Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość McIntosh

I AP Royal Oak ma swoje problemy :-(

Rekomendowane odpowiedzi

Gość McIntosh

Niestety, mój AP Royal Oak od jakiegoś czasu dostaje odbić. Polega to na tym, że o północy datownik nie przeskakuje do końca tylko zatrzymuje się pomiędzy oznaczeniami dat. Zdarza się tak raz na jakiś czas więc ogólnie nie byłoby to wnerwiające gdyby nie fakt, że wówczas przestaje działać sekundnik <_<. Przestawienie datownika koronką do właściwej pozycji powoduje, że sekundnik zaczyna pracować normalnie. Cóż... chyba czeka mnie serwis zegarka :angry:.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, w końcu to tylko mechaniczne ustrojstwo i zawsze coś się może przytrafić, ale w nowym zegarku tej klasy?..... :unsure::blink:


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Cóż, w końcu to tylko mechaniczne ustrojstwo i zawsze coś się może przytrafić, ale w nowym zegarku tej klasy?..... :unsure::blink:

 

Dobrze, że to wyszło teraz. Przynajmniej zegarek jest na gwarancji. Może przy okazji serwis odświeży bransoletę, bo złapała trochę rys.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurzające są takie przywary. Chciałoby się mieć ideał a to masz ci los... . Z drugiej strony to dobry moment na zmianę :)


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Wkurzające są takie przywary. Chciałoby się mieć ideał a to masz ci los... . Z drugiej strony to dobry moment na zmianę :)

 

Na zmianę RO ? :). Nie ma takiej opcji. Royal Oak ma u mnie dożywocie. Jak się będzie psuł, to będę dziada naprawiał dotąd aż zacznie działać jak należy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na zmianę RO ? :). Nie ma takiej opcji. Royal Oak ma u mnie dożywocie. Jak się będzie psuł, to będę dziada naprawiał dotąd aż zacznie działać jak należy.

 

Na innego AP RO.


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, w końcu to tylko mechaniczne ustrojstwo i zawsze coś się może przytrafić, ale w nowym zegarku tej klasy?..... :unsure::blink:

Przepraszam, Ty to pisałeś na poważnie? Naprawdę sądzisz, że AP JLC VC i ine PP psują się rzadziej niż inne zegarki?


Instagram.com/horlobby.watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Na innego AP RO.

 

Na ROO Divera :). Bardzo lubię ten zegarek jednak mechanizm ten sam więc w tym aspekcie nic nie zyskuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, Ty to pisałeś na poważnie? Naprawdę sądzisz, że AP JLC VC i ine PP psują się rzadziej niż inne zegarki?

 

Ja byłem przekonany, że o wiele rzadziej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemy zdarzają się w nowych IWC, JLC.. w Moserach też, AP również. Nie ma specjalnie dużej zależności między ceną i marką a awaryjnością jak patrzę na zgłoszenia serwisowe u mnie i rozmawiam z kolegami z branży.


Instagram.com/horlobby.watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za coś się płaci jednak, a nie tylko za znaczek. Dla mnie oczywiste jest, że cena jest zależna od jakości wykonania, a nie tylko od nazwy i kłalitności :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za coś się płaci jednak, a nie tylko za znaczek. Dla mnie oczywiste jest, że cena jest zależna od jakości wykonania, a nie tylko od nazwy i kłalitności :)

 

Ale w tej branży jak widać NIE koniecznie :)

 

Pamiętaj że to dobra luksusowe....bardzo wazne jest tutaj opakowanie, odpowiednia atmosfera, marketing...oczywiście wygląd i jakość także ale z tym już różnie bywa....zalezy od podejścia producenta. Zegarki z własnymi werkami mogą się psuć częściej niż z ETĄ...i nie było by to nawet dla mnie zaskoczeniem gdyż nie zawsze taki własny werk jest tak przetestowany jak popularna ETA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, Ty to pisałeś na poważnie? Naprawdę sądzisz, że AP JLC VC i ine PP psują się rzadziej niż inne zegarki?

 

Tak, Filipie, jak najbardziej poważnie.

Nie jestem oszołomem (tak mi się przynajmniej zdaje) i doskonale wiem, że każde urządzenie ma prawo się popsuć. Tak jest i już.

Zdaję sobie sprawę, że kupując zegarek za 50kzł nie mam pewności, że się nie popsuje, ale prawdopodobieństwo usterki powinno być znacznie mniejsze niż w zegarku za 2kzł. Przecież topowe firmy karmią nas opowieściami o najwyższej jakości materiałach, najbardziej dopracowanych konstrukcjach, najwyższej klasy wykonaniu i montażu oraz o szczegółowej kontroli na każdym etapie produkcji i montażu.

