Te zegary tzw. kareciaki... Podróżne zegary zabierane ze sobą na wszelkie wyjazdy czy to powozem, pociągiem itd. Uważam, że Woroniecki zamawiał we Francji podzespoły takie jak koła przekładni, dźwignie, przystawki balansowe czy też części do ich produkcji, a w Polsce, we Warszawie robił płyty mechanizmu i montował kompletne werki w obudowy, które miały mieć inne proporcje, by odróżnić te zegary od wyrobów francuskich...