Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Zeno

Tudor i jego początki

Rekomendowane odpowiedzi

Jako że Fidelio uznał, iż w recenzji zegarka Caravelle najważniejszy jest fragment zdania o  Tudorze i strollował cały wątek, pozwalam sobie przenieść mój post do nowego wątku: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/178838-czarny-z-ameryki-czyli-caravelle-45a121-czyli/

... pozostawiając tutaj jedynie kilka słów:

 

[...]

            Caravelle jest dla Bulovy tym, czym Tudor dla Rolexa. Obie zaczynały jako tanie modowe marki, stopniowo uzyskując samodzielność***.

[...]

 

 

*** Kolega Fidelio wskazał niżej, że to niewłaściwe sformułowanie. Trudno się z nim nie zgodzić.

W swoich początkach Tudor - pomijając jeszcze wcześniejszy epizod australijski - był zegarkiem przeznaczonym dla zubożałych w czasie Wielkiego Kryzysu Brytyjczyków aspirujących do klasy średniej. W koperty Rolexa wkładano tanie mechanizmy, a zegarki ozdabiano arystokratyczną różą Tudorów, która nawet niewykształconym Anglikom kojarzyła się z królową Elżbietą. To raczej współczesna Invicta niż Caravelle.

Caravelle była z kolei przeznaczona dla powojennej amerykańskiej generacji "baby-boom", dla której zegarki Bulova kojarzyły się ze starym, zwapniałym pokoleniem słuchającym Mieczysława Fogga i Wandy Warskiej. Dla młodych, prężnych, z dużych ośrodków miejskich, słuchających Jimmiego Hendrixa i Breakoutu Bulova Corporation zaproponowała markę Caravelle - te same mechanizmy, ale młodzieżowy design i inna dystrybucja.

Mam nadzieję, że dla wszystkich jest oczywiste, że skoro termin "zegarek modowy" pojawił się dopiero niedawno, użycie tego określenia jest krzywdzące dla wczesnych zegarków Tudora i - tym bardziej - Caravelle.

 

comment_7gW2wWWxSpBMhCI6Z8XYzIRFqOjjFbAk

 

:D

 

Edytowane przez Zeno

Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Lubię wszelkie recenzje i tą równiez z przyjemnością przeczytałem i tym bardziej wypada mi docenić, że na Forum są jeszcze tacy, którym się chce :-) Zegarek to nie moja bajka. Zaciekawił mnie przy tym pewien fragment. Czy ja dobrze rozumiem, że wedle Twoich słów, Tudor zaczynał jako marka modowa czy może coś źle zrozumiałem? Jeśli tak, to z chęcią się dowiem, jakie jest źródło tych informacji... Czy mam też rozumieć, że wedle autora tej recenzji, dziś Tudor nie jest już marką modową, a jeśli tak, to czy autor tej recenzji jest w stanie w sposób ostry określić, z jakim wydarzeniem w historii Tudora wiąże zmianę statusu tej marki (na niemodową)?

Edytowane przez fidelio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zabawne, jak przewidywalni są Czytelnicy :)

 

O początkach Tudora możesz poczytać na stronie firmy albo nawet na Wikipedii. Z poprawką, na to że wówczas nie używano określenia "modowy", a preferowano "butikowy". Do pierwszych lat powojennych, gdy zaczęto produkować własne mechanizmy i zarejestrowano odrębną firmę (Montres Tudor SA), to nie była tak zacna marka jak dzisiaj. (Rolex zresztą też nie miał takiej pozycji jak obecnie).

 

Weź proszę pod uwagę, że ja nie porównuję Tudora do Caravelle!

;)


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

To, że nie porównujesz, to ja dostrzegam. Po prostu zaciekawił mnie ten fragment o początkach Tudora. A przy okazji uważam, że pisanie o Tudorze w kontekście marki modowej, to jednak spore nadużycie, a takiego sformułowania użyłeś... No nic, Twoje wyjaśnienie jakoś mnie nie przekonuje, podobnie jak Wikipedia. Sam spróbuję się czegoś dowiedzieć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I znów świetna lektura. Kciuk w górę.

