Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

irek

Breitling

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj kupiłem w Aparcie w Białymstoku Breitlinga superocean steelfish,niestety po kilku godz. z powrotem wylądował w salonie. Okazało się , iż podczas noszenie póżnił się 2-3s. na minutę, a po ok.30 min. w ogóle zatrzymywał się. Mimo dokręcenia - zgodnie z instrukcją - sytuacja powtarzała się. Złożyłem

reklamację żądając wymiany na nowy egz. bądż zwrotu pieniędzy, żadne naprawy mnie nie interesują, albowiem zapłaciłem za pełnowartościowy towar, a otrzymałem

bubel i czuję się oszukany. Poinformowano mnie iż praktycznie nie wiadomo kiedy reklamacja zostanie rozpatrzona, bo "idą" święta, a potem jest długi weekend.

Wiem tylko, że zegarek pojedzie do serwisu Apartu do Poznania. Cóż taki mój pech, w ubr. miałem podobny pechowy przypadek z Omegą Seamaster Olympic Torino 2006

zakupioną w salonie / w chronografie na 2892 z modułem DD nie zerowały się stopery - wymieniono w SG moduł/. Wracając do Breitlinga, czy ktoś z was spotkał się

z podobną wadą, aby tego typu casomierz podczas noszenia tak się póżnił a następnie zatrzymywał się. Co jest przyczyną - "sklejony włos"?. Nadmieniam

że zegarek odłożony na biurko, "chodził" prawidłowo i nie zatrzymywał się. Czy ktoś z was miał do czynienia z serwisem Apartu, jakie są wasze opinie o tym

serwisie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żądałeś wymiany, są zobligowani wymienić, a nie naprawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powinni wymienic.co do takiego uszkodzenia to nie slyszalem zeby komus sie przytrafilo cos podobnego... :lol: przykro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy czy wystąpiłeś z tytułu rekojmi czy gwarancji.

Jeżeli dopusciłeś do gwarancji to wymiana jest ich tylko dobrą wolą. Mogą naprawiać do oporu.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śledząc podobne historie na forum od kilku lat mam wrażenie, że "prestiżowe" marki wypuszczają strasznie dużo bubli. Rozumiałbym pewne niedopracowania w zegarkach nisko budżetowych np. Certina czy Tissot, jednak te firmy z racji dużych serii produkcyjnych są tak dopracowane, że generalnie nie znam przypadków bubli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śledząc podobne historie na forum od kilku lat mam wrażenie, że "prestiżowe" marki wypuszczają strasznie dużo bubli. Rozumiałbym pewne niedopracowania w zegarkach nisko budżetowych np. Certina czy Tissot, jednak te firmy z racji dużych serii produkcyjnych są tak dopracowane, że generalnie nie znam przypadków bubli.

 

Dlatego może lepiej kupować używane zegarki ?? bo są już sprawdzone :) Swego czasu była taka teoria z laptopami, że te używane były nieznacznie tańsze od Nowych. Tłumaczone było to tym, że używany już jest właśnie dogrzany i sprawdzony i jak nie nawalił dotychczas to rokuje bezproblemową wieloletnią eksploatację bo zwykle jeśli laptop ma jakieś wady to wychodzą one podczas pierwszych miesięcy użytkowania....zdarzały się wadliwe serie itd.

 

Fajne jest oczywiście uczucie odwijania kolejnych folijek z nowego zegarka ;) także to lubię...ale gdy nie dość że to uczucie słono nas kosztuje jeszcze zegarek zaraz po zakupie szwankuje i lata od serwisu do serwisu to potrafi skutecznie wybić z głowy ''nowe zegarki''

 

Nie wyobrażam sobie aby taki świeży zegarek ktoś mi z serwisu regenerował, naprawiał itd....rozumiem zegarek który ma ponad pół roku ale nie nówkę. Żądał bym kategorycznie wymiany na nowy egzemplarz. To uczucie że zapłaciliśmy za idealny nowy zegarek...a mamy regenerowany nie dawało by mi spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żądać wymiany można, ale niestety mogą naprawiać do "bulu", takie jest prawo.

