Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Robnyc

Jakimi rowerami jeżdżą członkowie forum

Rekomendowane odpowiedzi

dlaczego słonie są pomarszczone ? - bo się nie kremują.

 

Skoro jesteśmy przy tych dużych zwierzętach to Ty @kaido2 też już pewnie masz serce jak Słoń ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blunio

@Vandit ????

Gdzie Ty się człowieku szlajasz ? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, sobota i niedziela jak nie muszę do tyry to o ludzkiej porze, o 10-tej :) I dziś tak było. Przez ok 4h jazdy ( bo obecnie więcej mi nie trzeba, stówki starczą) powinienem w taką pogodę pośmigać z kilkoma napotkanymi grupkami. 30k - to grali u mnie na początku września :) , ale spoko, szału nie ma choć? :)

 

Z osiągnięć jestem nawet zadowolony.

 

 

Uhhhh, jakoś tak ozięble wyszło i bez sexu :)

 

 

Pozdro!

Dobijesz do 40k w tym roku?

Ja samochodem zrobiłem mniej... :)

Edytowane przez Tommaso

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja samochodem zrobiłem połowę tego...

Rowerami ~1800 i uważam za sukces już :)

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, sobota i niedziela jak nie muszę do tyry to o ludzkiej porze, o 10-tej :) I dziś tak było. Przez ok 4h jazdy ( bo obecnie więcej mi nie trzeba, stówki starczą) powinienem w taką pogodę pośmigać z kilkoma napotkanymi grupkami. 30k - to grali u mnie na początku września :) , ale spoko, szału nie ma choć? :)

Jajeczniczka i na rower :) Ostateczny wynik podaj w Sylwestra. Moja najdłuższa trasa to lekko ponad 30km w 1:45h.

 

Rowerami ~1800 i uważam za sukces już :)

Ja mam nadzieję, że zamknę rok z 800 na liczniku :) Miał być 1k, ale i tak się cieszę.

 

Dzisiejszy dzień był pod znakiem serwisu. Przemyłem rower bo wyglądał już słabo :(

post-79438-0-29591100-1512927393_thumb.jpg

Jeden dzień jazdy w deszczu z śniegiem oraz chlapie pośniegowej. Dodatkowo cały łańcuch w rudej i całkowite usunięcie smaru z napędu.

Zamontowany nowy łańcuch, oczywiście z przygodami :D Doświadczenie zaprocentuje w przyszłości. Przerzutki ustawione i w końcu działają. Nie jest perfekcyjnie, ale jest o niebo lepiej.

Na wiosnę w końcu muszę zabrać się za piasty i porządnie wycentrować koła.

W tak dużej ilości plusów jest jeden minus. Uszkodziłem skuwać  :lol:

post-79438-0-53470200-1512927471_thumb.jpg

Chciałem naprostować to "skrzydełko" i się urwało :P Badziewie, a miało być takie dobre. Przejmować się tym i kupować nowy, czy to tylko taki bajer do niczego nie potrzebny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Da radę bez tego skrzydełka. Ale trzeba uważać aby nie wygiąć ani nie złamać bolca skuwacza.

Co to zs marka skuwacza?

Długo używałem skuwacza z multitoola topeak i super działał. Nadal działa . To samo skuwacz PRO

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego słonie są pomarszczone ? - bo się nie kremują.

 

Skoro jesteśmy przy tych dużych zwierzętach to Ty @kaido2 też już pewnie masz serce jak Słoń ?

 

Coś jest nie tak i jak najbardziej możesz mieć rację bo:

 

Wczoraj mały rowerek stacjonarny  na full obciążeniu  rozkręcałem  do 50 km/h. Przy 40-tu paru słyszałem tylko.... zejdź, bo  zepsujesz. Nawet zadyszki nie miałem. Fakt: takiego obciążenia nie mam w zimowym crossie 48/16. Z tym koleszkiem na szosie mniałem ciemżej.