 

EDIT:

Mój komentarz dotyczył recenzji, która teraz jest tutaj: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/178838-czarny-z-ameryki-czyli-caravelle-45a121-czyli/

 

Pierwotny fragment recenzji dotyczący Tudora uznaję za wtrącenie mające zapewne ożywić recenzję. Wątek poboczny, nieistotny. Styl autora, lekko prześmiewczy, z nutą angielskiego poczuciem humoru do mnie trafia. W recenzji zaś skupiłem się na jej temacie, czyli zegarku Caravelle. Przed opublikowaniem recenzji nie wiedziałem o istnieniu tej marki.

Zupełnie przy okazji, dzięki czujności Kolegi @fidelio poszerzyłem swą wiedzę o marce Tudor (a właściwie o jej początkach) - dzięki Rafał. I odkryłem jak różnica w postrzeganiu początków marki (albo w kwestii doboru słów mających owe początki opisać) może poróżnić forumowiczów. To się nazywa pasja ;-)

Edytowane przez AK&AK

Małżeństwo i zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Kolego @Zeno, a tak żeby być ściśłym, to powinieneś uzupełnić swoją dygresję o początkach działalności Tudora o pewne dodatkowe dane. A mianowicie, że:

 

1. wcale nie chodziło o wyposażanie tych zegarków w tanie mechanizmy (swoją drogą po raz kolejny chętnie poznam źródło tej informacji, tylko jak masz znowu pisać o Wikipedii, to może już lepiej nic nie pisz), tylko po prostu bardziej dostępne, co miało sprawić, że same zegarki miały być bardzien przystępne;

2. te mechanizmy pakowano w koperty Rolexa, wyposażone w koperty Rolexa, a wieszano na Rolexowyxh bransoletach, więc chyba nie było (od samego początku) tak źle.

 

Po co więc pisanie, o marce modowej, dalej butikowej, a teraz próba odwracania "kota ogonem" i porównywanie do Invicty? Nie chcesz czy może nie potrafisz dostrzec pewnych faktów? A może takimi porównaniami i dzialającymi na wyobraźnię wpisami o zubożałych aspirujących do klasy średniej jakieś kompleksy leczysz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Mam serdeczną prośbę do moderacji. Myślę, że szkoda czasu na prowadzenie tej dyskusji, a i forumowe serwery stworzone są do czegoś ciekawszego. Ja sam natomiast mam zdecydowanie więcej ciekawszych tematów do załatwienia, niż prowadzenie jałowych dyskusji z Kolegą @Zeno.

 

A swoją drogą Kolego, to skoro już raz przyznałeś, że pisanie o Tudorze jako o marce modowej nie ma racji bytu, to po co o tym nadal piszesz w temacie, który założyłeś o 19.48? Znowu zmieniłeś zdanie?I raz jeszcze, niech TEN temat moderacja zamknie, a ja obiecuję Koledze @Zeno, że ten może nadal leczyć swoje kompleksy w temacie, który założył o 19.48. Nie zabiorę już tam głosu, bo i po co? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam serdeczną prośbę do moderacji. Myślę, że szkoda czasu na prowadzenie tej dyskusji, a i forumowe serwery stworzone są do czegoś ciekawszego. Ja sam natomiast mam zdecydowanie więcej ciekawszych tematów do załatwienia, niż prowadzenie jałowych dyskusji z Kolegą @Zeno

Biorąc pod uwagę, że piszesz post pod postem, to prowadzisz dyskusję sam ze sobą :lol:

Temat powinien zostać - ma wartość dydaktyczną.

Moderatorzy mogliby jedynie usunąć wtręty o leczeniu kompleksów, bo są krępujące (dla tego, kto je napisał).