Jeśli tak jest, to jakim cudem ma miejsce to, co napisałeś, czyli:

 

Problemy zdarzają się w nowych IWC, JLC.. w Moserach też, AP również. Nie ma specjalnie dużej zależności między ceną i marką a awaryjnością jak patrzę na zgłoszenia serwisowe u mnie i rozmawiam z kolegami z branży.

 

Logika wskazuje, że taka zależność powinna być i ta korelacja powinna być silna.

Czy mylę się, pisząc takie "równanie":

 

najwyższa jakość materiałów + doskonała konstrukcja +najwyższa jakość wykonania części + najwyższa jakość montażu + rygorystyczna kontrola na każdym etapie produkcji = najwyższa niezawodność

 

Jeśli tak nie jest, i nie ma specjalnie dużej zależności między ceną i marką a awaryjnością to wnioski niech kazdy wyciągnie sam.

 

No i żeby rozwiać wątpliwosci - nie mówię o pojedynczym zdarzeniu, które może się przytrafić najlepszym, ale o podanym przez Ciebie "prawidle" wg którego

Nie ma specjalnie dużej zależności między ceną i marką a awaryjnością


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artur, też chciałbym aby tak było, że te droższe zegarki psują się rzadziej. Niestety już dawno przestałem się łudzić, to zapewne wynik naszych czasów w których stały się one jedynie elelmentem pompującym ego i próżność (przy okazji dając dużo radości i satysfakcji).


Instagram.com/horlobby.watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, mój AP Royal Oak od jakiegoś czasu dostaje odbić. Polega to na tym, że o północy datownik nie przeskakuje do końca tylko zatrzymuje się pomiędzy oznaczeniami dat. Zdarza się tak raz na jakiś czas więc ogólnie nie byłoby to wnerwiające gdyby nie fakt, że wówczas przestaje działać sekundnik <_<. Przestawienie datownika koronką do właściwej pozycji powoduje, że sekundnik zaczyna pracować normalnie. Cóż... chyba czeka mnie serwis zegarka :angry:.

 

Współczuję, taka sytuacja by mnie mocno zdenerwowała.

Nim dłużej się interesuję zegarkami, tym bardziej dochodzę do wniosku, że dobry mechanizm powinnien się charakteryzować dwiema cechami : precyzją i nieawaryjnością. Odchyłka dobowa powiedzmy nie większa niż 5 sekund i żeby się nie psuł. To jednak dużo, dużo ważniejsze niż zdobienia werku.


" Nikomu nieznane tajemne serce zegara " - Elias Canetti

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artur, też chciałbym aby tak było, że te droższe zegarki psują się rzadziej. Niestety już dawno przestałem się łudzić, to zapewne wynik naszych czasów w których stały się one jedynie elelmentem pompującym ego i próżność (przy okazji dając dużo radości i satysfakcji).

 

Myślę, że na tym forum jest całkiem sporo osób, dla których posiadanie drogiego zegarka nie ma nic wspólnego z "pompowaniem własnego ego" czy z próżnością, lecz jest po prostu realizacją własnego hobby. Radość z ich posiadania jest tutaj czynnikiem pierwszorzędnym, a nie - jak piszesz - drugorzędnym, występującym "przy okazji".


" Nikomu nieznane tajemne serce zegara " - Elias Canetti

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mariusz to kiedy wysyłasz swoje AP do serwisu? Ciekawe co spowodowało tę usterkę.... kiedyś chyba wspominałeś, że ze swoim AP na ręku grałeś w piłkę... dobrze pamiętam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Współczuję, taka sytuacja by mnie mocno zdenerwowała.

 

Dzięki choć podchodzę do tematu na luzie. Ile to już moich zegarków wylądowało w serwisie. Naprawi się i będzie okay.

 

Mariusz to kiedy wysyłasz swoje AP do serwisu? Ciekawe co spowodowało tę usterkę.... kiedyś chyba wspominałeś, że ze swoim AP na ręku grałeś w piłkę... dobrze pamiętam?

 

Ale to było w ubiegłym roku i to raczej takie sobie rekreacyjne kopanie. Do gier gdzie jest pot i łzy ;) zdejmuję zegarek. Z serwisem jeszcze chwilę poczekam, bo na razie zegar działa, ale jak na przestrzeni najbliższych dni sytuacja się znowu powtórzy, to odsyłam zegarek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, Filipie, jak najbardziej poważnie.

