Fakt, dobrze utrzymane, ale też wymagały prac upiększających i czyszczenia brzuszków. Cosmic kupiłem w stanie agonalnym, tarcza zerwana, mechanizm nie pracował, szkło matowe, koperta zielona od nalotu, itd. Na szczęście z kaczątka udało się zrobić łabędzia. Złotko też lekko czyszczone, ostatnia tylko w kwestii wyczyszczenia nalotu na kopercie i polerowanie szkła.
Cholera, wywaliło mi komunikat "steering not locked" i faktycznie nie mam blokady kierownicy. Ciekawe czy to poważna sprawa, a co za tym idzie - kosztowna
SKX-y były popularne, ale bez przesady. Bardziej jednak Monstery, a po inicjacji neuro - także Samuraje. Samuraje dodatkowo są teraz trudne do zdobycia, tak więc przeżywają obecnie drugą młodość, niestety także cenową. A SKX? Po prostu ejst. Dla mnie w porównaniu z Samurajem, Monsterem, Atlasem i innymi diverowatymi "piątkami" jest to zdecydowanie nr 1. Zastanawiam się nad "Pepsi" do zmodowania aktualnie...
Paradoksalnie polecam Pandę. Moja już dojeżdzą drugi rok swoją i nic się nie dzieje, zero awarii, a ona potrafi . Poza tym słyszałem, że w Niemczech to Panda jako jedna z mało awaryjnych była w czołówce listy. Nie to, żebym zachwalał swoją, ale rocznik 2004 i będzie chyba na zbyciu niebawem...Przebieg absurdalny, coś koło 50 000 km.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.