Jest naprawdę fajny i nie uwierzycie, ale kupiony w poniedziałek na zatoce w USA (NYC)... w środę był już w Warszawie!!! I to w opcji najtańszej przesyłki. Tak na szybko - zegarek jest obiektywnie zaje...sty, ale... jest to wersja na rynek USA, a więc trochę mniej "koszerna". Mechanizm jest z Malezji. Bransoleta jest chińska (i trochę to czuć, pewnie zamienię ją na jakiś fajny pasek). Nie wszystkie indeksy są idealnie wklejone (ale mało kto to dostrzeże). Dni w kalendarzu troszkę krzywo wskakują. Lumy żadnej nie ma. I tyle "minusów" - reszta same plusy, o ile nie przeszkadza komuś ogromny rozmiar (43,5 mm bez koronki, rasowa locha!).