niemczech. Jesli piszesz ze ktos zaplacil 1000 zl za niego- to jest problem kupujacego czy jest to tanio czy drogo-nie wiem. Sam obserwuje aukcje roznych zegarow, zapisuje je, aby pozniej moc porownywac nie tylko ceny ale przede wszystkim same zegary. Nie mysl ze tylko ty jeden ogladasz dany zegar w sieci- jest wielu wielbicieli tych zegarow, a takze wielu z nas zapisuje linki do wiekszosci aukcji.

 

      Odnosnie tego czy zegar z 30 dniowym chodem jest roczniakiem, chce powiedziec ze moze i nie jest, jednak w literaturze fachowej tak jest sklasyfikowany mimo ze rzeszywiscie powinien byc moze nazywany "miesieczniakiem". Wystepuja tez zegary o 1000 dniowym chodzie i jak powyzej tez zaliczane sa do grona zegarow rocznych. 

 

 

Ps  Musisz sie z tym pogodzic ze na twoj upatrzony zegar jest wielu chetnych, zawsze znajdzie sie ktos kto da wiecej- kwestia tego ile jest wart dla ciebie. Sam licytuje zegary ktore po tem trafiaja do jakiegos kolegi z tego forum. Oto moje ostatnie przegrane:

 

post-38332-0-37303800-1387540402.jpg - zegar osiagnal bardzo wysoka cene- nie wliczajac kosztow transportu, oraz  20 procentowej oplaty od kwoty wylicytowanej przez kupujacego - i wart jest tych pieniedzy.

 

post-38332-0-04062700-1387540516_thumb.jpg -o ten sie nie dogadalem co do ceny, podobno ktos dawal wiecej.

Edytowane przez czerralf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powyższe zegary to faktycznie grube ryby. Ale co do cen końcowych i tego czy tyle powinny kosztować bym polemizował. Zwłaszcza "telefonu" - cena końcowa była kosmiczna za dodatkowe przełożenie pokazujące dzień tygodnia i miesiąca. Moim zdaniem Wy te ceny naganiacie przelicytowując się nawzajem. Kiedyś te ceny były normalne a teraz rodacy głównie z Polski rzucili sie na wszystko - dzięki czemu moim zdaniem przepłacamy czasami za te okazy. Dwa lata temu z moich zapisków wynika, że z ok. dwa razy tańsze były roczniaki za granicą!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powyższe zegary to faktycznie grube ryby. Ale co do cen końcowych i tego czy tyle powinny kosztować bym polemizował. Zwłaszcza "telefonu" - cena końcowa była kosmiczna za dodatkowe przełożenie pokazujące dzień tygodnia i miesiąca. Moim zdaniem Wy te ceny naganiacie przelicytowując się nawzajem. Kiedyś te ceny były normalne a teraz rodacy głównie z Polski rzucili sie na wszystko - dzięki czemu moim zdaniem przepłacamy czasami za te okazy. Dwa lata temu z moich zapisków wynika, że z ok. dwa razy tańsze były roczniaki za granicą!

 

***** :(:P


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale tak to się właśnie robi... :huh:


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na kilku ostatnich, jesiennych aukcjach stacjonarnych w UK rodaków nie było. A zegary szły z przytupem za dwa razy tyle, ile kosztowały rok temu. Kryzys się kończy, ludzie mają więcej poweru, młode wilki się włączają... Pewnie, że się tłuczemy między sobą na światowym rynku, ale może to czas na ściąganie pięknych rzeczy do Kraju? Kiedyś tylko wywozili ( obcy i swoi ), czas na odwrócenie kierunku. 

Świat to duża kulka jest, polscy kolekcjonerzy niewiele zmieniają w strukturze cen moim zdaniem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może, ale trzeba by jakiś plan działania chyba zorganizować - by nie było aukcji w której 2-3 osoby  (w tym 4 z Polski ) biją się między sobą tym samym windując cenę a pozostałe były w stanie zapłacić max 1/3 końcowej ceny.

