A czy klient, któremu się dany model biznesowy nie podoba (w tym wypadku sztucznie ograniczający dostępność czegoś, co tłuką w milionie+ sztuk rocznie), musi koniecznie zastanawiać się, jaki on by model biznesowy wybrał? Domyślam się, że nie robią tego charytatywnie i ten model przynosi im określone korzyści. Ich święte prawo. Tak jak i moje jako konsumenta, by więcej w ich stronę nie spoglądać, mimo, że mógłbym kupić z 10 tych zegarków. Ale nie zapłacę grosza więcej ponad RRP i już.