 

Ja samochodem zrobiłem połowę tego...

Rowerami ~1800 i uważam za sukces już :)

Mnie tak wszyscy mówią, a na zamknięciu sezonu byłem ze swoimi " wszywkami" przypisanymi przez klub...... "odlutkiem".Tylko prezes jest mnie w stanie jakoś zrozumieć.

 

 

 

Ach... te nowoczesne sprzęty

 

Jajeczniczka i na rower :) Ostateczny wynik podaj w Sylwestra. Moja najdłuższa trasa to lekko ponad 30km w 1:45h.

 

 

 

 

Co ostatnio mówiłem na obecny warun: metka łososiowa ( może być Sokołów) za 4 zylka + pieczywko wieloziarniste i nie ma ch..ja, na 100+ nie ma odcięcia.

 

 

P.S.

 

 

40 koła:

 

Tak na prawdę brakują grosze, ale nie to się liczy, choć nawet?. Lipiec i sierpień to była jazda na sport: W peletonie takich osiągów nie miałem co zrobiłem na solo, czas zacząć znów jeździć z mistrzami z naszej kadry może być ciekawie!

Edytowane przez kaido2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

100km muszę zrobić w następnym roku :) Taki cel.

A skuwacz, to takie cudo. Sam bolec jest krzywy od nowości  :blink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mnie tak wszyscy mówią, a na zamknięciu sezonu byłem ze swoimi " wszywkami" przypisanymi przez klub...... "odlutkiem".Tylko prezes jest mnie w stanie jakoś zrozumieć.

 

 

 

40 koła:

 

Tak na prawdę brakują grosze, ale nie to się liczy, choć nawet?. Lipiec i sierpień to była jazda na sport: W peletonie takich osiągów nie miałem co zrobiłem na solo, czas zacząć znów jeździć z mistrzami z naszej kadry może być ciekawie!

 

A ja szczerze przyznam, że po prostu Cię podziwiam. Gdy byłem młody i sporo jeździłem za szosie udało mi się jednego roku zrobić prawie 7 tys. km. 40 tys. nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić. W tym roku 2270 km i już niewiele wzrośnie.

 

100km muszę zrobić w następnym roku :) Taki cel.

A skuwacz, to takie cudo. Sam bolec jest krzywy od nowości  :blink:

100 km jest na rowerze szosowym spokojnie do zrobienia, nawet dla mnie 45-latka, w tym sezonie wprawdzie mi się nie udało, ale w poprzednim dwa razy. Na mtb dla mnie nieosiągalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prox.. Nie miałem styczności.

Bolec powinien być prosty. Do PRO nawet zapasowy mam :)

Też muszę te 100 km zrobić na jednej wycieczce... Zbieram się do tego dwa sezony już. W tym już zrobiłem postęp... Rekord w postaci 64km w 2,5h :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj te 100 km musi być na moim Crossie. Można kupić zapasowy bolec. Jednak zastanawiam się czy jest sens. Bolec 2,5 zł przesyłka 9 zł... Zobaczymy Ciuchy wyprane. Do rana muszą wyschnąć!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie Ty się człowieku szlajasz ? :D

 

Poligon :D


Sprawdź moją aktualną ofertę na: www.chroneo.pl 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj te 100 km musi być na moim Crossie. Można kupić zapasowy bolec. Jednak zastanawiam się czy jest sens. Bolec 2,5 zł przesyłka 9 zł... Zobaczymy Ciuchy wyprane. Do rana muszą wyschnąć!

Taki sobie kup: https://rowertak.pl/product-pol-1456-Rozkuwacz-skuwacz-lancucha-HG-i-UG.html

 

W sumie to to samo, ale tu rączkę masz jak w imadle i dzięki temu robota przy łańcuchach shimano jest przyjemniejsza.