 

Łączę się jednak w bulu i nadzieji, a nuż się uda ;)

 

Pozdrawiam

Iko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie darował i kategorycznie żądał zwrotu pieniędzy lub wymiany na egzemplarz wolny od wad. Proponuję szybki kontakt z miejskim Rzecznikiem Praw Klienta.

Mi 4 lata temu bardzo pomógł w sporze z dealerem Peugeota jak sprzedano mi nowy samochód z malowanymi drzwiami angry.gif. Mnie zlali i nie uznali reklamacji, ale po pierwszym piśmie od Rzecznika , dzwonili i chcieli załatwić sprawę polubownie. Ostatecznie szybko sprawę załatwiono po mojej myśli.

 

Zadzwoń do jakiegoś dyrektora od sprzedaży zegarków w samym Aparcie i rozmawiaj. To nienormalne że sprzedali Ci walnięty zegarek.

 

 

Powodzenia 3mam kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śledząc podobne historie na forum od kilku lat mam wrażenie, że "prestiżowe" marki wypuszczają strasznie dużo bubli. Rozumiałbym pewne niedopracowania w zegarkach nisko budżetowych np. Certina czy Tissot, jednak te firmy z racji dużych serii produkcyjnych są tak dopracowane, że generalnie nie znam przypadków bubli.

No tak, tylko że mogę sobie jeszcze wyobrazić, że Breitling wypuścił wadliwą sztukę, to się zdarza. Nie mogę jednak zrozumieć jak duża sieć w Polsce może w taki sposób traktować klienta. Mieszkam w Stanach i mogę powiedzieć tyle, że gdyby tutaj chcieli naprawiać takiego bubla to spotkali by się tylko ze śmiechem klienta, zresztą w wielu przypadkach nawet nie pyta się co jest powodem zwrotu - można powiedzieć, że nie podoba się lub zmieniłem zdanie, nikt tego w normalnym kraju nie zakwestionuje. Jak widać w Polsce jest z tym wciąż duży problem. Pamietam jak 2-3 lata temu podczas wizyty w PL żona kupiła jakiś ciuch dzieciakowi i chciała go później oddać (zły rozmiar). Więcej zachodu niż to było warte, a w dodatku jeszcze krzywe spojrzenia sprzedawców... żenada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stfraw, ja też tego nie moge zrozumiec, co czasami koledzy tutaj na forum wypisuja, jak traktuja klienta takie znane sklepy jak np Apart. W Irlandii rowniez jest tak jak u Ciebie - wymienisz, oddasz, zwrocisz w zasadzie wszystko i to bez podawania przyczyny. Przykład sprzed tyg. : Znajomy jechal na wesele i potrzebował kupic garnitur. A więc kupil wcale nie tani, porządny gajerek i pojechal na 3 dni balangi. W ostatni dzien tak wywijal, że pekly mu spodnie w kroczu i po powrocie zmartwiony poszedl do znanego sklepu z garniturami (oczywiscie tego samego w ktorym kupil ten garnitur) w celu zapytania czy da rade

wymienic :lol: Ku jego zdziwieniu zostal przeproszony za jakosc i natychmiast zaproponowano mu nowy lub zwrot pieniedzy.


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlito, obawiam sie, że gdyby w Polsce tak było jak piszesz, sklepy traktowane byłyby jak wypożyczalnie :lol:

nie mniej cała ta sytuacja napawa mnie delikatnym niepokojem, gdyz zbliża sie czas odbioru mojego Galactica 41 :lol:

życzę sukcesów w walce z Apartem, gdyz ja również nie zgodziłbym się na naprawę


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I dlatego własnie razem z tym znajomym sie teraz smiejemy, że to wypożyczalnia a nie sklep :lol:


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Złożyłem

reklamację żądając wymiany na nowy egz. bądż zwrotu pieniędzy, żadne naprawy mnie nie interesują, albowiem zapłaciłem za pełnowartościowy towar, a otrzymałem

bubel i czuję się oszukany.