Nie jestem oszołomem (tak mi się przynajmniej zdaje) i doskonale wiem, że każde urządzenie ma prawo się popsuć. Tak jest i już.

Zdaję sobie sprawę, że kupując zegarek za 50kzł nie mam pewności, że się nie popsuje, ale prawdopodobieństwo usterki powinno być znacznie mniejsze niż w zegarku za 2kzł. Przecież topowe firmy karmią nas opowieściami o najwyższej jakości materiałach, najbardziej dopracowanych konstrukcjach, najwyższej klasy wykonaniu i montażu oraz o szczegółowej kontroli na każdym etapie produkcji i montażu.

Jeśli tak jest, to jakim cudem ma miejsce to, co napisałeś, czyli:

 

 

 

Logika wskazuje, że taka zależność powinna być i ta korelacja powinna być silna.

Czy mylę się, pisząc takie "równanie":

 

najwyższa jakość materiałów + doskonała konstrukcja +najwyższa jakość wykonania części + najwyższa jakość montażu + rygorystyczna kontrola na każdym etapie produkcji = najwyższa niezawodność

 

Jeśli tak nie jest, i nie ma specjalnie dużej zależności między ceną i marką a awaryjnością to wnioski niech kazdy wyciągnie sam.

 

No i żeby rozwiać wątpliwosci - nie mówię o pojedynczym zdarzeniu, które może się przytrafić najlepszym, ale o podanym przez Ciebie "prawidle" wg którego

Nie ma specjalnie dużej zależności między ceną i marką a awaryjnością

+1 :lol:


"Billy: -I'm scared Poncho.

Poncho: -Bullshit. You ain't afraid of no man.

Billy: -There's something out there waiting for us, and it ain't no man. We're all gonna die..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artur, też chciałbym aby tak było, że te droższe zegarki psują się rzadziej. Niestety już dawno przestałem się łudzić, to zapewne wynik naszych czasów w których stały się one jedynie elelmentem pompującym ego i próżność (przy okazji dając dużo radości i satysfakcji).

 

Najsmutniejsze, Filip, jest to, że pewnie masz rację... :(


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ma :)

Legendarna trwałość RR wynika poniekąd z symbolicznych przebiegów, jakimi te auta się charakteryzują. Myślę, że większość posiadaczy AP ma conajmniej kilka czasomierzy na każdą okazję, a ten sportowy jest raczej rzadko używany. Nie zapominajmy też, że w dzisiejszych czasach zegarek to biżuteria, a ten model do sportu nadaje się równie dobrze, co dwudrzwiowa wersja Bentleya.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ma :)

Legendarna trwałość RR wynika poniekąd z symbolicznych przebiegów, jakimi te auta się charakteryzują. Myślę, że większość posiadaczy AP ma conajmniej kilka czasomierzy na każdą okazję, a ten sportowy jest raczej rzadko używany. Nie zapominajmy też, że w dzisiejszych czasach zegarek to biżuteria, a ten model do sportu nadaje się równie dobrze, co dwudrzwiowa wersja Bentleya.

 

Z tego, co wiem, to AP Mariusza też ma symboliczny przebieg i chyba Mariusz nie używał go do wbijania gwoździ ;)

Pozostaje mieć nadzieję, że serwis AP zachowa się tak, jak serwis RR w znanej anegdotce i Mariusz otrzyma swój zegarek z komentarzem typu "Szanowny Pan najprawdopodobniej uległ złudzeniu, gdyż w zegarkach AP datowniki się nie zawieszają. Niemniej jednak zegarek został gratisowo wyczyszczony, nasmarowany i wyregulowany, a ryski z bransolety pozwolilismy sobie usunąć..."

Czego Mu też życzę!


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z serwisem jeszcze chwilę poczekam, bo na razie zegar działa, ale jak na przestrzeni najbliższych dni sytuacja się znowu powtórzy, to odsyłam zegarek.

 

A jak w końcu odeślesz to co będziesz nosił w tym czasie? Z tego co pamiętam masz chyba jeszcze jakąś "kieszonkę" to pewnie ją ;)

Co do serwisu AP to również wydaję mi się, że jest to "Liga Mistrzów" i gładko zdadzą swój egzamin pod kątem zadowolenia klienta z wykonanej usługi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

A jak w końcu odeślesz to co będziesz nosił w tym czasie? Z tego co pamiętam masz chyba jeszcze jakąś "kieszonkę" to pewnie ją ;)

 

Zegarek mam jeszcze w telefonie, iPadzie, samochodzie... :D;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.