 

A ja szczerze przyznam, że po prostu Cię podziwiam. Gdy byłem młody i sporo jeździłem za szosie udało mi się jednego roku zrobić prawie 7 tys. km. 40 tys. nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić. W tym roku 2270 km i już niewiele wzrośnie.

 

100 km jest na rowerze szosowym spokojnie do zrobienia, nawet dla mnie 45-latka, w tym sezonie wprawdzie mi się nie udało, ale w poprzednim dwa razy. Na mtb dla mnie nieosiągalne.

100 km jest spokojnie do zrobienia nawet na crossie z amorem, obecnie tylko na takim klocku jeżdżę, choć mógłbym na szosie, ale zimowej trzeba przepleść tylne koło , bo po 40 tys km po prostu już się przetarła, a tak niedawno kupowałem to koło.

 

Rower to ostatnie ogniwo  gdy bierzemy pod uwagę osiągi, oczywiście między składakiem,a szosą jest przepaść, ale w przypadku crossa różnica jest niewielka. W przypadku lekkiej ramy po wywaleniu amora i zmianie kół praktycznie otrzymujemy fita, a gdy zmienić  jeszcze kierownicę robi się z tego gravel/endurace.

 

Wszyscy moi znajomi z kręgu maratończyków mają takie przebiegi. Skąd się to bierze: Wystarczą 2 większe zabawy gdzie miesięcznie wykręca się w okolicach 7k i robią się z tego niesamowite przebiegi roczne. Latem zazwyczaj wszystko cichnie i treningi się skracają do 100-150 km. Wtedy np przerzucam się na jazdę stricte sportową z ćwiczeniami pod ściganie włącznie.

 

Obecnie się obijam i stówki lecą sobie w weekend, natomiast rano i wieczorem skromnie, tak by mieć radochę z jazdy na rowerze + inne zalety jakie daje aktywność ruchowa.

 

Fakt: nie powiem wymaga to sporej determinacji(jazda w nocy, deszczu, śniegu upale, ekstremalnie niskich temperaturach) i ułożenia sobie planu  i tu jak najbardziej dla wielu mojego pokroju należy się podziw, ja tam jeszcze jestem mały miki.

Edytowane przez kaido2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozkuwacie, skuwacie ..... :) Nie lepiej kupic spinke ? Ja mam lancuchy na spinki i dziala to bez zarzutow. Jedna tez zawsze mam w kieszeni na wszelki wypadek, ale jak dotad nigdy nie byla mi potrzebna, czyli jest to dosc pewne polaczenie, a przede wszystkim bardzo wygodne podczas demontazu i montazu lancucha.


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, czasem, żeby ją rozpiąć trzeba się ostro namęczyć i wspomagać jakimiś drutami, który ją ściśnie, Skuwaczem zrobię to 3x szybciej, może nabrałem wprawy przy bransoletach od zegarków ;)

 

albo trzeba mieć coś takiego:

 

https://www.centrumrowerowe.pl/narzedzia-i-smary/narzedzia-rowerowe/do-lancucha/p,kombinerki-do-rozpinania-spinek-force,566275.html?skad=googlepla&gclid=CjwKCAiA9rjRBRAeEiwA2SV4ZfJi4yODOmw6R52paDwJQKbdYO1wGSIr8CNu9LDLJdUJzTn9Fn5rUxoC_1cQAvD_BwE

 

czyli ciężar i koszty podobne jak nie większe niż rozkuwacz

spinki też po 9 zyla sprzedają i za darmo nie leżą

jak łańcuch pęknie to może się okazać, że on później z samych spinek składa się, 

często pęka tak, że trzpień też zostaje i bez wypchnięcia go spinki nie założysz 

a jak zaczniesz ciągnąć go jakimiś kombinerkami, czy nawet tym do rozpinania to pogniesz ogniwa a on i tak będzie siedział tam gdzie siedzi,

 

