MamCzas

Oryginal.

Dobra. Dorwałem trzecią podobna Pobiede 1-55. Bęben żółty jest, rubinowe łożysko na ośce centralnej też jest. Wygląda na to, że te typy tak miały. Tyle że wskazówki złocone i pasują tylko rantu przetartej koronki.

To teraz Wam zdradzę co mi ktoś kiedyś zdradził. W chwilach gdy nie ma nic do roboty, naprawia, kompletuje stare werki. Mowa akurat o najpopularniejszych czyli ruskie i swiss Delbana, Atlantic itp. Później serwisowany mechanizm do szufladki i czeka. Przychodzi klient i chce mieć zegarek na jutro, "da się zrobić Szanowny Panie". Wystarczy przełożyć tarczę, wskazówki, koronkę i maszyna śmiga aż miło. Mechanizm niby ten sam, ale jednak. Nie mam pojęcia jaka była wielkość takiego zjawiska w skali Polski, ale trza się liczyć z tym ze takie legitne przekładki mogły się zdarzać.

Tutaj druga podobna 1-55, ale jeszcze nie oprawiana. Też ma takie łożysko. Mnie zastanawia tarcza na tym z lewej. Taka jakby warszawska, czcionka niedokładna. Sekundników proszę się czepiać, zamienniki z epoki PRL, lepszych nie mam. Chociaż na długość pasują. Ta z prawej dostanie godzinową jak trza, bo takie mam.

Wziąłem się za oprawianie Pobiedy i takie coś żółtego wyskoczyło. Dla porównania pokazuje standardowy bęben. Dodatkowy smaczek to rubinowe łożysko na osi centralnej. Tarcza tego gagatka z 4-54, centralna sekunda. Ktoś, coś? Bo taki bęben pierwszy raz widzę.

Zrobisz jak uważasz. Mimo mnóstwa zegarków mechanicznych jakie posiadam, na co dzień noszę kwarzca Dugena. Wygodnie, punktualnie, wodoodpornie itd. Automaty od czasu do czasu, a nakręcane bardzo sporadycznie. Zakładanie np NOSa, który się uchował przez parędziesiąt lat jest dla mnie nie do pomyślenia. Takie zboczenie kolekcjonerskie. Prędzej czy później gdzieś zahaczysz, porysujesz bądź zalejesz.

Czy jest jakiś bezpieczny sposób, środek który pozwoli na usuniecie rdzawego nalotu na włosie. 10 min myjki w gronalu nic nie dało.

Raczej nie było oryginalnych pasków. Zegarki były sprzedawane w pudelkach bez bransolety, ni paska. Każdy pasek, bądź bransoleta z epoki będzie ok. Uwaga, bransoleta będzie wycierać metal w uszach. Skup się na sekundniku. Bo bez sputnika to nie sputnik. Nie zakładałbym fake tarczy. Znaczony życiem oryginał lepszy.

Tarcza ok, wskazówki ok, sekundnik nie ok. Sekundnik powinien posiadać właśnie tego "sputnika" który leci po orbicie ziemi, na tarczy przedstawionej jako czerwona obwódka. Koronka nie ok. Odnośnie koloru koperty się nie wypowiem ponieważ w swoim zbiorze posiadam taki jak ten, tyle ze w złoconej, a w chromowanej kopercie z czarną tarczą. Gwoli edukacji nadmienię, ze najpierw obkuwamy temat (w tym przypadku model zegarka), a później w temat wchodzimy.

Zdjęcie bebechów by się przydało.

1972

O gustach się nie dyskutuje. Jeżeli kupiłbym coś takiego, to tylko z myślą o pozyskaniu części których mi brakuje lub z myślą o skompletowaniu w przyszłości.

Przepiękny "Sputnik" squadaczek https://allegro.pl/oferta/zegarek-kirowski-sputnik-oryg-pudelko-jak-nowy-11533845407 3 dni do końca i 311zl Może dla tej koperty tak się biją?

Przepraszam bardzo. Pomyłka, już poprawiłem.

I oto własnie chodzi. Z 2 zegarków pokazanych przez Hecke, ani jeden nie jest prawilny, ni orginalny. Pokazywanie takich squadakow powinno być tylko w celach edukacyjnych i jako przestroga.

Nic nie rozumiem. Original w zlej kopercie, a prawilna z ringiem od Lucza.

Bardziej niż prawdopodobne ze tak robili. Zabieg prostacki i niepochlebny, wpakowanie wykastrowanego chronografu, bez oznaczeń i jakiegokolwiek wykończenia. Nie interesuję się nowo-rusami ale czegoś się dziś dowiedziałem. Centralna sekunda jest częścią chrono. A co zrobić z małym sekundnikiem? Zegarek jest wzorowany na starych bądź nowo-modnych awiatorach + data.

Parę dziur brakuje na tym 3105, Plyta oznaczona (chociaż ledwo widać). Tutaj to cudo https://www.mechanikus.hu/c_Pol3105.htm Fabryczny "wykastrowany"

Jeżeli chodzi o zegarek to jest Lucz.

Zegarek, szmatka i kalendarz.

Zagadka rozwiązana, to wypadałoby żeby JanekTheFizyk pokazał jakie to cudo ukraińcy sklecili na tym werku.

To nie jest seryjny mechanizm. Albo prototyp albo samoróbka. Zbyt duzo niepotrzebnych dziur. A, i zwróć uwagę ze pólmostek balansu ma szlif którego niema na pozostałych płytach. Balans jak z 3133. Stawiam na rozebrany chronograf. I to wyjaśnia obecność "niepotrzebnych dziur".

Wiele lat temu kupiłem kopertę z mechanizmem i zniszczoną tarczą. Koperta była przeznaczona na odzysk złota. I w cenie tego odzysku ja odkupiłem, za jakieś bodajże 40-50zl. Ciut porysowana ale bez przetarć i poważnych rys. Przeglądając złomki, znalazłem nawet 2 dawców tarczy i wskazówek. Tarcze wybrałem oczywiście ładniejszą, Wskazówki odmalowane, Humbrol 21 Gloss (połysk). Do kompletnej reanimacji potrzebuje pierścienia z indeksami który chętnie nabędę drogą wymiany za zł pln bądź części do innych ruskich. Zapraszam do kontaktu i negocjacji.

Chłopie, tu są tacy co latami, dzień w dzień przeczesują portale aukcyjne i ogłoszeniowe żeby trafić na szukaną rzecz. Jeżeli bardzo Ci zależy to nic tylko robić tak samo. Prędzej kupisz cały zegarek w lepszym stanie. Ja bym zostawił jak jest, tarcza z dziadkiem niejedno widziała. I nie wybłyszczaj już tej koperty, bo to wyciąga wszystkie najdrobniejsze ryski.

Mając trochę kontaktu z modelarstwem używałem tzw masy mocującej. Później używałem również w zegarmistrzostwie, najpierw do mocowania elementów, a później na przemian z Rodico. Ano okazało się bowiem, ze ta masa mocująca również wchłania olej i usuwa tłuste ślady. Z ta różnicą ze mocniej klei od Rodico. Bez problemu ściąga większe elementy np. wachnik, pozwala na idealne ułożenie dekla i wkręcenie na gwint itd, itp. Aktualnie moje zużycie Rodico bardzo spadło i zostało ograniczone do pracy przy tarczy, bądź chwytania bardzo delikatnych części. Cala reszta, zwłaszcza usuwanie nadmiaru oleju to tack-it, badz Blue Tack. Przetestowałem obie i działają podobnie. Bergeon mnie znienawidzi.