Loco50 monarch, eau de cyan, vanilia oud, bois et cuir, chaos, sole patchouli, bengal są męskie oud noir, narcosis, różane, fresh orient są już z mocny przechyłem damskim.
Zgarnąłem dziś chaos i bois et cuir.
A polecam te co wymieniłem wyżej tylko Bengal jest mocno zwierzęcy.
Pochwalę się przy okazji nowym nabytkiem okazyjnie kupionym za pół ceny.
Przyznam, że strach to nosić ale robi piorunujące wrażenie. Nowicjusza mogłoby wyrzucić z butów. Nie da się tego nosić tak po prostu bo jest bardzo wymagający odpowiedniego wizerunku. Jak się nie spasujesz to powiedzą, że śmierdzisz paleniskiem.
Mocno też kojarzy się z ecrin de fumee od Lutensa ale tutaj wszytko mocniej dymi tak jakby ktoś próbował dogasić spalony drewniany kościół, który jeszcze się tli za pomocą długo leżakującego koniaku a na koniec polakierował całe to drewniane pogorzelisko nitrocelulozowym lakierem.
Ciekawe zjawisko olfaktoryczne.
50 ml to w tym przypadku bardzo dużo. No i całe to odniesienie do czarnego kamienia w Mekce też robi swoje. Zresztą każde perfumy SHL mają różne nawiązania. Facet ma faktycznie artystyczne powołanie.
W ogóle go nie czułem poza chwilowym otwarciem a towar był legitny. Cud, że mi Notino przy takim ubytku testowym przyjęło towar a wylałem ze 4ml. Butelkę ma bardzo fajną nawet ta nowa bardziej mi podchodzi.
Niby taki magnes na baby ten xyreus ale mało której z otoczenia pachniało zachęcająco by się szczególnie wwąchiwać i to nie moja wina jakby co z flakonu psikały sobie na rękę. Ale wierzę, że może się podobać bo jest milusi przynajmniej z początku a potem nie wiem🧐
Mógłbym mieć takie małe puste flakoniki 30 ml na odlewki jak ten xyreus.
Ta zimaya to broń masowego rażenia. Jest tak mocna, że wypełnia cały dom po jednym psiknięciu. Podziwiam jakość wykonania opakowania i sam piękny flakon. Kawał dobrej roboty. Tylko perfumy bardziej dla pań.
Dzisiaj taki wynalazek w sam raz na wieczór i chłodniejszy dzień. Jestem tym zachwycony bo jakość jest rewelacyjna. Jeśli ktoś jest fanem italian Leather od memo Paris to warto posiąść ten przedziwny flakon.
Niby irys z zapachem łodygi pomidorów, później musująca czekolada i tak cały dzień pięknie sobie pachnie. Wersja Velvet a Leather to African Leather.
Dostum
Vertus to zupełnie nowa jakość i piękna prezentacja, opowiada zawsze oryginalne niszowe historie.
Ma tą niezwykłą krystaliczność składników podobnie jak i flakony piękne szlifowane ciężkie.
Chaos ma w sumie tyle samo fanów co i hejtu. Podobno podobny do megamare ale nie wąchałem ich jeszcze. Drogi, może kiedyś kupię. Kilka vertusów testowałem ale najgorszej wypadł Bengal z powodu zwierzęcego zapachu moczu futrzaków. Wydali coś nowego o nazwie ANKA niestety nie ma gdzie sprawdzić. Świetne są Monarch, Oud vanilia, sole patchouli i ten morski cyan. Oud noir też powala ale jest bardziej damski mocno różany.
Ogólnie chciałbym wszystkie mieć na półce nawet te damskie oczywiście do wąchania bo są zjawiskowe. Powinni zrobić flkakony 30ml albo 50ml.
Gdyby nie Notino i możliwość zwrotu to d*pa by była z testów.
Jak zrobię zdjęcie wieży z vertusów to tu wrzucę 😁
Topaz i jak wrażenia?
Byłem niedawno w Gdańskim Notino i widziałem, że postawili cały arabski stragan na środku. Wszystko tam teraz pachnie tymi perfumami, można powietrze dzielić siekierą. Reszty już nie czuć.
Osobiście odstąpiłem od umowy zakupu kilku takich wynalazków zakupionych na próbę a te co miałem dłużej niż 90dni sprzedałem. Czuję ulgę na ciele i w kieszeni. Mają coś mdłego co niemiłosiernie męczy nos aż po żołądek. Np taki Assad niby Dior a po dłuższym noszeniu smrodek czy Khamrah'a albo jakieś miodowe Zimaye. Najlepiej pasują mi z takich inspirowanych Maison Alhambra. Nie mają tych mdłych nutek.
Mogę zobaczyć w sumie Notino mam kwadrans od domu hulajnogą, najwyżej oddam bezstratnie 🤑to będzie mój chyba że czterdziesty flakon oddany.
Podoba mi się ten flakon
Testów SHL ciąg dalszy. Trafiła się okazyjka. Może nie jest to hiper męskie, nie daje rozmarynem, lawendą i mchem po nosie ale posiada swój niepowtarzalny klimat vintage irys z żywicami i piękną piwniczną paczulową bazą. Wcale nie słodki, świeży jak pranie początek może się spodobać. Nie czuć tu w ogóle marchewy pomimo irysa. Można wyczuć lekki makijażowy/kosmetyczny efekt ale świetnie to pachnie na skórzanej kurtce czy innym grubym materiale, ogólnie pachnie drogo. Testy to testy jest zabawa. Doceniam ten dom za magię tych nieoczywistych zapachów.
Ten horizon ma świetny flakon z metalową zasuwką atomizera. Zapach mi tylko nie odpowiadał trudny w noszeniu a wersja extreme jest jeszcze trudniejsza wręcz niszową.
Płakałem jak sprzedawałem.😭
Chciałbym mieć małe puste flakoniki na odlewki jak ten horizon ale w opcji 30ml.
Możesz kupić raczej nie zawiedziesz się. Jest w nim jakość i niepowtarzalność. Daniela nieźle to wykombinowała. Tylko problem jest z wyczuwalnością bo jak dasz w łokieć to czujesz długo ale przy globalu możesz nic nie poczuć. Na randkę czy eleganckie wyjście idealny przynajmniej nie udusi. Ogólnie wszystkie l'homme czy luny rossy są ciekawe każdy z tych zapachów jest na swój sposób wyjątkowy nawet tonkowa luna rossa sport. Ma więcej charakteru niż obecne jpg, ysl myslf itp elixiry.
Loco50 ta Prada jest bardzo delikatna. Gdybym miał ocenić jej fizyczny stan jako materii to byłby to prawie niewidzialny woal z najcieńszego materiału. Nie ma ciężaru, bardzo ulotny i lubi sobie zniknąć całkiem i nagle się pojawić. Nie jest to taki maślany irys jak w l'homme intense ten to jest dopiero tłusty, gładki jakby kandyzowany, palony irys. Black ma coś mineralnego w sobie, smarnego jak suchy smar ze sproszkowanego grafitu. Delikatny i sypki jak proszek srebrzanki. Takie mam skojarzenia heh.
Skóroteścik... nowy nabytek. Niby męski a jednak trochę damski. Każdy znajdzie coś tu dla siebie. Początek to nowa połyskująca czarna i miękka skórzana torebka z Kazara a koniec to ta sama torebka ale już z kosmetykami damskimi po paru miesiącach. Ogólnie jest ekskluzywnie.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.