Sprawa podstawowa... Będę odpalał teraz moje V8 po złożeniu. Szlifiernia zaleciła odpalenie i zagrzanie. Potem zrzut oleju i rozcięcie filtra oleju celem kontroli ilości ewentualnych opiłków. Nowy olej i jazda 250 km, potem zmiana i do 1000 km... Po zmianie jazda w miarę ostrożna do 5000 km... Chrysler zaleca zmianę w normalnej eksploatacji co 5000 mil... Jak sobie dotrzesz tak będziesz miał. Oczywiście w nowych autach niby docierać nie trzeba, ale ja bym olej po 5000 km zmienił...a potem co 15.000
Środki do likwidacji owadzich szkodników drewna są rozpuszczone w benzynie lakowej bezzapachowej zwanej white spirit... To może być Perxil czy Xirein albo Ataxin firmy Altax...ale to było wielokrotnie wałkowane i wystarczy poszukać... Jak pisze kolega Leskos...
Ale co byś chciał wiedzieć? Te kolorowe, jednolite były wykładane kością barwioną. Ten wygląda na pociągnięty z pędzla...Zdjęcia są słabe... Mechanizm ma kombinowany mostek kotwicy, tam jest jakaś rzeźba zrobiona... Nie widać w jakim stanie są aplikacje...ale wyglądają na zamalowane jakąś brązą...
Właśnie naprawiłem takie oto "cudo"... Wytoczyłem nową oś balansową, dopasowałem sprężynę i skasowałem luzy na osiach... Pytanie jest następujące... Na tarczy brakuje znaku nad napisem, ktoś go usunął... Co tam było?
Szanowny...nie znam imienia...wyprzedza się, tak jak napisałem w moim poście, pasem lewym ...😉 Jeśli jadę sobie, wyprzedzając sznur ciężarówek, moją padaką 140im/h i kolo podjeżdża mi pod zad świecąc długimi, to ma na budziku ze 160-170, czy się mylę... Taki ktoś, mnie, jadącego z dozwoloną prędkością, stresuje, a stres szkodzi...
Tak, ja tak jeżdżę, robię 45.000 km rocznie i np. gdy wyprzedzam na np.A2 sznur tirów i podjeżdża mi pod d*pę cwaniak świecąc długimi, wtedy grzecznie zwalniam do 130 i tak trzymam...wiesz?
U mnie w garażu stoi e36 318is i dopiero teraz mogę ze spokojem i nie narażając się na drwinę, od czasu do czasu sobie tym pojeździć...😉 Reszta została już dawno zgruzowana, lub zawinięta na drzewie, czy też wyjechała na szufelce na złom... To prawda...
Tak jak ten debil w BMW, który jadąc około 250 km/h zamordował rodzinę ? Nie opowiadaj dyrdymałów, nie ma czegos takiego jak "szybko ale bezpiecznie"...
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.