(nie wspominając już o tym, że do spinki potrzebujesz dwa takie same wewnętrzne ogniwa, a jak z jednej strony masz wewnętrzne a z drugiej zewnętrzne to jak chcesz założyć spinkę, no możesz próbować wyrwać / zerwać te zewnętrze, no i jeszcze to oczko jest potrzebne a zapewne poleciało w piach - hahaha) 

 

miałem spinki, woziłem spinki, mam spinki, ale zrezygnowałem z tego rozwiązania już dawno temu, już nie będę mówił jak łańcuch jest brudny i w terenie to znajdź taką spinkę w łańcuchu ,

 

No dobra to można napisać, że spinka ułatwia zakładanie łańcucha ? No może, tylko nowy łańcuch z pudełka, zazwyczaj ma kilkanaście ogniw więcej niż potrzeba, więc odpowiednią długość i tak trzeba zrobić sobie rozkuwaczem...

 

w/g mnie najlepiej mieć przy sobie właśnie jakiś poręczny rozkuwacz, gdzie każdy jego element można rozkręcić, bo ta litera T jaką przyjmuje jest nieporęczna w plecaku/podsiodłówce i właśnie kilka ogniw łańcucha (tak ze trzy chociaż schowane do pudełka z łatkami lub po łatkach jeżeli ktoś przeszedł na mleko)

 

75514648_skuwacz-do-lancucha-super-chain

 

@suqub, przy twoich przygodach, nie wiem czy czasem nie powinieneś dać zarobić jakiemuś Panu "Krzysiowi" z serwisu za rogiem na dobrą flaszkę ... No nic, ale ucz się chłopie bo człowiek uczy się całe życie a najlepiej na własnych błędach ;)

 

@kaido2 - a Ty masz jakiś zegarek, poza licznikami rowerowymi - taki na nadgarstek, bo jakoś nie widziałem twoich poczynań na tym forum w tematach zegarkowych  :P - czy liczysz czas z kadencji i wiatru ?

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, kazdy system ma swoje wady i zalety. Mam taki rozkuwacz jak pokazywal kaido2, ale mnie irytowala precyzja i czasochlonnosc tej zabawy, tak zeby nie uszkodzic sworznia. W dodatku nigdy nie bylem jakos pewny tego, czy dobrze go skulem :)

„W trasie” mam rozkuwacz w takim zestawie kluczy i wtedy rzeczywiscie z koniecznosci musialbym go uzyc.

post-60090-0-86851000-1512989228_thumb.jpeg

Natomiast w domu rozkuwam spinke szczypcami segera. Stare szczypce i 2 male pilniki plaski do opilowania sczypiec i okragly do wypilowania rowkow na rolki. Koszt 0zl i 10 minut zabawy pilnikami, a teraz rozpiecie lancucha trwa pewnie ze 2 sekundy. Spiecie jeszcze krocej :)


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w domu to ja mam słonia i mi ściska spinki trąbą, też mnie nic nie kosztował bo w zoo nie było miejsca ;)

 

a poważnie, nie sztuką nakupować narzędzi, sztuką jest radzić sobie domowymi sposobami i dobrze (jak pisałem można użyć druta i go skręcać)

ważniejsze co może stać się poza domem, jak radzić sobie w terenie, a jednocześnie nie wozić całego warsztatu, bo to ciężar i żadna przyjemność

 

Mam nadzieję, że wiesz, że w/g SRAM'a każdą spinkę można założyć RAZ! A jak nowa spinka będzie się miała do wyciągniętego łańcucha ? Nijak, ale z dużym prawdopodobieństwem ta właśnie spinka będzie przeskakiwała po zębach, Szczególnie odnosi się to do starych, wyciągniętych łańcuchów, gdzie jak pisałem nie ma szans na nowy, bo przedobrzyło się ze zmianą, albo kupiło rower używany i trzeba by wymienić wtedy cały napęd. A który łańcuch podatny jest bardziej na zerwanie ? Właśnie ten starszy, bardziej wyciągnięty (oczywiście nie reguła bo pewnie @kaido2 i nowe zrywał ;)  )  