 

Jako źródło wiedzy podałem oficjalną stronę Tudora: https://www.tudorwatch.com/magazine/article/tudor-history-origins-1926-to-1949

Wqarto też poszukać w necie:

https://watch-insider.com/reportages/tudor-rolexs-sister-making-efforts-attractive-plans-brand-ambitious/

^^^ Tutaj opinia Hansa Wilsdorfa o początkach Tudora

https://www.revolution.watch/a-story-of-transcendence/?archive

^^^ A tutaj ocena kroku Wilsdorfa - założenia Tudora - jako wymierzonego w interesy Rolexa

 

Warto również pamiętać, że Rolex założony w 1905/1908 roku nie był w 1936, gdy - w Europie - pojawił się Tudor, tym, czym jest dzisiaj. Był może nie tyle mikrobrandem, co firmą porównywalną do dzisiejszej firmy Fredericque Constant (czy może Suunto, ale o tym zaraz). Firmą, która dopiero wchodziła na rynek; firmą, która nie mogła się porównywać z takimi tuzami jak Longines, Tissot, czy chociażby Bulova; firmą, która zrobiła świetną akcję marketingową z kanałem La Manche; firmą, której zegarki nie były zegarkami eleganckimi, tylko przeznaczonymi dla ludzi aktywnych (stąd Suunto).

 

Istotny jest również moment pojawienia się marki Tudor na rynku brytyjskim: to najcięższe lata Wielkiego Kryzysu. Australijski Tudor właśnie splajtował, sprzedaż zegarków pikuje w dół, szczególnie zegarków drogich. W Anglii umiera król Jerzy V, następcą ma być Edward VIII, którego romans z Wallis Simpson rozpala wyobraźnie brytyjskich poddanych. I sympatię Amerykanów, bo przecież Wallis jest tej samej narodowości co Meghan ;)

 

Ze strony Hansa Wilsdorfa inwestycja w markę Tudor była świetnym krokiem biznesowym: darmową reklamę miał i od Rolexa, i od rodziny królewskiej.

 

To, że początki Tudora nie były idealne, a Rolex też nie zaczynał u samego szczytu, nie oznacza, że to są - czy były - złe marki. Jeszcze mniej świadczy to o ich obecnym znaczeniu. Tak samo jak wspominanie "modowej" genezy Tudora nie świadczy o mojej niechęci do tej marki. (Takie same żarty robię sobie z Bulovy i nikt nie czuje się obrażony). Wreszcie Tudor Advisor jest jednym z mioich zegarków marzeń.

Edytowane przez Zeno

Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Spoko, Ty w tym temacie jesteś Królem, jakkolwiek by to nie zabrzmiało  ;) Z mojej strony EOT - mam ciekawsze rzeczy do robienia...


A tak już na koniec, to nadal nie jestem w stanie zrozumieć jak to jest, że najpierw przyznajesz, że pisanie o Tudorze jako o "taniej marce modowej" nie ma racji bytu, a następnie, po założeniu identycznego tematu, powielasz tą tezę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego fidelio. Nie idź tą drogą, którą idzie...chyba wiesz kto.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak już na koniec, to nadal nie jestem w stanie zrozumieć jak to jest, że najpierw przyznajesz, że pisanie o Tudorze jako o "taniej marce modowej" nie ma racji bytu, a następnie, po założeniu identycznego tematu, powielasz tą tezę. 

 

Nie przyznałem, że "pisanie o Tudorze jako o taniej marce modowej nie ma racji bytu". Wydaje mi się, że widzisz w moich postach to, co chcesz zobaczyć, a nie to co faktycznie jest :( Napisałem, że w tamtych czasach nie istniało pojęcie "taniej marki modowej". (Dzisiaj zresztą też nie jest ono jednoznaczne.) Użyłem tego wyrażenia jako analogii, aby przybliżyć markę Caravelle, mniej jednak znaną na tym forum, niż Tudor.

 

Nie przypuszczałem, że aż tak bardzo Cię urażę.

