Jakie piwo na piątkowy wieczór?

[smc 1854]

Dla mnie to jest najmniej udane piwo z tej serii stylów Żywca...

I to jest piękne właśnie!

[Szymon. 8224]

Takie coś sobie dziś otworzyłem.

 

2 lata po terminie. Alkoholu praktycznie nie czuć, jest posmak taki śliwkowy troche. Naprawdę bardzo smakowe

[xavras_s 131]

Ale dam mu trochę czasu

 

Wysłane z mojego VTR-L09 przy użyciu Tapatalka

[trollu 678]

zainteresowało mnie to piwo    będzie trzeba szukać w sklepach 

[xavras_s 131]

W tym roku zrobili pierwszą warkę. Butelki mają mniejszą pojemność po to żeby dostępność była większa ale jak będzie w praktyce to nie wiem.

Jak coś to mogę pomóc

 

Wysłane z mojego VTR-L09 przy użyciu Tapatalka

[Lestaf 450]

Dzisiaj się upodlę takimi piwerkami

[Szymon. 8224]

zainteresowało mnie to piwo    będzie trzeba szukać w sklepach 

 

 

No to powodzenia. Ja dziś kupiłem ostatnią butelkę w źródełku (przypominam, że premiera była w piątek). 

Nie sądzę, żeby długo leżały w sklepach.

 

A no i otworzyłem sobie takie coś:

 

Szczerze mówiąc, to jestem trochę zawiedziony.

Edytowane 3 Grudnia 2017 przez Szymon.

[trollu 678]

tego stouta chyba piłem (albo ominąłem bo stoutów jakoś nie trawię) - tak czy inaczej etykieta jakaś znajoma. 

a to "Mocne" - spróbowałbym, gorzej jak przy produkcji mieli motto jak postać z etykiety 

[zasadas 5010]

Po ciężkim dniu.

[Szymon. 8224]

Po ciężkim dniu.

 

Świetne IPA!

[Lestaf 450]

Pijecie piwo codziennie?

[jaha 23]

Jako trochę starszy człowiek zalecam picie piwa codziennie leczniczo. Z umiarem. Nie picie piwa przez ponad rok spowodowało u mnie powstanie kamieni nerwowych, jeden miał 0.8 cm drugi 1,2 cm. Wyszły w zeszłym tygodniu po 2 miesiącach bólu. Tak więc pijemy piwo i prowadźmy aktywny tryb życia.

[(Jaca) 15]

Polecam: http://alterbeer.blogspot.com/2012/07/kocour-catfish-sumecek.html

[Szymon. 8224]

Pijecie piwo codziennie?

 

Chyba mało kto pije codziennie. Forum pije codziennie pewnie, ale to się rozkłada na różnych użytkowników

[Lestaf 450]

A co to złego pić codziennie piwo? No chyba, że wszyłeś sobie Esperal

[Szymon. 8224]

A co to złego pić codziennie piwo? No chyba, że wszyłeś sobie Esperal

 

 

Złego nic. Ja po prostu nie mam ochoty codziennie na piwo

Bardziej chciałem zbadać powód Twojego pytania - ciekawość, czy częstotliwość pojawiania się wpisów w tym temacie

[Lestaf 450]

Tak się tylko pytam, no wiesz alkohol uzależnia. Poza tym mi się wydaje, że ja piję za dużo. Zdarza się, że parę razy w tygodniu jakiś alkohol wypijam, drinka wieczorem, albo piwo. Alkohol mnie uspokaja, pomaga się odprężyć po ciężkim dniu. Ciekawi mnie jak z tym jest u Was.

[(Jaca) 15]

Uzależnienie zaczyna się od lekkich alkoholi, niestety przoduje wino...

[Szymon. 8224]

U mnie spożywanie w domu kończy się najczęściej na jednym piwie (i to czasami takim 330ml) lub jednym drinku (whisky, gin+tonic). Ale też nie dzieje się to jakoś często. 

Poza tym od małego drinka wieczorem w domu do uzależnienia to jeszcze daleka droga. Ja osobiście nie mam problemu z tym jak nie wypiję nic alkoholowego np przez miesiąc... lub dwa. W barku to mam takie ilości trunków (a to dostanych, a to przywiezionych skądś - win) a nie ma drygu żeby to pić. 

 

Kiedyś mój znajomy powiedział bardzo fajną rzecz.

"Za bardzo cenię sobie dobry alkohol, żeby robić sobie z nim problem". I wydaje mi się, że to jest dobre podejście do kontrolowania spożycia.

 

@(Jaca)

Uzależnienie zaczyna się zawsze od człowieka i jego psychiki. 

Edytowane 4 Grudnia 2017 przez Szymon.

[Lestaf 450]

Też mam w barku kilka win, których nie ruszam. Jak mam ochotę się napić, a nie mam w domu nic innego, wtedy nie ruszam tego alkoholu, to mnie uświadcza w przekonaniu, że nie jest ze mną jeszcze aż tak źle.

[Szymon. 8224]

Też mam w barku kilka win, których nie ruszam. Jak mam ochotę się napić, a nie mam w domu nic innego, wtedy nie ruszam tego alkoholu, to mnie uświadcza w przekonaniu, że nie jest ze mną jeszcze aż tak źle.

 

 

Kilka win. To jeszcze nie tak dużo. Ja win pewnie mam ze 20, whisky pewnie 6 z czego singli pewnie z 4 single, jakieś ze 2 Giny i kilka wynalazków jak nalewka, likier... No i trochę odstanych (odleżakowanych) piw w kartonie. A i tak rzadko piję w domu. Jeśli już piję cokolwiek to raczej traktuję to jako zjawisko społeczne (wyjścia z przyjaciółmi) i też rzadko piję więcej niż 3 piwa w ciągu takiego wieczoru.

Ostatnio jak umówiliśmy się z kumplami na karty to przez całą posiadówkę (od 20:00 do 2:00) wypiliśmy po 2 piwa i 0.7l whiskacza na 5 osób Patologia po prostu

Edytowane 4 Grudnia 2017 przez Szymon.

[Lestaf 450]

Ja im jestem starszy, tym robię się mniej towarzyski, teraz blisko mi do introwertyka. Lubię spędzać wieczory samotnie, przy konsoli, książce, albo serialu. Wtedy to jest inny rodzaj picia, narkotyczny wręcz.

[Szymon. 8224]

Ja im jestem starszy, tym robię się mniej towarzyski, teraz blisko mi do introwertyka. Lubię spędzać wieczory samotnie, przy konsoli, książce, albo serialu. Wtedy to jest inny rodzaj picia, narkotyczny wręcz.

 

Ja lubię i jedno i drugie (i samotność z książką/filmem i wyjścia/spotkania ze znajomymi). Teraz będzie trzeba bardziej polubić opcję samotności na jakiś czas bo czeka mnie niedługo przeprowadzka i oddalimy się z narzeczoną od naszej kochanej paczki znajomych, z którymi zżyliśmy się jak rodzina. Więc siłą rzeczy spotkania będą rzadsze.

Ale alko ze sobą nie wiozę (na pewno nie całe, bo szkoda mi energii na targanie tego )

Edytowane 4 Grudnia 2017 przez Szymon.

[Lestaf 450]

Kiedyś często spotykałem się ze znajomymi, teraz unikam spotkań jak ognia.

Edytowane 4 Grudnia 2017 przez Lestaf

[zasadas 5010]

A ja piję, kiedy mam ochotę... i kiedy mogę, bo nie zawsze jest to możliwe, ale dzisiaj, dlaczego nie.