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ze spinkami różnie jest, temat rzeka. Shimano nie daje spinek, łańcuch do zakucia ma specjalny pin, który można zakuć też tylko raz (wg shimano). Każdy pin na łańcuchu jest zaprasowany, jak się go rozkuje i zakuje z powrotem to nie będzie siedział tak jak fabryczny. Jak kupiłem spinkę do x-calibra (9s) to chyba było na niej napisane że 4 czy 5 rozpięć może zrobić. W fuelu wyląduje spinka sunrace (11s) i tam nic nie jest napisane. W terenie cuda się mogą dziać i tak jak napisał Burns, czasami spinka w kieszenie nie uratuje nam tyłka, trzeba wozić zawsze kilka ogniw żeby było ok. Kombinerki jakieś małe czy multitool tak samo. Ja spinkę zwykłymi kombinerkami z cienkimi szczękami rozpinam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że każda ingerencja w poprawianie fabryki, może osłabiać połączenia ogniw. Pytanie jak bardzo i jak bardzo rzeczywistość przekłada się na zalecenia producenta.

Poza tym jak pisałem, ja jestem fanem minimalizacji kosztów,

Kompletnie serwisuję łańcuch jak muszę, jak nie muszę to dbam o niego, w innym wypadku wymieniam na nowy

Bo te 60-80zł ceny nowego łańcucha to idzie bardzo szybko uzyskać z zakupionych środków, smarów czy spinek po 9zł ;)

Ziarko do ziarnka i zbierze się miarka ;)

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skuwacz mieć trzeba. Nowy łańcuch jest zazwyczaj zbyt długi i trzeba go skuwaczem skrócić. Potem albo ten pin shimano albo spinka. W obu rowerach stosuję spinki SRAM.

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

@kaido2 - a Ty masz jakiś zegarek, poza licznikami rowerowymi - taki na nadgarstek, bo jakoś nie widziałem twoich poczynań na tym forum w tematach zegarkowych  :P - czy liczysz czas z kadencji i wiatru ?

 

 

Łeee, dobra to stąd spie..m ;)

 

Licznik wygodniejszy, ale właśnie, że pokazuje czas to może do " poka co tera masz na nadgarstku, tfu blacie?"

 

Nieodzowny kumpel , nawet nie wiem ile już przejechał, zapewne całą moją krótką karierę, czyli ponad 100 tysi.

 

casiok1.jpg

 

Jeździł też ten:

 

Na%20sylwka.JPG

 

ten

 

alpina%20rower.JPG

 

taki ten:

 

podr%C3%B3%C5%BCnik.JPG

 

i ten

 

hanhartfliegerm42.jpg

 

Ale czapki nie ubierałem, ciepło było ;)

 

 

 

A tego na kierę to raczej średnio choć po dziś dzień świeci w nocy jak po..ny.

 

me109g3.JPG

 

 

Skuwacz, rozkuwacz....... Nieraz zerwałem łańcuch i nieraz to właśnie urządzenie uratowało mi d*pę( ostanio 200km od chaty na totalnym zadupiu)

 

Oczywiście mam też spinkę, ale żeby jej użyć trzeba pozbyć się złomu ustrojstwem. Spinki takie które rozpinam palcami. Rzadko ich używam, jak już macham skuwaczem, to wolę się pozbyć jeszcze jednego ogniwa( często zakładam łańcuch o 2 ogniwa dłuższy) i zakuć na pinie z rozkutego ogniwa - praktyka czyni mistrza, jeszcze nie miałem akcji, że łańcuch mi się sam rozkuł.

 

skuwacze które podałem są całkowicie rozbieralne, mam w każdym rowerze taki skitrany.