Irek, spokojnie, dobrze, że zaznaczyłeś, że interesuje Cię tylko nowy model bądź zwrot pieniędzy- w tej sytuacji raczej na pewno będzie po Twojej myśli.

Poza tym myślę, że warto poczekać z osądami do rozstrzygnięcia sprawy. Swego czasu też miałem spory problem z zegarkiem zakupionym w Aparcie, fakt, reklamacja trwała znaczny okres czasu, ale Apart stanął na wysokości zadania i wszystko zakończyło się pomyślnie. W mojej opinii nie sprzedają porządnych zegarków przez przypadek. Będziesz się jednak musiał uzbroić w cierpliwość, nie wiem jak w Twoim przypadku, ale pewnie Breitling zostanie odesłany do fabryki, tam zostaną wykonane powtórne oględziny i dopiero wtedy możesz się spodziewać jakiegoś werdyktu. Obstawiam jakieś 2-3 m-ce, ale również to, że skończy się OK :lol:

 

 

 

Pozdrawiam,

Marcin


"Największą przyjemnością w posiadaniu psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko, że się nie będzie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka"

Samuel Butler

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość adamek234

Co do zegarka to przykro czytać, bo faktycznie, już zawsze będzie naprawiany. Opcja podparcia się autorytetem, np. rzecznika jest OK.

 

Co do wypożyczania i oddawania - to jest przykład jak fajne zasady ulegają wypaczeniu. Wychodzimy do klienta i wymieniamy, potem okazuje sie, że wypożyczają. Nasze sklepy chyba jeszcze często "ostrożniej" podchodzą do klientów i na wszelki wypadek nie pozwalają na takie wymiany bojąc się trików ze strony klientów. Co, znając roszczeniowość narodu, można jakoś tam zrozumieć. Nie mylić z pochwalać.

 

adam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wracajac do Breitlinga - szkoda ze nie maja przedstawicielstwa w Polsce, wtedy jest gdzie sie odwolac; Breitling to moja ulubiona marka i mialem kilkanascie ich zegarkow, nigdy nie mialem problemu z Breitling USA, oraz ich servisem w NY, a prezenty jakie dostaje sie od nich za zarejstrowanie zegarka sa bardzo fajne


ROBERT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żądać wymiany można, ale niestety mogą naprawiać do "bulu", takie jest prawo.

 

 

Nie mogą. To konsument wybiera czy chce naprawę, czy wymianę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apart wymieni czasomierz na nowy, poinformowali mnie, iż w tym tygodniu go otrzymam. mam nadzieję, że wszystko będzie OK. Powodem awarii było prawdopodobnie /wg. Breitlinga - bo tam też mejlowałem/ sklejenie włosa. Zegarek długo leżał bez ruchu. Brak rotomatów w sklepach jest normą, co odbija się na drogich automatach które latami leżakują w sklepach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

 

No właśnie... mam podobny dylemat. W jednym z salonów Aparta wypatrzyłem Breitlinga Cosmonaute.

 

Musi stać na wystawie już bardzo długo bo od światła i ciepła żarówki wyblakł skórzan pasek (zzieleniał)

 

W aparcie powiedzieli, że dadzą na ten egzemplarz sporą zniżkę. Jakieś 20%. Z 16k zejdą na 13. Co o tym sądzicie?

 

Pasek zawsze moge sobie wymienić, ale obawiam się, że tak długie leżakowanie źle wpływa na mechanizm. Kupie ten egzemplarz i się okaże że nie trzyma czasu i będę musiał domagać się reklamacji.

 

Ale może wtedy wymienią mi na zupełnie nowy? Co o tym myślicie?

 

 

 

p.s: Robnyc, a czy kupując Breitlinga w PL można go zarejestrować na stronie producenta i dostać jakiś gadżet?

 

Podejżewam, że wysłają smycze czapki, bryloczki itd.