 

Nie ma powodów, żeby obrażać się na fakty. . Bo jakie to ma dziś znaczenie, że niemal sto lat temu Tudor zaczynał jak Tissel, Steinhart, czy Invicta?

Tym bardziej nie ma powodów, żeby obrażać tego, kto te fakty przypomina  :mellow: 


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ej, ale Tudora to Ty szanuj! :P 
 
Myślę, że nie ma co dorabiać filozofii tam gdzie jej nie ma. Jak powiedział Wilsdorf zamiarem było: making a watch that our agents could sell at a more modest price than our Rolex watches, and yet one that would attain the standard of dependability for which Rolex is famous.
 
Wilsdorf miał dużą siłę przerobową jeżeli chodzi o koperty i bransolety, ale nie nadążyłby z produkowaniem werków, więc wolał stworzyć osobny brand, gdzie przekierowałby "nadprodukcję" kopert/bransolet i domówił werki z zewnątrz, tworząc zegarki o zbliżonej jakości i solidności wykonania - i mógł je sprzedawać w tańszej cenie, nie psując w ten sposób ścieżki rozwoju i rosnącej reputacji głównego brandu.
 
Myślę, że użyte przez Ciebie słowo modowe jest po prostu mocno niefortunne i (być może) nie wnosi do porównania tego, co miałeś na myśli pisząc to zdanie. No ale upierasz się, więc będę drążył. W jakim sensie Tudor był modowy?
 
W obecnym rozumieniu nie był modowy, bo zegarek modowy to taki, który bardziej "wygląda" niż jest solidny, ma modny/trendy design i posiada logo/markę która kusi odbiorcę (i pozwala wyciągnąć więcej kasy za zegarek który nie jest wart ceny z metki). Tudor nie dzielił żadnej z tych cech, które dziś przypisujemy zegarkom modowym.
 
Skoro był mało znany na początku, to nie kusił marką. Jedynie powiązanie z Rolexem (który znów jak sam piszesz, też nie był jeszcze "na topie") odrobinę windowało jego wizerunek na rynku. Tudor nie wyglądał też bardziej modowo/trendy od Rolexa, nie wprowadzał żadnej świeżości na rynek jeżeli chodzi o design, bo wyglądał tak samo jak wielki brat. Dla porównania sam piszesz, że Caravelle różniło się od Bulovy młodzieżowym designem. I na koniec - Tudor nie był gorzej wykonany od Rolexa, bo różnił się głównie werkami - oferując praktycznie to samo, co droższy odpowiednik, posiadał idealny stosunek jakość/cena, którego obecne zegarki modowe nie posiadają (płaci się przecież więcej niż zegarek jest rzeczywiście wart).
 
W dawnym znaczeniu "modowy" też nie pasuje, bo jak sam piszesz... dawnego znaczenia nie było :D Stwierdzenie, że był "modowy", bo pojawiał się w "butikach" to trochę naciągany wniosek. W takim razie Omega i inne znane marki, które też pojawiały się w owych "butikach" musimy podpiąć pod "zegarki modowe" tamtych czasów i robi się trochę dziwnie :P 
 

 

Nie ma powodów, żeby obrażać się na fakty. . Bo jakie to ma dziś znaczenie, że niemal sto lat temu Tudor zaczynał jak Tissel, Steinhart, czy Invicta?

Tym bardziej nie ma powodów, żeby obrażać tego, kto te fakty przypomina  :mellow:

 

O bejbe :D W jakim sensie Tudor zaczynał jak Tisell, Steinhart, czy Invicta? Nawet nie wiem jak się do tego odnieść. Powiedzmy tak:
 
Tudor: hej, mamy oryginalne koperty i bransolety Rolexa, ale nie wydolimy z produkcją własnych werków. Zamówmy werki z zewnątrz, wpakujmy je do kopert Rolexa (nie szkodzi, że będą podobne - to tylko pomoże w promocji - przecież chodzi nam o taką samą solidność wykonania) i sprzedawajmy taniej, tworząc w ten sposób linię przystępną cenowo dla szerszej rzeszy odbiorców. Jak już będziemy mieli trochę więcej kasy i lepszą pozycję na rynku, to zaczniemy kombinować z własnym designem, byle ostrożnie i w wybranych modelach.
 