 

 

 

 

Mam nadzieję, że wiesz, że w/g SRAM'a każdą spinkę można założyć RAZ! A jak nowa spinka będzie się miała do wyciągniętego łańcucha ? Nijak, ale z dużym prawdopodobieństwem ta właśnie spinka będzie przeskakiwała po zębach, Szczególnie odnosi się to do starych, wyciągniętych łańcuchów, gdzie jak pisałem nie ma szans na nowy, bo przedobrzyło się ze zmianą, albo kupiło rower używany i trzeba by wymienić wtedy cały napęd. A który łańcuch podatny jest bardziej na zerwanie ? Właśnie ten starszy, bardziej wyciągnięty (oczywiście nie reguła bo pewnie @kaido2 i nowe zrywał ;)  )  

Spokojnie spinek używam wielokrotnie, zużycie łańcucha nie wpływa na zużycie spinek, łańcuch zużywa się na ogniwach, a dokładnie na tłoczonych w nich tulejach, następne są rolki. Użycie spinki ze zużytego łańcucha niczym nie grozi pod względem pracy. Problem tkwi w czym innym, rozpinanie/ spinanie i za którymś tam razem spinka potrafi się sama rozpiąć czego jeszcze nie miałem, ale rozpinanie za każdym razem przebiegało lżej.

 

Może nie nowe przepracowane, jednak pod względem zużycia tak, niczym nówcie i były to SRAM-y średnio po 10kkm :)

 

 

 Każdy pin na łańcuchu jest zaprasowany, jak się go rozkuje i zakuje z powrotem to nie będzie siedział tak jak fabryczny.

Ale np w shimanach będzie siedział pewniej jak fabrycznie prasowany z KMC czy Srama. KMC-ki i Sramy zakujesz tak samo jak fabryka na tym samym sworzniu. Kwestia prawidłowego zakucia.

 

 

Skuwacz mieć trzeba. Nowy łańcuch jest zazwyczaj zbyt długi i trzeba go skuwaczem skrócić. Potem albo ten pin shimano albo spinka. W obu rowerach stosuję spinki SRAM.

Albo ten sam pin którym był skuty łańcuch :) Jadę jeszcze w zimówce na spince z przed 2 lat z przebiegiem że głowa boli, nic oczywiście nie skacze.

Edytowane przez kaido2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A no właśnie. Jak łańcuch walnie w trasie, to bez skuwacza ani rusz. Chyba, że gwóźdź i kamień. :)

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo teraz to go...niane te lancuchy robia :)

Wczesniej sie nad tym nawet nie zastanawialem, ale po tej dyskusji, to jak sobie przypomne przez ponad 40 lat mojej jazdy na rowerze, to przynajmniej 4 pierwsze moje rowery wyladowaly na zlomie z oryginalnymi lancuchami (A i tam mogly dostac jeszcze drugie zycie). Spinki mialy na jakies podle wsuwki i zaden nigdy nie pekl, ani nie przeskakiwal na zebach, serwis lancucha polegal na oblaniu calego roweru wiadrem wody, a po wyschnieciu posmarowaniu tym co np. ojciec akurat do duzego fiata wlewal. A teraz suwmiarka, smary ceramiczne, gotowanie w tawocie, klucze manometryczne .....a w efekcie 2000 km i jescze w miedzyczasie moze strzelic, wyciagnac sie o kilka mm albo zardzewiec :D


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znaczy jednoznacznie że nogi musieć być gumiane. Ostatnio pod takie predyspozycje nabyłem łańcuch, by sprawdzić czy ze mną jest jeszcze w miarę dobrze no i wytrzymał coś koło tysia :)

 

 

 

w efekcie 2000 km..

 

W efekcie wystarczy tylko kcieć by móc mieć lepsiejszy

 

 

 

Może nie nowe przepracowane, jednak pod względem zużycia tak, niczym nówcie i były to SRAM-y średnio po 10kkm :)

 

A ze złomowych rowerów to czasem wyciągałem nadające się takie zachwalane staruszki, ich żywot był króóóótki :)

 

No dobra, a teraz podaj najważniejsze- 40 lat pracy, przebieg i pomiar mocy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.