 

 

Pozdrawiam

 

 

P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i po co ta cała afera, przed ustosunkowaniem się firm, i sprzedającej i produkującej... huh.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kupiłem w Aparcie w Białymstoku Breitlinga superocean steelfish,niestety po kilku godz. z powrotem wylądował w salonie. Okazało się , iż podczas noszenie póżnił się 2-3s. na minutę, a po ok.30 min. w ogóle zatrzymywał się. Mimo dokręcenia - zgodnie z instrukcją - sytuacja powtarzała się. Złożyłem

reklamację żądając wymiany na nowy egz. bądż zwrotu pieniędzy, żadne naprawy mnie nie interesują, albowiem zapłaciłem za pełnowartościowy towar, a otrzymałem

bubel i czuję się oszukany. Poinformowano mnie iż praktycznie nie wiadomo kiedy reklamacja zostanie rozpatrzona, bo "idą" święta, a potem jest długi weekend.

Wiem tylko, że zegarek pojedzie do serwisu Apartu do Poznania. Cóż taki mój pech, w ubr. miałem podobny pechowy przypadek z Omegą Seamaster Olympic Torino 2006

zakupioną w salonie / w chronografie na 2892 z modułem DD nie zerowały się stopery - wymieniono w SG moduł/. Wracając do Breitlinga, czy ktoś z was spotkał się

z podobną wadą, aby tego typu casomierz podczas noszenia tak się póżnił a następnie zatrzymywał się. Co jest przyczyną - "sklejony włos"?. Nadmieniam

że zegarek odłożony na biurko, "chodził" prawidłowo i nie zatrzymywał się. Czy ktoś z was miał do czynienia z serwisem Apartu, jakie są wasze opinie o tym

serwisie.

Witam Forumowiczów i Pana Panie Irku.

Pana wpis był impulsem do tego bym w końcu, po latach czytania Forum zarejestrował się i odważył napisać.

Czytając Pana opis perypetii ze stelfiszem jakbym przeżywał osobista retrospekcję. U mnie jest identycznie. Superoceana Stelfish kupiłem także w Aparcie ( w Bydgoszczy). Objawy identyczne jak u Pana. Ponieważ na ten zegarek oszczędzałem kilka lat to po zakupie nie potrafię się z nim rozstać i oddać go do salonu by pojechał na naprawę. Także się strasznie spieszy. Mam nieodparte wrażenie ze kupiłem ten akurtat zegarek, który Pan oddał.

Czy opisze mi Pan swojego byłego Breitlinga ??

Pozdrawiam

Daniel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

niewyobrazam sobie zeby firma mogla ponownie wystawic ten sam i do tego niesprawny zegarek na sprzedaz. A zreszta to latwo bedzie sprawdzic po numerach.


Sprzedam Omega Speedmaster Professional 3570.50.00 z 06/2011, 10/10 na gwarancji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przepisy są chore

podam teoretycznie bardziej błachy przypadek i jeszcze bardzie wkurzający

kupujecie sobie kurtkę lub buty na zimę - po przyniesieniu do domu okazuje się,że ma wadę np szwy czy klej nie trzyma tak, że nie da się tego nosić/używać

i czas nie ma znaczenia czy do sklepu wrócicie po 5min czy czas będzie dłuższy

sklep przyjmuje to z powrotem z tytułu rękojmi lub gwaranacji

i co teraz ?

oni mają czas(kilka tygodni)

a my co mamy zrobić jeżeli np kurtka kosztowała 1000zł

kupić następną w innym sklepie? a co jeżeli dostaniemy wymianę towaru - mamy dwie

ja taki horror przeżyłem z butami które kupiłem 15 sierpnia na wyjazd do ciepłych krajów

oddałem na następny dzień(pękła podeszwa)

oczywiście na wycieczkę mogłem jechać boso a po powrocie we wrześniu były mi tak samo potrzebne jak zeszłoroczny śnieg