 
Tisell/Steinhart/Invicta: hej, nie mamy pomysłu na własny design, więc skopiujmy w 90-99% coś co jest pożądane, damy inne logo, by nas nie pozwali, zamówimy werki z jednej fabryki, koperty z innej fabryki, bransolety z jeszcze innej i będziemy sprzedawać z zyskiem, tworząc w ten sposób "legalne klony Rolexa". Jak już będziemy mieli trochę więcej kasy i lepszą pozycję na rynku, to zaczniemy kombinować z własnym designem, byle ostrożnie i w wybranych modelach.
 
No nie wiem, ja tam widzę trochę różnic, jeżeli chodzi o początki :D

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

No ale upierasz się, więc będę drążył. W jakim sensie Tudor był modowy?

No jak się upieram, skoro się nie upieram!

 

Recenzja liczy 1200 słów. Cały wątek Tudora to 18 - osiemnaście - słów. A właściwie 3. W recenzji używałem różnych środków stylistycznych, m.in. analogii, porównań, hiperbol. Nikt nie zwrócił na nie uwagi, burzę - wywołały słowa o Tudorze. A dlaczego nie o Caravelle jako o zegarku modowym?

 

Ja mam świadomość, że nazywanie "pierwszych Tudorów" zegarkami modowymi jest pewną przesadą. Przede wszystkim dlatego, że to określenie anachroniczne - nie przystające do opisywanych czasów. Ale jak duża jest to przesada?

 

 

W obecnym rozumieniu nie był modowy, bo zegarek modowy to taki, który bardziej "wygląda" niż jest solidny, ma modny/trendy design i posiada logo/markę która kusi odbiorcę (i pozwala wyciągnąć więcej kasy za zegarek który nie jest wart ceny z metki). Tudor nie dzielił żadnej z tych cech, które dziś przypisujemy zegarkom modowym.

 

Nie dzielił?

 

"Pierwsze Tudory" - te w kopertach Rolexa, ale z tańszymi mechanizmami - bardziej "wyglądały" niż były solidne, miały modny/trendy design i posiadały logo/markę, która kusiła odbiorcę.

 

3/3

 

O bejbe :D W jakim sensie Tudor zaczynał jak Tisell, Steinhart, czy Invicta? Nawet nie wiem jak się do tego odnieść. Powiedzmy tak:
 
Tudor: hej, mamy oryginalne koperty i bransolety Rolexa, ale nie wydolimy z produkcją własnych werków. Zamówmy werki z zewnątrz, wpakujmy je do kopert Rolexa (nie szkodzi, że będą podobne - to tylko pomoże w promocji - przecież chodzi nam o taką samą solidność wykonania) i sprzedawajmy taniej, tworząc w ten sposób linię przystępną cenowo dla szerszej rzeszy odbiorców. Jak już będziemy mieli trochę więcej kasy i lepszą pozycję na rynku, to zaczniemy kombinować z własnym designem, byle ostrożnie i w wybranych modelach.

 

To nie był rok 2019, w którym na Rolexa czeka się dwa lata. To był rok 1936 - środek Wielkiego Kryzysu - kiedy drogich zegarków nikt nie chciał kupować, a wyprodukowane podzespoły zalegały w magazynach.

