Apropos grubości portwela, oczywiście i tak, i nie. Ja sam kiedyś uważałem, że coś droższego, a najlepiej profesjonalnego to jest to. Ale wyleczyłem się z tego zupełnie. Teraz wolę unikać profesjonalnego sprzętu do amatorskich zastosowań, tak jest łatwiej. I nie kupiłbym drogiego noża taktycznego, do krojenia marchewki lub jako scyzoryka - używam noży Victorinox-a (pikutek za 15 zł w kuchni jest the best). Jednak jeśli mam coś nożem podważyć, przeciąć linę itp. to wolę mieć nóż który nie pęknie, albo nie ześlizgnie się i nie narazi mnie na niebezpieczeństwo, W pracy używam często noża tzw. bosmańskiego z tępym końcem i takim śmiesznym szpikulcem, niezastąpiona sprawa i tania.