 

p.s. ciekawe o co chodzi moderatorowi cyt: "***** :( :P" bo moim zdaniem moderator to powinien wspierać działania dydaktyczne, by te młode wilki uczyły się reperować te zegary nie czyniąc zła a nie dążyć do rewii mody - a tak ten wątek wygląda - każdy chwali się tym co ma. Przykładowo w Australii bodajże członkowie Chapter 168 spotyka się cyklicznie co jakiś czas w kolejnym garażu by się od siebie czegoś nauczyć i przekazać jakieś wskazówki innym: http://www.aussieclocks.com.au/gallery_archive.php . I myśle, że to jest idea, a nie jedynie rewia mody i wyśmiewanie tych co zamierzają kupić swojego pierwszego roczniaka.

 

A jest choć jedno muzeum roczniaków w kraju? Może tam powinny się te roczniaki znaleść? Po co mają siedzieć w szafach lub na półkach:

 

3917633815_3e34df17c8_o.jpg

 

 

jak taka szafa wygląda - po co wam więcej ? :P

 

3918418186_c7ff6644e9_o.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kryzys to tylko banki miały - ale z naszych pieniędzy Państwa im pomogły by tylko przetrwały. Ludzie prawdziwy kryzys jest wtedy kiedy nie ma czego do garnka włożyć!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przechodziłem, mówię- wejdę... 

Nie chciałem rozpętać rozmów o kondycji świata, ten jak zwykle dołuje.  

Muzeum? Jasne, Baja, pokaż swoje, ja się dołożę, koledzy pomogą i znokautują, moderator (paskuda) otworzy nam wątek i będzie pięknie. 

Kangury zawsze mieli większy luzik, oni daleko od problemów Kontynentu. To zesłańcy są.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyż mają nastukane. Właśnie oglądanie Weira przerwałem :P


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może, ale trzeba by jakiś plan działania chyba zorganizować - by nie było aukcji w której 2-3 osoby  (w tym 4 z Polski ) biją się między sobą tym samym windując cenę a pozostałe były w stanie zapłacić max 1/3 końcowej ceny.

 

p.s. ciekawe o co chodzi moderatorowi cyt: "***** :( :P" bo moim zdaniem moderator to powinien wspierać działania dydaktyczne, by te młode wilki uczyły się reperować te zegary nie czyniąc zła a nie dążyć do rewii mody - a tak ten wątek wygląda - każdy chwali się tym co ma. Przykładowo w Australii bodajże członkowie Chapter 168 spotyka się cyklicznie co jakiś czas w kolejnym garażu by się od siebie czegoś nauczyć i przekazać jakieś wskazówki innym: http://www.aussieclocks.com.au/gallery_archive.php . I myśle, że to jest idea, a nie jedynie rewia mody i wyśmiewanie tych co zamierzają kupić swojego pierwszego roczniaka.

 

A jest choć jedno muzeum roczniaków w kraju? Może tam powinny się te roczniaki znaleść? Po co mają siedzieć w szafach lub na półkach:

 

3917633815_3e34df17c8_o.jpg

 

 

jak taka szafa wygląda - po co wam więcej ? :P

 

3918418186_c7ff6644e9_o.jpg

Wszystko  sie  zgadza  kolego baja  tylko  ze  takie  spotkanie w  malym  gronie  juz  sie  odbylo przypadkowo :rolleyes: wiec  tutaj  ze  tak  powiem dzialamy,na  forum  chwalimy sie  swoimi  bo  wtedy  pojawiaja  sie  opinie  i uwagi  czesto gorzkie.

Tez  nie  jestem  zadowolony  z  duzej  konkurencji na rynku  kupujacych  ale  czasem idzie  sie  dogadac  z  kolegami  ,mniej  wiecej  znamy  swoje  glowne  kierunki.

 

Pokazywanie  calej  swojej kolekcji  nie  jest  dobrym  rozwiazaniem  moim zdaniem ,niektorzy  maja  tutaj  roczniaki  unikatowe o wartosci  powyzej 4000 Euro na  przyklad ( Widzialem  na  wlasne  oczy  i  rozumiem  wlasciciela   chyba nawet  nie  pisze na  forum  tylko czyta) lub jedyne  znane  tego typu  i  nie  sa  zainteresowani  upublicznianiem  ich miejsca  pobytu.