 

Decyzja Wilsdorfa o produkcji "pierwszych Tudorów" była jego prywatną decyzją. Najprawdopodobniej podjął ją wbrew interesom firmy Rolex Montres SA. Coś jest na rzeczy - "pierwsze Tudory" były sygnowane logo Rolexa, szybko jednak tego zaprzestano. Nie wiem, jaka była struktura własności, ale "SA" w nazwie wskazuje, że była to "Société Anonyme", czyli spółka akcyjna. A może to udziałowcy - przerażeni obniżką dywidendy spowodowaną Wielkim Kryzysem - wpadli na taki pomysł, zlecili jego wykonanie Wilsdorfowi i dopiero protest brytyjskiego odpowiednika UOKiK wymusił zmianę?

 

"Najprawdopodobniej...", "być może..." - bo w oficjalnych dziejach marki Tudor raczej nie znajdzie się potwierdzenia sporu u zarania.

 

Inną - ale dość istotną sprawą - jest wielkość produkcji tych "pierwszych Tudorów". (W cudzysłowie, bo prawdziwie pierwsze pojawiły się w Australii, a ich związek z Rolexem czy Wilsdorfem jest mocno dyskusyjny). Poszukiwania - dość krótkie - wskazują, że jest ich bardzo niewiele. (Ja nie znalazłem, ale nie szukałem długo). Dużo więcej jest Tudorów z lat 50. Można przypuszczać, że "pierwsze Tudory" poniosły klapę, ale później przyszła wojna, po której reaktywowano markę. Po raz kolejny reaktywowano ją w 2009 roku. I tutaj masz rację - w 2009 roku Rolex nie nadążał z produkcją werków.

 

Na Chrono24 mają obecnie (te liczby są tylko liczbami, nie doszukujmy się w nich ukrytej treści (oprócz tej, że Tudor jest bardziej elitarnym zegarkiem niż Rolex i Omega razem wzięte ;) )):

 

Tudorów:

76  z lat 50.

207 z lat 60.

169 z lat 70.

146 z lat 80.

214 z lat 90.

138 z początku XXI wieku

2497 z lat 20010-2019

 

Rolexów

909  z lat 50.

2134 z lat 60.

3516 z lat 70.

3884 z lat 80.

5722 z lat 90.

7155 z początku XXI wieku

17231 z lat 20010-2019

 

Zegarków Omega:

846 z lat 50.

1748 z lat 60.

1562 z lat 70.

380 z lat 80.

977 z lat 90.

1592 z początku XXI wieku

9807 z lat 20010-2019

 

Historia marki Tudor jest bardzo interesująca, ma kilka wątpliwych punktów, szczególnie związanych z jej początkiem. Nie wiadomo nawet, która data jest właściwa: 1926 - pierwsza rejestracja nazwy? 1932 - rozpoczęcie sprzedaży Tudorów w Australii? 1936 - rozpoczęcie sprzedaży Tudorów w Anglii? 1946 - założenie Tudor Montres SA? 1952 - rozpoczęcie wielkoseryjnej produkcji?

 

Ale to w niczym nie zmienia faktu, że obecnie Tudor robi fajne zegarki, a Tudor Advisor jest jednym z zegarków moich marzeń :wub:


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reaktywacja to wskrzeszenie niedziałającej marki. W przypadku Tudora to nieprawda - w wielu artykułach jest powtarzany "major brand relauch" z 2009 roku - co tyczy się zmiany strategii itp. Zapewne wielu "dziennikarzy" którzy to powtarzają z wikipedii i innych artykułów nie ma o tym pojęcia. Marka Tudor stale działała istniała i produkowała, sam pamiętam jak z wypiekami na twarzy odwiedziłem ich stoisko na Bazylei w 2007 roku - w tamtych latach zegarki nie miały zbyt wyraźnego stylu, a zaraz przyszedł kryzys w 2008 roku i trzeba było wymyślić zmianę strategii, co udało się z sukcesem i dlatego teraz piszemy o Tudorze.

Edytowane przez eye_lip

Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie ciekawa dyskusja, a kolega @Zeno mi zaimponował...

Edytowane przez mario1971

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za dobre słowa.

 

Słowo "reaktywacja" jest wieloznaczne, być może faktycznie w środowisku horologicznym ma ona specyficzne znaczenie (w opozycji do re-launch). Słownikowo to "wznowienie funkcjonowania, powrót do dawnej działalności".

