PiterM

Zero na koniu też pojedzie jak trzeba (więcej fotek w moim wątku z recką)

Latem tego roku mój stary dobry PAM000 dorzucił do swojego pamiętniczka nowe doświadczenie - przemierzanie konno bieszczadzkich bezdroży

Zaległe z wiosennego Kościelca, plus wspomnieniowe foty z moich pierwszych Tatr... 40 lat temu (oops!) Oraz z kwietniowej wyprawy na Świnicę, ale miałem totalne mleko, od połowy wejścia już tylko własne raki widziałem. Za to dopisały kozice

Planowane pół roku wcześniej... i wylądowałem w Rzymie tak, że się jeszcze na pierwszy dzień konklawe załapałem. A tu fotki z przygotowań, jak jeszcze bez problemu można było chodzić po Placu Św. Piotra. Taka inna "przygoda", ale też ciekawa, no i nowy teren dla mojego 000

Hawk Rigger (UK) https://hawkrigger.com

Dauntless Manufacturing - Matt Helm Work Knife

Poferyjne:

Jedziemy dalej... ferie, narty, i w dzień i w nocy:

A tu już 000 w zimowej scenerii bieszczadzkiej...

000 w Bieszczadach...

Nie zauważyłem, to Atom SL w wersji LEAF (była taka seria, stąd kolor Wolf oraz niekontrastowe logo).

We wrześniu pogoda nie rozpieszczała... ale cóż, góry wołają - trzeba iść!

Przerobiłem już trochę ProTreków, G-Shocków... Instinct 2X Solar to najlepsze outdoorowe (nie fitness/tracking) narzędzie nadgarstkowe jakie było mi dane używać. Oczywiście pomijam sytuacje, gdy ryzyko/wymagania pozwalają i na nadgarstku ląduje PAM000. Wracając - jedynka solarna już była bardzo ok, ale 2X to rewelacja! Pogoda, alarm burzowy, kompas, GPS jakby co, latarka (rewelacyjna w nocy w żaglówce czy w pokoju schroniskowym) i duża bateria. No i mocny solar, który latem realnie działa i doładowuje zegar w takim stopniu, że na żaglach w tym roku po tygodniu miałem więcej prądu na zakończenie, niż gdy zaczynałem rejs. A do tego pasuje każdy pasek 26mm (także 2-częściowe NATO) i jest totalnie pancerny w starciu z outdoorem. I można w nim nawet pompki robić, co jak wielu G-Shock'owcom wiadomo nie jest zalecane w niektórych flagowych outdoorowych modelach

Mazurskie klimaty... I jeszcze z tego samego wieczora, koło 23ciej:

I znów w klimatach wodnych. Z małym bonusem sierpniowej nocy na Mazurach.