Ja płaciłem (co prawda prawie dwa lata temu) 230 zeta za prywatny import. Teraz widzę identyko na alle za już za 300. To też bym wolał w sklepie za ciut więcej. (widzę, że Łucz ma już sklep internetowy, z wysyłką z Białorusi circa 220 zł).
Przez pewien czas jeden z allegrowych handlarzy sprowadzałem nowe jednowskazówkowce i wystawiał je u nas... I tak wychodziło tanio, jak za takie fajne zegarki.
Szkoda, że z tym werkiem tak się nie przyłożyli. Zegarek jest uroczy, ale skoro się sypie przy okazyjnym noszeniu, to należy go potraktować tylko jak kolejną jednorazową (chyba, że ktoś - tak jak Ty - umie naprawić samemu) zabawkę z Chin, jak na którą jest jednak dość drogi.
Ja nie wiem, jak robi większość użytkowników, ale sam z siebie (i na tym koncie, i na starym) rzadko chwalę zegarki w takich wątkach, nawet jeśli mi się podobają... Więc to, że nie ma ochów i achów nie oznacza, że innych użytkowników coś nie zainteresowało. A uwierz, do klasycznych omeg nie wzdycham, są moim zdaniem dramatycznie nudne
Nie wiem, czy tu wypada, ale ja z czymś z troszkę niższej półki. Historia niemieckiego przemysłu zegarkowego jednak, jak by nie patrzeć. Ostatnie oddechy popularnej Ruhli, zdaje się. Trochę go rdza wzięła od leżakowania, ale to był raczej NOS, jak go brałem z kupą złomu.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.