Może warto wykazać się dobrą wolą i uznać, że dziennikarze nie tyle "nie mają pojęcia", co swobodnie używają słów, opierając się na ich słownikowym, a nie środowiskowym znaczeniu?

Oczywiście, że nastąpił relaunch marki.

 

Natomiast wracam do wątku nie po to, żeby dyskutować o semantyce, tylko żeby dodać pewną informację, którą właśnie skojarzyłem:

 

W 1936 Bank Anglii dokonał dewaluacji funta szterlinga i wprowadził ograniczenia w wywozie walut. To była zwyczajowa taktyka w walce z kryzysem, użyta także w Polsce w 1939 roku: zmniejszało się wartość własnej waluty w stosunku do obcych i zarabiało się na tej różnicy. Im większe były zapasy obcych walut, tym zarobek był większy - stąd ograniczenia w wywozie. Pewnie z tego powodu były trudności ze sprowadzeniem do Wielkiej Brytanii szwajcarskich werków i dlatego pojawiła się marka Tudor. 

 

Ot, taki drobiazg.


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kwestia jest chyba też taka, co kto rozumie przez zegarek "modowy".

Dla mnie osobiście jest to przede wszystkim zegarek, który posiada niebotyczny stosunek ceny do jakości (cena może być przystępna dla przeciętnej osoby mniej lub bardziej), Wynika to z materiału, z którego jest koperta, mechanizmu, który jest w środku (za kilka $), śmierdzącego chemią paska / beznadziejnej bransolety itp.

W zegarku modowym ludzie płacą TYLKO za design i logo (najczęściej "gaciowe" lub pseudoszwajcarskie).

W przypadku opisywanych początków Tudora, jak czytam ten wątek, to zupełnie nie podchodzi mi to pod modowy, gdyż ludzie otrzymywali dobrą jakość w dobrej cenie.

Edytowane przez Janek72

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodził bym się z powyższym w pełni.

 

Nie zawsze w zegarku modowym ludzie płacą tylko za design i logo. Nie wszystkie modowe są niskiej jakości. Są zegarki marek modowych świetnej jakości. 

 

Zgodzę się, że zdecydowana większość modowych ma po prostu kiepski stosunek ceny do jakości, szczególnie cena "retail". Są też wyjątki od tej reguły i da się upolować zegarek marki modowej na dużej wyprzedaży, z bardzo dobrym stosunkiem ceny do jakości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przypadku opisywanych początków Tudora, jak czytam ten wątek, to zupełnie nie podchodzi mi to pod modowy, gdyż ludzie otrzymywali dobrą jakość w dobrej cenie.

 

Szukałem - o czym napisałem w którymś z powyższych postów - informacji o cenach pierwszych Tudorów.

 

Wiesz może, gdzie można znaleźć informacje o ich cenach? 

Wiesz może, gdzie można znaleźć informacje o ich jakości?

 

Będę wdzięczny za wszelkie dane :)


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę, tutaj masz rozpiskę cen. Około roku ~1950

 

tudor-farren-price-ad.jpg

Reklama mówiła w zasadzie o kopercie + mechanizm. Koperta Oyster + "werk Tudora" 27 funtów. Koperta Oyster + werk Rolexa = 53/57/87 funtów w zależności od specyfikacji.

 

 

A tutaj jak to widział sprzedawca w tamtych czasach:

 

When quizzed on why Australians have a connection to Tudor, Mr Farren Price had a quick answer: “Tudor represents value. They produce attractive and reliable automatic pieces. And Australians love them because they love the water – the oyster case makes them such a practical timepiece for the Australian lifestyle.” Certainly the waterproof case (along with the brands association with Rolex) is the major selling point in the above ad. [przyp. autor tekstu]

 

Tutaj źródło tekstu i grafiki.

