Spotkałem się z kilkoma sporo gorszymi opiniami na temat jakości HD (szczególnie blacharsko-lakierniczej). Co do silników to zgodzić się nie mogę. Układ czterocylindrowej rzędówki trafił do motocykli relatywnie późno. Choppery i bobbery to był wymysł subkultur motocyklistów (często gangów) często byłych żołnierzy, którzy po powrocie z wojny zaczynali przerabiać swoje pojazdy, żeby były szybsze. Wiadomo - szybsze to i mocniejsze i lżejsze. Stąd chopper (od chop - ucinać) i bobber (z tylnym błotnikiem przyciętym i bez przedniego w celu zaoszczędzenia masy). Na bazie tych zaczeły powstawać wydumki typu Kapitan Ameryka z filmu Easy Rider. Ciekawe, że początkowo HD odcinał się od tych subkultur i dopiero po pewnym czasie zaczął produkować motocykle przypominające te kiedyś przerabiane przez motocyklistów. Co ciekawe, Sonny Barger (założyciel i wieloletni prezes Hell's Angels) w jednej ze swoich książek napisał, że gdyby Hellsi zaczynali działalność dzisiaj, prawdopodobnie jeździliby na ścigaczach bądź na przeróbkach scigaczy. Ciekawe, że podobny trend był wśród samochodziarzy - Hot Rody. Z motocykli nieamerykańskich przerabianych powstawały Cafe Racery, też kawał pięknej historii. Z rzędówek skośnookich relatywnie od niedawna robi się streetfightery. Tak więc ta sama ścieżka dla różnych producentów, nie tylko HD. Natomiast HD jako jeden z najpopularniejszych, owszem. Nie do końca rozumiem, dlaczego. Ładnych parę lat temu mówiło się o nie-Harleyowcach w światku motocyklowym w zasadzie głównie źle, bo jako jedni z niewielu często nie pozdrawiali po drodze i byli zbyt dystyngowani żeby zwyczajnie i luźno pogadać. Stąd może wypowiadam się o HD, ich oryginalności itp lekko sceptycznie.