 

myślę, że trzeba zgłębić prawo i sprawdzić czy gdzieś w przepisach zaszyty jest zapis o sprzedaży bubla czyli towarze z ukrytymi wadami (tylko co z tego - można zrobić awanturę a sprzedawczyni powie, że nie jej to oceniać)

wracając do w/w salonu - nigdy w życiu tam już nic więcej nie kupię

przekonałem się o tym na własnej skórze, że sprzedać potrafią a gdy coś martw się sam - miałem sama problemy

i może chwała za to niektórym marketom, że przyjmują towar nienaruszony w ciągu 7 dni bez zbędnego pitu, pitu

lub zakupy internetowe, gdzie mamy 10dni bez pitu, pitu

i później salony dziwią się, że internet odbiera im chleb a oni muszą opłacać czynsz i personel

skoro tak traktują klienta to ja nie uronię ani jednej łzy nad ich losem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

nie wyobrazam sobie zeby firma mogla ponownie wystawic ten sam i do tego niesprawny zegarek na sprzedaz. A zreszta to latwo bedzie sprawdzic po numerach.

Panie Mikołaju.

Ja też tego sobie nie wyobrażam patrząc na szyld "Apart". A co Pan oraz Forumowicze powiecie na szeroko nagłosniny przypadek w TV TVN Turbo gdzie zamozny człowiek, posiadacz kilku Mercedesów kupił w firmowym salonie w Bydgoszczy kolejnego Mercedesa( klasy B dla żony). I co? Okazało się, że to auto przeszło juz kilka napraw blacharskolakierniczych, uległo dwóm powaznym wypadkom a zostało sprzedane jako bez wad??? "Mercedes" - "Apart" _"Adidas" co za różnica? Czsy gdzie :"marka" zobowiązywała chyba minęły juz bezpowrotnie. Niestety.

Mój zegarek nie był dostepny w salonach Apart na terenie mojego miasta. Pracownik "znalazł" go w sieci swojej firmy i sprowadził specjalnie dla mnie. Potem zwolnił się z pracy. Nie łacze oczywiście tych dwóch wydarzeń. Po prostu udałem się do tego punktu by pomówić z tym Panem ponieważ z setek rozmów jakie odbyłem z nim przez kilka lat wiedziałem, że jest bardzo w temacie i zna się na zegarkach. Z przykrością stwierdziłem, że juz nie pracuje. jego następcy oferowali mi regulację lub naprawę zegarka". Leży sobie kochany w rotomacie i gapie się na niego codziennie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Forumowiczów i Pana Panie Irku.

Pana wpis był impulsem do tego bym w końcu, po latach czytania Forum zarejestrował się i odważył napisać.

Czytając Pana opis perypetii ze stelfiszem jakbym przeżywał osobista retrospekcję. U mnie jest identycznie. Superoceana Stelfish kupiłem także w Aparcie ( w Bydgoszczy). Objawy identyczne jak u Pana. Ponieważ na ten zegarek oszczędzałem kilka lat to po zakupie nie potrafię się z nim rozstać i oddać go do salonu by pojechał na naprawę. Także się strasznie spieszy. Mam nieodparte wrażenie ze kupiłem ten akurtat zegarek, który Pan oddał.

Czy opisze mi Pan swojego byłego Breitlinga ??

Pozdrawiam

Daniel

 

 

witam wszystkich czytających

 

Co do Breitlinga

 

Należę również do tych nie SZCZĘŚLIWYCH posiadaczy jednego z Breitlingów model Navitimer Olympus.

Zegarek został zakupiony poprzez internet w niemieckim salonie sprzedaży biżuterii.

Gwarancję miał podstęplowaną 3 ?miesiące przed moim zakupem i wystawioną na tenże salon.

Początkowo spieszył się ok. 1 minuty na dobę. Z czasem ten ,, odchył,, zaczął się pogłębiać i po 3 miesiącach mojego użytkowania spieszył się + - 3 minuty na dobę.

Zaniosłem go do serwisu (autoryzowanego) i dokonano naprawy po której błąd na dobę wynosił 3/5 sekund.

Serwis ponoć wymienił w nim sprężynę i dokonał konserwacji.Tak zostało to wpisane w kartę gwarancyjną

Po następnym roku użytkowania zegarek znowu znalazł się w naprawie. Powód ?zawieszona wskazówka ?,,brak resetowania ,, i przy naprawie okazało się ,że zegarek jest tak zanieczyszczony ,,opiłkami,, w środku ze wymaga gruntownej konserwacji.

