Tommaso

To się dobrze składa 😀

Dopiero co kupiłem...

Regulowanie cen zegarków używanych skończy się klapą. Bo jeśli ceny będą za niskie, to nikt nie będzie sprzedawał im zegarków, a te, które jednak się tam pojawią będą rozchodzić się tylko po znajomych królika i de facto wrócimy do tego co było.

Piękna sztuka.

Pudło, ale było blisko

Bullitta kup 😉

Też polecam Ultragripa 8 performance, bardzo dobra opona

Przez lata jeździłem miatami i dało się jeździć bez dachu nawet poniżej zera, mało tego to nawet było w miarę przyjemne. Nawiewy na ręce i głowę, podgrzeanie siedzeń na full, zamknięte szyby, otwarty windstoper i było OK. Oczywiście tylko w słoneczny dzień, gdy fajnie przygrzewało słonko. A w takich warunkach, gdy asfalt jest suchy, to nawet zimówki nie są potrzebne.

Odbiór AR jest inny przy jasnych a inny przy ciemnych tarczach, a Grand Seiko jasnych jest znacznie więcej niż w Rolexach. Ale też uważam, że ten w Rolexach nie jest najwyższej próby.

77k przebiegu, dobrze, że masz już drugi silnik

Właśnie mi przypomniałeś, że mój Bullitt ma coś takiego jak procedura startu, muszę to w końcu kiedyś wypróbować.

Później sprostowałem, a teraz już poprawiłem. Jedynka przy 83, zrobiłem literówkę, dwójka się zgadza

Na pewno, w V z tyłu chyba była jeszcze belka? Ale nadal odstaje od niemieckich konstrukcji. Przy ostrej jeździe brakuje przyczepności z tyłu, a na dziurawej drodze pewności w utrzymywaniu kierunku, robi się nerwowe. Natomiast złego słowa nie powiem na hamulce, 6-tłoczkowe Brembo w moim egzemplarzu hamują bardzo dobrze, dają świetne wyczucie i ciężko je przegrzać.

A trzy, że daje całe mnóstwo frajdy z jazdy, mimo wszystkich swoich niedostatków

Powiedziałbym, że największym problemem w sportowej jeździe jest dość kiepskie zawieszenie, auto nawet na suchym asfalcie bez przerwy walczy o przyczepność. A jeśli chodzi o masę to większym problemem jest jej rozkład, bo auto nie jest jakoś wybitnie ciężkie Dokładnie. Nie chce zmieniać kompletnie nic, ma zostać całkowicie fabryczny. Nie usunąłem nawet OPF, mimo, że auto aż o to prosi

Sorry, 83, literówka To prawda

Ale jedynka i dwójka też są niesamowicie długie, co nawet trochę przeszkadza podczas jazdy po ciasnych serpentynach w Alpach, bo chcąc jechać dynamicznie trzeba redukować do jedynki, a wtedy synchronizatory cierpią. Jedynka ma odcinkę przy 83 km/h, dwójka przy 134 km/h.

Tak jak Irek pisze, 12-14l to standard na trasie przy dość dynamicznej jeździe, ale jeśli tylko w mieście to się zgodzę, że do 20l niewiele braknie. Kiedyś z czystej ciekawości spróbowałem eco-drivingu na drodze krajowej, jazda na ograniczenia +10 km/h, delikatnie przyśpieszałem, dużo hamowałem silnikiem. Było to nadzwyczaj męczące w tym aucie, ale efekt był taki: Duża w tym zasługa niesamowicie długich biegów w Mustangu, na szóstce przy 120 km/h jest równe 2000 obrotów

Ja w moim ewrydeju zmieniłem dzisiaj, ale w Mustangu nawet mi przez myśl nie przeszło, dostał spa (myjnia), ciepłą kołderkę (pokrowiec) i zapadł w sen zimowy. Od czasu do czasu go tylko wybudzę na krótki spacer w słoneczny dzień, żeby mu się kości nie zastały.

No tak mi się też wydawało, bo raz zatankowałem 54l a jeszcze nie jechał na oparach

Fajna rzecz, gdzie to można kupić?

Nie ma tragedii, za 100 zł. po mieście starczy na 75 km, w trasie na ponad 100, a na torze na 35 km.

Zimą nie jeżdżę, stoi pod kołderką w garażu 😉

To jedyny moment, kiedy nie lubię mojego potwora 😀