Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oszolom

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4687
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez oszolom

  1. Zrobił się z tego najczęściej noszony zegarek, nie spodziewałem się.
  2. Sprawa przyziemna: moim zdaniem zegarki niewarte pieniędzy, które się za nie woła. Gdybym lubił chronografy (a nie lubię), to bym mógł przemyśleć chrono od VC. Choć tyle szmalu to ja za kwarce nie daję . Poza tym praktycznie nic nie zwróciło mojej uwagi.
  3. 1) Nie kupiłbym nic z czerwonymi gwiazdami, sierpami i młotami i innymi symbolami tego podłego systemu; 2) Przemalowanych/wypicowanych vintage (chyba że bardzo tanio;)); 3) Tissela, Steinharta, Davosy 4) Edoxa, Orisa, Eposa, Glycine (abstrahując od tego, że to już ponad mój budżet) 5) 95 proc. produkcji tzw. mikrobrandów 6) 100 proc. produkcji polskich tzw. mikrobrandów 7) "pilota" 8) większości współczesnych seiko piątek
  4. Poza tanimi kwarcami w panerajowatej kopercie nie widziałem nic z własną nazwą. Maryny + Maryny/"Radiomiry" bez nazwy (sterylne tarcze, jak to mówią) w różnych cenach... Na Alli trochę tych bez logo leżało swego czasu (szukałem radiomirowatego, ale w końcu nie kupiłem)
  5. Z przodu zegar pierwsza klasa, ale tych wielkich klamerek to ja nigdy nie zrozumiem
  6. swoje przeszedł, chciałem go kiedyś opchnąć, ale jednak ma dożywocie.
  7. oszolom

    Nasze nowe nabytki vintage

    Tak, r23c (fota sprzedającego)
  8. oszolom

    Nasze nowe nabytki vintage

    Najładniejszy atlantic to square date ;P U mnie takie coś. Chyba dobrze zainwestowałem ~50 zeta
  9. A koperta? Mnie się też wydaje mocno obła, ale nie znam się na certinach
  10. Myślę, że producent nie spodziewał się, że ten wynalazek będzie działał ponad pół wieku...
  11. Mechanizmy - też. Ale w tym momencie to zabawa na takim poziomie cenowym, że ja (i większość miłośników zegarków pewnie też) odpadam. Bo własne robią tylko naprawdę drrroogie firmy (+ Seiko, Citizen/Miyota, no i Seagull, Łucz ). Tego się nie przeskoczy - jedni jadą na eci, inni na selicie, inni na japońcach albo kitajcach. Ale dizajn może być mniej lub bardziej wtórny w zakresie cenowym akceptowalnym dla przeciętnego miłośnika zegarków. Albo może być naprawdę własny. Ja nic nie mam do tzw. homarów, sam mam kilka takich zegarków. Chodzi mi tylko o to, że firmy bazujące głównie/tylko na cudzych pomysłach traktuję na równi - nic nie wnoszą. Chińska FIYTA własnych werków (chyba) nie ma, ale porobili ciekawe wynalazki. Podobnie jak wiele mikrobrandów - biorą werk od Seiko albo Miyotę, robią zegarki "w typie", a nie kopie. I to coś wnosi. Parnis czy Tissel nie wnoszą do zegarkowego świata nic nowego. Kompletnie. Tak samo jak te wynalazki, prezentowane w tym wątku, które udają droższe modele Seiko. Dla mnie tzw. homar winien być stosunkowo tani i nie kapuję wydawania na niego kafla, półtora albo więcej. Ale co kto lubi
  12. Oczywiście. Czasem jest to kopia z innym logo (Tissel, chińczyki z Ali), czasem uderzające podobieństwo (Steinhart), czasem lekka inspiracja...
  13. Tak, wiem, przerabiałem już dyskusję o Steinharcie na tym forum nie raz i nie dwa (ze starego konta). Różnią się, tak. Ale nie oszukujmy się. Te zegarki (ocean one) mają wyglądać podobnie do suba, mają dramatycznie wtórny design. Tyle w temacie.
  14. A jak nazwiesz brandy, które zajmują się głównie sprzedawaniem tańszych, mniej lub bardziej dokładnych kopii bardzo drogich zegarków? Sam mam/miałem Parnisy, Corgeuty. Trudno powiedzieć, żeby były to dobre marki. To marki gównianie. I takie samo zdanie mam/miałem o Tisselu i Steinharcie. Jak się nie ma własnej inwencji, tylko tłucze namiastki Rolexa (nawet bdb jakości), to jak to inaczej nazwać? Steinhart to może i coś teraz własnego wypuszcza, ale parę lat temu sporo ludzi na tym forum jarało się jego kopiami Suba. To samo jest teraz z Tisselem.
  15. Tak. Kompletnie nie rozumiem kupowania zżynek w takich pieniądzach. Parnis, Corgeut - są stosunkowo tanie. Ale płacenie 5 stów albo tysiaka za "homara"... No cóż... A sam Tissel... Cóż, ma na tym forum status świętej krowy, podobnie jak kiedyś inny gówniany brand - Steinhart
  16. Jakim cudem ten wynalazek rusza od pierwszego ruchu koronką i chodzi z dokładnością circa minuty na dobę, to ja nie wiem ;D
  17. I to długo działa.To nie są leżaki, tylko zegarki, które ewidentnie były x lat noszone, sądząc po kopertach, koronkach i tarczach. Wytrzymałe skurczybyki.
  18. @Wojtbar pikny stan tej Alpiny (bo to Alpina, prawda?) @pmwas aż szkoda chować taki werk pod deklem... w ogóle te amerykańskie wczesne zegarki naręczne często mają coś w sobie, lubię je. tak dla kontrastu coś ode mnie z "kolekcji", półka zdecydowanie niższa oba sprawne, o dziwo
  19. A wiesz, jaka była w oryginale? Też metal czy porcelanka?
  20. oszolom

    Nasze nowe nabytki vintage

    Ciekawy ten z podwójną datą. To jakaś rzadsza sztuka, nie? Chyba takiego jeszcze nie widziałem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.