 

Ja jestem  swiezy  wiec  sie  przygladam ,jest  popyt  na roczniaki  a  zapominamy  o  innych  zegarach i  ciesza sie  inni  kolekcjonerzy  bo  mniejsza konkurencja.

 

Ps.Pierwsze  zdjecie  od  gory ,czwarty   z  lewej  na  dolnym  rzedzie  roczniak wyglada  mi  znajomo ;)  

Pozdrawiam.


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Wy te ceny naganiacie przelicytowując się nawzajem.

Co poradzisz, Ekonomia i Konkurencja to siostry  :(. Bo kto by utrzymał "dyscyplinę partyjną" i nie licytował zareklamowanego przez "kolegę z forum" clock'a (jeszcze podanego na srebrnej tacy)?  :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że forum ładnie rodakom służy, krzewi zamiłowanie i rozbudza ciekawość i konkurencję, fakt, czasem bratobójczą, niestety  :) . Ale tzw. młode wilki, wcześniej "zafascynowane" tematem, z czasem znudzą się zabawką, minie im ochota i sprzedadzą to, co mają prawdziwym kolekcjonerom. Ale to już będzie w Polsce, no nie? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy naprawdę są kolekcjonerzy co ukrywają swoje skarby? No nie ma to sensu. Zbierać do piwnicy, czy garażu i chować przed oczami innych, to już nie ciekawe. Zaglądam tutaj, bo można się wielu rzeczy dowiedzieć  i żałuję ,że tak późno to zrobiłem,a mam czego. Najbardziej frapująca jest historia, kolejność rzeczy w powstawaniu, tych chyba najmilszych zegarów. Druga sprawa podziwiam wiedzę,a najważniejsze, szeroką wiedzę techniczną i sprawczą w przywracaniu do życia w każdym szczególe. To przecież wielka sprawa . Jak dla mnie, to pokazywać w każdym szczególe, pomagać innym. Inaczej pozostanie emigracja na zagraniczne forum. Nie działajcie jak polskie rządy. Zegary wyżej piękne. :)P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ma  ktoś wiedzę skąd zdobyć skany patentów niemieckich DRGM (dotyczace roczniaków) - bo nawet niemcy nie wiedzą  o ich istnieniu. Są dostępne online gdzieś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma dostępnej internetowej listy zastrzeżonych wzorów RN, w przeciwieństwie do patentów. Co do roczniaków polecam artykuł Douglasa Stevensona Historical German Patents and Torsion Pendulum Clocks opublikowany w biuletynie NAWCC w r. 2006. Jest tam tabela DRGMs przyznanych na roczniaki w latach 1891 - 1932.


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój GB z 1913 r pojechał do zegarmistrza we Wrocławiu, którego polecał mi kolega Tarant.

Dał sobie miesiąc czasu. Ciekaw jestem, czy się uda go wyregulować a szczególnie interesuje mnie kąt obrotu wahadła.

Napiszę po odbiorze co i jak. :blink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za informacje poszukam artykułu i biura patentowego w Berlinie by przy następnej wizycie sobie je pokserować. Bo szukałem, szukałem ale nic nie znalazłem w wersji elektronicznej.

 

 

Nie ma dostępnej internetowej listy zastrzeżonych wzorów RN, w przeciwieństwie do patentów. Co do roczniaków polecam artykuł Douglasa Stevensona Historical German Patents and Torsion Pendulum Clocks opublikowany w biuletynie NAWCC w r. 2006. Jest tam tabela DRGMs przyznanych na roczniaki w latach 1891 - 1932.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za informacje poszukam artykułu i biura patentowego w Berlinie by przy następnej wizycie sobie je pokserować. Bo szukałem, szukałem ale nic nie znalazłem w wersji elektronicznej.

 

https://depatisnet.dpma.de/DepatisNet/depatisnet?window=1&space=menu&content=index&action=einsteiger


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję za link - niemieckie patenty stoją otworem, szkoda tylko że wzorów uzytkowych nie udostepniają czyli tych DRGM-ów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.