Edytowane przez MasterMind

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto również pamiętać, że Rolex założony w 1905/1908 roku nie był w 1936, gdy - w Europie - pojawił się Tudor, tym, czym jest dzisiaj. Był może nie tyle mikrobrandem, co firmą porównywalną do dzisiejszej firmy Fredericque Constant (czy może Suunto, ale o tym zaraz). Firmą, która dopiero wchodziła na rynek; firmą, która nie mogła się porównywać z takimi tuzami jak Longines, Tissot, czy chociażby Bulova; firmą, która zrobiła świetną akcję marketingową z kanałem La Manche; firmą, której zegarki nie były zegarkami eleganckimi, tylko przeznaczonymi dla ludzi aktywnych (stąd Suunto).

 

 

Pierwsze Tudory" - te w kopertach Rolexa, ale z tańszymi mechanizmami - bardziej "wyglądały" niż były solidne, miały modny/trendy design i posiadały logo/markę, która kusiła odbiorcę.

 

 

 

Popełniłem niegdyś opracowanie o historii Tudor na łamach ch24.pl.

Korzystałem z różnych źródeł (dot. Tudora ale przede wszystkim Rolexa), w tym oficjalnych materiałów, jednak za najcenniejsze i referencyjne (wiele zapisków, przemyśleń i dokumentów biograficznych samego Wilsdorfa) uważam rolexmagazine.   

Budując sobie wizerunek Tudora na jego podstawie, przytoczone cytaty kolegi Zeno odbiegają znacząco od tego wizerunku. 

 

Na potwierdzenie, kilka cytatów z podanego źródła:

 

“For some years now I have been considering the idea of making a watch that our agents could sell at a more modest price than our Rolex watches, and yet one that could attain the standards of dependability for which Rolex is famous, I decided to form a separate company, with the object of making and marketing this new watch. It is called the Tudor Watch Company."

 

“This announcement was made on 6 March 1946 by Hans Wilsdorf who, having created Rolex in the first decade of the 20th century was already a leading figure in the upmarket Swiss watchmaking world. It marked the birth of the TUDOR brand and its production an communications strategy.”

 

“The public was ready to recognize and appreciate a moderately priced product whose technical, aesthetic and functional qualities, as well as its distribution, were guaranteed not by a newcomer on the market but by the Rolex brand, which had already earned worldwide renown for its high-quality production.”

 

“From the very beginning, this is a story of technical developments, like the waterproof Oyster case and the adoption of a self-winding movement, which were not relegated to mere functionality, but turned into stylish features of watches designed in both performance and appearance for modern, dynamic men.”


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popełniłem niegdyś opracowanie o historii Tudor na łamach ch24.pl.

Korzystałem z różnych źródeł (dot. Tudora ale przede wszystkim Rolexa), w tym oficjalnych materiałów, jednak za najcenniejsze i referencyjne (wiele zapisków, przemyśleń i dokumentów biograficznych samego Wilsdorfa) uważam rolexmagazine.   

Budując sobie wizerunek Tudora na jego podstawie, przytoczone cytaty kolegi Zeno odbiegają znacząco od tego wizerunku. 

 

Przytoczone przez Ciebie "cytaty kolegi Zeno" są wyrwane z kontekstu - szczególnie ten drugi, który jest parafrazą innej wypowiedzi w tym wątku. 

Kolega Zeno zresztą nie upiera się, że ma rację - co pisał już w tym wątku.

Teksty, które przytoczyłeś, zostały już zacytowane - w  linkach, w tym wątku.  

Kolega Zeno chciałby się jednak dowiedzieć czegoś o prawdziwych początkach Tudora, a nie o tym, jak je widzą tudorowi i rolexowi specjaliści od marketingu.

 

 

Jeśli więc swoje "opracowanie o historii Tudora ma łamach ch24.pl" oparłeś - oprócz Rolexmagzine'u - również na niezależnych źródłach, podziel się nimi :)

Edytowane przez Zeno

Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.