Tak się składa, ze właśnie obejrzałem. Opis w siedmiu słowach: gdzie diabeł nie może tam babę pośle. Swoją drogą, kto im te scenariusze pisze? hmmm Szkoda, że nie czytałem książki bo film mnie zwyczajnie znudził. Zbyt wybredny się zrobiłem na kolorowe, psychodeliczne efekty jako główny walor filmu :/ Nawet niezła (damska) obsada nie dała rady bo w sumie nie było przy czym się wykazać. PS I pamiętać, idąc do strefy zawsze trzeba mieć ze sobą granat fosforowy. Koniecznie!