Koszt tego nie jest mały , wynosi ok. 700 Euro.

Więc za namową pewnego zegarmistrza wystosowałem list do firmy Breitling.

Jak to się dzieje ,że tak drogie i w założeniu niezawodne zegarki wymagają gruntownej konserwacji przed upływem 3 lat użytkowania.

Zadałem tez kilka pytań dotyczących konkretnie tego produktu ,którego jestem użytkownikiem.

Wysłałem wszystkie dokumenty ,potwierdzające zakup ,naprawy itp.

Czas sobie płynął zegarek w szafie.

Po 3 tygodniach otrzymałem oficjalne pismo z firmy Breitling .

I od czego zaczął Breitling?

Ciekaw jestem czy ktokolwiek by na to wpadł?.

 

 

Otóż na wstępie Breitling napisał ,że to jest uprzejmość ich serwisu (autoryzowanego) ,że nie zostałem obciążony kosztami pierwszej naprawy gwarancyjnej (w moim mniemaniu), bo w ich ocenie naprawa ta powinna być odpłatna ,gdyż nabyłem ten zegarek z ,,drugiej ręki,,( gwarancja podstemplowana 3 miesiące wczesniej na salon niemiecki) i na mnie ta gwarancja nie przechodzi.

Cóż za ulga ? pomyślałem sobie.

Jaki szczęśliwiec ,ze mnie że za darmo seriws naprawia zegarek bubel producenta, pół roku od zakupu.

Ależ, zatem oszczędziłem na tym.

 

Naprawiono mi wadliwy produkt po pół roku od wystawienia gwarancji?ZA DARMO!

 

Breitling wyrażał w dalszej treści pisma swoje ubolewanie nad moim niezadowoleniem ,ale nie odniósł się w żaden sposób do jakości wykonania i trwałości swojego produktu oraz

do innych zagadnień związanych i niską trwałościa swojego produktu.

Odesłał mnie na nowo do serwisu,bo on jest autoryzowany i polecany przez nich i tylko taka naprawa(konserwacja ) odniesie skutek w przypadku mojego Breitlinga.

To tylko kilka krótkich przytoczonych fragmentów z tej mojej (listownej!) korespondencji.

 

Po tym wszystkim powiem tylko:

 

NIGDY WIĘCEJ ŻADNEGO ZEGARKA FIRMY BREITLING !

 

Przestrzegam też każdego miłośnika (do czasu) Breitlinga.

Możesz być w takiej sytuacji jak ja ,ale jak i inni co wcześniej pisali.

 

 

Co do sprawy Apart:

 

Kiedyś jedna z osób znających mnie jako miłośnika ładnych i pięknych ,,rzeczy,,

zapropowała mi duży wybór zegarków firmy Patek do kupienia.

Na umówione spotkanie przyniesiony został jednak tylko jeden złoty Patek.

Cena była więcej niż atrakcyjna.

Na moje pytanie czemu tylko mam jednego Patka do wyboru-padła odpowiedz ,ze jak ten mi się nie podoba przywieziony zostanie inny.

Nie został już przywieziony, ani ten ani inny.

Co się okazało.

Zegarki były kradzione ,,gdzieś,, ,całą ,,dostawę,, hurtem odkupił ,,KTOŚ,,

,,KTOŚ,, kto takie zegarki legalnie sprzedaje.

Takie i inne.

Nie był to oczywiście Apart ?ale ja osobiście jestem w stanie uwierzyć ,ze zegarek zwrócony

przez jednego odbiorcę otrzymuje DRUGIE ŻYCIE.

 

 

 

 

pozdrawiam

Jacek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Tym postem to mnie Pan powalił.

Chyba sie nie podniose.

Kilka lat wyrzeczeń i odbierania sobie drobnych przyjemności po to by zaoszczędzić i kupic wymarzony Breitling a teraz ma sie okazać, że to jednak bublowata manufaktura???

Poproszę Forumowiczów o podanie gdzie w Polsce znajduje sie autoryzowany serwis Breitlinga. Postaram się osobiście pojechać z zegarkiem.

Pozdrawiam

Daniel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.