to proste - Niemcy potrafią więcej i indywidualnie, i - może przede wszystkim - jako drużyna. Braku umiejętności, wyobraźni, polotu psychologiem nie nadrobisz. Kondycji zresztą też... Zauważyłeś, z kim nam się przytrafiają lepsze mecze? Wielbiony przez Ciebie pojedynek z Portugalią i niedawno mecz z Czechami. Są to drużyny, które grają odważny, ofensywny futbol, i w związku z tym zostawiają więcej miejsca na akcje przeciwnika. Idą na żywioł, relatywnie mniej u nich konsekwencji. Z takimi jakoś sobie radzimy (czasami). Naszym probleme są mecze z drużynami o żelaznej konsekwencji i dyscyplinie taktycznej, gdzie jeden błąd może przesądzić o wyniku. Z reguły w kluczowym momencie pośliźnie się, potknie, nie dobiegnie itd. raczej nasz piłkarzyna, niż przeciwnika z klasowej drużyny za bardzo przeżywasz ten mecz. Chodziło mi o to, że wypadkiem był cały mecz, a nie jakaś jedna sytuacja. Portugalczycy przyjechali licząc na spacerek, dostali na początku dwa gole, które ustawiły mecz, i trochę się zeszło, zanim się pozbierali. Pod koniec zaczynali się do nas dobierać... Już w rewanżu to farta mieliśmy nie z tej ziemi (i nie chodzi tylko o gol Krzynówka) generalnie megalomanię uprawiasz. Psychologa im daj, to rozjadą każdego... A myślisz, że oni nie korzystają z psychologa? Może Niemcy mają lepszego ? Irlandia Płn. i Słowacja też... I Levadia Tallin, a wcześniej Valerenga, Dinamo Tbilisi, Terek Grozny, Cementarnica Skopje też miały lepszych psychologów. A jakby miały jeszcze lepszych, to Milan i Manchester nie miałyby sznas